Wszystko mnie boli, naprawdę. Od 3 lat, czyli od momentu urodzenia małego, nie czuję się najlepiej. Oczywiście początkowo zrzucałam to na ciążę, poród, nieprzespane noce, karmienie piersią. No ale od 1,5 roku nie karmię, a czuję się coraz gorzej. Często bolą mnie mięśnie, stawy, kości (czy kości mogą boleć?). Czuję się zmęczona, niewyspana i taka ogólnie rozbita. Szwankuje mi koncentracja. Jestem rozdrażniona i bardzo pogłębiłą się moja alergia. Najgorzej jest rano i wieczorem. Przez te 3 lata regularnie robię podstawowe badania: ob, crp, morfologię z rozmazem, mocz. Ostatnie wyniki mam z listopada i są rewelacyjne. W między czasie miałąm robione też podstawowe badania tarczycy. Przez długi czas swój stan przypisywałam stresowi, ale teraz już sama nie wiem. Może coś jest na rzeczy. Tylko co? Wiem, żę powinnam zacząć spędzać inaczej czas wolny. Powinnam zacząć uprawiać sport, a nie siedzieć przed kompem. Jednak jeszcze do niedawna nie pozwalało mi na to poważne skręcenie nogi. Byłąm u lekarki pierwszego kontaktu, ale ona na razie kazałą mi iść do alergologa (termina na wrzesień) i zrobić badanie krwi na helicobacter pylori ze względu na nasiloną alergię pokarmową i bóle brzucha. Może coś sama jeszcze pobadam?
Wiem, że powinnam zacząć spędzać inaczej czas wolny. Powinnam zacząć uprawiać sport, a nie siedzieć przed kompem. Nie musisz zaraz "uprawiać sportu". Wystarczy, że wyjdziesz na dwór. Do tego jedzenie - nie wiem co jeszcze ale jedzenie ma gigantyczny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. I ewentualnie nałogi ale nie wiem czy masz jakieś
Z nałogów tylko maluchy
No wiem, ze masz racje. Ale czy brak ruchu i nieodpowiednia dieta mogą dawać takie objawy? Bo ja oczywiście z tyłu głowy mam wizję poważnej choroby...
Kaelsa, oczywiście że tak. Siedzenie wymusza nienaturalne ułożenie kręgosłupa, z wiekiem niestety różne przykurcze i skrzywienia się utrwalają - a to rzutuje na postawę całego ciała, w rezultacie większość mięśni masz ponapinanych - to męczy. Może wybierz się do fizjoterapeuty na masaż? Mi bardzo pomaga joga, czasem stretching. A żeby nabrać energii, zaczęłam biegać.
Kaelsa, oczywiście że tak. Siedzenie wymusza nienaturalne ułożenie kręgosłupa, z wiekiem niestety różne przykurcze i skrzywienia się utrwalają - a to rzutuje na postawę całego ciała, w rezultacie większość mięśni masz ponapinanych - to męczy. Może wybierz się do fizjoterapeuty na masaż? Mi bardzo pomaga joga, czasem stretching. A żeby nabrać energii, zaczęłam biegać. potwierdzam, joga działa cudnie
Kaelsa - mój mąż jak przez dłuższy okres nie ćwiczy (normalne ćwiczenia, możesz nawet w domu robić) to ma ciągle bóle w okolicach pleców głownie - i to naprawdę silne bóle. Wystarczy, że pochodzi na siłownię, lub porozciąga się codziennie przez min. 30 - 45 min w domu i jak ręką odjął. Możliwe, że coś jest na rzeczy.
A może jakieś pasożyty są przyczyną Twojego złego samopoczucia...
Mariola, matko jedyna? Mogę mieć pasożyty???
