To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

"Oro" - książka obowiązkowa dla nastolatków

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Silije
Dokonałam odkrycia.
W sumie nie wiedziałam czy napisać temat na forum kulturalnym czy na wychowaniu czy tutaj na uczniach icon_smile.gif . Bo zjawisko zapewne jest bardziej z dziedziny wychowania niż kultury. Pojawia się także nie wyidealizowana, dość brutalna rzeczywistość polskiej szkoły.
Tutaj, na dole, jest recenzja:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/141116/oro

Ja uważam że to jest taki "Ten obcy" dla współczesnego pokolenia. Jak dla mnie materiał na lekturę dla gimnazjalistów czy szóstoklasistów. Porusza naprawdę szeroki zakres problemów, ale najbardziej chyba jest o angażowaniu się - o wyborze pomiędzy zaangażowaniem a ucieczką przed nim. Tylko czekam aż przeczyta moja Julia, żeby trochę z nią podyskutować.
Czy w tej książce są elementy magiczne? Jak dla mnie nie. Ja pojawienie się alter ego Leny interpretuję jako mechanizm psychologiczny i jej wyobraźnię.

To naprawdę doooobry debiut powieściowy. Coś do wspólnego omawiania i przeżywania z młodzieżą, żadne z niej czytadło do poduszki. Można przypadkiem nie zasnąć do rana.
Silije
Julka skończyła czytać, też jest wzruszona i zachwycona.
Ciocia Magda
dzięki za polecenie, poszukam tego dla nas
agama76
Silje- dzieki icon_smile.gif Kliknelam na podany przez Ciebie link - okladka wydala mi sie znajoma. No tak, ksiazka stala na polce syna, dostal ja ok. rok temu - zapytalam czy przeczytal - tak, i bardzo mu sie podobala icon_smile.gif No wiec ja zabralam sie za czytanie, pochlonelam w 1 dzien - rzeczywiscie calkiem dobra, przy tym latwo podsuwa tematy do waznych rozmow rodzica z dorastajacym dzieckiem pod pretekstem wymiany wrazen z lektury icon_wink.gif Ja tez polecam icon_smile.gif

A.

Ps. ja samego Oro w tej powiesci odbieram dokladnie tak jak Silje - nie jako magie tylko jako druga strone osobowosci bohaterki, jej alter ego zlozone z cech ktorych istnienia w swoim wnetrzu sama sobie nie uswiadamia
agabr
Kupiłam i nie dam jej Jedrkowi , zasadniczo uswiadomilam sobie jak idealny jest jego świat, moze za kilka lat.b
Artola
Znalazłam w bibliotece, jestem jej bardzo ciekawa! Dzięki za polecenie!
Ciocia Magda
Przeczytałam w wakacje - po dziewczynach, bo one czytają znacznie szybciej. Hmmm, jakby tu powiedzieć - widać, że jest to książka dla młodzieży, postaci w tle są uproszczone, każdy ilustruje inne zaburzenie wieku młodzieńczego, które oczywiście łatwo przypisać problemom w domu rodzinnym. No ale przynajmniej mówi o tych rozmaitych problemach (m.in. bulimia, ADHD, autyzm, czy może Asperger), to cenne i rzadko spotykane.

Dyskusyjne jest dla mnie też to, że kiedy główna bohaterka przejawia naprawdę poważne objawy psychotyczne - to jej przybrani rodzice zwlekają z interwencją psychiatry (jeszcze poczekajmy, może samo przejdzie). Pewnie jest to bardzo realistyczne podejście (większość ludzi boi się kontaktu z psychiatrą), ale niebezpieczne. W książce oczywiście dobrze się kończy, ale w rzeczywistości koniec bywa tragiczny.

