Okulary po raz pierwszy

Ostatnio miałam trochę problemów z oczami, zapalenie rogówki.
Dziś była wizyta kontrolna, stan oczu znacznie lepszy.
Po badaniu wzroku, okulistka stwierdziła, że potrzebne są mi okulary do dali i wypisała receptę +0,5 na oko prawe i lewe.
Powiedziałam jej, że nie mam problemów z widzeniem w dal, że jeśli już to bardziej odczuwam kłopoty przy czytaniu i obsłudze komputera, na co ona, że w tym wieku (37l) , okularów do czytania jeszcze się nie przepisuje.

Przyznam, że zaskoczona jestem, myślałam, że jeśli ktoś potrzebuje okularów do czytania i potwierdzone jet to badaniami, to receptę na takowe otrzymuje niezależnie od wieku.

I teraz nie bardzo wiem co robić.
Jakoś nie czuję bym potrzebowała okularów do dali, czy +0,5 to coś poważnego, czy mogę sobie "odpuścić" inwestowanie w ten zakup ???
Poszłam po okuliście do optyka, cena oprawek mnie powaliła, mimo, że była to wiosenna obniżka cen o 50%.

Ale + są do bliży.
Do dali -.

"+" ma wypisane do dali +0,5

Dokladnie jak napisala cos , w kwestii okularow wszystko zalezy od kwoty jaka chcesz wydac oczywiscie , przy czym pierwszych okularow nie robilabym za jakas zawrotna kwote , chyba , ze bedziesz przekonana , ze to te i tylko te oprawki .b

Luna, to ktoś popełnił błąd. Plusowe szkła są szkłami do bliży.

Luna, ja jestem rok od Ciebie młodsza, a juz kilka lat mam okulary do czytania ( w zasadzie do dali tez je mogę nosić, tyle, że faktycznie lepiej widzę bez). Nikt mi nie robil problemów, że za młoda jestem, to jakieś dziwne podejście, bo jak źle widzisz, to po co się masz męczyć?
Najpierw miałam +0,25, teraz zrobiłam sobie +0,5.
Dopóki pracowałam i byłam bardzo zmęczona, to miałam jakieś straszne rzeczy - oczopląsy, zaniewidzenia itp. Po diagnostyce neurologicznej i okulistycznej okazało sie, że to "tylko" wada wzroku + zmęczenie. Na razie jeszcze akomodacja mi wyrabia i widzę ok do dali, ale przy porażonej akomodacji doszłam do +2
Z tego, co wiem, to wada i tak będzie Ci postępować, niezależnie, czy będziesz nosić okulary czy nie - bo słabną mięśnie i oko nie wyrabia już tak jak ileś lat temu, więc nie ma takiego musu noszenia jak przy minusach, gdzie nienoszenie okularów ponoć powiększa wadę. Ja nosze dla komfortu... i wyglądu I głównie do czytania.
Co prawda teraz, na L4, jestem wypoczęta i okulary leżą zakurzone od kilku miesięcy...
Więc myśle sobie tak - jeśli wada Ci nie przeszkadza, to możesz sobie trochę jeszcze poczekać, dbać tylko o higienę wzroku, a do tematu wrócić, jak będzie Ci to już przeszkadzać.

Aha, i chciałam jeszcze rzec, że to nie ma tak "do dali" czy "do bliży" tylko do krotko- lub dalekowzroczności a że minusy są noszone "na stałe" a plusy "do czytania" - wynika raczej z mechanizmu danej wady i tego, że ci od minusów widzą gorzej na odległość (co nie znaczy, że beztrosko mogą czytać bez okularow), a ci od plusów najpierw zaczynają mieć problemy z czytaniem (większy wysiłek dla oka i mięśni od akomodacji)

Dzięki Aneczka, właśnie chciałam się dowiedzieć tego co napisałaś .

Okularów nosić nie chcę, wada wcale mi nie przeszkadza, nawet nie wiedziałam i nie odczuwam że ją mam.
Jeśli jest tak jak piszesz, że nie mam przymusu zrealizowania na razie tej recepty, to na chwilę obecną jej nie zrealizuję, bo z widzeniem w dal nie mam żadnych problemów.
Zdecydowanie bardziej, męczą mi się oczy przy czytaniu.
Czytam dużo, wieczorami/nocą, z czytnika i kilka godzin dziennie spędzam przed komputerem.
Od jakiegoś czasu, oczy szybko mi się męczą, mam to o czym piszesz, oczopląs, rozmazane literki, w tekst wpatruję się jak przysłowiowa sroka w gnat.
Zdarza się, że coraz częściej po czytaniu dopada mnie ból głowy.

