Chodzi oczywiście o klasowe "mikołajki". Ich mankament to głównie ograniczenie kwotowe (do 20 zł), wydaje mi się, że trudno coś fajnego kupić w tej cenie, ale może się mylę? W każdym razie jakiś tam pomysł mam, ale mnie na kolana nie rzuca Oczywiście, że ma to być drobiazg i oczywiście, że głównie chodzi o dobrą zabawę, a nie jakiś super-prezent, ale mimo wszystko chciałabym, żeby to był fajny drobiazg, który się spodoba i sprawi przyjemność.
W naszej klasie nie losuje się konkretnego dziecka, tylko "chłopiec" lub "dziewczynka". Oskar wylosował chłopca.