Zaciekawiło mnie natomiast i chętnie bym podyskutowała na temat podejścia rodziców adopcyjnych (czy zastępczych) pokazanego w książce. Że np. kiedy Lena odmawia jedzenia posiłków z resztą rodziny, pozwalają jej na to. Że kiedy nie chce uczestniczyć w jakichś atrakcjach (już nie pamiętam dokładnie, to był jakiś wyjazd do lunaparku?) to po prostu zostaje w domu. Kiedy Lena wygaduje jakieś straszności, przybrana mama nie daje po sobie poznać, jak bardzo ją to niepokoi. Co sądzicie na ten temat? Takie podejście jest pomocne?
agama76
CYTAT(Magda EZ @ Thu, 12 Sep 2013 - 12:34) *
Zaciekawiło mnie natomiast i chętnie bym podyskutowała na temat podejścia rodziców adopcyjnych (czy zastępczych) pokazanego w książce. Że np. kiedy Lena odmawia jedzenia posiłków z resztą rodziny, pozwalają jej na to. Że kiedy nie chce uczestniczyć w jakichś atrakcjach (już nie pamiętam dokładnie, to był jakiś wyjazd do lunaparku?) to po prostu zostaje w domu. Kiedy Lena wygaduje jakieś straszności, przybrana mama nie daje po sobie poznać, jak bardzo ją to niepokoi. Co sądzicie na ten temat? Takie podejście jest pomocne?


Wiesz co, wydaje mi sie ze w ksiazce chodzi o to, ze bohaterka dziala na zasadzie 'patrzcie, jakie ze mnie dziwadlo - i tu prezentuje szereg nieprawidlowych zachowan - oddajcie mnie czym predzej, zanim sie do was przywiaze, jeszcze nikt ze mna nie wytrzymal to i wy nie dacie rady'. A ze strony rodzicow adopcyjnych w tej sytuacji postawa 'na przeczekanie' jest pokazaniem akceptacji dziewczyny. Tak ja to odebralam.
Ciocia Magda
No tak, ale w książce wyraźnie jest napisane, że obecność Oro, głosów ją niepokoiła, że była zaskoczona namacalnymi efektami jego obecności - ona nie udawała szalonej świadomie, żeby odstraszyć. Ja odniosłam wrażenie, że Oro to alter ego Leny, jaśniejsza część jej osobowości (jest otwarty na innych, przyjazny, pomocny, wesoły), ta część, której ona nie dopuszcza do swojej świadomości.
Artola
CYTAT(agabr @ Wed, 03 Jul 2013 - 00:16) *
Kupiłam i nie dam jej Jedrkowi , zasadniczo uswiadomilam sobie jak idealny jest jego świat, moze za kilka lat.b

Podpisuję się, może za kilka lat podsunę dziecku...
Artola
CYTAT(agama76 @ Sat, 14 Sep 2013 - 18:33) *
Wiesz co, wydaje mi sie ze w ksiazce chodzi o to, ze bohaterka dziala na zasadzie 'patrzcie, jakie ze mnie dziwadlo - i tu prezentuje szereg nieprawidlowych zachowan - oddajcie mnie czym predzej, zanim sie do was przywiaze, jeszcze nikt ze mna nie wytrzymal to i wy nie dacie rady'.

Zupełnie inaczej to odebrałam. Dla mnie te głosy mogą być zwiastunem choroby. Podobnie jak depresja. Ewentualnie mogłabym potraktować jako przenośnię-szukanie sojuszników w wielkiej samotnosci.
Właśnie to najbardziej waliło mnie po głowie w tej książce: tak wielka, przeraźliwa samotność tego dziecka. I lęk przed kolejnym odrzuceniem...
Agnieszka AZJ
Wyciągam ten wątek, bo jestem świeżo po lekturze "Oro". Wtedy, kiedy Silije załozyła go, miałam zamiar przeczytać, ale jakoś do tego nie doszło. Teraz musiałam, bo to lektura na zajęcia o prozie inicjacyjnej i - tak zupełnie na świeżo - jestem tą książką zachwycona. Nie tylko zresztą ja - wszystkie moje koleżanki ze studiów piszą na FB to samo icon_smile.gif

Jest świetnie napisana i tak skonstruowana, że cały czas zaskakuje i nie można być pewnym, co się dalej wydarzy. A zakończenie jest chyba najbardziej otwartym z możliwych icon_wink.gif
Mariola***
A ja nie dobrnęłam do końca, utknęłam w połowie. Jakoś taka zbyt oczywista dla mnie była, ale doczytam do tego zakończenia. To się wypowiem:)
A...i Ten obcy był dla mnie dużo lepszy, czytany wtedy.
A_KA
Aktualnie czytam. Jestem przy końcówce. Bardzo mi się podoba. Według mnie wcale oczywista nie jest.
Młodej też chcę podrzucić do czytania.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.