Merida waleczna

Która z Was? W końcu to podobno "ważny mainstreamowy dokument feministyczny".
Czytałam dziś recenzję na onet.pl. Ciekawam bardzo zarówno filmu, jak i jego rzeczywistego znaczenia w masowej kulturze i ewentualne dyskusji po seansie. Więc ja pójdę z córką, choć chętniej poszłabym z synem, ale on jest chyba jeszcze za mały.

moja najstarsza córa chętna jest...
ale ja z nią chyba nie pójdę bo Magda "nie pozwala" - muszę męża wygonić albo jakąś ciocię/wujka/babcię
więc chętnie poczytam jakieś recenzje tutaj

Ja się wybieram, widziałam zajawkę i myślę, że moim córkom się spodoba

Jak byłam na Madagaskar, który zresztą średnio mi się podobał, to był puszczany fragment tego filmu, nie zachwycił mnie. Ale sądzę, że warto chyba samemu się przekonać co do filmu, bo my poszliśmy na Madagaskar, bo dużo ludzi chwaliło. Jutro idziemy na Epokę, też słyszałam, że nie jest fajna, ale Niemcy twierdzą że fajna, więc idziemy sami się przekonać.

Ps. Ale włosy to ma boskie niesforna Merida

Na Meride sie wybieramy ale w Grecji...jak sie skonczy sezon ogorkowy w lokalnych kinach.
Na Epoce Lodowcowej bylam w Polsce, usnelo mi sie dwa razy a z calego seansu najbardziej podobala mi sie...zajawka o Meridzie

Ja chcę obejrzeć ! Film zapowiada się ciekawie a poza tym uwielbiam wszystkie filmy Pixar. Dzieci jeszcze nie pytałam

Helena, a od kiedy chłopaków zabierasz do kina? Teraz też weźmiesz obu?

Byłyśmy, bardzo nam się podobało. Ale nie wiem czy z bajki wyciągna wnioski dzieci młodsze niż moja Gaba (słyszałam rozmowy dzieci i rodziców po seansie). Młodsze dzieci były również wystraszone, bo są momenty grozy Ja dwa razy podskoczyłam ze strachu
Gaba wiedziała o co chodzi, miałam fajny wstęp do poruszenia kwestii praw kobiet, koleżanka Gaby natomiast widziała bardziej sprawę relacji matka-córka niż aspekt feminizmu.

Julek pierwszy raz ze mną był w kinie rok temu i usnął na filmie. Z ojcem był z pół roku wcześniej. Czyli miał za pierwszym razem 3 lata ale to było trochę za wcześnie dla niego bo on do 2 roku życia to nawet telewizją się nie interesował i nic nie oglądał. Ja zabrałam Julka do kina gdy wiedziałam, że potrafi obejrzeć pełnometrażową bajkę w domu ale to i tak jak widać było trochę za wcześnie. W tym roku w lipcu byliśmy na ""Madagaskarze" i obejrzał od deski do deski a ma 4,5 r. Tylko to zależy od dziecka bo Wojtek np. mając 10 miesięcy potrafił by pewnie cały dzień oglądać Mini Mini gdybym tylko na to pozwoliła.

Moje dziecko stwierdziło, że wyrosło z tego rodzaju filmów

I z kim ja teraz będę chodzić do kina na filmy dla dzieci??

Marghe, moja też parę razy to mówła, a jednak idzie ze mną do kina...no, raz na jakiś czas.

My też się wybieramy

Ja już byłam, ale po angielsku oglądałam, więc nie wiem jak z polskim dubbingiem będzie. Ogólnie fajna bajeczka z morałem i humorem. Jeśli ktoś chce się tam wybrać po lekcję historii to nie polecam, jeśli odstresować się i posmiać - jak najbardziej będzie to coś odpowiedniego. Tak dla 7 - 10 latki akcja powinna być zrozumiała.

Ze mną? marghe... chodź kiedyś ze mną do kina na film dla dzieci... proszęęęęę...

Ja! Ja się wybieram! I zamierzam się tam świetnie bawić. Na filmy dla dorosłych średnio się nadaję. No, marzy mi się Step Up Revolution, ale to już z całkiem innych powodów

Byliśmy z Jaśkiem wczoraj. Na tak poważny temat j.w. ciągle jeszcze z nim nie podyskutuję. W każdym razie film się Jaśkowi podobał.

A w 3D warto oglądać, czy wystarczy 2D? Generalnie nie lubię tych okularów i w ogóle i chodzę tylko na takie filmy, w których trójwymiar naprawdę robi wrażenie (Avatar).