No nic, widzę, że chyba nie obejdzie się bez prywatnej wizyty u okulisty.

Luna ale Ty wlasnie dostalas okulary do czytania.b

Okulistów przepisala ci właśnie okulary do czytania

No właśnie Luna, te okulary nie są do dali czy bliży tylko do tego, do czego ich potrzebujesz ;
Skoro masz problemy z czytaniem, może warto kupić byle jakie oprawki, byle jakie szkła (bez bajerów w rodzaju antyrefleks itp) i używać ich w domku wieczorem do czytania?

Kurcze, no jak byk pisze do dali, Sfera "-" (nie wiem czy mam to czytać jako minus, myślnik, czy skreślenie pola w tabeli), cylinder +0,5, oś 90.

Wszystko mam napisane w tabeli oznaczonej mianem "do dali", a dla mnie do dali, równa się to, że są to okulary do chodzenia, nie do czytania.
Ale może się mylę i mieszam, nigdy nie miałam okularów.

Wcale nie oznacza, że + to jedynie do "bliży". Całe życie noszę + i zawsze były to okulary do noszenia ciągłego, a nie do czytania. Zaczynałam właśnie od 0,5, teraz mam +1. Cylinder jest tu kluczowy. Zrobiłabym te okulary, ale w tanich oprawkach (znośnych oczywiście wizualnie), gdyż tylko nosząc je możesz się przekonać, że lepiej widzisz. Np. w tv odczytasz dialogi Ja jestem na etapie, że bez okularów ( a co to jest +1) na 32calowym tv nie widzę prognozowanych temepratur w trakcie oglądania pogody.

Dopisek: u mnie kluczowy jest właśnie cylinder - mam astygmatyzm

Mafia, czyli ma rozumieć, że recepta na okulary jest dobrze wypisana, nie ma w niej błędu, tak jak sugerowały dziewczyny ?

Wybieram się dziś do optyka, w którym jest też prywatny gabinet okulistyczny - jeśli będzie mnie na to stać (nie wiem ile sobie liczy za badanie), to poproszę o konsultację.

Moje okulary służą mi i do czytania i do patrzenia w dal. Choć niestety zaczynam zbliżać się do momentu, w którym dojdą okulary do czytania inne niz te, które noszę standardowo. Ewidentnie widzę problem z akomodacją u siebie i takim "wyregulowaniem" ostrości, gdy przechodzę z patrzenia w dal do bliskeigo.

No nic, jadę do optyka i okulisty, mam nadzieję, że wizyta nie zrujnuje mnie finansowo.

Zanim wydam niemałą kasę na okulary, chcę być przekonana o zasadności ich posiadania, a w chwili obecnej nie jestem.
Wczoraj było tak, że z gabinetu okulistycznego gdzie byłam, wszyscy wychodzili z receptą na okulary, a przynajmniej wszyscy przede mną.
Poszłam tylko na kontrolę w trakcie leczenia zapalenia rogówki, a tu bach, wyszłam ze zleceniem na okulary.
Okulistka spóźniła się ponad godzinę, przed gabinetem czekało około trzydzieści wkurzonych osób, a czau zostało mało.
Wydaje mi się, że potem okulistka badała pacjentów raczej na ilość nie na jakość.
Pielęgniarka przeprowadzała wywiad, a okulistka badała wzrok na maszynach i wypisywała zlecenia.
Wszystko w pośpiechu, taśmowo, nie było czasu na rozmowę o wątpliwościach.

Ooo, no właśnie... Nie wystarczy na maszynach, bo
- nie zawsze są dokladne - mnie np wyszedł astygamtyzm, ale bardzo źle się czulam w cylindrze, kręcilo mi się w głowie i po pewnym czasie porzuciłam tamte okulary, ostatecznie okazało się, że coś musialam mieć na rogowce, bo nigdy więcej mi astygmatyzm nie wyszedł
- to, że na maszynie wyjdzie jakaś wada, nie oznacza jeszcze, że w takiej korekcji jesteś w stanie funkcjonować, szczególnie w plusach (w minusach jest podobno reakcja "nareszcie widzę" - tak twierdzi dziecię moje)
Dlatego oprócz badania na maszynie powinnaś normalnie w kolejnych szkłach czytać do dali i do bliży, łącznie z kolorowymi tablicami (zielone i czerwone tło), które coś tam mówią o napięciu mięśni...

myślę, że jako skreślenie pola w tabeli - może być albo sfera albo cylinder

Myślę dokladnie jak Mafia, z tym, że chyba zasięgnęłabym jeszcze opinii i porządnego badania przez okulistę, optyka czy optometrystę.

