To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

przylazło...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
isaa
... w maju na kilka dni. i polazło gdzieś dalej, zanim się zdążyłam oswoić z myślą, ze mamy 2 psy w tym pekińczyko podobną sunię. jak zwiała to mi ulżyło, nie ukrywam, NIE CHCIAŁAM 2 psów, nie planowałam coś poza Maksem. Dziewczyny się pogodziły, że Pusi nie ma. ja CIĄGLE wieczorami słyszałam jak szczeka. schiza. i lęk o nią, bo Cholernica fajna była... we wtorek wróciła, po 2 miesiącach. cała zadowolona ustawiła Maka do piony i się rozpanoszyła po chałupie. Małe oszalały ze szczęścia, dziś Anią wróciła z obozu i zastała niespodziankę. Paskuda zostaje u nas. byłam z nią u weta, ma około 3 lat, w niezłym stanie, zęby super, conajmniej 3 szczeniory w brzuchu. szlag. za 4 tygodnie powinna się szczenić. u weta byłam, więc wiem co i jak (sterylka też zaplanowana - to warunek zostania u nas, WIEM, że nie będę w stanie jej upilnować, bo łazi gdzie chce, skubaniec paskudny). przeraża mnie to wszystko. kopa w dupę poproszę...
Użytkownik usunięty
CYTAT(isaa @ Wed, 17 Jul 2013 - 20:47) *
... w maju na kilka dni. i polazło gdzieś dalej, zanim się zdążyłam oswoić z myślą, ze mamy 2 psy w tym pekińczyko podobną sunię. jak zwiała to mi ulżyło, nie ukrywam, NIE CHCIAŁAM 2 psów, nie planowałam coś poza Maksem. Dziewczyny się pogodziły, że Pusi nie ma. ja CIĄGLE wieczorami słyszałam jak szczeka. schiza. i lęk o nią, bo Cholernica fajna była... we wtorek wróciła, po 2 miesiącach. cała zadowolona ustawiła Maka do piony i się rozpanoszyła po chałupie. Małe oszalały ze szczęścia, dziś Anią wróciła z obozu i zastała niespodziankę. Paskuda zostaje u nas. byłam z nią u weta, ma około 3 lat, w niezłym stanie, zęby super, conajmniej 3 szczeniory w brzuchu. szlag. za 4 tygodnie powinna się szczenić. u weta byłam, więc wiem co i jak (sterylka też zaplanowana - to warunek zostania u nas, WIEM, że nie będę w stanie jej upilnować, bo łazi gdzie chce, skubaniec paskudny). przeraża mnie to wszystko. kopa w dupę poproszę...


HAHA! Wiedziałam, że suka wróci w ciąży. To było do przewidzenia icon_biggrin.gif

Rozumiem, że będziecie sterylizować PO porodzie? Dobra... ja jestem przeciwniczką serylizacji aborcyjnej...

Dla mnie opcja "łazi gdzie chce" jest niewyobrażalna z uwagi na samochody, zagrożenia, no i fakt że gdyby suka kogoś ugryzła, macie przekichane.

Nie będę Cię kopać. Ucieszę się, że macie drugiego psa icon_smile.gif Wiem, że pekince będzie u Was dobrze icon_biggrin.gif
isaa
[użytkownik x] ja Cię proszę Ty się nie śmiej. Drańska Morda mi taki numer wywinęła że masakra. i jeszcze łazi za mną jak pies, zwija się pod nogami, na kolana pakuje i gapi tymi oczyskami. masakra. cholera jasna. jedyne pekinki które lubię są w formie kapusty w surówce...

sterylka PO porodzie. nie miałabym sumienia zwłaszcza jak Mikrusy na usg widziałam icon_smile.gif. jak się szuka domu małym psom? JAK SIĘ PORODY ODBIERA?

dziś będziemy z Babami zatykać dziury w żywopłocie i wszędzie gdzie Gówniara może przeleźć. mając psa 30 kilo nie zawracałam sobie tym głowy, bo wiadomo było że Mak nie przelezie (wiwat grube psie dupsko), Pusianna to kaliber 4 kg. nie ma opcji by się wyrywała na samowolkę. żebym miała 2 ogrodzenie robić.

uduszę tego Psopodobnego Wypłosza.

