Młoda przegrała od koleżanki nazwijmy to "piosenki". Wiem o gustach się nie dyskutuje,nie muszą mi się podobać,ale... Na mój gust teksty (pomijam wulgaryzmy ) nie są dla dzieci. Czy ja mam w to ingerować? Zabronić słuchania takich piosenek? Wykasować je z telefonu? Marta dała mi ich posłuchać,ja załamałam ręce,ale starałam się "wsłuchać"(no niestety większości tekstu ani ja ani dzieć nie rozumiałyśmy-znaczenie zwrotów trzeba było sprawdzić w internecie). Dziwię się,że 9-latki słuchają takich piosenek.To są piosenki dla zbuntowanych nastolatków. Co robić,co robić...
O super temat. Choć sama nie mam pojęcia co zrobić. Na razie moim problemem jest tylko to, że mojemu dziecku najbardziej podoba się szmira typu umcy umcy - na bogate teksty jeszcze przyjdzie czas...
Ja generalnie nie wiem, co zrobić ale na wyczucie - no nie da się zabronić. Przecież jak się uprze i naprawdę będzie chciała tego słuchac, to i tak będzie. Może tłumaczyć? zapytac, co tak naprawdę jej się w tym podoba? nie wiem...
Nic tak dobrze nie smakuje jak zakazany owoc więc zabranianie nie ma sensu
Pamiętam, że Zosia miała fazę na Bartka Wronę (gdzieś tak w wieku 10 lat). Zachwycona nie byłam, ale płytę jej kupiłam, jak chciała na urodziny. Tam może nie było wulgaryzmów, ale ani styl muzyki, ani to co w tekście niespecjalnie mi sie podobało. Ona sobie tego Bartka w swoim pokoju słuchała, ale poza nim miała kontakt z inna muzyką, którą mysmy wybierali - od muzyki poważnej przez "Pod Budą" po Queen i Pink Floyd Potem trafiła na zajęcia musicalowe i wsiąkła w musicale. A teraz to juz w ogóle nie wiem, jakiej muzyki słucha... Czasem mnie zaskakuje, bo np. w centrum handlowym gdzieś w tle leci jakas muzyka, ja z trudem słyszę, że w ogóle cos grają, a ona zaczyna mi to spiewać - i wie, kto to, i zna słowa.
Koscislawa na logike- skoro nie rozumie to juz sukces a z nastolatka to generalnie bedziesz miala tyle tematow zapalnych ze sluchanie szmiry pomin. Po prostu sama sluchaj dobrej muzy
Weronika lubi np. Strachy na Lachy i słucha. Zdarzają się wulgaryzmy w tekstach, które jak najbardziej rozumie. zarówno w użytym kontekście, jak i poza, bo swego czasu wyjaśniłam jej dlaczego tych słów nie używam oraz proszę, by sama ich nie przyswajała, a na pewno nigdy nie używała, przynajmniej w mojej obecności.
Tych piosenek też nie śpiewamy jak słyszymy - taka "profilaktyka", bo ja akurat Strachy też bardzo lubię.
U nas długie trasy to m.in. Kaczmarski - ani się obejrzeliśmy jak także dziewczyny zaczęły go mimochodem cytować
Moje po okresie justina bibera (nie klnie, ale gupie) oraz Hemp Gru (knla jak szewcy i to po polsku) wciaga w Metallice, Queen itp. Ja generalnie komentuje nie ze glupie ale ze kiepskie teksty, ze wulgarne ze cos tam, a jak slysze ze cos strawnego to prosze zeby wlaczyla np. przy sprzataniu.
U nas w domu króluje oczywiście DOBRA muzyka.Bardzo różna,ale przede wszystkim taka która "posiada tekst" a nie sam rytm i bełkot. Liczę na to,że to zaprocentuje w przyszłości. Dzisiaj Marta poprosiła mnie w samochodzie o puszczenie Anny Jantar. To mi się podoba
Moje gust ma niestety typowy dla dzieci: gummi mis i tym podobne. Sieczka radiowa tez lubiana bardzo:)W samochodzie slucha skladanki Astrid Lindgren( piosenki z Pippi, Emila itd) Moja najwieksza zmora jest zas skladanka biesiadna podarowana jej przez dziadka( pokochala podczas naszego pobytu w Polsce) i ulubiona piosenka ktora Todzia spiewa CALA droge " pijee Kuba do Jakuuuuuba..."
