To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czy jestem szczęśliwa?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Psi
Wiem, wiem...uaktywniłam się po tygodniach milczenia i w dodatku właśnie produkuję wątek klimatem odpowiadający produkcji filmowej, nie szaremu, cięzkiemu życiu...ale jestem ciekawa. Ile z Was ma poczucie bycia szczęśliwą? Nie chodzi mi o filozofowanie na temat tego czym szczęście jest, ani o dorabianie teorii "szczęsliwości" do szarej rzeczywistości. Chodzi mi ogólnie o Wasze poczucie...plus jestem ciekawa co Was uszczęśliwia. Jeśli mogę zapytać oczywiście icon_smile.gif Wątek złożony, a ja go przeokrutnie spłaszczam...ale może ktoś zechce odpowiedzieć.

Zaczęłabym jako pierwsza ale...nie wiem czy jestem szczęśliwa. Z jednej strony wydaje mi się, że bardzo, z drugiej, że nie bardzo icon_wink.gif
Dabriza
Tak. zdecydowanie jestem szczęśliwa . Bo czuję sie kochana, kocham i mam poczucie spełnienia.
Owszem-czasem to moje szczęście przyslaniają "chmury", gdy zaczynam bardziej koncetrować się na tym czego nie mam, zamiast być wdzięczną za to co posiadam;)
gozar
Ja też się czuję szczęśliwa. Dabriza napisała to tak jak jak to czuje. Czuję się kochana, kocham, mam poczucie bezpieczeństwa, stabilności emocjonalnej.
Jak dotąd udaje mi się skutecznie odciąć od tego co narusza to poczucie stabilności emocjonalnej.
MamaJulki
ja mam podobnie icon_smile.gif
kocham z wzajemnością (jeny to już 10 lat icon_smile.gif )
ważną sprawą przyczyniającą się do tego jest fakt, że mamy zdrowe dzieci - patrząc w okół to bardzo to doceniam...
poza tym wszystkie marzenia jakie miałam jeszcze za czasów młodości, powoli się realizują...
domi
Ja mam poczucie, że jestem szczęśliwa. Co mnie uszczęsliwia? To, że czuję sie kochana, mam kogo kochać, mam szacunek do siebie, mam poczucie bezpieczeństwa i to, że jesteśmy zdrowi (mam tu na myśli ciężkie, przewlekłe, śmiertelne choroby, kalectwo). Oczywiście są momenty, gdy wszystko sie wali na głowę, gdy myślę, że mnie opuściło szczęście.... . Wtedy sięgam po zdjecia/filmy/pamiątki, przypominam sobie o tych chwilach, które utwierdzały mnie w przekonaniu , że jestem szczęściarą. Łatwiej wtedy zwalczać przeciwnosci losu.
domi
Zadrżała mi ręka, zdublowało się.
mamboo
Jestem szczęśliwa - najczęściej. Zasadniczo chyba permamentnie. Kilka razy dziennie dopada mnie świadomość, że to co się stało jest nieodwracalne, więc cierpię. Jak już sobie pocierpię, to wracam do stanu bycia szczęsliwą. Ale mi tam za dużo do szczęścia nie trzeba icon_mrgreen.gif
domi
CYTAT(mamboo @ Sat, 15 Sep 2012 - 16:06) *
Ale mi tam za dużo do szczęścia nie trzeba icon_mrgreen.gif

Otóż to. O tym zapomniałam napisać 06.gif . Jestem minimalistką, więc mi wiele do szczęścia nie trzeba 02.gif . Nie jestem perfekcjonistką, szukam szczęścia w drobiazgach. To jest moja... taka mała-prywatna... recepta na szczęście.
Kitka*
Nie czuję się szczęśliwa, ale nieszczęśliwa też nie. Chwilami jest mi dobrze, jestem zadowolona, coś mnie cieszy, ale szczęście to chyba nie jest, nie wiem...

Tak sobie myślę czemu tak się czuję, a raczej czemu nie czuję szczęścia, chociaż obiektywnie rzecz biorąc wszystko w moim życiu, no prawie wszystko, jest ok. I to chyba zależy od ludzi między którymi się przebywa, a ja przebywam między ludźmi mało zadowolonymi z życia, zagubionymi-nasiąkam ich emocjami, niestety.
malinowa i Malina
Jakoś tak napisała Szymborska "Życie czasami bywa znośne...." icon_smile.gif
Psi
CYTAT(malinowa i Malina @ Sat, 15 Sep 2012 - 18:42) *
Jakoś tak napisała Szymborska "Życie czasami bywa znośne...." icon_smile.gif


