Downton Abbey

Dopiero teraz dotarłam do tego serialu, choć był mi polecany od dawna przez osoby których gust jest mi znamy i podzielany
I jako swieżo upieczona fanka, musze się podzielić tą informacją z Wami i serdecznie polecic tym, którzy jeszcze perypetii rodziny
Crawley nie obejrzeli.
Saga hrabiowskiej rodziny przeplatana ze światem służby domowej, rozpoczyna się w 1912 roku. Piekne wnętrza, krajobrazy, humor. Bardzo angielski

Są tu fanki tego serialu ?

Oczywiście, po rekomendacji pewnej pani z Poznania od razu obejrzałam i podawałam dalej.
Czekam na koniec zaczętego trzeciego sezonu, żeby oglądać hurtem... wraz z mężem, on też jest fanem

April. jesteś mi winna dwie zarwane noce Jakbyś nie założyła wątku to pewnie bym więcej pospała. A jak zaczęłam oglądać, to już zaczęłam....teraz jestem niewyspana

Ale teĹź szczerze polecam.

[post usunięty]

[post usunięty]

To nie jest serial komediowy tylko obyczajowy. Troche humoru jest, saga rodzinna - ale nie za bardzo rozwleczona , czas u nich szybko mija co wpływa na dynamikę serialu.
Świetna rola seniorki rodu M.Smith ( czyli profesor McGonagall z Harrego ).
Odcinki są długie, chyba ok 50 min. Jak ma Cię wciągnąć to wystarczy 1-2 odcinki

A ja Ci jeszcze przypominam o Criminal minds ! Bo teĹź warto

Znaczy, że jak mnie nie wzięło po pierwszym odcinku, to już nie weźmie? Czy mam się jeszcze postarać?
Bo ja mam tak, że mogę oglądać każdy serial, byle by w nim występował Sheldon, więc same rozumiecie, że sprawa nie jest prosta...

Lubię DA, ale wg mnie nie jest to serial do oglądania na tzw. "odpieprz" (czytaj podczas prasowania, albo malowania paznokci).

Humor angielski występuje w ilościach zdecydowanie umiarkowanych, ale za to te typy ludzkich charakterów baaaaardzo smakowicie
podane.

Uwielbiam Downton Abbey. Tak jak uwielbiam też księcia Karola To jest obraz starej Anglii, mniej więcej w klimacie Powrotu do Brideshead czy Okruchów dnia. Z jednej strony trochę czuje się klimat postów AgiBr (maniery przy stole do potęgi entej), z drugiej bardzo podobają się subtelne nawiązania do współczesności - kryzys gospodarczy, odpowiedzialność przywódców za podwładnych. Stare wartości, dobre maniery, żadnej golizny. No i bezcenna Maggie Smith.

[post usunięty]

Roso miła, muszę Cię rozczarować Jeśli szukasz wyczerpania życiem, rozpustą i dragami - to polecam serial Shameless. Jest wersja brytyjska i amerykańska, obie dobre (ja oczywiście wolę brytyjską, ale trudniej o napisy i listening comprehension)

Rosa,

DA zdecydowanie nie jest tym, czego szukasz

Jestem zdecydowaną fanką. Świetny serial, dbałośc o detale, rewelacyjnie zarysowane charaktery. Klimatem również skojarzył mi się z Okruchami dnia. No i język piękny! I stroje! I krajobrazy! Bardzo bardzo wciągający. Polecam i ja!

Obejrzałam sobie odcinek świąteczny....i się wkurzyłam.

Miałam nadzieję na mniejszą przewidywalność, niż uśmiercanie świeżo upieczonego ojca (i całkiem sympatrycznego bohatera) dla podniesienia "dramatyzmu".
Ĺťeby jeszcze inaczej, ale nie tak.

Och Ulla, ja też to przeżywam . A jeszcze wyobraź sobie, że takie atrakcje zafundowano Brytyjczykom w samo Boże Narodzenie! Z tego co wiem, to po prostu ten aktor nie chciał brać udziału w kolejnej serii, ale przecież mogli go do Indii wysłać, zamiast szkockiego wujka, a nie tak! Doprawdy scenarzystom chyba obca jest idea "wyjścia po angielsku" - jak ktoś odchodzi, to z przytupem.

