To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

eeg biofeedback

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
zerisa
słyszeliście o czymś takim, jak eeg biofeedback? to trenowanie właściwych fal mózgowych za pomocą gry - dlatego polecane jest dla dzieci, które mają problem z dysleksją, dysgrafią czy ADHD. czy wasze pociechy korzystały kiedyś z takiej terapii? mi się to wydaje świetnym rozwiązaniem - coś jak bawiąc uczyć, bo w gruncie rzeczy chodzi o to, że steruje się grą za pomocą siły własnego umysłu. jakie jest wasze zdanie w tej sprawie? warto czy nie warto?
Pecia
Moja Zuza chodzi ma te zajęcia raz w tygodniu w szkole, po lekcjach.
Ja nie widzę jakiś spektakularnych efektów, ale raz w tygodniu to podobno za mało. A szkoła może tylko tak pomóc bo jest dużo dzieci.
No i Zuza ma juz prawie 15 lat, a takie rzeczy powinny się odbywać w przedszkolu lub szkole podstawowej, zeby przynosiły jakaś poprawę (wg mnie)

Większe efekty widziałam jak chodziła na zajęcia z integracji sensorycznej


Pecia
dwa razy poszło
anuÅ›
Mój syn chodzil 3xtyg i było wyraźne pogorszenie (nawet w badaniach). Wszystko zależy od dziecka. Można pomóc ale też można zaszkodzić. Ja mam złe doświadczenia więc nie polecam. Koleżanki córka chodziła i jej się nie pogorszyło ale też nie jest lepiej a wydała masę pieniędzy.

Popieram Pecię - rzeczywiście dobre efekty daje SI.
zerisa
a co to jest ta integracja sensoryczna?

no właśnie sama nie wiem, moja mama chce kupić wnuczce taki zestaw do użytku domowego - składa się własnie z aparatu eeg i programu na komputer i jakiś tam innych rzeczy, że można po prostu w domu sobie "grać" w te "gry". wychodzi to dużo taniej bo taki zestaw kosztuje 700zł - ale nie wiem, czy to dobry pomysł?
sdw
Zerisa, zestaw domowy to jest zupelnie inna bajka, niż profesjonalny. Mnie szkoda byloby pieniędzy.

Anuś, w jakim sense pogorszenie? Jesteś pewna, że nie bylo żadnych przeciwskazań do stosowania treninguu eeg biofeedback? Czy przed przystąpieniem do treningów Twój syn byl diagnozowany neurologicznie?

Madziara.
Super, że ktoś w końcu poruszył ten temat, sama niedawno patrzyłam czy może coś na maluchach na ten temat jest.
Byłam na tym z moim synem raz ale zrezygnowałam z tego powodu że:
- jeden "zabieg" kosztuje 70 zł + dojazd to wyjdzie 100 zł
- aby efekty były zauważalne potrzeba 3 miesięcy
- maksymalna przerwa między zabiegami nie może trwać więcej niż 7 dni

Szczerze mam zamiar rozpocząć taką terapię, ale na chwilę obecną zdaję sobie sprawę że możliwości czasowe i finansowe to uniemożliwiają, dlatego nie zabieram się za coś czego nie jestem w stanie doprowadzić systematycznie do końca.
Ogólnie polecam, jak widziałam "te gierki" byłam zaskoczona.


I faktycznie ostatnio zapytałam aktualną panią psycholog o biofeedback i była zaskoczona, że bez badań przystąpiliśmy do tego. Zdaje się, że powinno być wcześniej przeprowadzone badanie neurologiczne.
pirania
przemek ma na to chodzic (panstwowo) wiec niech sie watek rozwija....
sdw
Gosia, państwowo czy prywatnie, wsio rawno, koniecznie zrób mu wcześniej eeg i niech się neurolog zapozna z wynikiem. Jak masz jakieś pytania, to wal. Co nieco wiem ;
zerisa
a czemu zestaw domowy to zupełnie inna bajka niż zestaw profesjonalny? jak zrobimy wcześniej eeg i neurolog obejrzy a później w domu będziemy używać tego neurosetu to chyba będzie okej?
anuÅ›
Wiola, przed, w trakcie (2x) i po kursie miał robione QEEG. I niestety wynik po 7 zajęciach byl znacznie gorszy niz na początku. Na szczęście teraz, po prawie 2 latach jest już ok.
sdw
A kto oglądal tę mapę mógu? Terapeuta czy neurolog?
sdw
Aha, Anuś, ile tych treningów mieliście? Bo poprawa w niektórych dysfunkcjach moze byc widoczna dopiero po pi razy oko 30 sesjach. Do dziesięciu ma prawo się nie dziać nic, a może być też chwilowe pogorszenie. No i jeszcze pytanie - pewna jesteś, że trening wykonywany byl prawidlowo? Moze mial zbyt wysoko ustawiony próg reakcji i stąd pogorszenie?