icon_smile.gif
Użytkownik usunięty
Na Twoje pytanie nie odpowiedziałam sobie od razu. Ale po przemyśleniu kwestii - tak. Jestem szczęśliwa. Przede wszystkim mam świadomość, że to co robię, ma sens. Może to będzie głupie i patetycznie zabrzmi, ale kiedy niedawno miałam wypadek przez ułamek chwili, w którym myślałam, że to może być koniec pomyślałam, że moim Ludziom będzie mnie brakowało. Poczułam się potrzebna. To mnie uszczęśliwia. Każdy dzień z moimi Dziećmi niesie mi spełnienie. Łaciaty grzbiet konia, na którym jeżdżę - też. Odzyskana kobiecość - bardzo. I ogromnie - spokojny oddech Mańka, kiedy zamyka mnie w obręczy swoich rąk...
m4rusia
Jestem taka szczęsliwa, że czasami się boję i czekam kiedy to się spie.przy. Nareszcie mam wszystko. O nic więcej nie śmiem prosic , bo chyba niczego więcej nie potrzebuję. Chciałabym za 50 lat czuć to samo co dzisiaj.
I TAKIEGO SAMEGO STANU ŻYCZĘ WSZYSTKIM icon_smile.gif
Irenka.
Ciekawe, czy te osoby, które w duchu udzielą negatywnej odpowiedzi na pytanie zawarte w temacie, w ogóle się tu wypowiedzą... Bo po co...

A ja- nie umiem udzielić sobie jednoznacznej odpowiedzi...
Agnes-3
Tak,jestem szczesliwa.Podpisze sie pod dziewczynami..kocham, jestem kochana przez cudownych ludzi i to chyba najwazniejsze.
malgosia1968
marze ze kiedys bede jeszcze szczesliwa, moje szczesliwe dni to takie w ktorych urodzily sie moje dzieci i to one sa moim najwiekszym szczesciem
asiam23
Dla mnie szczescie to uczucie takie jak radosc, zal czy smutek. Wypracowalam sobie to poczucie szczescia do tego stopnia, ze czasem mam wrazenie, ze fruwam. Juz nie uzalezniam szczescia od milosci, od tego czy kocham czy jestem kochana. Raczej to taki stan we mnie, na ktory skladaja sie rozne czynniki i te wiekszej wagi i te mniejszej.
A moze to po prostu hormony ciazowe 37.gif
ania32sz
CYTAT(malgosia1968 @ Sun, 16 Sep 2012 - 00:01) *
marze ze kiedys bede jeszcze szczesliwa, moje szczesliwe dni to takie w ktorych urodzily sie moje dzieci i to one sa moim najwiekszym szczesciem


I będziesz!!!! Jestem tego pewna!!!!!
wiktore
a ja niby mam wszystko o czym piszecie, a ostatnio szczęście mi umknęło. Jakby mi sie napęd wyłączył, nie umiem czuć szczęścia,mimo, że niczego mi do szczęścia nie brakuje. Jakaś monotonia mnie ogarnęła.
aniakuleczka
Kiedyś zupelnie inaczej wyobrażałam sobie szczęście
dziś łapię się na tym, że mam dokładnie to, o czym marzyłam, ale jest tak.......... wiecie, bez uniesień i zachłystywania się tym szczęściem
po prostu jest.
więc chyba jestem szczęśliwa

Nawet tak sobie myślę czasem, że chciałabym, żeby mój mąż........ i zaraz łapię się na tym, że on tak robi jak ja bym chciała, żeby robił/był.
wtedy znów myslę sobie, że chyba jestem szczęśliwa

więc zacytuję tu Koftę - mojego ulubionego podręcznego poetę:
"może chcę, żeby było tak samo, tylko zupełnie inaczej?"
ania_411
CYTAT(m4rusia @ Sat, 15 Sep 2012 - 22:14) *
Jestem taka szczęsliwa, że czasami się boję i czekam kiedy to się spie.przy.