Sokolica
CYTAT(isaa @ Thu, 18 Jul 2013 - 08:55) *
uduszę tego Psopodobnego Wypłosza.

He, he, na pewno! Sama się uduś! 29.gif Cóż tu kombinować? Przecież Ty nie miałaś tu nic do gadania. To Ona wybrała Ciebie (Was) i to było załatwione przez Nią z premedytacją icon_wink.gif Zwierzęta garną do dobrych ludzi (chyba że pójdą w 2-tyg. tango;)) i ona stwierdziła, że u Ciebie będzie jej najlepiej a Wam z nią też nie najgorzej icon_biggrin.gif
Madziulek
Pokaz zdjecia ! Pekinczyki podobaja mi sie szalenie icon_biggrin.gif
Użytkownik usunięty
isaa, domów szukaj JUŻ. Najlepiej śląc zdjęcia słodkich, pekińskich oczu icon_wink.gif Potem będzie problem. Nie chcę być wróżbitką, ale stawiam dolary przeciw orzechom, że zostawisz sobie jedniutkie, maluteńkie, najsłabsze, co to wychuchałaś i przecież nie oddasz... Zakład?! 06.gif

Co do reszty... pekińczyki rodzą łatwo, pytanie kto pokrył Twą suczę, bo jeśli dużo większy pies, to może być kłopocik. Załóż, że suka da sobie radę sama, ale miej w odwodzie na pewno lekarza.
isaa
Sokolica 29.gif 29.gif 29.gif 29.gif 29.gif ...

Madziulek a gdzie Ty mieszkasz? pół baku w aucie mam zalane. przywiozę, zostawię, odchowasz 06.gif

[użytkownik x] wieści rozsiane, tylko wszyscy pytają czy Mikrusy pekińczykowate będą. bo mieszańce to łeee. nie mam pojęcia z kim Pusianna zaszalała. nie mam pojęcia jak duże Małe będą i ile. na 100% 2, na 95% trzy a w książeczce ze co najmniej 3... Wet już wie, że będę dzwonić w nocy i północy a w razie problemów przyjadę i po chamsku obudzę. i błagam nie zakładaj się ze mną. wczoraj Mąż rzucił hasło że fajnie będzie mieć szczeniaczki w domu. tiaa

zdjęć nie robię, aparat zdechł a kabel od telefony trafiło. kto widział zdjęcia Maksa niech sobie wyobrazi Pekińczyka o ton ciemniejszego 04.gif . był kiedyś taki film o bliźniakach z Arnoldem Schwarzeneggerem i Dannym DeVito... jak idą razem to identycznie wyglądają 29.gif
Użytkownik usunięty
Oj moja Droga... W czym Ty masz klopot? No za grosz przedsiebiorczosci w Tobie nie ma! Zakladasz sobie rozumiesz Stowarzyszenie_Psow_Rasy_Pekinczyk i jedziesz dzieciom Pusi rodowody B-) Tam gdzie przodkowie wpisujesz nn i zalatwione! Nastepnie wystawiasz pekiny z rodowodem na allu i jedziesz z koksem heheh... Jak beda nieprzypominajace rase, wrzucisz slowko UNIKATOWE :DNie no, sorry, czarny humor mnie dopadl. Niestety, zyciem pisany...

A tak powaznie, wez poczekaj do porodu, a nastepnie porobimy zdjecia, oprawimy w seeduszka i bedziemy szukac dobrych ludzi icon_smile.gif

Egh... Juz sie z Toba nie zakladam. To byloby nieuczciwe i bez fanu, jak juz WIADOMO, ze glut zostanie icon_razz.gif
isaa
[użytkownik x] i TO jest plan na przyszłość 29.gif

Ciężarówka siknęła na dywan. czy psy też myszy głodowe wysyłają jak się obrażą za o*****ziel? bo wy*****ziel a chałupy był. fochnięta leży pod biurkiem.
Użytkownik usunięty
CYTAT(isaa @ Thu, 18 Jul 2013 - 15:08) *
[użytkownik x] i TO jest plan na przyszłość 29.gif

Ciężarówka siknęła na dywan. czy psy też myszy głodowe wysyłają jak się obrażą za o*****ziel? bo wy*****ziel a chałupy był. fochnięta leży pod biurkiem.


