Na rynku wydawniczym aż roi się od przeróżnych wersji najpopularniejszych baśni, są oczywiście oryginalne przekłady Perraulta, Andersena czy Braci Grimm a także lepsze lub gorsze "ułagodzone" wersje lub zupełne "wariacje na temat" nie mającego za wiele wspólnego z oryginałami. Poza tym są oczywiście wersje disneyowskie. Co wybrać? Nie chcę spowodować jakichś lęków i tym podobnych historii, z drugiej strony, przecież w baśni, jak w życiu nie wszystko jest piękne i cacy. Dodatkowo te przerobione wersje często straszą swoim poziomem (może jestem zbyt wybredna ale tak po prostu mam). Na razie K. zna baśnie raczej takie w wersji light i okropnie okrojone na potrzeby takich małych książeczek z twardymi kartkami. Wcześniej zbyt często zresztą jej nie czytałam, bo jej nie interesowały. Ostatnio nastąpiła sytuacja odwrotna, ciągle domaga się czytania baśni, dostała kiedys od naszego znajomego taką książkę: https://www.empik.com/basnie-wedlug-braci-g...31633,ksiazka-p
Przeleżała na półce chyba z dwa lata z okładem a teraz święci triumfy. Czy iść tym tropem i kupić jej podobne wesje Andersena i Parraulta (o ile jeszcze je gdzieś dostanę)? Czy szukać czegoś mniej skróconego?