może nie w wieku lat 9, ale kiedy miałam lat 14-15 podobało mi się i słuchałam na złość muzyki, którą moi rodzice nie trawili. miałam zabronione słuchania hip-hopu. i tak sobie słuchałam tego szmelcu, żeby wkuropatwić mojego tatusia ;p. wydaje mi się, że gdyby ktoś ze mną wtedy porozmawiał, dlaczego uważają tę muzykę za nieodpowiednią byłoby inaczej. tymczasem tylko się kryłam a i tak dalej słuchałam. w dodatku czułam się bardziej "cool", że słucham czegoś czego mi nie wolno. druga sprawa, że chciałam słuchać tego co koleżanki, żeby mieć o czym z nimi rozmawiać. podejrzewam, że nie inaczej jest w przypadku Twojej córki. ja bym nie zabraniała, a z badziewnej muzyki wyrośnie.
Adam na szczęście wie co to dobra i zła muzyka, co nie zmienia faktu, że bawią go głupawe kawałki. "Ona tańczy dla mnie" to przebój dyskotek w szkole muzycznej o zgrozo. Wulgaryzmów w piosenkach słucha tylko po angielsku co skutkuje poszerzeniem słownictwa. Staram się to przetrwać. Pewnych granic się trzyma. Jednym z jego ulubionych dzieł muzycznych jest "Pasja" Pendereckiego ale uwielbia gibać się przy kretyńskim disco polo. Ja nie trawię ani jednego ani drugiego.
W przypadku 9-latka i cięzkich wulgaryzmów to bym jednak chyba zareagowała. Mam 9-latkę i widać że kontakt z takimi słowami ją wyraźnie odstręcza. Nawet jeśli dziecko sięga po zakazany owoc, to czy nie jest lepiej gdy doświadczy, że dorosłym sie to nie podoba?
Sama też przeszłam przez krótki etap wulgarnych słów w tekstach Kazika, ale miałam wtedy 14 lat. Moje córki chowane od małego na poezji śpiewanej, piwnica pod Baranami i te nurty, same wyraźnie wybierają takie klimaty i do słuchania i do grania czy śpiewania, do tego dołączyły muzykę filmową z ulubionych filmów. Mój syn na razie nie jest w ogóle muzykalny, słabo reaguje na jakąkolwiek muzykę. Byłoby mi wyjątkowo trudno tolerować w domu umca umca, no ale może akurat w ten sposób moja trójka nie będzie testować mojej cierpliwości, bo robi to już na wiele innych sposobów
Okazuje się, że "dobra" muzyka to tylko poezja śpiewana, Anna Jantar tudzież inni Kaczmarscy na szczęście świat posunął się trochę do przodu i wybór "dobrej" muzyki jest znacznie szerszy może trzeba otworzyć oczy i uszy na to co słuchają Wasze dzieci, bo może, poza wulgaryzmami, przyniosą do domu coś fajnego.
Ja ubolewam nad "Ona tańczy dla mnie" i jakimiś Rihannami, które czasem dobiegają z pokoju, ale w aucie to ja rządzę, i lecimy ze Skunk Anansie i takimi tam A wszystkim, którym wydaje się, że dobra muzyka to tylko ta z "dobrym tekstem", polecam wykonawcę Bonobo. Milczenie jest u niego złotem.
Gruszka, nie tylko poezja śpiewana. Ja sama jej nie lubię. Na pewno nie mam wyrafinowanego gustu muzycznego, ale ramotę muzyczną łatwo jednak odróżnić. Chociaż z tym różnie bywa - z sentymentem potrafię wyć przeboje z San Remo (te dawniejsze) chociaż dla nich to to samo co dla nas disco polo. Zdecydowanie protestuję przeciwko głupawym tekstom, bo od strony muzycznej z Adamem dyskutować nie będę - jest lepszy. Czym innym jest jednak wulgaryzm u Kazika niż u wykonawców gdzie wynikają one z ubogiego słownictwa autora. Mnie bardziej irytują płaskie teksty o sexie niż od czasu do czasu rzucone mięso. Martwiło by mnie gdyby dziecko nie chciało słuchać nic innego niż muzyczna ramota.
