To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

buty, a dokładnie sandały

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
mlovea
Jak grzybów po deszczu wyrosło u nas w miasteczku sklepów z tanimi butami. Sandały można dostać za 30-40 zł. Wzory nawet ładne. Jakość - pewnie sezonowa.
Rok temu kupiłam sandały sporo powyżej 100 zł, dziś mam już bardzo zniszczone obcasy (od auta), rozglądam się za nowymi. Może lepiej kupować tanią sezonówkę i co rok mieć nowe? Albo nawet 2-3 pary na sezon?

Kupujecie?

Dodam, że moje stopy potrafią dużo znieść icon_wink.gif Nie obcierają mi się, nie pocą, nie wymagają naturalnej skóry icon_smile.gif
jaAga*
Ja kupuje ze średniej półki cenowej i wytrzymują ze 2 góra 3 sezony.
Agnes84
U mnie nie ma znaczenia czy buty są z Prima Mody czy z Ray Obuwie... wszystkie wytrzymują tylko jedną porę roku. Niszczę obcasy, ścieram tył podczas prowadzenia samochodu. Teraz kupuję tańsze buty a mam 2-3 pary, może doczekają do następnego lata icon_wink.gif Kupiłam buty skórzane w sklepie na D za 79zł (ostatnia para) oraz w sklepie trzy ce zwykłe, nie skórzane za 59zł. Jak się rozpadną to nie będzie mi żal, jak wytrzymają to super
agapii
Moim zdaniem jakość butów się bardzo obniżyła i w sumie nie ma znaczenia ile za te buty zapłace i tak mnie mnie będą obcierać, zedrę je itd.itp. Wolę już chyba zapłacic mniej, kupić kilka par i nie będzie mi ich szkoda jak będę musiała się z nimi pożegnać.
Nie kupiłabym jedynie butów, które mają specyficzny smrodek chińszczyzny.
mlovea
CYTAT(agapii @ Thu, 13 Jun 2013 - 14:49) *
Nie kupiłabym jedynie butów, które mają specyficzny smrodek chińszczyzny.

To mnie odstrasza. Zapaszek wietrzeje, czy nie?
aniakuleczka
niszczę buty w zastraszającym tempie.
mam nawet swoją teorię, że są projektowane dla ludzi do 70kg icon_smile.gif powyżej się po prostu rozpadają

dlatego nie kupuję butów droższych niż 120zł, bo wiem, że to na nic
tych tańszych niż 50zł też unikam, bo wiem, ze będzie bolało icon_biggrin.gif


w ogóle - czy wy też czasem kupujecie buty za małe? ja bardzo często. nie wiem na czym to polega.
bardzo wiele butów jest ok w sklepie i boli już po 400m
agapii
CYTAT(aniakuleczka @ Thu, 13 Jun 2013 - 15:04) *
w ogóle - czy wy też czasem kupujecie buty za małe? ja bardzo często. nie wiem na czym to polega.


Ja mam stopę 35 i często jak przymierzam małe 36 wydają się być dobre, po paru godz chodzenia spadają i muszę kombinować: a to wkładki a to zanoszę do szewca żeby jakieć paski mi zamontował.

Mlovea nie wiem czy ten smrodek wietrzeje, ale pamiętam jak moja mama kupiła kiedyś kapcie i tak właśnie śmierdziały, wietrzyła, wietrzyła i w końcu wyrzuciła icon_smile.gif
Pilawianka
Klapki skórzane z CCC mam już 3 sezon i nic im nie dolega, sandałki z Boti mają tyle samo i wyglądają ok.
Za to zimowe buty rozwalam w tempie ekspresowym, nie ważne czy kosztowały 200 czy 80 zł.
Tyły butów też zdzieram w samochodzie, więc wiosną zaniosłam sobie trampki balernikowate do samochodu i przebierałam.
Wolę mieć kilka tańszych par niż jedną drogą. Tylko buty do chodzenia po górach kupowałam z myślą, że mają być pożądne, mimo iż w górach jestem niestety tylko raz w roku.

aniakuleczka, za małych butów nie kupuję. Zastanawiam się tylko, czy mi w tym roku noga urosła czy buty zaczęli mniejsze robić. 38 teraz na mnie za małe a 39 za duże.
Ciocia Magda
Ja sandały zmieniam co sezon, bardzo niszczę - no chyba że sandały na obcasie, mam takich kilka par już sprzed paru lat, bo rzadko zakładam. Do tej pory nie kupowałam w tzw. "tanich sklepach", ale to się chyba zmieni - po prostu nie podoba mi się to, co widzę w sklepach.