Ale pierwszy raz siknęła? Bo wieesz... jakby Ci to delikatnie... ja do dziś zmywam łazienkę. Szczęście futra, że glazurę, nie dywany 21.gif
isaa
pierwszy. skarciłam, wyniosłam na dwór, jak dosikała pochwaliłam a dywan (niestety) popryskałam octem. Paskuda ogólnie rozleniwiona mocno leży i się przygląda.

Kot mnie nienawidzi za Psicę, Maks jest regularnie przez nią odganiany od nas, bo Hrabianka preferuje siedzenie na kolanach, a Głupek zazdrosny próbuje ją zaczepiać. wiadomo jak to się kończy. dziś awantura, bo na Anię się rano wpakowała a przecież Psowaty też musi bo się udusi... oba na niej siedziały, Duży dodatkowo próbując sie podlizać próbował mojej córce wsadzić jabłko do dziuba - takie zaślinione ekstra.
karoleenka
isaa - uwielbiam Ciebie czytać icon_smile.gif

oj będzie się działo już za chwilę - ja bym tez się założyła... 06.gif
isaa
zaznaczyłam w kalendarzu "tydzień porodowy"... akurat w tygodniu kiedy są urodziny Asi, zapowiedziała się moja siorka na długi week, druga siostra (z 4 dzieci) też planuje, że wpadnie do Chrzestnej Córki. kto się chce założyć, ze między przekładaniem tortu i robieniem dekoracji odbiorę psi poród?? 29.gif
karoleenka
to masz już jak w banku ale może przy okazji dwa szczyle będziesz miała zarezerwowane bo a nuż się siostry zakochają icon_smile.gif
Sokolica
Też pomyślałam o tym co karoleenka icon_smile.gif Przyszło mi tez do głowy, że im więcej gości na imprezie tym pewniejszy zbyt szczeniorów icon_wink.gif
isaa
Oj wątpię - 1 nie wyszła poza rozmiar szczura (Zuzia miał na imię) a 2 ma Diankę wiekową, która z kojca nie wychodzi (rozmiaru metr na metr). za wredna jestem by jej Mikrusa dać. 21.gif
Orinoko
Isaa, no to ekhm, tego.... ten.... gratulacje i odwagi!
Ale piszesz super 04.gif Czekamy na relację z porodu, oczywiście między tortem a zakąską czy jak to tam szło.
Zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia!!!!
isaa
Orinoko dzięki, ale naprawdę nie ma czego gratulować. sumienie by mi żyć nie dało, gdybym jej nie zostawiła. a Mikrusy to cóż... chyba nic nie dzieje się bez przyczyny, nie? Paskuda wpasowała się w rodzinę idealnie, jakby całe życie z nami była. Maks, który by ją mógł łapą pacnąć ze skutkiem końcowym wieje przed nią jak diabeł przed święconą wodą 04.gif. Zazdrośnik w ramach pokazywania "kto ma Panią na własność" rano się na mnie uwalił i patrzył na Pusiannę w triumfem o ślepkach (NIE POLECAM 30 kilowego okładu jak się ma naciągnięty mięsień na plecach - możliwość obronna równa 0). Młoda dała mu z 5 sekund chwały i pogoniła zajmując jego pozycję. czuję się traktowana przedmiotowo, familia ma polewkę.
Madziulek
issa swietnie sie "Ciebie" czyta icon_smile.gif pisz duzo icon_smile.gif
isaa
oj dziewczyny Wy mi tu nie piszcie że mam pisać tylko się poużalajcie nade mną 29.gif 29.gif 29.gif
Orinoko
Poużalamy się trochę, ale z umiarem, więc na za wiele nie licz, ale dopiero jak będziemy mieć jakiś dowód rzeczowy 29.gif
malgosia1968
CYTAT(isaa @ Sat, 20 Jul 2013 - 13:55) *
oj dziewczyny Wy mi tu nie piszcie że mam pisać tylko się poużalajcie nade mną 29.gif 29.gif 29.gif

gdybyś napisała książkę była by bescelerem 06.gif
Użytkownik usunięty
Wiesz co isaa? Doskonale mi sie Ciebie czyta z dwoch powodow - po pierwsze swietnie piszesz, masz dobry styl i umiejetnosc plastycznego kierowania emocjami czytelnika, Dziewczyny maja racje - chetnie kupilabym Twoja ksiazke.