moi z tylnego siedzenia mówili: "Mamo, znowu ta łysa pała". Ale nucili i podśpiewywali u nas w samochodzie jest kontrolowana demokracja. Na dłuższych trasach, albo jak mam dobry humor ( nawet często się to zdarza) słuchamy na zmianę swoich stacji
u nas kazik-chciany przez wojtka na okraglo. nienawidze juz 'polska plonie'. w samochodzi kroluje natalia w brooklinie el doopy
Nic tak dobrze nie smakuje jak zakazany owoc więc zabranianie nie ma sensu Pamiętam, że Zosia miała fazę na Bartka Wronę (gdzieś tak w wieku 10 lat). Zachwycona nie byłam, ale płytę jej kupiłam, jak chciała na urodziny. Tam może nie było wulgaryzmów, ale ani styl muzyki, ani to co w tekście niespecjalnie mi sie podobało. Ona sobie tego Bartka w swoim pokoju słuchała, ale poza nim miała kontakt z inna muzyką, którą mysmy wybierali - od muzyki poważnej przez "Pod Budą" po Queen i Pink Floyd Potem trafiła na zajęcia musicalowe i wsiąkła w musicale. A teraz to juz w ogóle nie wiem, jakiej muzyki słucha... Czasem mnie zaskakuje, bo np. w centrum handlowym gdzieś w tle leci jakas muzyka, ja z trudem słyszę, że w ogóle cos grają, a ona zaczyna mi to spiewać - i wie, kto to, i zna słowa. Się podpiszę. My z T. (z dużym naciskiem na T.) mamy hopla na punkcie muzyki, więc czasem ciężko nam strawić pomysły muzyczne Kingi, ale wzrastała przy dobrej muzyce i dlatego, poza jakimiś wyskokami w stylu Shakiry słucha muzyki takiej jak Małe VooVoo, Lao Che (długo to był ulubiony zespół i ciągle prosiła o puszczanie płyty Gospel, była z nami na dwóch koncertach). Teraz na topie jest Maria Peszek i płyta Jezus Maria Peszek, którą praktycznie zna na pamięć. Jednak gdy prosi o jakiś "dziwny" dla nas kawałek to w zaciszu własnego pokoju może go słuchać, zwykle i tak szybko jej się nudzi samotne słuchanie i "wraca" do akceptowanych przez nas kawałków. A Kazik też był swego czasu bardzo chętnie słuchany.
U mnie ku mojej rozpaczy na topie jest Ona tańczy dla mnie i te nieszczęsne gumgum style
powiedziałam, że niech sobie tego słucha na słuchawkach bo ja nie zdzierżę ale wytłumaczyłam, że dla mnie to niestety bardzo słabe pod każdym względem i dlatego nie jestem w stanie tego przełknąć. Na codzień słuchają tego co my także mogą czerpać a co z tym zrobią to i tak wpływu na to nie mam - wierzę jednak, że to jak z czytaniem bajek dzieciom na dobranoc od malucha - przjdzie moment kiedy wkońcu to zadziałała. Przerabiałam to ze starszakiem, który to do I klasy szedł nie umiejąc czytać i co gorsza nie przejawiając żadnych chęci do czytania - my nie naciskaliśmy ale konsekwentnie co wieczór czytaliśmy, chodziliśmy razem do biblioteki - obecnie moje dziecko pochłania książki i komiksy w ilościach hurtowych tak , że mam problem wieczorem z zagonieniem go do spania. Przerabiałam to ze starszakiem, który to do I klasy szedł nie umiejąc czytać i co gorsza nie przejawiając żadnych chęci do czytania - my nie naciskaliśmy ale konsekwentnie co wieczór czytaliśmy, chodziliśmy razem do biblioteki - obecnie moje dziecko pochłania książki i komiksy w ilościach hurtowych tak , że mam problem wieczorem z zagonieniem go do spania. Niestety nie zawsze tak jest Co do muzyki: pozwalam słuchać wszystkiego. Robię z Gabą wieczorki muzyczne i siedzimy na youtube. Ja pokazuję jej czego słuchałam w jej wieku, ona co jej się teraz podoba. Czasami zwracamy uwagę na słowa, analizujemy tekst. Są piosenki których nienawidzę i proszę żeby słuchała ich ciszej. Nie słucham muzyki którą podajecie, nie wiem kto to Lao Che Ale ja ogólnie nie znam nazw praktycznie żadnych grup muzycznych, niektóre nazwiska znam ale muszę się głęboko zastanowić żeby skorzyć co śpiewa. Może dlatego, że ja nie zwracam uwagę na to kto śpiewa tylko jak śpiewa Szukanie na you tube to udręka, całe szczęście jeśli sobie coś przypomnę to z boku wyświetla się lista podobnych utworów. Chodzę z Gabą do teatru muzycznego, słuchamy i piosenek dyskotekowych i muzyki poważnej, muzyka metalowa też gdzieś się przewinie, ogólnie słuchamy wszystkiego, żadna z nas nie ma konkretnego gustu muzycznego więc funcjonujemy wspólnie bez kłótni w tej dziedzinie Teraz na topie jest Maria Peszek i płyta Jezus Maria Peszek, którą praktycznie zna na pamięć. Paula nie za mocne teksty jak dla 8-latki? pewnie nie za bardzo rozumie ale slowa zapadaja mocno w pamiec dziecku a ta plyta jest taka anty jesli chodzi o tradycyjne polskie wartsci i za to ja kocham
No Kazik i Lao Che tekst mają również ostre...
