[b]Jak wygląda jadłospis Waszych przedszkolaków? Co dzieci dostają na śniadanie, obiad, czy podwieczorek?
pozdrawiam
zagubiona mamusia przyszłych przedszkolaków
[b]Jak wygląda jadłospis Waszych przedszkolaków? Co dzieci dostają na śniadanie, obiad, czy podwieczorek?
pozdrawiam zagubiona mamusia przyszłych przedszkolaków
Asiu właśnie idę odebrać córkę z przedszkola to zapamiętam jadłospis i dam ci znać
Na sniadanie zazwyczaj kanapki - a to z zółtym serem, a to z bialym, czasmi coś na słodko
Na obiad zupa - ogórkowa, pomidorowa, jarzynowa, cytrynowa, barszcz ukraiński itp, (potem lezakowanie); po leżakowaniu drugie w postaci np: gulaszu drobiowego z warzywami. wątróbki z jablkiem i cebulką, ryzu na słodko, pierogów z mięsem (tego akurat wolalabym uniknąc...), klopsów Podwieczorek zazwyczaj na słodko - chałka z drzemem, kremem orzechowym... Opórcz tego zazwyczaj sa przygotowywane kanapki z wedliną dla głodomorów (patrz - moja GAba) Gaba lubi jedzenie przedszkolne:) M.
No więc donoszę na gorąco
śniadanie: - kawa z mlekiem i mleko - pasta rybna - pieczywo mieszane II śniadanie -rogalik z dżemem i soczek obiad -leniwe z cukrem -kompot -zupa jarzynowa Według mnie u Julii jadłospis jest zróżnicowany i pyszny.
no to albo się nauczą - albo będą głodni ...
Asia,
U nas panie karmią te dzieci, które nie jedzą same - jeśli rodzice poproszą. Ja moje dziewczynki w domu regularnie dokarmiam, bo po dwóch kęsach uciekają do zabawy. W przedszkolu, jak się okazuje, jedzą samodzielnie i z wielkim apetytem. Co nie przeszkadza temu, że zaraz po przyjściu do domu są znowu głodne. A to naprawdę nie są głodomory! chyba że "zajadają" stres - mam nadzieję, że nie. Z jadłospisu, u nas rano są kanapki, potem drugie śniadanie - kisiel, albo drożdżówka, albo też kanapki, potem leżakowanie a potem obiadek - zupa i drugie danie - dziś była szczawiowa i pierogi leniwe. Między posiłkami zawsze leży wyłożony chlebek z masłem a "na drogę" o 14 dziewczynki dostają jeszcze jabłko. Czasami nie zjadały tyle w ciągu całego dnia a teraz w domu jedza jeszcze drugi obiad ze mną i solidną kolację. Więc nie wiem, jak to jest z tym jedzeniem przedszkolnym? A wiecie, że mój mąż (Irlandczyk) był przekonany, że w przedszkolu dzieci nie dostają jedzenia? Że wychodzą o 8 rano o jednym jogurciku, czy bananku i potem jedzą dopiero w domu po 14? Jak, zupełnie przypadkiem, dowiedział się prawdy, wykrzyknął - no teraz już wiem, dlaczego to tyle kosztuje! Bo w Irlandii do szkoły idą 4-latki i tam się jedzenia nie dostaje - każdy przynosi tylko "snacks", jak to do szkoły - czyli chipsy i batonik, bo komu się chce robić kanapki?
Asiu, będą jeść, nie martw sie na zapas.
Julka, jako jedyna z moich córek dawała sie zakwalifikować jako niejadek, tzn. w porównaniu ze starszymi siostrami w analogicznym wieku jadła zawsze mało i potrafiła np. cały dzień zywić się suchą bułą i soczkiem Kubuś. W przedszkolu je, że aż jej się Panie nie moga nachwalić. Działa przykład innych dzieci, a poza tymi coś qrczę jest w tej kuchni przedszkolnej, ze dzieci ją lubią. Moje starsze chodziły do innych przedszkoli i pamiętam np. płacz, że zupa kalafiorkowa w domu jest inna niz w przeddszkolu (czyt. gorsza ) A po powrocie do domu czy to z przedszkola, czy ze szkoły zawsze wolają o jedzenie, nawet jeśli przed chwilą wstały od stołu.
A co z alergikami w przedszkolu? Sucha buła? Ania nie może mleka i jego przetworów, nie może jajaek, ryb, pomidorów i mnóstwa innych rzeczy. Macie jakieś doświadczenia?
Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Ja się na zapas bynajmniej nie martwię, oni i tak między sobą konkurują i jak jeden je, drugi też jest głodny, więc jak będą inne dzieci - doping będzie zwielokrotniony. A może się wreszcie nauczą jeść coś poza rosołem i kotletem z marchewką
CYTAT(grzalka) A co z alergikami w przedszkolu? Sucha buła? Ania nie może mleka i jego przetworów, nie może jajaek, ryb, pomidorów i mnóstwa innych rzeczy. Macie jakieś doświadczenia?
Mam ten sam problem, JAS bedzie mial 3 lata w pazdzierniku, teoretycznie moglby isc do przedszkola od wrzesnia, ale co z jedzeniem? Do tego on nie moze jeszcze glutenu....czyli chleba, makaronow, przetwor z maki pszennej, zytniej, jeczmiennej i owsianej.......
Grzałko i Ciociu są przedszkola zapewniające dzieciom dietę zależnie od ich potrzeb. Po prostu musicie wysłać dzieci do takich właśnie
Z moich obserwacji wynika, że w tej chwili raczej wszystkie przedszkola (przynajmniej wszystkie mi znane) są przygotowane do zapewnienia menu dzieciom bezmlecznym. Jest to najczęstsza postać alergii u dzieci i przedszkola musiały się dostosować.
