To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Drenaż uszu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Użytkownik usunięty
Mamy skierowanie na zabieg przebicia błon bębenkowych i założenia w nie drenów odsączających. Na maj 2013. Tymoteusz w listopadzie 2011 zaczął gorzej słyszeć. Poszliśmy do laryngologa, potem do lekarzy z Kajetan, którzy przyjmują w Wawie. Skierowanie do szpitala dostał na pierwszej wizycie - stwierdzono wodę za obydwoma błonami bębenkowymi + zwapnienia na tejże, oczywiście osłabione słyszenie. Po pół roku (to było po wakacjach) zauważyliśmy, że nastąpiła poprawa słuchu, poszliśmy na kontrolę. Lewe ucho lepiej - prawe bez zmian. Doszło badanie migdałów, pani stwierdziła, że "dziecko jest najpewniej alergiczne (eureka! meldowałam to od pierwszej wizyty), więc przepisze mu JAKIŚ lek alergiczny. Wyszłam z receptą i zdziwieniem w oczach. Oznajmiłam mężowi, że jeśli już Tymi ma brać leki p. alergiczne, to niechże je przepisuje alergolog, a nie laryngolog. Wkrótce znaleźliśmy lekarza z polecenia i udaliśmy się na wizytę. Krótko mówiąc - profesor powiedział, że prawdopodobnie do kompletnego kitu to skierowanie, bo problemem Tymka NIE SĄ uszy, jest ALERGIA. Zaczęły się testy i ustalanie leczenia. Minęło jakieś pół roku, od listopada Tymoteusz przyjmuje szczepionkę autoimmunologiczną (co tydzień, teraz zaczynamy sesję co 4 tygodnie). I UWAGA! Mamy wyrzucić skierowanie do szpitala, bo wczorajsza kontrola wykazała całkowite cofnięcie się zmian!

Dlaczego to piszę? Dlatego, żeby szukać PRZYCZYN, a nie walczyć ze skutkami. Poza wyleczeniem uszu, widzę że moje dziecko lepiej je (aż za dobrze), spokojniej śpi, po raz pierwszy w życiu oddycha swobodnie przez nos (nie, nie, nie olewałam tego, zgłaszałam lekarzom, ale nie robiło to na nich wrażenia)...

Ku pokrzepieniu serc 06.gif
ajlonka
[użytkownik x] a jaką szczepionkę macie? Czy testy Tymek miał robione?
A_KA
CYTAT(ajlonka @ Thu, 11 Apr 2013 - 21:17) *
[użytkownik x] a jaką szczepionkę macie? Czy testy Tymek miał robione?


Się podpiszę, bo też miałam o to zapytać.

Jeśli były testy to jakie? Skórne, z krwi? Co wykazały?
Unikacie jakiegoś alergenu? Szybko ta całkowita poprawa nastąpiła u Was.

Czy możesz mi podać namiary na tego lekarza, alergologa? Może być na PW.

Jak wiesz u nas jest sprawa migdałka - trzeciego, ale nie tylko, bo i dwa pozostałe są na tą chwilę powiększone znacznie. Na dobrą sprawę nie wiem czemu. Młodego nie boli gardło. Z jedzeniem u nas nigdy nie było problemów. Wręcz odwrotnie, zawsze jadł za dużo. Spał też zawsze bardzo spokojnie, tyle, że często w nocy chrapie lub oddycha przez usta. Też chętnie poszukałabym przyczyn, ale szczerze powiem, że nie bardzo wiem jak się za to zabrać tzn. na tą chwilę idę jutro do laryngologa, który zna Młodego dobrze. Chcę, żeby mi powiedział co o tym wszystkim myśli... Zapisałam się też do naszego alergologa-pulmonologa. Ufam tej kobiecie jak mało komu. Uratowała mi swego czasu Młodego. Tyle, że termin wizyty mamy za 1,5 miesiąca...
lornetka
U nas niestety testy nie wykazały alergii, przy pierwszej wizycie laryngolog o alergii mówiła. Michałek w następnym tygodniu po raz trzeci zakładane będzie miał dreny. Obawiam sie ze bez tego jego organizm nie umie już funkcjonować icon_sad.gif
Wycięty ma migdal, w nosie malzowiny, już sama nie wiem w czym tkwi jego problem...
A_KA
Niestety to, że testy nie wykazały alergii wcale nie musi oznaczać, że tej alergii nie ma icon_sad.gif.
Próbowałyście Niedźwiadku z dietą eliminacyjną?
Użytkownik usunięty
Tak, oczywiście, Tymek miał robione testy na alergię wziewną i kontaktową - skórne. Jednego dnia 60 alergenów. Po odczytaniu wyników profesor orzekł, że pokarmówka nie ma żadnego sensu, bo przy tak rozbuchanym układzie immunologicznym wyjdzie mu multum uczuleń, które i tak można eliminować poprzez... wymienność.

Właśnie, A_KA... Tymoteusz jest uczulony od urodzenia. Miał 6 tygodni, kiedy miał pierwszy epizod AZS. Potem 2,5 roku, kiedy dosłownie obchodził ze skóry icon_sad.gif ZAWSZE zgłaszałam to w przychodni, na nikim nie robiło to wrażenia. No, dostawał mleko na receptę. Alergolog zaś powiedział nam mniej niż pediatra. W każdym razie Tymek nie chorował. Przeziębiał się, owszem. Miał zapalenia krtani, ale wygaszaliśmy go. Do tego stopnia, że do chwili obecnej nigdy nie brał antybiotyku. Ale przytkany był non stop. I rano smarkał. Zaczynał dzień od zużycia połowy paczki chusteczek. Jadł zawsze chętnie, tyle że ciągle coś go sypało, a ja eliminowałam coraz więcej pokarmów. Profesor powiedział, że KOMPLETNIE nie tędy droga! (giz!) Że clou u alergika to WYMIENNOŚĆ, bo jeśli będę go karmiła non stop królikiem, uczuli się na tego królika. I to się sprawdza! Pamiętam, jak Tymek zareagował na soję, którą kurcze jadł od dziecka. Masakra! W każdym razie ten lekarz nam przewrócił myślenie do góry nogami. Zaufałam mu i naprawdę szybko zobaczyłam znaczną poprawę u dziecka.

Z tym "całkowicie" to przesada z mojej strony. Tymek cały czas bierze Nasonex i Xyzal - jeden do nosa, drugi łykany bloker. Tyle że już teraz w minimalnej dawce. Ale regres jest niesamowity, serio! Np. Tymek oddycha swobodnie przez nos. Przestał chodzić z chusteczkami w każdej kieszeni. Je wymiennie właściwie wszystko i nie ma problemów (chyba, że jak ostatnio - wyżłopie 1,5 l mleka na raz 37.gif ). No i uszy. Z uszami nie ma żadnego problemu. Migdały śpią - są powiększone, ale nie nadmiernie - jak powiedział lekarz.

Co do szczepionki, Tymek bierze w tej chwili Novo Helixen Dept. Do tej szczepionki robiłam profil alergiczny (znaczy dokładny opis tego, co obserwowałam, drzew w okolicy domu i szkoły, zwierząt, z którymi ma kontakt i reakcji na nie, pokarmów, okresów zaostrzeń, objawów itd.). Szczęściem okazała się moja u*****liwość i zdolność kojarzenia niektórych objawów. Dzięki temu szczepionkę ustaliliśmy w 3 mce i mamy nadzieję, że jak rozpocznie gody największy wróg Tymka - trawa - będziemy gotowi na odsiecz icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.