DOBRA NOWINA!
Jeśli ktoś jeszcze jakimś cudem nie widział tego serialu, albo może chce sobie odświeżyć - to od 4. marca będzie wyświetlany na Jedynce

Obejrzałam 1 odcinek i na razie mnie nie wciągnął

ja obejrzalam juz dwa i zdecydowanie mnie bierze )

po prostu hrabina pytajaca mlodego czlowieka "co to jest weekend" rozwala )

ale tych postaci siwtnie narysowanych jest tyle, ze mysle ze 3-4 godzinki conajmniej czlowiek sie przyzwyczaja.

moze jeszcze Cie wciagnie.

Dla mnie natomiast nie ma chyba nadziei ;-P
Robilam kilka slusznych podejsc bo ten powszechny zachwyt... i nici.

Kostiumy, owszem.
Zdjecia, owszem.
Dialogi niektore, charaktery...
Ale tak po calosci to kompletnie mnie nie wciaga.

Super okazja...szczególnie dla cierpiących na bezsenność, albo nie idących w poniedziałek do pracy


Ps. ja kocham takie klimaty, więc mnie wciągnęło po ok. 10 minutach. Tekstu o weekendzie długo nie zapomnę
A i dużo lepiej mi się ogląda w necie z napisami, niż w telewizji z lektorem, oni tak ładnie mówią po angielsku...nawet chwilami łapię o co chodzi, szczególnie jak się przestaję zachwycać akcentem tylko słucham.

przecież to w poniedziałek wieczorem, to gdzie Ty sie jeszcze potem wybierasz ???

Ja zarejestrowałam, że jest w niedzielę po północy....mi nie przeszkadza, ale trochę późno...

W poniedziałki, ok. 22.

Nie dopatrzyłam wcześniej - niedzielę po północy wypatrzyłam przypadkiem.
A że Weronika ma skłonności do telemanii, to ja profilaktycznie w tygodniu wyłączam telewizor jak tylko mi się uda. W weekendy mam mniej argumentów (szczególnie jak wyspana i wszystkie lekcje odrobione), więc czasem się przeciągnie i nawet sama coś oglądam, bo zacznę.

Kocham ten serial! Kocham jak nie wiem co! Nic nie robię ostatnio tylko oglądam. Kończę drugi sezon. Faktycznie oglądać się go powinno z napisami, bo ten cudny akcent nadaje klimatu. Maggie Smith jest genialna! No i bardzo lubię pana Batesa (nie wiem czy dobrze napisałam). Nic nie zdradzajcie, ale mam nadzieję, że jednak stworzą z Anną szczęśliwe małżeńskie stadło.

Why? Why? Why?!

Skończyłas trzeci sezon ?

TAK!

Faktycznie końcówka była bardzo zaskakująca...skąd taki pomysł

Niecierpliwie czekam na 4 sezon. Serial jest magiczny.

Z innych zobowiązań Dana Stevensa, a na jego postaci opierał się cały serial, węc nie mógł sobie tak po prostu zniknąć z Downton Abbbey.

To jest w ogóle problem wspólczesnych seriali - że kręci sie je tak dlugo, jak dlugo jest widownia i każdy sezon konczy sie tak, żeby się nie skonczył definitywnie i żeby została furtka dla nakręcenia kolejnej serii
Aktorzy podpisują umowy na pierwszą serię i nikt im w tym momencie nie da gwarancji, że bedą następne, a oni też nie mogą podporządkowac całego swojego zawodowego życia jednej roli.

Czytałam kiedyś jakiś artykuł o Matthew (tzn. Danie Stevensie), pochodzi z zupełnie innego środowiska, był adoptowany, jako młody chłopak bardzo się buntował. Mimo że uczęszczał do prawdziwej angielskiej prywatnej szkoły z internatem, to nie potrafił się tam odnaleźć wśród chłopców z bogatych rodzin (jego adopcyjni rodzice są/byli nauczycielami). Jego poglądy niezbyt dobrze korespondują z graną rolą i wydawało mi się, że po prostu źle się czuje w skórze Matthew i nie mógł się doczekać pożegnania z nią.

tu podobny artykuł

Ponoć twórcy chcą uniknąć takich sytuacji w przyszłości i pozostali członkowie głównej obsady podpisali bardzo intratne kontrakty. Więc może i pieniądze odgrywały jakąś rolę w odejściu Matthew?

Ech, nie znam aż tak dobrze angielskiego, żeby sobie poczytać. Może jakieś streszczenie, Dziewczęta?

To takie smutne czasem. Człowiek udaje się do wyimaginowanego świata, jest tam godziny, zżywa się z postaciami, chodzi razem z nimi po pokojach, je posiłki, cieszy się z nimi, wzrusza, płacze, a potem... Potem okazuje się, że to wszystko brutalny, współczesny świat materialny.