Podpiszę się pod słowami Aneczki. Sama maszyna to za mało. I okulistka chyba na tempo szła...

Podstawa to reszta badania, tradycyjnie zasłanianie oczu i mierzenie szkiełek.
Przy czym wada 0,5 to jest mikra wada. Moim zdaniem. Trzeba aby wzrok pracował, a nie wyręczać go.

Sama mam wadę -5.5 lewe oraz -4.5 prawe. Ale u mnie jedno oko pracuje na korzyść drugiego. I ostatecznie szkła mam -5 / -4.5.
Przy prawidłowych źle widzę, za ostro. A to tez niedobre.

Teraz robi się taki stereotyp, że okulista nie dobierze szkieł tylko optometrysta. Ja miałam badania najpierw komputerowe a potem właśnie szkiełko, szkiełko i tablica. Ja przy was to krecik jestem z moimi -5,5.

No właśnie ~Luna~ - jakie wnioski po wizycie u optyka?

Na razie porzuciłam myśl o okularach, ceny mnie skutecznie odstraszyły.

Wada jest, ale w tej chwili na tyle niewielka, Ĺźe nie wymaga korekcji.
Oczywiście gdybym się uparła, to mogę sprawić sobie okulary, tylko, że okulista powiedział - "w Pani wieku, lepiej żeby oczy same pracowały na razie, a nie przyzwyczajały się do szkieł".
Mając okulary, mam szansę na szybsze pogorszenie wzroku niż bez nich.
Poza tym cena - za okulary do czytania (0,5), musiałabym zapłacić około 200 zł, do "chodzenia" co najmniej dwa razy tyle.
Chwilowo mnie nie stać.
A i żeby nie było, byłam w kilku punktach z okularami, ceny wszędzie zbliżone.
Były oczywiście oprawki po 60-70 zł, ale takie mocno "babcine", zupełnie do mnie nie pasujące.

No i super!
A ceny są faktycznie z kosmosu.

Luna twoja wada to astygmatyzm. Dlatego masz na recepcie sfera - (bo nie potrzebujesz żadnej korekcji na krótko czy dalekowzroczność, ale cylinder +0,5 to korekcja wady zwanej astygmatyzmem. Wada polega na tym, że obraz nie zbiega się w oku w jednym punkcie tylko na linii prostej, cylinder koryguje tę wadę skupiając ostrość w jednym punkcie. +0,5 to wcale nie taka maleńka wada w tym przypadku. Ja przy +1 mam dość poważne problemy z widzeniem. Okulary cylindryczne mają jeszcze pewno drobną wadę. Trzeba się przyzwyczaić do ich noszenia, bo cylinder zakrzywia dość specyficznie obraz powodując uczucie schodzenia z górki jednak przy dobrze dobranym kącie (to co u ciebie jest oznaczone na 90 stopni) szybko sie przyzwyczaisz.

Niestety może być równocześnie sfera i cylinder ale wtedy w polu sfera była by też wpisana wartość.

Wszystko zależy od tego kto nosi. Niektórzy się szybko przyzwyczają inni potrzebują więcej czasu. Twoja mama by to po prostu musiała przetestować

Ja też mam astygmatyzm i nosze okulary korekcyjne . Co prawda swoje kosztowały ale nie żałuje zakupu bo już po pół roku od ich noszenia czuje że z moim wzrokiem jest coraz lepiej. Dużą ofertę ma optiland https://optiland.pl/ nie tylko okularów ale również soczewek. Myślę ,że każdy znajdze tam coś dla siebie

Ja mam 35 lat i noszę okulary do czytania. Nie potrzebuję okularów na co dzień bo nie mam wady wzroku i wszystko widze dobrze na ogledlośc. Ale własnie z wiekiem wyszła mi lekka dalekowzroczność oraz mam problem z czytaniem niewielkich literek. A że czytac bardzo lubie, to postanowiłam sprawić sobie również odpowiednie okulary tak aby się nie męczyć ( okulary są wskazane z uwagi na to, ze ich brak może w szybkim czasie pogłębić wadę a tego na pewno nie chciałam).

Wybrałam prosty model, który zamawiałam w sklepie internetowym. Okulary do czytania w takich miejscach mozna kupić w cenie o wiele korzystniejszej niż w sklepach stacjonarnych: https://c-o.com.pl/okulary-do-czytania,cp7,pl.html