Wyszła mi gigantyczna anemia, z żelazem równym 15 przy normach od 50. Przyczyna znana - obfite miesiączki jako efekt wkładki. Obecnie mam leki od gina mające powstrzymać te "uroki" wkładki (poza tym ją wielbię gorąco) i strach w oczach przed wizytą u swojej lekarki z wynikami, bo ona moją koleżankę położyła na transfuzję przy żelazie równym 10. Pójdę, pójdę, ale proszę o jakieś domowe sposoby (żelazo łykam) na poprawienie zarówno morfologii jak i samopoczucia. Obecnie bardzo już tę anemię odczuwam, jestem nie do życia
semi, napiszÄ™ na priva
Semi, warzywa strączkowe, szpinak, wątróbka - do oporu. Sok z buraków, marchwi, aronii, porzeczki - do oporu. I jeszcze genialny sposób mojej rodzinnej lekarki, który kiedyś, zdaje sie, stosowala wiesiolek - jablka naszpikować obficie gwoździami, zostawić na noc takiego jeża, a rano zjeść. Wyciagnąwszy wpierw gwoździe, ofkors I tak codzienne, jak dlugo potrzeba. Żelazo po tym leci w górę w na leb na szyję.
Ja polecam picie pokrzywy i gotowanie w żeliwnych/żelaznych garnkach/patelniach (to ostatnie to rada Bogusi).
Polecam sok z owoców granatu i brzozowy.
Ja biore zelazo w tabletkach.
dziękuje dziewczyny, zastosuję większośc-metoda z jabłkiem i gwoździami jest interesująca
A co nie znalas jej??
Ja cala ciaze wtrynialam "zelazne" jablka...
Własnie - przecież znasz specjalistę - ajakielka
no nie, nie znałam, anemia to temat kompletnie mi obcy, całe życie miałam wyniki krwi idealne, całe lata byłam honorowym dawca. Nawet w ciąży lekarze się śmiali, że mogłabym dwie kobiety obdzielić hemoglobiną.
Semi, jablkowe jeze są na anemię genialnę! Serio. Obstawiam, że przy nieco lepszych wynikach wystarczylyby tylko one. Ale przy tak mizernej, to Ciebie potraktować trzeba z ostrych dział. Dlatego, miast się smiać, szpikuj jabluszka i smacznego. Popij soczkiem, przegryź szpinaczkiem, popraw wątróbeczką, a za miesiąc będziesz, jak nowa.
dzięki SDW
Ajakielko, dziekujÄ™!
Zdrowia!
Ja mam od miesiąca problem z ostrą anemią. Wczoraj szpikowałam jabłko gwoździami- mina męża- bezcenna! Dzięki dziewczyny za pomysł
Semi u mnie żelazo było 22, hemoglobina 8 - tak było miesiąc temu. Ostatnie wyniki bez rewelacji ale ciut lepsze- żelazo 39, hemoglobina 9,6. Pomógł tardyferon i picie soku z buraka (ja kupuję gotowy, nie mam czasu sama robić). U mnie niestety jeszcze dochodzą problemy z tarczycą. Trzymam kciuki za poprawę i Twoich i moich wyników
Hej, moje drogie mi pomogło szelazo, poleciłą mi je moja kuzynka, więc przekazuję dalej:)
zmien dietÄ™ i bierz suplemnet z zelazem, ale przede wszytskim staraj sie zelazo dostraczac w naturalnej formie
Musze wyprobowac. Z powodu anemii i niepoprawiajacych sie ogolnych wynikow krwi, musze poznac nowego lekarza, nijakiego hematologa. Zelazo w tabletkach nie pomaga, a szpinak itp zaowocowaly tymi wrednymi twardymi kamieniami szczawianowymi, czy jakos tak, gdzie ja nigdy nie mialam problemu z nerkami...
Jutro muszę zdobyć gwoździe i zaczynam kurację jabłkową.
Już wiem czemu nie mam siły i znowu w sklepie zasłabłam. Anemia i mnie dopadła. Młode pewnie wyciąga ze mnie co najlepsze a i wymioty pewnie nie pomogły. Piję sok z buraków (jednodniowy bo sokowirówki nie mam), truskawki jem w ilościach hurtowych. Postaram się jeść więcej mięsa. Dostałam receptę na tardyferon fol, mam łykać 1-2 tabletki dziennie. Mam nadzieję, że jeże jabłkowe faktycznie szybko działają, bo nie bardzo mam ochotę na łyknie kolejnych tabletek.
Pamiętaj, że żelazo z mięsa wchłania się tylko wtedy, gdy jednocześnie spożywamy produkty bogate w wit. C. Ja popijałam kotlety wodą z dużą ilością cytryny i nie miałam anemii przez całą ciążę.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|