A co do jakości - gwarancja obowiązuje dwa lata i tyle buty mają obowiązek wytrzymać - a jak nie, to można reklamować.
malgog
tez mam wrażenie, że z roku na rok buty sa coraz gorszej jakości
gdzie te czasy kiedy zamszowe sandały na rzepy z ecco kupione w 1998 r. za bajońską wówczas kwote 380 zł służyły żeby nie skłamać przez 5-6 lat, prane wyglądały jak nówki sztuki
ja mam problem innego rodzaju bo mam haluksy i niestety odpadają sandały na paski, musze bardzo starannie dobierać każde buty icon_sad.gif
zając_Poziomka
Ja od kilku sezonów kupuje sandały Jennifer. Te płaskie wytrzymują 2 sezony, zakłądając, że chodzę w nich 90% czasu icon_smile.gif z tym, że ja nie niszczę za bardzo butów. Jeden sezon wytrzymają na 100% w ładnym stanie icon_smile.gif Ceny ok 50-60zł
Tigerek
Ja zwykle kupuję w CCC lub Botim, czasami w Deichmanie. Zimowe ok 90-150 zł, letnie 29-50zł. Ja latem bardzo szybko ścieram buty, nie opłaca mi się kupowac drogich. Kocham japonki z CCC, nawet jeśli tylko na 2 sezony. Mam zniekształconą kość z pięty wiec nie mogę mieć sandałów zapinanych na klamerkę z tyłu, bo mi zjeżdża do podeszwy.
Kocurek
Nie wiem, jak Wy jeździcie, ale ja pomimo prowadzenia 2 aut, codziennie powyżej 15 kilometrów, nigdy nie obdzieram tyłów obcasów (bo o to chodzi?). A w obu autach mam na różnej wysokości zawieszone sprzęgło i hamulec.
agula1980
Ja z kolei od kilku lat kupuję te z wyższej półki ale wybieram takie z lana podeszwą na koturnach. Na obcasach strasznie niszczę fleki, więc tych unikam no chyba ze jakimś cudem uda mi sie kupić kilka par zapasowych fleków. Oczywiście nie mam nic przeciw tańszm ( mam nawet jedą parę takich ale jeszcze nie chodzone, po prostu mi sie spodobły więc musiałam mieć).
agapii
CYTAT(Kocurek @ Thu, 13 Jun 2013 - 19:30) *
Nie wiem, jak Wy jeździcie, ale ja pomimo prowadzenia 2 aut, codziennie powyżej 15 kilometrów, nigdy nie obdzieram tyłów obcasów (bo o to chodzi?). A w obu autach mam na różnej wysokości zawieszone sprzęgło i hamulec.

A może wzrost ma znaczenie tzn dlugość nòg icon_smile.gif Mnie sie wygodnie jezdzi w butach na koturnie ale wlaśnie kosztem zdartych butòw z tyłu. Ja kurdupel jestem i w płaskich nie siega mi noga do końca sprzegła.
Kocurek
CYTAT(agapii @ Thu, 13 Jun 2013 - 16:48) *
A może wzrost ma znaczenie tzn dlugość nòg icon_smile.gif Mnie sie wygodnie jezdzi w butach na koturnie ale wlaśnie kosztem zdartych butòw z tyłu. Ja kurdupel jestem i w płaskich nie siega mi noga do końca sprzegła.


Ja mam nogi jak tyczki, i max odsunięty fotel...
mlovea
CYTAT(Kocurek @ Thu, 13 Jun 2013 - 19:30) *
Nie wiem, jak Wy jeździcie, ale ja pomimo prowadzenia 2 aut, codziennie powyżej 15 kilometrów, nigdy nie obdzieram tyłów obcasów (bo o to chodzi?). A w obu autach mam na różnej wysokości zawieszone sprzęgło i hamulec.

Normalnie chyba icon_smile.gif Tak mi się przynajmniej zdaje icon_smile.gif A tyły butów ścieram. Codziennie jeżdżę 30 km. Sprzedaj patent na nienieszczenie icon_wink.gif
Agapii, ja mam nogi dość długie.

edit:
Doczytałam Kocurka. Może ten odsunięty fotel jest istotny? Nie mam na maksa, bo z tyłu dzieciaki.