sdw
Zerisa, to tak, jakbyś zapytala, czym meleks rózni sę od ferrari icon_wink.gif Jeśli chcecie sobie kupić zestaw domowy, to kupcie i się nim bawcie, ale nie spodziewaj się po nim żadnych spektakularnych efekteków. Niespektakularnych też nie. Ot, zwykla zabawka, tyle, ze kosztowna. Nie ma potrzeby wykonywać eeg do zabawy domowym biofeedbackiem.

Nie bardzo mam sie czas rozpisywać czym się różni jedno od drugiego, ale w sieci znajdziesz specyfikację obu urządzeń. Opinii też jest niemalo. Jak mi czas pozwoli to postaram się rozwinąc temat.
rysa154
a jak wyglÄ…da badnie przed rozpoczeciem treningu?

jakis czas temu pytałam psychologa o to czy moj syn moze chodzic,ale miał 4lata i pani stwierdziła,ze jeszcze za wczesnie, wynik eeg miał prawidłowy.

sdw z jaką częstotliwością się to odbywa?czy częśtotiwość dobierana jest indywidulnie?piszesz o 30sesjach,a jest jakis maksymalny czas trwania treningów?
sdw
Rysa, najważniejsze jest badanie eeg albo qeeg, wyniki powinien zobaczyć neurolog. On też wydaje opinię czy dany pacjent może korzystać z treningów biofeedbacku. Jest sporo przeciwskazań, dlatego to badanie jest bardzo ważne. Diagnoza przeprowadzona przez terapeutę ma na celu dobranie treningu dla danego przypadku. Wyglada podobnie, jak sam trening, tylko jest krótsza, trwa trzy minuty, czasami trzeba ja powtórzyć, ale nigdy tego samego dnia. No, w gierki podczas diagnozy się nie "gra", jest tylko jednominutowe sprawdzenie poziomu koncentracji icon_wink.gif Limitu treningów nie ma, ale po trzydziestu, maks. cztredziestu treningach powinno zrobić się co najmniej trzymiesieczną przerwę. W czasie terapii przeprowadza się diagnozy sprawdzające, pierwsza powinna być po 10 spotkaniach, kolejna po 20, znów po 30 i tak dalej. Można którąs odpuścić, ale ważne jest przeprowadzenie diagnozy po 10 i 30 spotkaniach. Czestotliwośc treningów ustalana jest indywidualnie, ale nie moze być rzadziej niż co siedem dni. Codzienne treningi tez nie są zalecane.
Terapeuta powinien też przeprowadzić testy psychologiczne. W ogóle najidealniej jest, kiedy diagnozę eurologiczną przeprowadzi neurolog, psychologiczną psycholog, a terapeuta biofeedback skupi się na swojej. Z tej protej przyczyny, ze niwielu neuroterapetów jest lekarzami, a jeszcze mniejsza ich część psychologami, a co za tym idzie do narzędzi psychologicznych mają ograniczony dostęp. Dobry neuroterapeuta z wieloletnim stazem jest w stanie sam przeprowadzic calosc diagnozy ale ja się jeszcze nie spotkalm z przypadkiem, zeby w razie jakichkolwiek watpliwości nie odeslal do spcjalisty w danej dziedzinie. Bo to nie jest tak, ze biofeedbac jest tak zupelnie bezpieczny. W przypadku pewnej grupy osób może być niebezpieczny bardzo.

rysa154
sdw dzieki, za informacje. jeszcze mamy pytanie czy jest jakis limit wieku od którego można zacząć trening?