Na szczęście nie rozumieją Nirvany i Rage Against The Machine Sztuka, drogie Panie, sztuka Te wszystkie k**** i ch*** są jak najbardziej usprawiedliwione he he.
Gruszka nie mówię nikomu jaka powinna być dobra muzyka tylko co ja lubię.
Chyba w dużej mierze uspokoiłyście moje delikatne wyrzuty sumienia, co do słuchanej muzyki przez Bartka - wierny Kazikowi w każdej jego odsłonie.
u moich młodych kwitnie miłość do Linkim Park, do tego stopnie że starsza oświadczyła że będzie startować z ich piosenką w konkursie talentów w pkolu co przy konkursowym Puszku Okruszku Młodsza terroryzuje nas w aucie, zaraz po zapięciu w foteliku obowiązkowo trzeba puścić
na razie nie ingeruje i chyba nie będę, niech słuchają, w końcu każdy ma prawo szukać swojego stylu w muzyce
Kinga tez slucha Linkin Park
Paula nie za mocne teksty jak dla 8-latki? pewnie nie za bardzo rozumie ale slowa zapadaja mocno w pamiec dziecku a ta plyta jest taka anty jesli chodzi o tradycyjne polskie wartsci i za to ja kocham Teksty mocne fakt, ale ona wzrasta przy takiej muzyce, jak byla mlodsza miala faze na plyte Kultu Hurrra. Czesc tekstow z nia omawiamy. Kinga w ogole ma tendencję do mrocznych tekstów, ma to po mamusi:) Okazuje się, że "dobra" muzyka to tylko poezja śpiewana, Anna Jantar tudzież inni Kaczmarscy na szczęście świat posunął się trochę do przodu i wybór "dobrej" muzyki jest znacznie szerszy może trzeba otworzyć oczy i uszy na to co słuchają Wasze dzieci, bo może, poza wulgaryzmami, przyniosą do domu coś fajnego. Ja ubolewam nad "Ona tańczy dla mnie" i jakimiś Rihannami, które czasem dobiegają z pokoju, ale w aucie to ja rządzę, i lecimy ze Skunk Anansie i takimi tam A wszystkim, którym wydaje się, że dobra muzyka to tylko ta z "dobrym tekstem", polecam wykonawcę Bonobo. Milczenie jest u niego złotem. Oj tam oj tam. Poleciałam skrótem myślowym- ostatnio słucham odgrzebanej kasety magnetofonowej Apollo 440 . To też jest dla mnie "dobra muzyka"
Tak naprawdę, to nawet w radiu lecą piosenki, które nie są odpowiednie dla dzieciaka. Wolałabym, żeby moje dzieci słuchały Iron Maiden niż Lady Gagi, która wg mnie nie jest żadnym wzorcem dla małego dziecka, a tłuką ją w każdym radiu.
Ktoś wyżej świetnie napisał: słuchaj dobrej muzyki, to dzieci będą się uczyły . Tak naprawdę, to nawet w radiu lecą piosenki, które nie są odpowiednie dla dzieciaka. Wolałabym, żeby moje dzieci słuchały Iron Maiden niż Lady Gagi, która wg mnie nie jest żadnym wzorcem dla małego dziecka, a tłuką ją w każdym radiu. Ktoś wyżej świetnie napisał: słuchaj dobrej muzyki, to dzieci będą się uczyły . Wszystko zależy jakiego radia słuchamy . I moje córki na Trójce są chowane. Starsza słycha listy i sobie z niej wybiera piosenki, których chce słuchać. U nas tylko i wyłącznie Trójka, tam raczej ciężko o Lady Gagę
Co ja najlepszego zrobiłam ???