Zaryzykowałam, kupiłam dziś sandały w Ray'u. Za całe 35 zł, ale przecenione z 70 zł.
CCC sie obawiam ze względu na niepochlebną opinię dotyczącą reklamacji u nich.
gosiagosia
w ub roku za 29, w tym za 39zl. z ub roku wygladaja jak nowe, a bardzo duzo chodzone. tegoroczne na razie trzymaja sie, ale nie chwale, bo lato przed nimi dopiero icon_wink.gif
agak
Mam 2 pary Berkemannów, już 3 sezon je noszę i warto było zaiwestować. Wyglądają jak nówki. Drugi sezon mam bardziej eleganckie Lasockiego i też mogę polecić. Dużo jeżdżę samochodem, około 500-1000 tygodniowo + sporo chodzę. Dobre buty powodują, że nie boli mnie kręgosłup pod koniec dnia i nogi się nie męczą.
Agnieszka AZJ
Miałam jedne sandały, w których chodziłam dobrych kilka lat, ale nie pamietam, gdzie je kupiłam i były w dobrym stanie. W zeszłym roku rozpruły się, a raczej puścił szew, ale w stopniu naprawialnym, musze tylko apmietać, żeby je do szewca zabrać, bo mi wciąż jakoś nie po drodze 21.gif

W zeszłym roku kupiłam też sandały w Decathlonie, przeznaczone ich zdaniem do chodzenia icon_wink.gif Za 60 zł chyba i nadal są w ardzo dobrym stanie, a chodziłam w nich całe zeszłe lato.

Ważę sporo więcej niż 70 kg i jakoś nie zauważyłam, żebym szczególnie niszczyła buty z tego powodu. Samochodem jeżdżę jakieś 150 - 200 km tygodniowo, ale po mieście, więc deptania pedałów jest sporo.
rysa154
W tym roku jakoś nie mogę sobie dobrać butów.
Wszystkie mam niewygodne,albo rozmiar nie dobry.mam 36 a są albo za małe albo za duże.od tanich po drogie.
Buty niszcze bardzo,ale wolę te droższe,bo jednak wygodniejsze są znacznie,a nogi mniej zmęczone.chociaz jakosc rozczarowuje mnie coraz mocniej.jednak wydając te 300zl czy więcej chciałabym aby były bardziej wytrzymałe.
Od jezdzenia też niszcze tył.fotel przysuniety prawie na maksa.
Sandały wolę droższe,bo inaczej moge mieć poobcierane czy odparzone nogi.
Dirty Diana
Aniukuleczko, ważę coś koło 50 kg i niszczę buty jak dzika. Każde! Nie ma opcji, by wytrzymały dłużej niż 2 sezony.
agnese
ja mam różne, bardziej kupuje co mi na nodze lepiej leży icon_smile.gif ale z przewaga tych z niższej półki cenowej, gdyż tez należę do tych dobijających szybko buty
aniakuleczka
jechalam dziś do pracy rowerem (a co, pochwalę się)
i myślałam o tych butach.

więc mam jedną markę dobrych jakościowo butów i w miarę tanich - to marka własna Deichmanna - nazywała się kiedyś MEDICUS a teraz to nie wiem.
mają pantofle skórzane z wkładkami ortopedycznymi. Minus jedyny to to, że są trochę babciowe icon_biggrin.gif

Sandały - raczej trekkingowe kupuję, więc drogie ale wytrzymałe.

buty górskie - to zupełnie nie buty. to wyższa technologia. wystarczają na wieki icon_smile.gif

inne buty - ja mam zasadę 1zł za dzień.
but ma wytrzymać przynajmniej tyle dni, ile za niego zapłaciłam.
lublinianka
kupiłam sandały w realu była promocja-10zl musiałam kupic bo bym chodzila boso 37.gif niestety po 3 dniach zaczely mnie obcierać po 7 dniach po prostu rozpadly się teraz w obecnej chwili mam klapki ciekawe ile wytrzymają icon_eek.gif -mam nadzieje ze najdluzej
malgog
nie wierze, że jakiekolwiek buty za 29-39 zł mogę byc trwalsze niż do pierwszego deszczu
jaAga*
CYTAT(lublinianka @ Fri, 14 Jun 2013 - 10:39) *
kupiłam sandały w realu była promocja-10zl musiałam kupic bo bym chodzila boso 37.gif niestety po 3 dniach zaczely mnie obcierać po 7 dniach po prostu rozpadly się teraz w obecnej chwili mam klapki ciekawe ile wytrzymają icon_eek.gif -mam nadzieje ze najdluzej