Artola
A. chodził 4 mies 2xw tyg. Wcześniej miał eeg. Chodził do PPP, więc za free, gdybym miała płacić grube pieniądze, pewnie by nie chodził. Efektów ja nie widzę, on twierdzi, że na lekcjach łatwiej mu się skupić. Niestety, na sam koniec zajęć się rozchorował i nie miał zrobionej mapy.
Sprzęt w PPP pozostawiał wiele do życzenia, coś się zacinało czasem itd.
A. narzekał, że gry nudne, bo w kółko się robi to samo 29.gif
sdw
Rysa, teoretycznie nie ma. Czy widzisz jakieś wskazania do terapii w przypadku swojego czterolatka? Ja bym się osobiście z wlasnymi dziećmi nie wychylala. W tym wieku cala masa "objawów" może być rozwojowa.

Artola poradnie pp pracują na najtańszym sprzęcie, bardzo ubogim. Pomijając już atrakcyjność gier, to jest ich zdecydowanie za malo. W pakiecie startowym poradnie dostawaly 30 gier, w czasie jednego treningu pracuje się na kilku/kilkunastu. Gry powinno się często zmieniać żeby terapia miala sens i przynosila efekty. Dlatego, że spoko można się nauczyć sterować daną grą, co nie przeklada się w żadnej mierze na ogólną poprawe koncentracji uwagi. Niestety, do aparatury, na których pracuja poradnie nie bylo możliwosci doinstalowania nowych gier, bo... ich nie bylo icon_sad.gif Podobno w nowych aparaturach jest tych gier więcej i jest możliwość dokupienia kolejnych, atrakcyjniejszych, acz wątpię czy poradnie stać na taki wydatek.
Ja mam do czynienia z jedną z najlepszych aparatur i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że to niebo a zimia w porównaniu z tymi z poradni. Także nie zawsze jest sens omijania platnych zajęć icon_wink.gif
sdw
Artola, tak z ciekawosci jeszcez, co siÄ™ zacinalo? Wiesz moze?
rysa154
sdw juz nie pamietam który ze specjalistów mi cos o tym przebąkiwał o tym, bo w naszym przypadku tylko prywtnie można, nigdzie w pobliżu nie widziłam niepłatnego
sdw
Rysa, ale jakie konkretnie macie wskazania? Na jakiej podstawie zalecano Wam treningi? Jak chcesz, możesz na pw icon_wink.gif
rysa154
sdw wtedy była to bardzo słaba koncentracja, duze problemy z mową, i jeszcze kilka innych,ale tak właściwie nie wiem dokładnie jakie są wskazania do biofeedbacku.
część z tych rzeczy udało nam się juz pozbyć,jednak problemy z mową nadal są .

ed:
zmiana
sdw
Rysa, z tego, co wypisalas, to slaba koncentracja, jak najbardziej, ale NIE w przypadku czterolatka. To wszystko razem bardziej kwalifikuje się na SI niz biofeedback. Tak malemu dziecku na treningach bardzo trudno byloby wytrzymac. To raz. Dwa, trzeba mieć świadomość tego, co to jest koncentracja, a watpię, że czterolatek ją ma. Nie tędy droga. Ja bym poszla w terapię, na której "coś się dzieje" icon_wink.gif Nie tylko siedzenie i patrzenie icon_wink.gif

rysa154
sdw na SI chodzimy i przynosi ona bdb efekty a koncentracja się bardzo poprawiła...

a możesz napisać jakie są w takim razie wskazania?jakie dzieci kierowane są na tą terapie?

sdw
Zaburzenia koncentracji, zaburzenia pamięci krótko i dlugotrwalej, ADHA, ADD, stany lękowe, niska samoocena, niska odpornosc na stres, niekontrolowanie emocji, dysleksja, dysgrafia, dyskalkulia, impulsywność, zaburzenia snu, depresja, stany lękowe, bóle glowy, niska samoocena, Zespól Aspergera... Wskazań jest dużo wiecej, nie we wszystkich biofeedback przynosi spodziewane efekty, ale jest dobrym uzupelneniem innych form terapii. Bywają i takie dysfunkcje i zaburzaenia, w których wystarczy tylko biofeedback. Ale to zależy od stopnia natężenia dysfunkcji i wielu innych skladowych. Tak na odleglość się nie da icon_wink.gif
rysa154
sdw mi chodziło tylko o zarys tych wskazań.dzięki.
sdw
O, widzę, że się powtórzylam icon_wink.gif
zerisa
konsultowałam to z lekarzem i powiedział, że taki zestaw nie jest niebezpieczny i może pomóc a na pewno nie zaszkodzić. więc kupujemy ten neuroset icon_smile.gif
rysa154
szukam miejsca do treningów, niestety w pobliżu jest ich niewiele...
w jednym na pytanie o badania przed treningiem otrzymałam odpowiedz,ze na pierwszym spotkaniu jest przeprowadzana 3min diagnoza oraz wytłumaczenie wszystkiego.
stąd moje pytanie;czy diagnoza przeprowadzona przez terapeute biofeedbacku wystarcza do rozpoczęcia treningów? cy konieczne są testy psychologiczne? diagnoza neurologiczna?
A_KA
Przeciwskazaniem dla biofeedbacku jest złe EEG, tak więc diagnoza neurologiczna (i wykonanie EEG) wydaje mi się, że jest niezbędna.
rysa154
A_KA eeg robilismy 1,5 roku temu i było ok,ale to chyba za dlugi czas
Madziara.
Nie wiem ile czasu ważne jest badanie eeg, ale też słyszałam, że przed rozpoczęciem biofeedback takie badanie należy wykonać.
Jak my trafiliśmy na biofeedback psycholog prowadząca nie zapytała w ogóle czy takie badanie wykonaliśmy, a ta diagnoza przed rozpoczęciem samych ćwiczeń nie wyszła u nas co skwitowała dr jakimiś zaburzeniami i kazała brać dziecku magnez i chyba nawet wspominała o jakiś lekach uspakajających icon_eek.gif
Dodatkowo nakazała na śniadanie podawać jakieś mięsko (szynkę, parówki...) a na kolacje produkty mleczne.
rysa154
i przeprowdzaliscie treningi mimo wszystko?
Madziara.
Tak. Przeprowadziliśmy jeszcze tego samego dnia, bo wówczas nie wiedziałam że wcześniej należy przeprowadzić badanie eeg, natomiast niemożnośc przeprowadzenia diagnozy dr stwierdziła, że z każdego treningu po kawałku będzie zbierała dane i po kilku sesjach wyjdzie jej cała diagnoza.
sdw
O ja pie.rdziu icon_eek.gif

Madziara, "diagnoza" jej "wyjdzie", bo co by miala nie wyjść, zapis będzie miala to i sobie posklada do kupy. Tyle tylko, ze ta diagnza wstępna jest ważna. Pomijając już, że wlaśnie zapis wstępnej diagnozy jest często wskazaniem do wykonania dokladniejszych badań, jeśli takie nie zostaly dostarczone (a mogą być przeciwskazania, poważne, zdrowotne) to ne wyobrażam sobie, na jakiej podstawie ustalila punkty treningowe? Dagnozę psychologiczną choć przeprowadzila? Czy tak z marszu uznala, że jeśli "się nie udala" (co to w ogóle jest, nie ogarniam, serio, jak się moze diagnza nie udać? dziecko mocno nadpobudliwe? bardzo male? niewspólpracujące? - to tym bardziej eeg czy qeeg; a może elektrody źle zalożyla? bo to akurat jest dość częstą pzyczyną nieudawaniasię) to lecimy z tym koksem i w praniu wyjdzie?
Madziara.
Nie mieliśmy diagnozy psychologicznej. Na początku zadała tylko kilka jakiś podstawowych pytań i od razu zaczęła podłączać diody, później chciała zrobić analizę ale nie wyszła więc przystąpiła do treningu. Jeśli dobrze pamiętam to Marek miał 5 różnych tych "gierek" tak je nazwałam icon_smile.gif
Przyznam od razu, że więcej nie byliśmy już. Jadąc do niej nie wiedziałam, że jadę na biofeedback, szukałam po prostu dobrego psychologa dziecięcego a tego poleciła mi wychowawczyni syna.
O biofeedback wiedziałam tyle, że coś takiego istnieje bo moja ciocia we Wrocławiu prowadzi i nie zagłębiałam się więcej w temat aż do tamtego dnia.
Zrezygnowałam bo dowiedziałam się, że między jednym a drugim treningiem nie może upłynąć więcej jak 7 dni, a same efekty są mało zauważalne i trzeba ich dość dużo żeby był efekt.
A niestety nie miałam pewności czy będę w stanie systematycznie jeździć więc wolałam nie zaczynać.
rysa154
sdw miałam nadzieje,ze tu wpadniesz....jak wyglada ta diagnoza psychologiczna?eeg musi byc w miare "świeże"?a te qeeg to jest to badanie przez 3 minuty?

chyba bedziemy musieli zrezygnować, bo u coś czuje,że to nie jest tutaj tak jak powinno być,a innej możliwośic w pobliżu nie widze.
pirania
ja jestem umowiona na eeg... w maju.... dobrze ze tego roku icon_wink.gif
sdw
Rysa, eeg nie musi być bardzo świeze, ważne, zeby nie zatęchle. Spokojnie do pol roku wstecz, a nawet wiecej (chyba, ze po drodze coś się wydarzylo, wówczas dbrze byloby powtórzyć).

Qeeg to jest tzw. mapa mózgu, ne jest to diagnoza (ta trzyminutowa). Te powinin przeprowadzić terapeuta przed rozpoczęciem cyklu treningów.

Pwoiem tak, dobrze opisane qeeg (a nawet opisane kiepsko albo wcale icon_wink.gif ) jest latwiejsze w interpretacji przez neuroterapeutę nie będącego neurologiem. W przypadku zapisów eeg lajciku nie ma, choć bywa, że terapeuci decydują się na interpretację. Ale umówmy się, neuroterapeuta nie-neurolog, nawet, jesli doświadczony, nadal nie jest specjalistą od mózgu. Bo jednK mimo wszystko - po pierwsze, nie szkodzić. Dlaczego? Dlatego, że szkolenia na neuroterapetów naprawdę po macoszemu traktują interpretację zapisów eeg.

I teraz tak, qeeg jest znacznie droższe ale i dokladniejsze, choć zwyklego eeg nie zastąpi. Nie ma co się porywać na to badanie, jeśli nie ma wyraźnych wskazań. Szczerze? Gdyby chodzilo o moje dziecko qeeg robilabym zdecydowanie na polecenie lekarza. Bywa, że neuroterapeuci proponują qeeg przed rozpoczęciem treningów, kontrolne w trakcie i na zakończenie. IMHO ma to rację bytu tylko wówczas, kiedy terapia nie przynosi spodziewanych efektów mimo treningów wykonywanych poprawnie, a kontrolne diagnozy nie daja odpowiedzi na pytanie co jest nie tak. Poza taką sytuacją wykonywanie qeeg nie ma racji bytu (chyba, ze jak już pisalam, jest wskazaniem lekarza). Przynajmniej dla pacjenta. Ma natomiast rację bytu dla terapeuty, który ma wszystko podane na talerzu i się nie musi wysilać icon_wink.gif Przelozenie na efekt terapii też będzie mialo, oczywiście, ale sensowny terapeuta, który umie odczytwać i analizować zapisy sesji treningowych poradzi sobie bez qeeg. Choć będzie się musial bardziej napracować icon_wink.gif

Madziara, czyli wyście nie mieli przeprowadzonej ŻADNEJ diagozy? To na jakiej podstawie przystapila do treningu? icon_rolleyes.gif
sdw
Rysa, Ty o treningach dl synka myślisz, tak? Z serca Ci poradzę - daj se na razie spokój z biofeedbackiem. Serio. Nich Ci to dziecko trochę podrośnie. Tak jeszcze ze dwa, trzy lata choć mu daj.
rysa154
sdw myślisz że za mały?jak on ma teraz zaburzenia w rozwoju
Madziara.
CYTAT(sdw @ Wed, 13 Mar 2013 - 01:32) *
Madziara, czyli wyście nie mieli przeprowadzonej ŻADNEJ diagozy? To na jakiej podstawie przystapila do treningu? icon_rolleyes.gif