Kaelsa - mój mąż jak przez dłuższy okres nie ćwiczy (normalne ćwiczenia, możesz nawet w domu robić) to ma ciągle bóle w okolicach pleców głownie - i to naprawdę silne bóle. Wystarczy, że pochodzi na siłownię, lub porozciąga się codziennie przez min. 30 - 45 min w domu i jak ręką odjął. Możliwe, że coś jest na rzeczy. Ja znam kilkanaście osób, które styl życia (nie jakiś przesadnie ekstraordynarny, po prostu praca, praca, samochód, komputer, zero ruchu) potrafi doprowadzić do ciężkich objawów bólowych, braku siły, etc. Wystarczy, że się trochę poruszają i pomaga. Sama się niestety do tej grupy też zaliczam... Ale generalnie łatwiej szukać ciężkich przypadłości i wpisywać w google kolejne warianty złego samopoczucia niż pójść na spacer
Nie zaprzeczÄ™, zilko
Od jutra zacznę chodzić na spacery. Wszystko mnie boli, naprawdę. Od 3 lat, czyli od momentu urodzenia małego, nie czuję się najlepiej. Oczywiście początkowo zrzucałam to na ciążę, poród, nieprzespane noce, karmienie piersią. No ale od 1,5 roku nie karmię, a czuję się coraz gorzej. Często bolą mnie mięśnie, stawy, kości (czy kości mogą boleć?). Czuję się zmęczona, niewyspana i taka ogólnie rozbita. Szwankuje mi koncentracja. Jestem rozdrażniona i bardzo pogłębiłą się moja alergia. Najgorzej jest rano i wieczorem. Przez te 3 lata regularnie robię podstawowe badania: ob, crp, morfologię z rozmazem, mocz. Ostatnie wyniki mam z listopada i są rewelacyjne. W między czasie miałąm robione też podstawowe badania tarczycy. Przez długi czas swój stan przypisywałam stresowi, ale teraz już sama nie wiem. Może coś jest na rzeczy. Tylko co? Wiem, żę powinnam zacząć spędzać inaczej czas wolny. Powinnam zacząć uprawiać sport, a nie siedzieć przed kompem. Jednak jeszcze do niedawna nie pozwalało mi na to poważne skręcenie nogi. Byłąm u lekarki pierwszego kontaktu, ale ona na razie kazałą mi iść do alergologa (termina na wrzesień) i zrobić badanie krwi na helicobacter pylori ze względu na nasiloną alergię pokarmową i bóle brzucha. Może coś sama jeszcze pobadam? Jakbym czytała o sobie Od wielu lat nie ma dnia zeby mnie coś nie bolało mięśnie ,stawy ,kości? sama nie wiem co dokładnie? ale bóle są i w nogach i w rękach i w łokciach na przykład ,raz w oku raz w piersi dosłownie wszędzie zamiennie ,masakra a dodatkowo teraz w pachwinie mnie boli i wyczułam bolące miejsce chyba węzły i świruję znowu co mi jest? znowu mam wizję raka:( chodzę na zumbę 2 razy w tygoniu, w domu kręcę hula hop ,spacery kilka razy w tygodniu też nie wiem co badać, więc łączę sie w tym bólu i będę śledziła wątek Przez długi czas swój stan przypisywałam stresowi, ale teraz już sama nie wiem. A w jaki sposób wykluczyłaś ten czynnik? Bo ja właśnie z tego powodu mam rózne dziwne przypadłości. I nie chodzi o stres, który pojawia sie teraz. Jeśli wszystko w badaniach ok, to bym jeszcze psychiatrę moze odwiedziła? Może sie coś somatyzuje?
Czuję się podobnie i wszystko zrzucam na barku stresu... Ale od dziś zmiany - zaczynam biegać I oby pomogło.
Kobietki a nie pomyślałyście, ze po prostu organizm się starzeje i potrzebuje więcej czasu na zregenerowanie sił? Ja mierzę siebie miarą sprzed 10 lat, a tutaj takie mierzenie juz nie wystarczy - trzeba zabrać się za siebie. Uważam, ze ruch na świeżym powietrzu powinien pomóc.
Wiecie, ja to już zauważam u siebie pierwsze oznaki starzenia się i jestem przerażona. Wiem, że ruch to podstawa bo w zdrowym ciele zdrowy duch ale nie zawsze jest czas, chęć a zawsze jest wymówka. I teraz wmawiam sobie, że w lecie to będzie się działo.
Kaelsa - jak juz wyciągnięto watek to jak u ciebie?
bo mi przyszło zrobienie badań w kierunku boreliozy o ile nadal się zmagasz z tym a ruch nie pomaga
Ja też bym sprawdziła boreliozę, choć stres wydaje się prawdopodobny, bo jesteś wrażliwą osobą.
Ostatnio jakoś lepiej. Myślę, że to stres, choć helicobakter po gastroskopii mi wyszedł. Moze to też wpływa na samopoczucie?
Ostatnio jakoś lepiej. Myślę, że to stres, choć helicobakter po gastroskopii mi wyszedł. Moze to też wpływa na samopoczucie? Kama, rusz zadek. Serio. Nie bez powodu mówią, że ruch to podstawa. Trzeba się ruszać. Spacery to Ty sobie zostaw na starość. Znajdź sobie coś, co Cię będzie jarać. Fitness? Bieganie? Konie? jak porównam sobie to, jak czułam się zanim zaczęłam kręcić zadkiem a teraz, to jest niebo a ziemia...
Bardzo mądrze, [użytkownik x], ale jak noga mi wyzdrowieje. Ledwo dwa dni temu kulę odstawiłam. Za tydzień kończę rehabilitację.
Kaleso - rehabilitacja nie musi byc tez tzw "tradycyjna" - sa pewne rodzaje które pomagają trochę, nazwijmy to szerzej np terapia manualna, czy osteopatia. Np na ogólne stany zmęczenia organizmu.
Nie wiem ile masz lat, ale..wiek swoje robi wiem cos o tym.
Kaelsa jak siÄ™ czujesz??????????????????????????????????
Ewela, jak ręką odjął. Myślę, że to stres + wiek + przemęczenie. Obiecuję, że zacznę uprawiać sport.
Kaelsa czyli wszystko w normie
ja dodam od siebie za malo slonca i za dluuuga zima Teraz juz bedzie tylko lepiej wiecej słonca, spacerów (nawet do sklepu) i czlowiekowi robi się lepiej:-) 3maj się dzielnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|