Czyli zasada anikuleczki zadziałała- 1 zł za dzień icon_wink.gif.
Filip_inka
CYTAT(Kocurek @ Thu, 13 Jun 2013 - 19:30) *
Nie wiem, jak Wy jeździcie, ale ja pomimo prowadzenia 2 aut, codziennie powyżej 15 kilometrów, nigdy nie obdzieram tyłów obcasów (bo o to chodzi?). A w obu autach mam na różnej wysokości zawieszone sprzęgło i hamulec.


może dywaniki materiałowe, a nie gumowe - te chyba bardziej niszczą...
Filip_inka
ja zdecydowanie wolę skórzane, te z ciut wyższej półki. Ryłki na koturnie mam już 3-4 sezon i wyglądają idealnie, podobnie jak But-s.
W Warszawie otworzyli dwa sklepy sieci Centro, w ubiegłym roku na promocji kupiłam balerinki- 2 pary po około 29zl. naprawdę wygodne i często noszone nie rozwaliły się jeszcze. Jedyną ich wadą jest brzydki zapach wkładek... W tym roku kupiłam kolejne 2 pary. Nawet jeśli wytrzymają jeden sezon to nie będę ubolewać nad ich stratą.
lublinianka
Czyli zasada anikuleczki zadziałała- 1 zł za dzień icon_wink.gif .
[/quote]


tak echh
agabr
No wiec od lat kupuje w Clarksie , dodam , ze od lat ten sam model icon_smile.gif to takie codzienne .b
lena77
a ja najczesciej zwracam uwage na wyglad, szczegolnie latem. urzekaja wiec mnie fikusne baleriny, japonki z kwiatuszkami czy rozowe sandaly z jakims swiecidelkiem. koszt niewielki ale podoba mi sie ten badziew na nodze." porzadne" za ponad 200 tez mialam i tez szybko zniszczylam. a ostatnio przezylam niemile rozczarowanie drogimi sportowymi pumami-smrodek taki sam jak z butow z biedronki za 39 zl.(zakladam wiec tylko wtedy gdy mam pewnosc, ze nie bede musiala ich zdejmowac przy ludziach i to na bardzo krotko)
horcia
Jedną parę letnich butów mam droższych, bardzo zdrowych wygodnych. Pozostałe wybieram na wygląd ale to są buty w których chodzę max 3 na dzień.
madzialenkat
do niedawna nie kupowałam butków z takich miejsc jak centro , kupiłam pierwsze sandałki za porażającą kwotę 23 zł zobaczymy jak się będą nosić.

Co do innych butów to buty pełne, kozaki wolę kupić takie ze skóry.
Balerinki kocham i noszę dość często, ale też wolę te lepsze żeby noga się mniej pociła, żeby miały jednak nie za płaską podeszwę, różnica w chodzeniu jest ogromna

Butów nie niszczę mam 4 letnie japonki kupione za 29 zł lub np. 6 letnie baleriny i gdyby nie to , że kolor już nie tak fajnie wygląda to tak nic się z nimi nie dzieje. Dlatego nie szkoda mi większej kasy wydać na buty , oczywiście w granicach rozsądku.

Buty do chodzenia w góry czy po nartach uważam, że warto kupić dobrej firmy i wydać nawet ponad 300 zł bo to są w moim wypadku buty na lata.

Tenisówki bardzo lubię kupować na przecenie w Benettonie, mają to do siebie że długo bardzo fajne pachną, nawet po praniu.
netty5
Heh ja raczej nie mam wiekszego wyboru.
Łaże od sklepu do sklepu i patrze co jest z mojego numeru. Jak juz cos znajde w 41-42 to jesli wyglada jakos znosnie to musze wziasc.
W tym roku zostałam bez klapek bo w moim numerze sa juz tylko japonki ktorych nie moge nosic bo szoruje paluchami po podłożu.Na szczescie w New Yorkerze znalazłam balerinki za 29 zl i moze jakos przełaże to lato.
Raz połasiłam sie na Lasockiego za 200 zł a potem 3 razy reklamowałam a i tak zostałam z uszkodzonymi butami.
Cena nie poszła w parze z jakością.
W tamtym roku kupiłam letnie półbuty w Decathlon tez troszke droższe i szczerze mówiąc smrodzą... icon_rolleyes.gif
moko.
Kupuję tylko skórzane buty, nie ważne czy to zimowe, letnie, jesienne. Moja noga nie toleruje niczego innego.
annad
Ja od jakiego casu. dokładniej od 3-4 lat kupuję buty w CCC lub Deichmannie...buty ładne, tanie i wygodne...wytrzymują sezony.
Hermia
Kupuję buty ecco dla siebie. Jedyne, które mogę nosić. W tym roku zainwestowałam w sandały, poprzednie miałam 6 lat.
Joanna 81
CYTAT(malgog @ Fri, 14 Jun 2013 - 12:20) *
nie wierze, że jakiekolwiek buty za 29-39 zł mogę byc trwalsze niż do pierwszego deszczu