Melduję, iż moi dwunastoletni rycerze stwierdzili, że (cytuję)"poraaaażka, film dla siedmioletnich bab, zero akcji".
Cóż. Ja nie widziałam

jest sens zabierać 4,5 latka na ten film ? jeżeli chodzi o wysiedzenie to on da rade, ale czy cos wyniesie, bo jak was czytam to chyba on za mały

Moi może dzisiaj pójdą z ojcem więc ci powiem jak Julek zniósł film

postanowiłam egoistycznie jednak iść z mężem (wygrałam bilet i musimy go dziś wykorzystać )

Julek powiedział, że "Podobało mi się strasnie! Ale boiłem się wilków"

Ja pierniczę, jak to jest film dla dzieci! Wgniatało mnie w fotel. Chyba, że to ja jestem szurnięta... Ale nie. Mój Syn siedział obok i trząsł się ze strachu.

Super film. Gdybym wiedziała dokładnie, jak wygląda, nie puściłabym dzieci absolutnie. Mooooże w domu, na małym ekranie.

[użytkownik x], Jasiek też się bał. W pewnym momencie złapał mnie za rękę i nie zabrał jej do końca filmu. Oglądaliśmy w 3D, co pewnie jeszcze potęgowało doznania.

O kurcze a ja chciałam iść z Kornelkiem, tylko że mój prawie czterolatek bardzo rycerski jest.
On chce na to strasznie iść, teraz nie wiem co robić

Julkowi się podobało chociaż ma 4,5. Jego koleżanka też dziś była. Ma niecałe 4 i podobno się nie bała w przeciwieństwie do jej 6 letniej siostry. Tak więc dużo zależy od dziecka

Moja dziesięcioletnia Julka, miłośniczka fantastyki orzekła, że znacznie mniej bała się na Władcy Pierścieni. No... ja też... Nie wiem, jak Wasze dzieci, ale tam naprawdę poprzeczka strachu jest podciągnięta WYSOKO. Ja się bałam... a mam ciut więcej niż cztery lata. Ja czterolatka w życiu bym nie wzięła na ten film. Ale to ja.

My się dopiero wybieramy, ale tylko z Julką, bo ona sprawdzała i podobno to film od 7 lat, więc Karina za młoda.
Myślałam, że jak są ograniczenia wiekowe, to takich małych dzieci poprostu nie wpuszczają.

No właśnie niestety nie... Liczą na rozsądek rodziców.

my bylismy wielką włoską rodziną w kinie i moja siostra z moim mężem i trójką naszych córek poszła na madagaskar, a ja ze szwagrem i 5 letnim siostrzeńcem na meridę. Mnie się podobało, szwagrowi średnio, młody bał się w normie nie jest specjalnie "ukinowiony". Myślę, że na władcy pierścieni bałabym się bardziej nie znając fabuły

Bylam na tym filmie z Sophie kilka tygodni temu. Ogladalysmy w 3D. Wg mnie swietny. Bardzo nam sie obu podobal. Dla odmiany...uczucia strachu nie odnotowalysmy. Tzn. ja moze troszeczke, Sophie w ogole No ale ona juz tak ma, ze to co mi sie czasem wydaje straszne, wg niej straszne nie jest. Na pytanie czy sie boi uslyszalam : "Mamo, przeciez to tylko bajka, to nie dzieje sie naprawde"

[użytkownik x]- ja sie ciesze, ze zdecydowałam sie wybrać z mężem, nie wiem jakby zareagował mój synek, choć on raczej strachliwy nie jest i podchodzi przecież to bajka, ale uważam, ze są lepsze bajki dla niego. To, że doczytałam, ze on od 7 lat było jednym z powodów mojej decyzji.
Ja też w jednym momencie sie przestraszyłam, aż mąż się ze mnie śmiał

A wiecie? Mnie np. wkurza obdarzanie mnie takimi emocjami, które wywracają mnie do góry nogami. Dlatego najczęściej chodzę na filmy sprawdzone, kiedy wiem, że nie będę się potem zbierać z podłogi. Inna sprawa, że już na maxa wybebeszają mnie filmy, które bazują na emocjach, nie na drastycznych scenach. Nie wiem, czy kiedykolwiek zapomnę np. "33 i pół tygodnia"... W każdym razie nie przepadam za filmami, które ciskają w dzieci scenami, które przerażają mnie...

A nie "33 sceny z Ĺźycia"?

No jasne... Tytuły i nazwiska to moja nieskończona pięta... ech...

Moja Zuzia była z babcią i bardzo im się podobało.

mogę Ci oddać moje dziecko do towarzystwa

"33 i pół tygodnia" to twórcze połączenie Szumowskiej i Felliniego IMO ciut obraźliwe dla Felliniego

a ja myślałam, że [użytkownik x] chodzi o ten rumuński film o aborcji - "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni"