To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Dermatolog czy alergolog ?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Dodorka
nie wiem do którego lekarza iść najpierw ,Natala miała rok temu (w okresie jesienno-zimowym) takie plamy jak liszaj nasza pediatra kazała odstawic mleko dostałysmy maść i pomogło.Był spokój do teraz -znowu mamy jesień i znowu plamki sie pojawiły tylko że tym razem maść nie pomogła ( miałysmy robioną w aptece) i dostałysmy LATICORT 0,1% w kremie ( mam świadomość że krem jest na bazie sterydów) i też słabo pomogło.

I pytanie do Was do którego ze specjalistów iść ?

PS: miała syrop CONTRAHIST
Kaszanka
A nie ma czasem tych plam od ogrzewania? Polecam Alatan Plus maść, mi bardzo pomaga na te suche plamy w okresie grzewczym.
Dodorka
mozliwe że od ogrzewania,nie mamy stałej temp. ze względu na to że palimy w piecu,tylko że ona ogólnie ma suchą skórę i i te plamy plus do tego ją to swędzi
Żabolek
Jakbym widziała mojego Kubę. Kubie robi sie takie cos na buzi (broda okolice ust).
Byłam u 2 pediatrów, alergologa i dermatologa.
Najsensowniejsza była dermatolog bo w koncu coś pomogło!
Przede wszystkim nic ze sterydami
Dostaliśmy od niej recepte na krem elidel i stosujemy go tylko jak liszaj sie zaostrzy.
A do codziennego smarowania mamy zestaw bezreceptowy z polecenia lekarki (maść Diprobase i na to taka emulsję Tanno hermal 2 razy dziennie) i dodatkowo w międzyczasie zwykłą maść z wit A Od 2 tygodni nie uzyłam elidelu. 06.gif Najwazniejsze to zeby tego po prostu nie wysuszać tylko non stop natłuszczać.
Wczesniej meczylismy sie z tym liszajem od grudnia do lata. W lecie zeszło i od października znowu wyszło.
Dodorka
Żabolek a dermatolog powiedział od czego to może być? może coś w diecie?

umówiłam sie do dermatolog ,najkrótsza kolejka ( 14.12) a do alergologa to i tak chyba trzeba skierowanie od pediatry
an.tośka
Tak, do alergologa trzeba mieć skierowanie.
Żabolek
Do alergologa to niedosyc ze czeka sie pół roku to jeszcze trzeba miec skierowanie. no chyba ze prywatnie.

U nas dermatolog okresliła to jako kontaktowe zapalenie skóry. Moze byc od wszystkiego chociaz w przypadku Kuby najprawdopodobniej od sliny (pomimo ze ma prawie 7 lat to pcha wszystko do buzi jak niemowlak 21.gif )

No i najpierw alergolog wykluczyła alergie. Chociaz np po zjedzeniu niektórych produktow ten liszaj robi sie bardziej czerwony (np po owocach, pomidorach i takich bardziej podrazniajacych rzeczach )


Dla odmiany Natalka jakos z 1,5 roku temu miała takie liszaje na policzkach. Ale u niej bylo ewidentnie po mleku. Jak przeszlismy na bebilon pepti to wszystko zniknęło. Do dzisiaj jak wypije mleko to robia jej sie czerwone policzki. Jogurty i serki je na szczescie normalnie.
dorsim
moja też miała takie liszaje, i było to prawdopodobnie reakcja uczuleniowa na jedzenie. Prawdopodobnie , bo lekarz sam nie wiedział. Ale u nas pomogło : kąpiel w płynie emolium, smarowanie kremem emolium na zmianę z kremem witaminowym robionym na receptę . Ciało musiałam smarować 4 razy dziennie.
Wiem że takie zmiany występują często własnie w okresie grzewczym. Przede wszystkim jak dziecko ma suchą skórą to musisz jak najwięcej ją kremować. ( tak jak pisałam nawet kilka razy dziennie )
Dodorka
dzieki dziewczyny za rady

kupiłam krem DEXERYL poleciła mi farmaceutka jest to krem taki jak Emolium albo Oilatum tylko o wiele tańszy,będziemy sie smarować i czekać na wizytę
dorsim
CYTAT(Dodorka @ Sun, 25 Nov 2012 - 10:03) *
dzieki dziewczyny za rady

kupiłam krem DEXERYL poleciła mi farmaceutka jest to krem taki jak Emolium albo Oilatum tylko o wiele tańszy,będziemy sie smarować i czekać na wizytę


Zapytaj jeszcze lekarza o ten krem witaminowy na receptę, to koszt 5 zł, a super sobie radzi.
Żabolek
Ten robiony na recepte tez mamy. Super natłuszcza (tylko trzeba na ciuchy uważać icon_wink.gif ) Jak Kuba był malutki to musialam go tym całego smarować 37.gif A jak sie skonczy to kupujemy zwykłą masc z wit A za 3zł
Dodorka
ja miałam tą maść robioną i na plamki nie pomogła
Julcia_
CYTAT(Żabolek @ Sat, 24 Nov 2012 - 17:48) *
U nas dermatolog okresliła to jako kontaktowe zapalenie skóry. Moze byc od wszystkiego chociaz w przypadku Kuby najprawdopodobniej od sliny (pomimo ze ma prawie 7 lat to pcha wszystko do buzi jak niemowlak 21.gif )

jeżeli nasila sie/wystepuje w sezonie grzeczym to podejrzewałabym alergie na roztocza kurzu domowego
a tez już bylismy na scisłej diecie i neipotrzebie

więc polecam testy+wizytę u alergologa
ja wtedy zapisałam sie na odległy termin do państwowowego,a w międzyczasie nei mogłam już czekac i patrzec jak sie dziecko rozdrapuje do ran -zrobiliśmy testy i zaczeliśmy leczenie prywatnie
teraz leczymy się już panstwowo bo z alergi kontakotowej przeszło na wziewną(kaszel, katar -mega chorowanie) i konieczna jest stała kontrola lekarza
tu pisałam wiecej- nie chce mi się powtarzać
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...p;#entry8967020
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...p;#entry8946825
służe pomocą/odpowiem na pytania
Żabolek
My byliśmy u alergologa i alergolog wykluczyła alergie, chociaz testów nie robila tylko na podstawie "oględzin" Dopiero po alergologu poszlismy do dermatologa.
Julcia_
CYTAT(Żabolek @ Mon, 26 Nov 2012 - 17:59) *
My byliśmy u alergologa i alergolog wykluczyła alergie, chociaz testów nie robila tylko na podstawie "oględzin" Dopiero po alergologu poszlismy do dermatologa.

nie to ze się czepiam ale to ciekawe..nowa umiejętność czy rentgen w oczach?
Julcia_
też bym tak chciała, takiego lekarza, testów nie robic, nie kłuć niepotrzebnie dziecka i nie stresować
Żabolek
CYTAT
nie to ze się czepiam ale to ciekawe..nowa umiejętność czy rentgen w oczach?


I jeszcze za ten rentgen w oczach 150zł skasowała! Wizyta trwała całe 5 minut.

A tak na poważnie to czekamy na testy ale ze zapisani jestesmy nie prywatnie tylko z nfz to termin mamy dopiero na 14.01 (zapisywaliśmy sie jakos na poczatku października)

Mam całą rozpiskę czego Młody nie moze jesc na 4 dni przed testami, wiem ze z leków to nawet wapna ani wit c nie moze dostawac. I tak sie jeszcze zastanawiam czy jak bedzie przeziebiony to moze isc czy nie bo nie wyobrażam sobie czekac kolejne kilka miesiecy.
Julcia_
chyba przeziębienie nie ma nic do tego bo testy pokazują przeciwciała w krwi IgE na dane produkty, substancje itp uczulające
wirus czy bakterie nie majÄ… tu nic do tego

a czemu macie zakaz jedzenia przed testami
leki to tak zeby nie "ukryły" alergii
ale nasza alergolog mówiła, ze własnie przed testami zjesc co mamy podejrzenie ze uczula,zeby przeciwciała wyszły w krwi -czasem wychodzą za słabe bo dawno organizm nie miał z nimi kontaktu a alergia jest silna
u nas tak było z pyłkami brzozy: pyli w maju a testy w marcu, czyli jak tłumaczyła alergolog od maja poprzedneigo roku przez 10 miesięcy (do marca) przeciwciała sie utrzymują w krwi -dlatego wyszła alergia słaba w 1 klasie,ale wyszła, jakby testy były robione w maju/czerwcu brzoza byłaby pewnie poza skalą. jak roztocza kurzu -na oba reakcja duża
Żabolek
Nie mam pojecia o co chodzi z tym jedzeniem. Dali nam kartke ze przed testami nie wolno jesc ani pic m.in. niczego co zawiera zioła (nawet gumy mietowej) coli, kawy (no w przypadku dziecka to i tak nie ma znaczenia) wody mineralnej (tez dziwne) i mleka oraz przetworów mlecznych. Ja miałam robione testy w tym samym miejscu w październiku i dostałam taką samą kartkę.
A Ty piszesz o testach z krwi czy skórnych? Bo Kuba ma mieć skórne. Z krwi miał jak był malutki (miał jakies 8 miesiecy) i wtedy nikt nic nie mówił o żadnej diecie. (wyszła mu olcha i leszczyna a z pokarmów tylko ziemniaki)
rysa154
u nas nie mowili o jedzeniu ale np.,zeby nie brac wit c i np.rutinacei,bo moga zafałszowywac wynik
Julcia_
miał takie i takie testy na raz bo ręce były w tak fatalnym stanie że nei chciałam czekać aż np nic nie wyjdzie z krwi
o jedzeniu nic nie było mowy przed jedynie leki zeby wyniku nie fałszowały
ulla
Podobno jest tak, że u dzieci małych, przed wymianą mleczaków, testy alergiczne (te skórne) nie są miarodajne. Dlatego Weronice pomimo (podobno) AZS ich nie robiłam. Wszystko próbowałam wykryć dietą i obserwacją - dość skutecznie.

Dlatego robi się badania krwi, i dlatego trzeba próbować, co może uczulać. Sezon grzewczy sprzyja alergiom, bo jest bardziej suche powietrze i więcej kurzu.

Ps. acz u niej zaczęło się od ostrej diety eliminacyjnej prawie wszystkiego co może uczulać. Jak sobie przypominam, co na liście tego co może jeść wówczas było, to nie wiem, czy bardziej śmiać się, czy płakać. W przedszkolu też mieli niezłą zagwozdkę. Z listy wówczas zakazanej, wszystko wróciło do diety po kilku latach, tylko niektóre produkty w bardzo bardzo okrojonym zakresie.
Mam takie punkty graniczne - czyli sezon grzewczy początek i środek zimy - wtedy bardziej musimy uważać, bo źle reaguje i wczesna wiosna, bo prawdopodobnie ma uczulenie na coś co wtedy pyli i musimy wtedy ograniczać nabiał i niektóre owoce. I problemu jakby nie ma. Nie całkiem nie ma, bo od trzech tygodni zażywa leki, ale w małej dawce i skóra jest w porządku.
Żabolek
CYTAT
Wszystko próbowałam wykryć dietą i obserwacją


I taką tez opinie usłyszałam kilka razy od lekarzy.


Ja np zauważyłam ze wiosną (tak przełom maja i czerwca) Kuba który ma wtedy ZAWSZE od kilku lat zapalenie oskrzeli trwające 3-4 tygodnie nie moze jesc jabłek bo od razu jest wysypany. Poza tym czasem jabłka pochłania w ilosciach dużych i nic mu nie jest. Na testach z krwi uczulenie na jabłka nie wyszło a ta olcha i leszczyna na ktora jest wg testów uczulony objawów w rzeczywistosci nie daje wcale (pyli jakos tak w marcu)

Jeszcze ciekawszym przypadkiem jestem ja 06.gif 3 razy miałam robione testy(w 3 różnych miejscach) i wychodza zerowe. A objawy mam zawsze od kwietnia do października (katar, łzawiace oczy i zaostrzenie astmy) Lekarze mówią ze tak sie zdarza i w sezonie pyłkowym zwiekszają dawki leków na astme i zapisują dodatkowo claritine.
ulla
CYTAT(Żabolek @ Thu, 29 Nov 2012 - 12:09) *
I taką tez opinie usłyszałam kilka razy od lekarzy.
Ja np zauważyłam ze wiosną (tak przełom maja i czerwca) Kuba który ma wtedy ZAWSZE od kilku lat zapalenie oskrzeli trwające 3-4 tygodnie nie moze jesc jabłek bo od razu jest wysypany. Poza tym czasem jabłka pochłania w ilosciach dużych i nic mu nie jest.



Jest coś takiego jak alergia krzyżowa. U Weroniki występuje coś podobnego w niewielkim stopniu wczesną wiosną, tak od połowy marca do do drugiej połowy kwietnia. I wtedy przejściowo dietę jej zmieniam trochę (mniej nabiału) i nie dostaje jabłek, właściwie wtedy w ogóle mało owoców. Od dwóch lat nie ma zatkanego nosa w tym czasie, a wcześniej był w standardzie, choć nie był to katar sensu stricto i nie było chora.
Dodorka
no i wyskoczyły 2 plamki icon_sad.gif na brodzie chyba od sliny tak jak pisała Żabolek
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.