Dokładnie. Ja pojechałam do tej psycholog z przekonaniem że jest to właśnie typowy psycholog dziecięcy. Na samym początku powiedziałam z jakimi problemami przyjechałam (niedojrzałość szkolna). Pamiętam że byłam zdziwiona, że nawet zemną jakiegoś dokładnego wywiadu nie przeprowadziła, raptem kilka pytań o przebieg ciąży. Po czym zaczęła "instalować" cały ten sprzęt.
sdw
Rysa, tak wlasnie myślę. Oczywiście - można prowadzić treningi z dziećmi w tym wieku ale zdaniem moim i nie tylko moim (wśród neuroterapetów jest to dośc powszechna opinia, acz nie wiem, czy sprzedawana pacjentom na szeroką skalę) treningi takie mogą nie być efektywne ze względu na naturalne fazy rozwojowe dziecka. Poza tym przedwczesna stymulacja naprawdę nie musi wyjśc na dobre.

Ryso, skieruj sily na inny rodzaj terapii. Si, choćby.

Madziara, wybraź sobie sytuację, w której pzychodzisz do lekarza i mówisz, że dziecko kaszle. Doktor pyta, czy bardzo? Doktor pyta, jak często? I doktor przepisuje receptę na antybiotyk. BEZ badania chorego. No mię się to w pale nie mieści. A Twoja pani neuroterapeutka tak wlaśnie sie zachowala. Dowalila antybiotyk na kaszel, być moze alergiczny icon_wink.gif
rysa154
sdw to od jakiego wieku jest optymalnie?
sdw
Rysa, siedem/osiem lat to imho minimum. Choć to tez zależy od dziecka, bo jedno będzie wspólpracowalo w wieku lat siedmiu, a inne dopiero dziesięciu. Różnie też się przecież rozwijają, jedne szybciej nabywają pewne umiejętności, inne później.

Rysa, znam niejeden przypadek, w którym rodzice klną na ten rodzaj terapii. Tylko dlatego, że zostal na nią skierowani zbyt wcześnie. I później jest darcie szat, że dzieciakowi nie pomaga, a kasa plyyynieee, albo dziecku szkodzi (częste stwierdzenie wśród rodziców adhadowców) - też dlatego, ze za wcześnie.

Z biofeebackiem nie jest tak, że jak się go zacznie wcześniej, to szybciej przyniesie efekty.
rysa154
CYTAT(sdw @ Sat, 23 Mar 2013 - 11:47) *
Rysa, siedem/osiem lat to imho minimum. Choć to tez zależy od dziecka, bo jedno będzie wspólpracowalo w wieku lat siedmiu, a inne dopiero dziesięciu. Różnie też się przecież rozwijają, jedne szybciej nabywają pewne umiejętności, inne później.

Rysa, znam niejeden przypadek, w którym rodzice klną na ten rodzaj terapii. Tylko dlatego, że zostal na nią skierowani zbyt wcześnie. I później jest darcie szat, że dzieciakowi nie pomaga, a kasa plyyynieee, albo dziecku szkodzi (częste stwierdzenie wśród rodziców adhadowców) - też dlatego, ze za wcześnie.

Z biofeebackiem nie jest tak, że jak się go zacznie wcześniej, to szybciej przyniesie efekty.


ja tez o tym nie wiedziałam, wiadomo,ze w prywatnym gabinecie rzadko można taka opinie poznać...dziękuje za uświadomienie.
rysa154
a tak z ciekawości biofeedback jest też na nfz?kto wystawia ewentualne skierowanie?
A_KA
CYTAT(rysa154 @ Tue, 16 Apr 2013 - 11:11) *
a tak z ciekawości biofeedback jest też na nfz?kto wystawia ewentualne skierowanie?


Tak, jest. U nas w Poradni PP trzeba iść na wizytę do psychologa (który zajmuje się biofeedback) i ten kieruje bądź odradza taką terapię.
rysa154
pytam dlatego,ze zobaczyłam u mnie w miescie,ze na rehabilitacji tez mają biofeedback.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.