Jak byłam mała (7-8 lat) dostałam od babci książkę, a właściwie książeczkę, której nie mogę znaleźć...była w miękkiej oprawie, malutka (format mniejszy niż zeszytowy), sam koniec lat 70-tych/początek lat 80-tych, raczej nie znajdę w domowych szpargałach, bo wyjątkowo kiepskiej jakości był papier i reszta.
Ale były w niej fantastycznie wyjaśnione różne kwestie z Nowego Testamentu.
Pamiętam przypowieści, acz chyba było coś więcej....dzięki niej byłam "gwiazdą" na lekcjach religii, no i, zazwyczaj, rozumiałam Ewangelię czytaną na mszy.

Ja tylko nie mogę sobie przypomnieć co to dokładnie była za książeczka, bo bardzo chętnie podsunęłabym ją Weronice.
Jak coś takiego wyłowić z pamięci lub znaleźć realnie??

Ma ktoś pomysł lub przypadkiem wie??