mam dokladnie tak samo! czesto zastanawiam sie, kiedy ta piekna bajka sie skonczy;)
monilka
Ja czuję się szczęśliwą osobą. Ogólnie. Bo bycie szczęśliwym nie wyklucza dołów, wkurwu, opadnięcia z sił.
Ja się czuję szczęśliwa z powodu tego kim jestem, jaka jestem, co mam. To jest stan ducha, który się ma. Poza szczęściem są złe dni, które nie wpędzą mnie w depresję, ale będę. Już wiem dlaczego czuję się szczęśliwa, bo czuję się spełniona i wiem, że dam radę, zawsze. I bardzo chcę, żeby mi tak zostało i nigdy nie danym mi było napisać, że się myliłam
wiktore
Monilka to jest jedyna rzecz jakiej zazdroszczę- komukolwiek- poczucia spełnienia, wiedzy, że zawsze dam radę. Ja to jak taki zerwany z cumy jacht (przynajmniej teraz tak czuję- bo mam doła:)) co go fale kotłują w którą stronę chcą icon_sad.gif
Przepraszam, że poleciałam smutkiem na tym radosnym wątku. Miała być krótka odpowiedź tak albo nie icon_smile.gif
jaAga*
Nie czuję pełni szczęścia...ale nieszczęśliwa też nie jestem.
Trudne pytanie.
iizuuniia
Ja czuje się mieszanie raz jestem szczęśliwa jak są blisko mnie moi bliscy (rodzice, bracia, rodzina i mój kochany synek).... A czasami sama w sobie mam takie coś że jest mi źle i że chciała bym żeby moje życie się inaczej potoczyło.... Ale tak to już jest w życiu, ogolnie nie ma co się smucić bo zawsze może być gorzej mam Mojego synusia kochających rodziców i kochającego faceta który czasami przegina .......
Fragosia
Czy jestem szczęśliwa? Ale teraz w tej sekundzie? Tak.

Dzieci - zdążyły do szkoły, ja do pracy ( a to równa się z cudem), dom ogarnięty przed wyjściem
więc miło będzie wrócić, mąż pożegnany z uwodzącym uśmiechem, w pracy spokój -klient złożył zamówienie.
To na tą chwilę tyle i to mnie cieszy, uszczęśliwia na ten moment

Gdybym się tak głębiej zastanowiła to ......nie chce o tym myśleć. Całokształt nie wygląda tak dobrze. 32.gif

Ale cieszmy się z małych rzeczy 06.gif
wrona_j
Tak jestem szczęśliwa i bardzo mi po drodze z tym co napisała Monilka.
moko.
Nie wiem?
Chyba tak, chociaż po prostu jest mi dobrze w tym moim życiu.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Bianka
CYTAT(Fragosia @ Mon, 17 Sep 2012 - 09:52) *
Ale cieszmy się z małych rzeczy 06.gif



Dokladnie tak.
Ucze sie cieszyc z malych rzeczy...zyc chwila bierzaca.
domi
CYTAT(Irenka. @ Sat, 15 Sep 2012 - 23:31) *
Ciekawe, czy te osoby, które w duchu udzielą negatywnej odpowiedzi na pytanie zawarte w temacie, w ogóle się tu wypowiedzą... Bo po co...

Wiekszość osób odpowiada, że czuje sie szcześliwym bo kocha, ma kogo kochac i czuje sie kochana. Te osoby, które nie czują sie kochane, to prawdo podobnie takie, które są kochane ale nie chcą tego odczuć, bo nie kochają siebie.... w sensie nie narcystycznym ale ogólnym. Trzeba siebie lubić, akceptowac by móc kogoś polubić i zaakceptowac. Jak mówi przykazanie: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego". Jak nie pokochamy siebie, to nie poczujemy, że nas inni kochają, że my mamy kogo kochac i dla kogo żyć, że życie ma sens. Dla mnie to klucz to szczęścia: pokochać siebie. Tak mało, a tak wiele. To taka moja osobista dygresja.... .
kasiunia
a ja jestem nieszczęśliwa, mimo że mam kogo kochac i jestem kochana. Mam jednak wiele nieuporządkowanych spraw i bałagan w sobie, i już nie wierzę chyba w to, że kiedykolwiek jeszcze będę szczęśliwa.
są tylko (aż?) takie chwile, kiedy czuję się szczęśliwa.
m4rusia
CYTAT(monilka @ Sun, 16 Sep 2012 - 22:11) *
Ja czuję się szczęśliwą osobą. Ogólnie. Bo bycie szczęśliwym nie wyklucza dołów, wkurwu, opadnięcia z sił.
Ja się czuję szczęśliwa z powodu tego kim jestem, jaka jestem, co mam. To jest stan ducha, który się ma. Poza szczęściem są złe dni, które nie wpędzą mnie w depresję, ale będę. Już wiem dlaczego czuję się szczęśliwa, bo czuję się spełniona i wiem, że dam radę, zawsze. I bardzo chcę, żeby mi tak zostało i nigdy nie danym mi było napisać, że się myliłam

już się wypowiadałam ale chciałam podkreślić, ze właśnie to miałam na myśli.
Ostatnio mam dużo sytuacji nerwowych, nawet tragicznych (miałam np w ciągu 3 tyg aż cztery pogrzeby bliskich osób) ale tak jak piszesz- wiem , że dam radę i staram się myśleć się tylko o tym szczęsciu.
...
Może w takim razie to szczęscie to tylko umiejętność spostrzegania swojej rzeczywistości w ten pozytywny sposób, a nie obiektywny stan ?? icon_confused.gif
Silije
Generalnie tak. Pomimo wielu problemów, gołej kieszeni itp.
Ale napracowałam się nad tym, aby mieć w sobie szczęście i wolność niezależnie od okoliczności zewnętrznych. Trochę ja popracowałam, a trochę było mi dane.
Samo nie przyszło.
Agnieszka AZJ
Dar

Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kapryfolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem, kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.