w tamtym roku kupiłam w ccc baleriny za 40 zł bodajże i chodzę w nich do dziś. Oprócz obcasów, które zdarłam nic się nie zmieniły, a chodzę codziennie do pracy i w pracy - czy to deszcz czy pogoda icon_wink.gif
Tigerek
Baleriny za 29 zł, sandałki-japonki z 19 zł - cały sezon, ale trzeba trafić icon_smile.gif
agarad
Rano dziś czytałam ten wątek a po południu, będąc na zakupach trafiłam na polecany tu sklep Centro.
Zakupiłam sobie 2 pary balerinek, ponieważ wyprzedaże i promocje typu 2 para za 50 % trwają w najlepsze, za obie pary zapłaciłam 44 zł icon_smile.gif O efektach w noszeniu napiszę za jakiś czas icon_wink.gif
annad
A może któraś z forumowiczek odwiedziła 3xC ? Reklamują obniżki..ciekawe czy na wszystkie buty...
karolaSz
heja! znalazłam sklep internetowy, w którym jest promocja na sandały. to [edit: moderacja] wejdzcie w zakladke "sandały" albo kliknijcie w box na slajderze.

Czy któraś z Was tam kupowała i może coś na ten temat powiedzieć??
Anorektyczna Laska
CYTAT(Kaelsa @ Fri, 14 Jun 2013 - 01:01) *
Aniukuleczko, ważę coś koło 50 kg i niszczę buty jak dzika. Każde! Nie ma opcji, by wytrzymały dłużej niż 2 sezony.

Wiedzialam ze Cie nie lubie! icon_razz.gif
Fiefiora
Ja mam buty całą wieczność icon_wink.gif nie ważne czy to klapki, sandały,trampki albo jakieś zimowe. Zdążą mi się znudzić, ze 2 razy wyjść z mody, a ja je dalej mam. Butów nie kupuje w ccc itp sklepach żal mi wydać pięć razy kasę na tanie buty, wole jedne a porządne... no bo w domu czekają jeszcze starocie 29.gif Tyle, że zakup butów nie jest łatwy jak się ma wielką stopę 41/42
śrubka
To chyba dużo będzie zależało od tego czy ma się szczęście. Latem sporo chodzę w sandałach, są wygodne i przewiewne, zazwyczaj też kupuję je raz na kilka sezonów, ale co parę lat wymieniam. I nie jakieś markowe, ale zwykłe z sieciówki.
ancimonne
ja kupuję raz na parę lat porządne, skórzane, ale jak mam ochotę na jakieś sieciówkowe, za 60 zł, to też sobie pozwolę icon_smile.gif ale moim zdaniem podstawą jest przynajmniej jedna, basicowa para, żeby z wszystkim grała w razie wypadku
muppet
Niby tak. Ale moim zdaniem latem to mimo wszystko jest najlpszy wybór. Zresztą kamyczki łatwo wyciągnąć.
Mięta
Ja zaczynam przygodę z balerinami w tym roku. Dla mnie kluczowe tutaj jest by wkładka była skórzana, bo wygodna i gruba podeszwa, dobrze wykonana razem z profilem. Wszystkie baleriny w stylu 'czuję każdy kamyk' do śmieci i nie do kupienia. Uważam że strata kasy.

Teraz na zimę szukam dla siebie wygodnych kozaków. W starych kozakach chodziłam wiele lat ale czuję, ze w tym roku musze sobie kupić coś zupelnie nowego

Widziałyscie w jakichś sklepach dobre promocje? https://kobieco.pl/kozaki-damskie-na-kazda-okazje/
Kotelka
Dziewczyny sama planuję sobie kupić nowe sandały na ten rok ale mam problem z moją dużą stopą... Doradzicie w jakich sklepach dostanę w dobrej cenie buty w większej rozmiarówce?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.