Nie dopytałam o wszystko lekarza...
Czy z zapaleniem ucha mogę z dzieckiem wychodzić na spacery? (zakładając, że gorączkować przestanie)
Czy to prawda, że do ucha trzeba wkładać watę?
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > maluchy > zdrowie i pielęgnacja dziecka
Nie dopytałam o wszystko lekarza...
Czy z zapaleniem ucha mogę z dzieckiem wychodzić na spacery? (zakładając, że gorączkować przestanie) Czy to prawda, że do ucha trzeba wkładać watę?
Ja wychodziłam, ale pod warunkiem że było ciepło i w miarę bezwietrznie. No i zapalenie ucha miała raczej łagodne, obyło się bez antybiotyku i bez temperatury. O ile dobrze pamiętam to wkładałam właśnie jej watę do ucha.
Mój synek przechodził zapalenie ucha już z 7 razy. Od tych zapaleń ma stwierdzony niedosłuch ucha lewego. W żadnym wypadku nie wolno wkładać waty do ucha bo te bakterie mają wtedy super warunki do namnażania. Ucho, wg naszych laryngologow do których chodzimy - ma się wietrzyć. W kwestii podwórka - ja zawsze miałam zalecenie pozostawienia dziecka z 2 - 3 dni w domu po ustąpieniu objawów.
Wata do ucha nie.
Ale jakaś czapeczka albo opaska żeby osłonic ucho przed ewentualnym przewianiem.
Nie wiem jak w końcu jest z tą watą, mi się coś kojarzy że jak wychodziłyśmy na dwór to wkładałam troszkę waty i zakładałam chustkę na głowę. Ale też do końca pewna nie jestem bo to było ok temu.
Beż waty. Przy obecnej pogodzie wietrznej darowałabym sobie. A wiesz że teraz jest postulat wśród laryngologów żeby zapalenie ucha leczyć antybiotykiem 10-14 dni a nie 7-podobno przy 7 lubiło nawracać, bo nie wszystkie bakterie się wybiły. I obowiązkowo kontrola uszu.
Gaba często miewa zapalenia ucha.
Wychodzi bez waty, czapek i innych ochraniaczy Jedyne czego jej nie wolno robić to moczyc ww ucha w basenie
My mamy na razie antybiotyk na 8 dni, w 8-smym dniu kontrola.
Zakaz basenu mamy od dawna. Najpierw przez ZUM, teraz przez ucho Wyjście z domu sobie darowaliśmy. Zastanawiałam się czy nie pójść z Młodym na SI, ale... pomijając już ucho, doszedł mu okropny kaszel, więc już nie miałam żadnych wątpliwości, że wyjście z nim nie jest dobrym pomysłem. Trafiłam na super lekarkę, niechcący tzn. byłam do niej zapisana na drugim końcu miasta, z terminem na sierpień. Gdy tymczasem poszłam do swojej przychodni z uchem do kontroli i się okazało, że teraz przyjmuje też u nas. W dodatku bez problemu i kolejek dostałam się. Ufff... Wata była pomysłem oczywiście nie lekarzy, a znajomych starszego pokolenia. Nie cieszy mnie to leczenie antybiotykami przez dwa tygodnie. Po leczeniu trzeba byłoby jeszcze w domu go trochę pewnie zostawić, żeby nie złapał znowu czegoś po pójściu do przedszkola od razu... Ja już mam mnóstwo dni już z opieki wykorzystanych, a tu dopiero maj . Jak nic będę musiała bezpłatny brać. Nigdy nie brałam i nie mam pojęcia jak się będą zapatrywać w mojej pracy na to... To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|