Po drugie - odczuwam gleboka sympatie do Ciebie, bo jestes istota naznaczona przez psiego boga, co spdawia, ze rozumiesz inne istoty, ktore funkcjonuja w Stadzie razem z tworami innymi. Ktore swoja nadrzedna role rozumieja jako obowiazek opieki nad slabszymi i odpowiedzialnosc za to, co sie oswoilo. Takie istoty maja lekko przechlapane, regularnie bowiem inne osobniki homo sapiens pewne swojej wyzszosci nad reszta gatunkow, kresla kolka na czole i patrza na nie z politowaniem. Czlowiek sie cieszy, jak dziecko, kiedy wie, ze w swiecie normalnych inaczej nie jest sam. Dziekuje isaa, ze piszesz icon_smile.gif Mowie to ja - istota, ktora musi regularnie przypominac czworonoznym z wlasnego stada, ktore usiluja toczyc boj o miejsce przy boku ukochanego pancia, ze JA tu jestem suka alfa icon_razz.gif
Użytkownik usunięty
Wiesz co isaa? Doskonale mi sie Ciebie czyta z dwoch powodow - po pierwsze swietnie piszesz, masz dobry styl i umiejetnosc plastycznego kierowania emocjami czytelnika, Dziewczyny maja racje - chetnie kupilabym Twoja ksiazke.

Po drugie - odczuwam gleboka sympatie do Ciebie, bo jestes istota naznaczona przez psiego boga, co spdawia, ze rozumiesz inne istoty, ktore funkcjonuja w Stadzie razem z tworami innymi. Ktore swoja nadrzedna role rozumieja jako obowiazek opieki nad slabszymi i odpowiedzialnosc za to, co sie oswoilo. Takie istoty maja lekko przechlapane, regularnie bowiem inne osobniki homo sapiens pewne swojej wyzszosci nad reszta gatunkow, kresla kolka na czole i patrza na nie z politowaniem. Czlowiek sie cieszy, jak dziecko, kiedy wie, ze w swiecie normalnych inaczej nie jest sam. Dziekuje isaa, ze piszesz icon_smile.gif Mowie to ja - istota, ktora musi regularnie przypominac czworonoznym z wlasnego stada, ktore usiluja toczyc boj o miejsce przy boku ukochanego pancia, ze JA tu jestem suka alfa icon_razz.gif
isaa
rany Dziewczyny, nie wiem co napisać. dziękuję Wam bardzo.

[użytkownik x] też bardzo Cię lubię, szanuję i podziwiam. za wszystko. dokładnie za wszystko.

niedzielny poranek u nas (impreza Lato z Radiem do 24 była, więc poranek to taka umowna nazwa 37.gif ): wstaje Mąż i karmi trzodę, uprzednio wygrzebując się spod Psa 1, który ostatnio śpi w poprzek wyrka coby za łatwo nam nie było. Gamonie zgodnie poszły na dwór a My dosypiamy. Kotowaty wyczuł że Cholery 2 nie ma więc wskoczył nam na głowę, zdeptał, poobcierał się o nasze gęby, pomruczał, poskakał, pomiarczał (boszzz ten wyrzut w głosie), strzelił focha i poszedł. potem wpadły Kondlowate (no dobra JA je wpuściłam, bo Mąż nie chciał mi kawy zrobić). zgodnie wdarły do sypialni, wskoczyły i wystawiły brzuchy do miziania, zdeptały, poskakały, Suka ustawiła Maka, pokłaczyły się, na podusie, na Pana... dzień jak zwykle się zaczął. bosko jest.

