koło do pływania

na jednym z portali sprzedaż/kupno dziewczyna poszukuje koła do nauki pływania dla niemowląt, które zakłada się na szyję, obejrzałam filmik jak to wygląda i nijak mnie to nie przekonuje a wręcz przeraża. Jaki jest sens stosowania i czy to nie uszkodzi dziecku kręgów szyjnych ? ja sie kompletnie nie znam, wiec może to jest ok, nie chce oceniać nie posiadając wiedzy.

edit mam Fimik, ale nie wiem czy mogę wrzucić bo tam jest oferta sprzedażowa takowego

znalazłam jakiś angielski https://www.youtube.com/watch?v=98Iwx7KJqls...feature=related

Heh. Skoro to produkują, to być może ma to nawet jakieś atesty czy coś i byc może nie można udowodnić, że wpływa źle na dziecko - ale logika krzyczy: po co, po co, po co?

EDIT: po obejrzeniu kilku podobnych filmikĂłw mam juĹź dreszcze. NIE NIE i jeszcze raz NIE.

A ja obok znalazłam inny film, bez koła i to jest super

dla mnie to nie jest ok i mnie osobiście przeraża


ja wolę zdecydowanie takie: https://www.sosrodzice.pl/bezpieczne-kolko-...-z-siedziskiem/

ale to też wszystko pod nadzorem dorosłego, nie puszczam samego dziecka

Dziecko na filmiku nie wygląda na nieszczęśliwe ale interesowałoby mnie co na to ortopedzi.

zaletą koła jest na pewno to, że można swobodnie machać rączkami i nóżkami ale czy to jest w ogóle wygodne? Przecież takie koło drapie nieprzyjemnie.

my mamy koło Swimtrainer i jest świetne.

Tamto na szyję jakoś mnie nie przekonuje.

Jak dziecko łazi w chodziku, maże się w słoiku Nutelli albo połyka guziki z pudełka na nici też zapewne nie wygląda na nieszczęśliwe co jeszcze nie oznacza, że to z automatu dobre dla niego.

Czepiasz się. Chodzi o to, czy mu w tym wygodnie i w tym kontekscie nalezy rozumieć "nie wyglada na nieszczęsliwe".

Ale po co w ogóle to koło? Serio pytam.

własnie miałam nadzieje, ze któraś z was mnie bardziej uświadomi

ja z dziećmi chodzę na basen na zajęcia i odpowiednio trzymając tez mogą swobodnie machać kończynami
pomijając kwestie, że nie kupiła bym bo nie widzę sensowności to bała bym sie, ze tak główka wpadnie mi do środka

Tak intuicyjnie, to wygląda, że w tym kółku na szyję jest duże obciążenie kręgów szyjnych,a głowa unieruchomiona. Ja na pewno bym dziecku czegoś takiego nie kupiła

https://mnz.pl/swimava/
https://www.swimava-pl.pl/opinie.html

Sęk w tym, że niemowlęta można uczyć pływać bez żadnych dodatkowych "gadżetów", choć oczywiście producent zrobi wiele, żeby rodzice wydali parę złotych

Moi chłopcy korzystali z basenu od ukończenia trzeciego miesiąca życia. Nigdy nie używaliśmy kółka, nie ma u nas możliwości korzystania z zajęć dla niemowląt. Używaliśmy rękawków (ratownik nie zezwalał na wejście do dużego basenu z niemowlęciem "bez zabezpieczenia" - na wyposażeniu basenu są kółka z siedziskiem), w brodziku (gł.30cm) nie używałam żadnych sprzętów.

ja miałam akurat szczęście, ze jak Fifi kończył 3,5 miesiąca to powstała szkoła dla niemowląt

Witam,
z góry mówię, że jestem polskim dystrybutorem swimavy i nie mam zamiaru nikogo na siłę przekonywać, a jedynie chciałbym wyjaśnić kilka nieporozumień które tu się pojawiły
Krótka historia - jak napisałem, nie jesteśmy producentem a dystrybutorem. Kiedy moja żona była w ciąży i pod koniec dużo czasu spędzała przed komputerem (ostatni miesiąc był tylko leżący i jak pewnie niektóre z Pań o tym wiedzą to potrafi być totalna masakra fizycznie i psychicznie) szukając różnych ciekawych rzeczy na przyszłość dla naszego Malucha. Trafiła tak na swimave właśnie - wtedy sprzedawaną tylko przez ebaya albo przez stronę producenta. Kiedy nasz Ptyś skończył 3 miesiące przypomniała sobie o tym i zaczęła mnie namawiać do zakupu. Ponieważ filmiki z youtuba wyglądały ciekawie ale z drugiej strony miałem bardzo duże opory żeby zakładać coś naszemu maleństwu na szyję poszliśmy z tym do naszej pediatry a później do ortopedy. Oboje powiedzieli, że wygląda to dość ciekawie i nie widzą podstaw do obaw. Nie byłem w 100% przekonanych ale zamówiliśmy kółeczko. Po ponad 4 tygodniach oczekiwania w końcu dotarło (mała miała wtedy około 4 msc.). Przy pierwszym użyciu okazało się, że jednak był to strzał w dziesiątkę. Największym zaskoczeniem dla mnie było to, że mała, która jak to 4 miesięczny bobas normalnie nie była zbyt "ruchliwa", po wsadzeniu do wanny sama "przepływała" od brzegu do brzegu co sprawiało jej mega radość (zresztą to moja córka - https://www.swimava-pl.pl/gal/1.JPG https://www.swimava-pl.pl/gal/3.JPG ). Ponieważ nam to się strasznie spodobało, zaczęliśmy namawiać dzieciatych znajomych. Ponieważ kupowanie przez ebay czy stronę kilka osób zniechęciło, postanowiliśmy sami zacząć sprzedawać swimave i po załatwieniu formalności z producentem powoli sobie trwa.

Przepraszam za przydługą historię ale chciałem powiedziec jak to było z nami
Co do zastrzeżeń podawanych wcześniej - kółko nie działa jako "podtrzymanie" czy "wyciąganie" głowy do góry. Dziecko w wodzie unosi się samo dzięki wyporności. Swimava tak naprawdę chroni przed "przegięciem" się do tyłu czy do przodu i zakrztusieniu wody - więc nie ma mowy o żadnych obciążeniach kręgów. Nie ma żadnych łączeń (wszystko jest łączone "od wewnątrz") więc nie ma kwestii "drapania". Co więcej koło dmucha się tak, żeby między szyją a kołkiem było miejsce na dwa palce - dzięki czemu dziecko może spokojnie ruszać głową.

My niestety nie mieliśmy możliwości chodzenia na basen (nigdzie w okolicy nie ma ozowanego a od pobliskiego z chlorowaną wodą pediatra nam bardzo odradzał) ale wydaje mi się, że jeżeli ktoś ma opcję zajęć dla niemowląt to są one dużo lepszym wyborem

Tak jak pisałem na początku - nie mam zamiaru nikogo na siłę przekonywać do zakupu ale chciałem wyjaśnić kilka niejasności. Jakby co zapraszam do rozmowy