To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jak przygotować się do karmienia piersią by tym razem się udało

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Fiefiora
Za "chwilę" pojawi się na świecie moje 2 dziecko. Bardzo zależy mi, by tym razem karmić piersią. Poprzednio nie udało się, popełniłam zbyt wiele błedów zapewne, zbyt prędko poddałam się i zbyt nerwowo podeszłam so sprawy.
Tym razem będzie bardzo nerwowo, ale mimo to chce zawalczyć o karmienie piersią.
Wiem, że będe miała cesarskie cięcie. Nie mam szans na to by małą przystawić do piersi tuż po zabiegu, bo zapewne będzie na badaniach.
Przy dobrych wiatrach dostane dziecko po kilku godzinach, w gorszej sytuacji mała trafi na intensywna terapię.

Jak mam przygotować się do karmienia?
Czy kupić laktator i zaraz jak tylko dam rade zacząć stymulować piersi?
Jak laktator to jaki? Myśle o medeli elektrycznej, ale są różne i nie wiem którą wybrać?
A może wystarczy pożyczyć lepszy sprzęt?

Jakie lektury pomogÄ… mi?

Czy znalezienie położnej, która pomoże mi przy przystawianiu małej odłożyć na wyjście ze szpitala, czy taką osobę już teraz szukać i spotkać się przed porodem i jeśli będzie szansa to już zacząć współpracę w szpitalu?

Dirty Diana
Nie wiem, jak się przygotować. Wiem jednak, że przede wszystkim trzeba tego chcieć, bo nastawienie jest połową sukcesu.
Życzę Ci, żeby się wszystko poukładało najlepiej, jak to możliwe.
Wciąż o Was myślę i trzymam kciuki.
Dorotka25
Fiefióreczko, specjalistą ani fachurą nie jestem, ale jak mi synka zabrano na dwa tygodnie w dwa dni po porodzie i nie mogłam go ani karmić ani widzieć przez ten czas, to do momentu, aż go zabrałam ze szpitala stymulowałam piersi ręcznym laktatorem. Pobudzałam laktację ściągając mleko za każdym razem, kiedy "nabrały" mleka - także w nocy. Piłam herbatki pobudzające laktację i sporo wody.
Jak już "odzyskałam" syna to nie mógł nauczyć się ponownie ssać, bo przywykł do butelki, stosowałam więc na początku kapturki, dzięki którym udało się go z czasem przestawić.
Karmiłam w sumie syna blisko dwa lata - życzę Ci, abyś mogła karmić córeczkę tak długo, jak tylko obie będziecie tego potrzebować i chcieć.
moko.
Fiefiorko,
Masz szczęście mieszkać w dużym mieście, gdzie masz dostęp do niejednego doradcy laktacyjnego.
Poszukaj już teraz namiarów.
Ja karmiłam piersią 10,5 mca, z tego pół roku, dzięki laktatorowi - miałam medele mini electric - mam ja do sprzedania, za małe pieniądze.
Miałam tez laktator i mam z TT, ręczny, ale mnie ręka bolała i dlatego przerzuciłam się na medele.
Poza tym ciągłe przestawianie do piersi, odpowiednie picie i JEDZENIE, a nie bo nie mam czasu, trzeba jeść.
Powodzenia i uda siÄ™!
owiwia7
Chcieć bardzo, ale nie za bardzo.. bo frustracja wtedy rośnie..

Medela mini electric jest super, sama używałam jej przez pół roku.. nie słuchać głupich rad, dobry doradca laktacyjny super pomysł..
fifafo
polecam hartowanie sutków
gąbką podczas kąpieli ścierałam sutki - dzięki temu nie pękały przy gryzieniu mniej bolało icon_smile.gif
Fiefiora
Dziękuje bardzo za porady!

Zaczynam szukać doradcy laktacyjnego. Niby znalezienie w necie kogoś jest bardzo proste, ale na razie mam nadzieję, że znajdę kogoś sprawdzonego.

Hartowanie sutków chyba na razie nie wchodzi w rachubę, bo to chyba niewskazane przy zagrożeniu przedwczesnym porodem. Poczekam z tym do bezpiecznego czasu.
chaton
CYTAT(Majli @ Wed, 18 Jul 2012 - 20:34) *
Chcieć bardzo, ale nie za bardzo.. bo frustracja wtedy rośnie...


Dokladnie Fiefora. Fajnie, ze chcesz dla Basi jak najlepiej, ale nie rob sobie za duzego cisnienia prosze, masz wystarczajaco duzo stresu. Trzymam kciuki, zeby wszystko poszlo po twojej mysli.
Dla mnie najlepsza metoda na laktacje jest wlasnie brak stresu. Czego Ci zycze.
Silije
Zgadzam siÄ™ z Chaton i Majli.
Ty już teraz się spinasz. A kiedyś kobiety nie miały laktatorów, lektur i poradni laktacyjnych.
Ja urodziłam pierwsze dziecko będąc młodą studentką i chyba nawet nie wiedziałam, że karmienie piersią może się nie udać. Nie przyszło mi to do głowy.
Powiedz sobie że to proste jak barszcz, bo przecież masz dwie piersi - i uspokój się myślą, że od lat żadne niemowlę nie umarło z głodu jak matce coś nie wyszło, bo butelki też istnieją icon_wink.gif . Byle nie rozpatrywać w kategoriach musu, porażki i winy.

Choć to pewnie trudna postawa - bardzo chcieć a zarazem nie spinać się i nie mieć oczekiwań.
kalarepa78
A ja uważam, że spotkanie z dobrą doradczynią laktacyjną już teraz może Ci pomóc, choćby po to, żebyś uwierzyła, że się uda, zamiast martwić się "na zapas", że znów czeka Cię niepowodzenie. I przeczytaj sobie "Politykę karmienia piersią" icon_wink.gif
Tuni
Fiefiora, znam fantastyczną babkę -doradcę lakatacyjnego. Kiedy karmiłam piersią ( a daaawno to było icon_smile.gif -patzr mój paseczek), ona już doradzała i pomagała. Myślę, że od tamtego czasu się nie "popsuła " a wręcz przeciwnie.
Jeśli chcesz, podam Ci jej nr telefonu na pw.
Przed chwilą grzebałam w necie, widzę, że się rozwija icon_smile.gif tzn załozyła poradnię laktacyjną.
Jak chcesz szczegóły , to pisz.
Agnieszka AZJ
Moja przyjaciółka, która jest doradcą laktacyjnym w Warszawie, poleca w Krakowie połozną Marię Kaletę - też z tytułem certyfikowanego doradcy laktacyjnego.
Fiefiora
Dziękuje dziewczyny!
To prawda spinam się na samą myśl o karmieniu już teraz a co będzie jak przyjdzie mi rzeczywiście karmić małą...
Ale trudno by było inaczej. Pamiętam dobrze jak to było z Olkiem. Jaka wyrodna matką się czułam gdy moje dziecko płakało z głodu a ja nie miałam pokarmu.
Jak ryczałam gdy pokarm już był tylko mały kawaler nie był zainteresowany piersią tylko flaszką...
Ciężko mi się po tym przestawić na tym razem będzie inaczej. Bo z racji braku doświadczenia przecież i z następnym dzieckiem nie będę wiedziała co mam robić.

Tuni piszÄ™ pw

Agnieszka AZJ - o Marii Kalecie słyszałam to podobno najlepsza położna w Małopolsce, wyróżniona w programie "Rodzić po ludzku", słyszałam że jest świetna, tylko jak złapać z nią kontakt?
Tuni
Fiefiora, wysłałam Ci nr do mojej i do M. Kalety też icon_smile.gif
powodzenia
katiek
Fief przede wszystkim chęci i spokój. Weź sobie dużo wody do szpitala, przystawiaj małą jak tylko się da, a jak nie będziesz jej szybko miała, to wtedy laktator.
Też uważam że karmienie siedzi w głowie-mi siedziało tak mocno, że nawet sztuki butelki w domu nie miałam jak dzieci szłam rodzić (ku szokowi mojej mamy i teściowej), nie dałam sobie wmówić za chudego pokarmu (bo ona ciągle ssie i ssie), gronkowca (patrz wyżej) i innych. Kinga poraniła mi sutki tak, że ssała mleko z krwią-wyleczyłam je bephantenem (polecam).
Przy Tomku było trudniej, bo przez 1/3 ciąży brałam norplrolac na zbicie prolaktyny, a ona przy karmieniu raczej potrzebna 03.gif .
Zagoń też rodzinę i znajomych do pomocy-jeśli będzie trzeba niech cię nawet karmią, niech piorą, sprzątają i gotują póki nie rozkręcisz i nie ustabilizujesz sobie laktacji
AmiLa
Fief, chyba faktycznie najlepiej wrzucic na luz.
Ja i z Amelia i z Laura strasznie sie zestresowalam tym karmieniem. Koniecznie chcialam TYLKO piersia, meczylam siebie, meczylam dziecko, obie bylysmy nerwowe...a po kilku tygodniach siegalam po butle, bo nie wyrabialam.
Teraz jestem zrelaksowana jakos. Mysle sobie, jak wyjdzie to dobrze, jak nie, to dam butle i tez bedzie ok. Nic na sile.
zycze Ci, zeby poszlo gladko i bezproblemowo.
ale nie stawiaj sie samej pod murem, butelka to przeciez zadna krzywda dla dziecka
Fiefiora
Porady potrzebuje!

Co zrobić żeby zwiększyć ilość mleka?
Karmimy się co 3 godziny - po pół godziny z każdej piersi. Po takim jedzeniu panna zjada jeszcze 60ml mm. Po tym wszystkim odciągam jeszcze mleko 7min z obu piersi 5min i 3 min.
Tyle że ściągam czasem nic, czasem 10ml. Bez karmienia ściągam od 10 do 20ml ale czuje że pokarm jeszcze w piesiach mam. Moge siągać dłużej ale to nic nie daje.
Pije bardzo dużo. Pije herbatki laktacyjne. Co jeszcze moge robić?
Basie dobrze przystawiam, panna ładnie ssie tylko ciągle przysypia. Obudzić ją mogę tylko rozbieraniem mizianie nie działa.
Dokarmiamy się bo panna po 2 tyg była prawie 300g na minusie.
Pomocy! Bo bardzo chce karmić.
moko.
Wydaje mi się, ze jeśli chcesz karmić, to nie butlą, bo mała za moment oduczy się prawidłowego ssania.
zakup zestaw do karmienia medela sns, wtedy mała będzie ssała z piersi, a im więcej z piersi, to tym więcej w nich mleka będzie.
wrona_j
fiefiora postaraj się może przystawiać małą częsciej niż co 3 godziny. na początku jednego i drugiego syna karmiłam nawet co 45-50 minut.zjadali mało i szybko byli głodni. z czasem sie rozkręcili i mleka też było dużo. Laktalorem nie potrafiłam ściągnąć zbyt wiele, ale tez nie miałam jakiegoś wypasionego. Karmiłam z jednej piersi i jeśli był głodny szybko np. po godzinie to dawałam jeszcze raz z tej samej piersi dopiero następne karmienie szło z drugiej.
Przystawiaj jak najczęsciej i spokojnie. Wiem, że to zabiera bardzo dużo czasu i cierpliwości. No i może warto tak jak radzi Moko zainwestować w dobry laktator.
Powodzenia.
kalarepa78
CYTAT(Fiefiora @ Fri, 28 Sep 2012 - 11:06) *
Porady potrzebuje!

Co zrobić żeby zwiększyć ilość mleka?


Jak najczęściej przystawiać. Wszystko inne to "pic na wodę". Trzeba założyć, że karmienie jest teraz najważniejsze i na tym się koncentrować. Oczywiście, o ile naprawdę Ci zalezy. I wyrzuć wszelkie smoczki i butelki. Powodzenia!
tolala
Przystawiaj często, bardzo często. nawet jeśli dziecko będzie krzyczeć, że głodne, to nei dawaj butelki. Przez jeden dwa dni, nic jej się nie stanie, z Twoja laktacja powinna ruszyć.

Ja nawet teraz (4mc) karmię co 2godziny. Wcześniej różnie bywało, od co godzinę, do 3-4godzin przerwy (w nocy nawet 6).

W nocy karmisz?

Poza tym są tzw. kryzysy laktacyjne, dziecko też ma momenty, że chce więcej-mniej, i Twoje piersi na to reagują, ale z pewnym opóźnieniem, czyli te kilka dni jest na dostosowanie ilości pokarmu do potrzeb dziecka.

Jedz; picie jest ważne, ale jedzenie też.


co do laktatora, to czy masz dobry rozmiar lejka?

A z butelek (jeśli już), to polecam medelę. Jest cały system wspomagania karmienia (moko pisała), jest też smoczek calma, gdzie dziecko naprawdę musi pociągnąć, żeby coś wyleciało.



dodam jeszcze, że piersi non stop produkują pokram, więc jak dziecko ssie "co chwila", to powinno wyciągnąć odpowiednią dla siebie ilość jedzenia. Twoja córa jeszcze mała, więc nic dziwnego, że przysypia i się męczy szybko. Próbuj budzić, a jak nie chce, to przystawiaj jak się sama obudzi. Potem to się powinno zmienić (moj teraz przyssie się na 5min i to mu starcza). Wymaga to trochę cierpliwości (no dobrze, masę cierpliwości; robisz za dojną krówkę), ale czego się nie robi dla dziecka icon_wink.gif
Powodzenia icon_smile.gif
Orinoko
Podpiszę się pod koleżankami powyżej 06.gif Odpuść te 3h z zegarkiem w ręku i przystawiaj ile się da, nawet na chwilę, jeśli przysypia. Organizm musi mieć jasny sygnał, żeby zwiększyć produkcję. Wywal te smoczki i butelki. Nic tylko karmienie, budyń w głowie vel serial w TV vel książka, wygodne miejsce do siedzenia i święty spokój, no i dużo cierpliwości. Nie daj sobie wmówić, że coś nie wychodzi, głodzisz dziecko albo masz słaby pokarm. Wieczorem Karmi dla relaksu i na laktację 06.gif A poza tym gratuluję Basieńki! 03.gif
Agnieszka AZJ
Przede wszystkim - piersi to nie cysterna i nie są zbiornikiem mleka. Przy prawidłowo ustawionej laktacji mleka jest produkowane na bieżąco tyle, ile dziecko potrzebuje, a ono swoje potrzeby wyraża ssaniem.

Pamiętam, nie wiem skąd, chyba ze szkoły rodzenia takie rady, że aby unormowac laktację najlepiej jest położyć się z dzieckiem na cały dzień, odpuścic sobie wszystko inne i niech "wisi na cycu" do upojenia - jak długo i jak często jest mu to potrzebne. A Ty sobie czytaj, ogladaj filmy, odpoczywaj.
katarakta
Przy pierwszym maluchu kryzys dopadl ok 6 tyg. Poddalam sie i podalam butle. Najpier podawalam obie piersi potem butle ale i tak bylo malo.
Przy drugim juz sie nie dalam. Pierwszy dopadl ok 3 tyg. Podstawialam kiedy chcialo. Udalo sie. Kolejny znow ok 6 tyg. To samo. Kolejny ok 3 miesiaca. Znow sie udalo. Przed 6 miesiacem dopadl kolejny. Obie piersi nawet co pol godziny. W nocy potralila ze mna spac i caly czas w buzi miala cyca. Niestety stanela z waga. Placz wielki bo glodna, ale butli nie tknela. Sciagalam tylko tyle ze ledno dno butli zzakrywalo. Jak zasmakowala butle to jeszcze probowalam karmic i piersia i butla. Mimo ze chciala cycusia to nic nie lecialo, Ale pol roku sie udalo icon_biggrin.gif
Przy trzecim bedzie juz rok icon_razz.gif
operetka
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 01 Oct 2012 - 13:34) *
Pamiętam, nie wiem skąd, chyba ze szkoły rodzenia takie rady, że aby unormowac laktację najlepiej jest położyć się z dzieckiem na cały dzień, odpuścic sobie wszystko inne i niech "wisi na cycu" do upojenia - jak długo i jak często jest mu to potrzebne. A Ty sobie czytaj, ogladaj filmy, odpoczywaj.


być może jest do dobra rada jeśli są problemy z laktacją zaraz po urodzeniu dziecka (a chyba zawsze wtedy są). natomiast jeśli pojawią się problemy w okresie późniejszym to niekoniecznie. u nas 3ci miesiąc zaczął się u syna większym zapotrzebowaniem na mleko (tak mi się wydawało). karmiłam non stop i zawsze bardzo długo. efekt był taki, że przez miesiąc prawie nie przybrał na wadze. lekarka powiedziała, że w związku ze zbyt częstym i długim karmieniem pojawiło się u niego zaburzenie łaknienia. zaczęłam pilnować żeby nie karmić częściej niż 1.5 godziny i po najwyżej 20 min z każdej piersi i sytuacja wróciła do normy.