Kupiłam płytę DVD z "Les Miserables", na który to film Julka się nie załapała, byłam tylko z Anią i Zosią. Ona była na feriach, potem ręka w gipsie, jakieś zawirowania domowe i ani się obejrzałyśmy, a porzestali to grać. Obiecałam, że jak tylko będzie płyta, zaraz kupię. Słowo się rzekło, kobyłka u płota Od zeszłego piątku Julka obejrzała to co najmniej 6 razy od początku do końca, nie licząc fragmentów. Chodzi po domu i spiewa "Do You hear the people sing ?". I nie może mi darować, że nie była na tym w "Romie" (BTW - na "Dzeszczowej piosence była dwa razy). Dochodze do wniosku, że w naszej rodzinie musicalomania jest chorobą wieku dziecięcego (a właściwie młodzienczego ). To juz trzecia i na szczęście ostatnia moja córka, ktora na nią zapada
Jesli spiewaja po angielsku to dziecko slucha raczej dla brzmienia niz dla tekstu, ciezko rozumiec slowa i pewnie nawet slychajac gagi czy rihanny nie do konca wie o czym spiewaja -i chyba nie ma w tym nic zlego. Moja siostra pamietam jako mala dziewczynka uwielbiala piosenke JLO "jenny from the block" tylko ze podsiewywala ja sobie nucac "hamster hamster chicken on the frog" zamiast i'm still i'm still jenny fromthe block- akurat na angielskim byly slowka zwierzece
Witajcie,
Zastanawiam się jaki gust muzyczny będzie miał mój synek (na razie jest malutki). W domu słuchamy z mężem naprawdę zupełnie odmiennej muzyki, ja lubię jazz, polskie piosenki np. Osiecką, Przemyk itp, mąż gdy tylko może włącza małemu disco polo. Póki co synek na wszystko reaguje tany tany ale obawiam się, że gdy będzie większy zacznie podzielać upodobania męża.
To czego słuchają rodzice często ma wpływ na to, jakiej muzyki zaczynają później słuchać dzieci. Kształtuje się ich gust muzyczny, dlatego też starmy się słuchać starych dobrych kawałków, a nie dzisiejszego techno czy popu.
Prawda jest taka, że gust muzyczny kształtuje się bardzo późno i zmiennym jest. Nie ma co w dzieci zmuszać, bo tylko się odwrócą od wytyczanego kierunku. Ja za młodu słuchałąm agresywnego hiphopu i wyszłam na ludzi
@wacław - a co jest złego w dzisiejszym popie? jest dobry pop i zły pop. zawsze tak było. I dobrego popu mamy coraz więcej, myślę, że trzeba go jak najbardziej puszczać. Moje małe słuchają np. Michaela Buble'a Najgorsze są te krzykliwe gwiazdeczki występujące w bieliźnie jak Miley Cyrus :/
odświeżam nieco temat, co do muzyki mogę jedynie powiedzieć, że można u malucha we wczesnym wieku nieco ukształtować, że tak to nazwę jego wrażliwość na muzykę, moim zdaniem duże znacznie ma to jaką muzykę słyszał maluch od samego początku, jednak to później ma wpływ na jego gusta muzyczne. U nas to było tak, że przez to, że mnie muzyka klasyczna bardzo uspokajała to i maluch słuchał jej jak jeszcze był w brzuszku, dzisiaj mogę napisać że jest na pewno bardziej wrażliwy na muzykę klasyczną, to właśnie przy takiej się relaksuje i uspokaja, nie wiem czy pójdzie w ślady wielkich kompozytorów muzycznych, chociaż cieszy Nas to że już dzisiaj wykazuje dość duże zainteresowanie ta muzyką i stojącym w salonie pianinem, który może w końcu ktoś bardziej wykorzysta
U nas po balu karnawałowym w przedszkolu był krótki epizod z jakąś miłoscią w zakopanem, ale wszystko szybko wróciło do normy i jednak wciąż jesteśmy na etapie piosenek dla dzieci, np. https://youtu.be/ckfp6NaDH5Y Wpada w ucho, co?
przecież nie ma sensu zabraniać słuchania czegoś nowego wystarczy przy okazji podkładać też te dobre rzeczy, z czasem może gust się wyrobi
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|