Taki wiersz Miłosza mi się z tym wątkiem skojarzył, bo mój dzisiejszy dzień (pomijając kolibry, kapryfolium i morze) był podobny.
kasiunia
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Tue, 18 Sep 2012 - 00:04) *
Dar

Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kapryfolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem, kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.

Taki wiersz Miłosza mi się z tym wątkiem skojarzył, bo mój dzisiejszy dzień (pomijając kolibry, kapryfolium i morze) był podobny.

Piękny. Dziękuję że go przytoczyłaś.
Zuzia
Ja z imienia jestem już szczęśliwa 06.gif.
I tak jest, mimo rozwodu, sądów i różnych takich.
Cieszę się tym co mam, ludźmi, których spotykam w życiu.
Lubię siebie, każdego ranka wstaję i cieszę się z tego, że mam kolejny dzień dany do przeżycia.

Uszczęśliwiają mnie różności.
Moje Dziecię, bliscy.
Praca, a głównie ludzie których spotykam w tzw. terenie.
Czasami jest to też napoleonka 06.gif, innym razem kwiatki własnoręcznie posadzone w ogrodzie.

Nie skupiam się na tym, co mi się nie udało, tylko na tym co zrobić, by było lepiej.


Anorektyczna Laska
A ja sama nie wiem.
W przeciagu ostatnich 2 lat moje zycie zmienilo sie o 180 stopni i wlasnie ten ogrom zmian sprawia, ze mnie to wszystko przeraza.
basha
a ja zacytuję innego poetę "dobrze jest jak jest więc co tu zmieniać", a szczęśliwa bywam
milutka
Co czytam tytuł wątku, to w mojej myśli pojawia się odpowiedź tak, w tym momencie życia jestem szczęśliwa, zresztą pewnie wiecie dlaczego we mnie jest szczęście icon_smile.gif
Abotak
tak
dobrze mi z tym zyciem w caloksztalcie
czuje spelnienie
lubie jak jest
i doceniam mniejsze i wieksze radosci, chwile.

Mysle ze tez doroslam do pewnych stanow.
Nauczylam sie cieszyc z drobiazgow, nie przejmowac d __perelami, a przeszkody mnie raczej motywuja do rozwoju niz przytlaczaja.
Ale ja ogolnie typ malo podatny na euforie, bez pociagu do adrenaliny itede. Raczej balansujacy na bezpiecznym poziomie icon_smile.gif
kajek
CYTAT(malgosia1968 @ Sun, 16 Sep 2012 - 00:01) *
marze ze kiedys bede jeszcze szczesliwa



ja tak samo...
Orinoko
Obiektywnie - mam ku temu powody, by czuć się szczęśliwą.
Subiektywnie - nie czuję się tak, bo... [ i tu następuje prywatna lista powodów na inny wątek ]
37.gif
Zależy generalnie, jak zdefiniujemy to szczęście.
W sumie mogę to podsumować jak Ty, Psi, w ostatnim zdaniu.
Albo są pewne sprawy/odczucia itd., które mi jakoś to szczęście przesłaniają.
Wiem, to jest problem.
karoleenka
CYTAT
Obiektywnie - mam ku temu powody, by czuć się szczęśliwą.
Subiektywnie - nie czuję się tak, bo... [ i tu następuje prywatna lista powodów na inny wątek ]
37.gif.


to ja mam tak samo icon_sad.gif

w dodatku - jak nawet mam dni gdy czuje to szczęście to jedna mała *****oła może spowodować , że jestem na krawędzi rozpaczy...
i tak w kółko

Gosia z edziecka
CYTAT(karoleenka @ Fri, 21 Sep 2012 - 13:33) *
to ja mam tak samo icon_sad.gif

w dodatku - jak nawet mam dni gdy czuje to szczęście to jedna mała *****oła może spowodować , że jestem na krawędzi rozpaczy...
i tak w kółko

Kiedyś tak miałam.
Teraz juz nie. Jestem szczęsliwa. Podobnie bym to uczucie opisała jak Monilka.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.