także z tym kiedy chce i ile chce też trzeba uważać.
santy
Ja rodziłam przez c.c. Przy porodzie podano mi lek uspokajający, który prawdopodobnie spowodował, że moje maleństwo spało cały dzień po porodzie icon_smile.gif...no prawie, bo położne pod wieczór kazały małą przystawić. Przystawiłam śpiącą królewnę, która przez pirwszą godzinę chyba tylko pierś wąchała i ocierała usteczkami o sutek (przy mojej pomocy), później troszkę się wybudziła i zaczynała coś bliżej nieokreślonego sennie w buzi z sutkiem wyczyniać. Pociągnęła !!! raz może dwa i znów poszła spać i tak przez 3 godziny. Następnęgo dnia już było lepiej..zamiast trzech razy na minutę, już ciągnęła 4 razy icon_wink.gif i tak przy jednym cycku trzymałam ją trzy godziny...icon_smile.gif ...chyba wtedy przesadziłam bo sutek rozbolał na drugi dzień...ale nie tragicznie (bepanthen na otoczki podziałał - samych sutków nie powinno się smarować, aby nie pozatykać ujść gruczołów).

Moja rada..trzymać dziecko 1 - 2 dni non stop przy cyckach i przestawać karmić tylko na czas wyjścia do toalety icon_wink.gif...nawet jak nic z tych piersi nie leci (chociaż moja jak nie leciało to 3 dnia zaczęła krzyczeć...a ja niedoświadczona nie wiedziałam o co chodzi...dopiero po pół godzinie pomyślałam, że może ją do drugiego przystawię...hehe).

Przyznam tylko, że w szpitalu nocami dokarmiałam małą u połoznych...wypijała ok. 30 - 50 ml na dzień. Bałam się, że się odwodni icon_smile.gif a i sama byłam zmęczona w nocy ...a tu dziecko głodne krzyczy już drugą godzinę bo z cycków mało leci jeszcze. Ale dokarmiała już na sam koniec.

Nie wiem czy tak wszystkie kobitki mają ale albo moja córka tak łapczywie chwytała pierś, albo ja taką nadwrażliwość miałam, bo przez pierwszy miesiąc tylko przy przystawianiu tak mnie sutki bolały, że z bólu nogami wirgałam hahaha...ale teraz już nie boli nic a nic, tylko max przez pierwszy miesiąc.
beatabea
Ja niestety nie mogłam się przełamać, mam ogromne opory przed karmieniem piersią. Wiem, że mleko matki bardzo pomaga dziecku w rozwoju, że jest bardzo zdrowe. Niemniej jednak, nie potrafiłam się przełamać, przed każdą próbą wpadałam w panikę icon_sad.gif Ostatecznie lekarz stwierdził, że często zdarzają się takie "przypadki" jak ja, zalecił podawanie witamin, które pomogą dziecku w rozwoju.
wiola-krk
Beatabea, taka sytuacja zdarza się bardzo często. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia nie możesz karmić piersią, z rożnych powodów. Szkoda, bo w mleku matki zawarte są najcenniejsze witaminy, ale tak jak pisałam - zdarzają się takie sytuacje. Jeżeli Cię to pocieszy, ja szybko straciłam pokarm, mimo to mój Antoś rośnie jak "na drożdżach".
Jakie witaminy zalecał lekarz ? W pierwszych miesiącach, niezależnie od tego czy karmimy piersią, warto dostarczać dziecku np. witaminę d, która później wpływa na kości i zęby.
22nika28
Ja byłam po cc, karmiłam synka 22 miesiące icon_smile.gif i nie sądziłam że będzie to tyle trwało tym bardziej że malucha przystawiono mi kolejnego dnia i miał problemy z chwyceniem brodawki. Pół roku używaliśmy osłonek na piersi firmy Avent, a potem już bez nich bez problemu jadł.
Mi pomogło nastawienie psychiczne zarówno do cc (bo wiedziałam że je będę miała gdyż maluch był źle odwrócony) jak i do karmienia, szybko wstałam na nogi, przystawiałam małego w domku ile chciał (czasami mi robiła drzemki przy cycu) bo mąż mnie wyręczał w obowiązkach domowych gdy wracał z pracy, a laktatorem to była porażka bo też niewiele ściągałam ale było np. wyjście do ginki więc ze 2 czy 3 razy ściągałam ale męcząco i długo, najlepiej maluszek ściagał i sama się rozkręciła produkcja mleczka icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.