Violet z Housem w avatarze koniecznie dodaj Lady !
No tak być nie może. Co za czasy panie, kompletny brak szacunku

A w sprawie Mathew, niepotrzebnie szumu narobili z zakończeniem 3 sezonu. Wzięliby naszego Tomasza Lisa do nastepnej częsci i mało kto by się polapał

A idĹş Ty !!!

Ja bym się na pewno połapała, Lis się do niego nie umywa

Lis jest niesmaczny, a Mathew zaledwie aseksualny, więc różnica jest zasadnicza.

April., głupio by House wyglądał z Lady nad sobą

Jak to aseksualny ???

ZaleĹźy dla kogo

Oj chyba jednak aseksualny. Piękny owszem, ale tak się śmiesznie oblizywał. Co nie zmienia faktu, że będzie mi go bardzo brak...

jesteśmy w połowie 3 sezonu, może nawet dziś skończymy.. wiem już czego się spodziewać, ciężko będzie...
ale mam pytanie, wiem, że zawsze był przeskok między sezonami ale że aż tak... bo ja w 1 odcinku 3 sezonu nie znalazłam nawet wzmianki o sir Richardzie, jak to się stało, że Mary się od niego uwolniła?

czekaj - a odcinek Christmas Special po II sezonie ogladałaś ???

yyyyy
nawet nie będę szukać odpowiedniej ikonki żeby wyrazić moje zdziwienie, że był taki odcinek
myślałam, że christmasowy to ten z Mathew... czyli ostatni w 3 sezonie, ech..
zostały nam jeszcze 2 do końca, wcisnę tu po prostu ten brak
dzięki

To był ten z Matthew.

Po każdym sezonie był odcinek specjalny i tam było wyjaśnienie (odnośnie sir Richarda chyba po drugim sezonie).


Ale pytanie, jak Wam się podoba nowe otwarcie sezonu?? Bez interesująco wrednej albo raczej interesująco trudnej Sary O'Brien.
Żal mi jakoś, że już jej nie ma. Dla mnie była wyjątkowo "klimatyczna" i naprawdę wyjątkowo dobrze zagrana.


Ps. Odnośnie seksulaności lub aseksualności aktorów....Jest taki polski aktor Marcin Perchuć. Dla mnie przykład aktora, który może być interesujący i całkiem seksowny, jakoś tam ciekawy z różnymi stanami pośrednimi lub totalnie aseksualny, zależnie od roli jaką kreuje.
Akurat aktora, którego wycięli jednak mi żal. Jak nie lubię Lisa, który rzeczywiście fizycznie jest podobny, tak aktor kreujący Matthew mi się podobał - jako człowiek i jako facet.

Po 2 odcinkach tak na szybko: smutno ale i interesująco..

Ale o ktĂłrym sezonie mĂłwisz?

Pewnie o nowym ja obejrzałam pierwszy odcinek. Rzeczywiście smutno.

oj, chyba Edna Braithwaite jest dla niej godnym zastępstwem. Aż ciarki przechodzą.

W nowym sezonie bardzo podoba mi się Lady Edith - te jej przepiękne ciuchy! Nie przekonuje mnie Lord Grantham, który nagle okazuje się szowinistyczną świnią, jakoś mi to do niego nie pasuje.

Mnie nie przechodzą. Rola jest schematyczna i póki co nie miała się za bardzo czym wykazać. Ona jest wredna, a nie intrygująca. Potencjalne intencje jak na patelni. I nie wiem, czy scenarzyści mogą mnie zaskoczyć.



Pan Lord zawsze był szowinistą, fajnie, że musi się zmieniać.

Co do Edith mam nadzieję, że scenarzyści mają parę dobrych pomysłów, bo przyznam zmianę obywatelstwa "ukochanego" by dostać rozwód uważam za wyjątkowo karkołomny. Kiepsko się broni.

Ale gdzie Wy to oglądacie????????

Maciejka, ja oglądam w internecie po angielsku.

Ulla, ja nie odbierałam O'Brien aż tak pozytywnie (że niejednoznaczna jak napisałaś w innym wątku), więc Edna nie jest rozczarowaniem. Ta niejednoznaczność objawiała się może raz na sezon, albo i nie, więc oglądajmy cierpliwie - może i Edna się wykaże.

OK, znalazłam. Z napisami.