Co lepsze tzw makaron, mała deska, duża deska.
Jakie zabawki do wyławiania z dna?
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > samo Ĺźycie > co warto, czego nie warto
Co lepsze tzw makaron, mała deska, duża deska.
Jakie zabawki do wyławiania z dna?
Nic nie kupuj, na basenie wszystko jest! Choć ja jestem i tak zwolenniczką uczenia pływania bez pomocy, ale mało jest takich instruktorów, którzy to praktykuje. Do wyławiania - zwykłe ringo.
Jak idą z przedszkla to jest, ale jak ja sam chcę ja wziąć to tez mi wypożyczą?
Na większości basenów sobie leżą i można wziąć.
U nas furorę robily makarony, ale nie kupowałam, zawsze korzystaliśmy z basenowych.
Bywam z K. na trzech basenach, na żadnym nie ma z tym problemu.
Mojemu synowi potrzebna była pianka do pływania. Uczył się pływać w zwykłym basenie, bardzo marzł w czasie początkowych lekcji. W tej chwili już pływa bez pianki, bo jednak rusza się znacznie więcej. Okularki też były konieczne, zdaniem syna.
Na początku właśnie wyławiali ringo z wody - początkowo to stopą. Potem oswajali się z położeniem mając makarony. Desek używają od niedawna, gdy ćwiczą już np. nogi do konkretnego stylu. Wszystkie akcesoria są na wyposażeniu basenu.
Zazwyczaj na basenie jest do stałego użytku.
Kalerepo, czemu jesteś przeciwko? Gabę uczą głównie techniczej strony [za mały basen na odległości] i widzę, że taki makaron jest konieczny do prawidłowej nauki kraula.
Popieram MafiÄ™ - pianka jest rzeczywiscie przydatna
To nie kupujÄ™. Zobacze co nam "zaoferujÄ…" na basenie
Okularki też były konieczne, zdaniem syna. U nas z okularów mogą korzystać dzieci które już nauczyły się pływać, instuktorzy tłumaczyli tym, że muszą się przyzwyczaić do pływania bez, bo potem nie potrafią pływać gdy zapomną, automatycznie zamykają oczy Jestem przeciwna, bo widziałam, co potrafi zrobić dziecko bez To jest zupełnie inny poziom świadomości ciała w wodzie. Mimo, że sama do dziś pływam "w łapkach W każdym razie - obecnie z przyczyn organizacyjnych mój syn uczy sie pływać u instruktora "klasycznej szkoły", z gadżetami (kiedys pas + deska, teraz tylko deska).
to czy z gadżetami czy bez to chyba kwestia tez kiedy dziecko zaczyna przygodę z nauka pływania i od predyspozycji
I chyba zależy też od basenu Basen na który chodzi Gaba ma stałą głębokość i nie wyobrażam sobie wpuścić tam grupki dzieci nie potrafiących pływać bez makaronów.
Pomoce są przydatne przy technice, może gdy trenener ma w grupie jedną osobę to jest w stanie skorygować w trakcie pływania, grupki pięciu osób już nie bardzo. U Gaby ćwiczy się w ten sposób: gdy ćwiczą nogi to ręce trzymają deskę czy makaron i skupiają się na nogach, gdy ćwiczą ręce mają między nogami makaron. Potem gdy już wyćwiczą pomoce są niepotrzebne. Dzieci które już pływają bardzo dobrze nadal makaronów używają. I chyba zależy też od basenu Dokładnie. Moje dziewczyny pierwsze czego się nauczyły na basenie, to nurkować Stąd też (w temacie okularków) nie było mowy o pływaniu bez okularków... tym bardziej, ze już zdarzyło nam się leczyć 2 tygodnie zapalenie spojówek, jak młoda zapomniała okularów.
Nie rozumiem kompletnie zakazu okularkow. To tak jak narciarzowi zabronic jazdy w goglach bo bez nie bedzie potrafil
Ja zrozumiałam, że chodzi o to, że jak dziecko nauczy się na samym początku z okularami to ma problem z pływaniem bez. Chodzi o przyzwyczajenie twarzy do moczenia Teraz Gaba nosi, bo sporo nurkują ale na samym początku nie mogli.
Mnie osobiscie chlor juz na sama mysl wyzera oczy wiec nie wchodze bez, mam juz cala kolekcje okularkow bo jak zapomne to musze zainwestowac bo nie wejde
w. plywa w okularkach, bo nasz basen jest mocno chlorowany i za bardzo szczypaly go oczy. teraz faktycznie zamyka oczy jak plynie bez. bez pomocy typu deska albo makaron tez sie nie moglismy obyc bo basen ma glebokosc 4m.
Ja kupiłam dla moich dzieci deski do pływania: [edit: moderacja]
Same wybrały sobie akurat taką pomoc wypornościową uznając ją za najlepszą. Do dyspozycji miały właśnie deski, makarony, rękawki i kamizelki. Mało tego powiem Wam, że w tych o kształcie strzałki pływało im się znacznie lepiej niż w prostokątnych.
mloda ma naukę pływania na wfie i ratownik wszystkie dzieciaki uczy na makaronie; ja osobiście uważam że to najlepszy sposób, u nas nic się tak nie sprawdziło; zreszta nie trzeba nic kupować, wszystko na basenie można wziąć do pływania
Na naukę pływania jeśli wykupiłeś na basenie to nie musisz nic kupować, wszystkie potrzebne sprzęty będą na basenie. Mój syn rok temu uczył się pływać i nawet szybko załapał o co chodzi bo jako jeden z pierwszych pływał a inne dzieciaki musiały brać dodatkowe lekcje. Ważne jest to żeby dziecka nie zniechęcić i nie przestraszyć bo potem już na prawdę trudno żeby nauczyło się pływać. Ja korzystałem z tej nauki pływania: https://www.agamasport.pl/nauka-plywania-krakow/ i każdemu mogą ją polecić bo na prawdę jest super.
Dokładnie jak osoba jest zapisana to raczej wszystko tam się załatwia na miejscu. Córka jest w szkole pływania Fala we Wrocławiu https://www.szkolaplywaniafala.pl (wszelkie informacje na stronie) i muszę przyznać ,że instruktorzy są zorganizowani oraz kompetentni. Grafik zajęć nie koliduje z zajęciami szkolnymi , a pani Monika nauczyła moją Karolcię już wielu przydatnych technik pływania , pływa teraz nawet lepiej niż ja
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|