U Magdy w grupie przynajmniej 8 dzieci jest bezmlecznych: zamiast kakao dostają herbatkę, zamiast naleśników z serem - naleśniki z dżemem, zawsze jest jakaś alternatywa. Gorzej z uczuleniem na inne produkty. Co prawda w ankiecie podaje się na jakie produkty dziecko jest uczulone, ale w rzeczywistości jedłospis nie jest dobierany dla każdego dziecka indywidualniei działa tu raczej zasada eliminacji. Moja córka uczulona jest na jajka, więc proszę panią, żeby jej ich nie dawała - jeżeli jest jajecznica i do tego jakaś kanapka, to zostaje jej tylko kanapka - najwyżej zje sobie dwie, więc nie ma tragedii. Nie ma problemu z produkatami, które da się wyeliminować, np. kakao czy pomidory - zawsze można wypić herbatę lub zjeść obiad bez surówki. Panie są dosyć załapliwe i pilnują, które dziecko czego może jeść, po za tym rano wywieszany jest jadłospis więc zawsze można się przypomnieć. Gorzej z uczuleniem na pszenicę, gluten itp. - tu już chyba w grę wchodzą tylko specjalistyczne przedszkola.
Jeśli nie ma na podorędziu przedszkola specjalistycznego, to można jeszcze rozważyć wariant przynoszenia własnych posiłków.
Wiem, że jest to możliwe - wszystko zależy od życzliwości personelu przedszkola. CYTAT(Agnieszka AZJ) Jeśli nie ma na podorędziu przedszkola specjalistycznego, to można jeszcze rozważyć wariant przynoszenia własnych posiłków.
Wiem, że jest to możliwe - wszystko zależy od życzliwości personelu przedszkola. U nas niby jest taka mozliwosc. Podobno panie w kuchni maja rozpiske, ktore dziecko czego nie moze. Ale glownie jest to mleko i przetwory. W tej chwili nie maja np. zadnego dziecka bezglutenowego.... Narazie nie jestem zmuszona ,zeby Jasiek szedl od wrzesnia a mam nadzieje ,ze za rok ( jak bedzie mial 4 latka) bedzie juz jadl ten cholerny gluten
dzisiaj brałam papiery do przedszkola i spojrzałam na menu. WOW. chciałabym takw domu jadać... owoce cytrusowe, jogurty, obiady zróżnicowane, jadłospis naprawdę super. Pani dyrektor nawet nas wprowadzila do salki maluchów, gdy siedziały przy sniadaniu (to był jej pomysł) - i moglismy się przekonać, że to, co na papierze pokrywa się z tym, co na talerzu
Dziewczyny a ile wynosi stawka żywieniowa w Waszych przedszkolach?
U nas na Bródnie 6 zł
U nas 5 zł
Hm..w Rzeszowie 3,60.
Ale to Podkarpacie więc i stawka niska. Ale dzieci głodne nie chodzą, z tego co widziałam to jedzenie też dobre. Mój mały idzie do przedszkola od września wieć zobaczymy w praktyce. Ale czy w takim razie opłata za przedszkole jest taka sama w cąłym kraju czy tez w zależnosci od miasta? U nas ok. 90 zł + wyżywienie+ zajęcia dodatkowe.
W przedszkolu Agatki stawka żywieniowa wynosi 2,70.
CYTAT(Kari07) Ale czy w takim razie opłata za przedszkole jest taka sama w cąłym kraju czy tez w zależnosci od miasta?
Opłata za przedszkole jest ustalana przez gminy. W Białymstoku wynosi 110 zł.
U nas opłata podstawowa 80 zł + 6 zł/dzień + zajęcia dodatkowe np. 25 zł rytmika + 20 zł Rada Rodziców
Asiu mój Ignaś dopiero po trzech tygodniach zaczął jeść w przedszkolu wszystko nawet to co w domu omija szerokim łukiem u cioci wszystko zje nbo konkurencja a poza tym nikt nie zmusza, a w domu mama chodzi i prosi
Igreka, u mnie konkurencja jest i zwykle przekonywanie typu: popatrz jak Andrzejek/Kamilek ladnie je skutkuje
Stawka u nas 5,50.
no fakt Asiu, konkurencjÄ™ w domu majÄ…
ja bardziej chciałam podkreślić fakt zjadania wszystkiego w przedszkolu a w domu nie pozdrawiam kiedy przeprowadzka?
hm, czyli stawka w moim przedszkolu (publiczne w-wa śródmieście) jak narazie chyba najwyzsza niestety i wynosi 7 zł.
U nas 6 zlotych.
jesli chodzi o alergikow nie ma problemu- komponuje sie posilki z tego co akurat na dany dzien jest przewidziane z wylaczeniem produktow uczulajacych, a jesli kttores dziecko jest alergikiem totalnym i wychodzi na to ze sucha bula- rodzice donosza czesc i wtedy stawka zywieniowa jest obnizona. A ze jadlospis jest ustalany raz na tydzien- mozna to sobie zaplanowac- wiem ze mamy alergikow staraja sie zeby bylo mniej wiecej to samo- jesli sa kotlety- staraja sie tez zrobic cos kotletowatego, gdy byl dzien wloski i spagetti- to jakies kluseczki itp.
ja jutro idę z Wercią zobaczyć przedszkole
mamy być ok. 9-tej na rytmikę To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|