zdjęcia zrobię i wstawię, bo mi kurde nie uwierzycie ze mam Schwarzennegera i DeVito na stanie 29.gif
Lutnia
CYTAT(isaa @ Sun, 21 Jul 2013 - 11:23) *
zdjęcia zrobię i wstawię, bo mi kurde nie uwierzycie ze mam Schwarzennegera i DeVito na stanie 29.gif



Wstaw koniecznie icon_smile.gif
Orinoko
CYTAT(isaa @ Sun, 21 Jul 2013 - 11:23) *
zdjęcia zrobię i wstawię, bo mi kurde nie uwierzycie ze mam Schwarzennegera i DeVito na stanie 29.gif


No!
isaa
życiowy cel mojego Męża - wyczesać Pusianne przed sesyjką foto 29.gif - warczy, podgryza i ucieka
Mi
Przykro mi, ale ja się wyłamie... mnie sposób wypowiedzi Isaa nie odpowiada, zwłaszcza jeśli chodzi o psią ciąże. Nie podzielam jej entuzjazmu i chyba jednak trochę beztroski. Jest ciąża to fakt, ale jest więcej znaków zapytania jeśli chodzi o zaawansowanie ciąży, o wielkość ojca szczeniąt, o przebieg porodu...
Ale ja mam inne doświadczenia i mocno zweryfikowałam swoje podejście do kilku spraw, choć również nie jest mi obojętny los czworołapych.
Użytkownik usunięty
CYTAT(Mi @ Sun, 21 Jul 2013 - 11:44) *
Przykro mi, ale ja się wyłamie... mnie sposób wypowiedzi Isaa nie odpowiada, zwłaszcza jeśli chodzi o psią ciąże. Nie podzielam jej entuzjazmu i chyba jednak trochę beztroski. Jest ciąża to fakt, ale jest więcej znaków zapytania jeśli chodzi o zaawansowanie ciąży, o wielkość ojca szczeniąt, o przebieg porodu...
Ale ja mam inne doświadczenia i mocno zweryfikowałam swoje podejście do kilku spraw, choć również nie jest mi obojętny los czworołapych.


Mi, ja rozumiem traumatyczne doswiadczenia, ale jakiej reakcji bys sie spodziewala po isai? Mnie jej optyka jest bardzo bliska, wydaje mi sie, ze wiem, jaki typ osobowosci prezentuje isaa. To taki typ, ktory po napotkaniu przeszkody najpierw przysiada na tylku, ale zaraz potem na te przeszkode mierzy i obmysla SKOK. 10% Mi tego, co nas spotyka to stan faltyczny. 90% to nasze podejscie do sprawy. Mi taka optyka jest jest bardzo bliska, ja tez otrzepuje siersc po deszczu, lapie orient i ide DALEJ. Zadrzalam, jak zobaczylam watek isai, ze odwiezie ciezarna suke do schronu, albo w najlepszym razie bedzie szukala fundacji, ktora ja ogarnie. Ale nie. Isaa postanowilala dac jej dom i zapewnila ppieke weterynaryjna. Co ma jeszcze zrobic? Pekiny z natury moga potrzebowac pomocy, ktora suka ma w idwodzie. Uwazasz, ze lepiej by bylo, zeby isaa narzekala, utyskiwala i biadolila? Eeeee... ie. Ja tego nie kupuje. Czasem chocbys stanela na uszach, komplikacje sie pojawia. Tu mysle, ze Pekina ma chody u losu, bo trafila w super rece! A tak szczerze sadze, ze cwaniara doskonale wiedziala, kogo wybiera icon_smile.gif
isaa
CYTAT(Mi @ Sun, 21 Jul 2013 - 13:44) *
Przykro mi, ale ja się wyłamie... mnie sposób wypowiedzi Isaa nie odpowiada, zwłaszcza jeśli chodzi o psią ciąże. Nie podzielam jej entuzjazmu i chyba jednak trochę beztroski. Jest ciąża to fakt, ale jest więcej znaków zapytania jeśli chodzi o zaawansowanie ciąży, o wielkość ojca szczeniąt, o przebieg porodu...
Ale ja mam inne doświadczenia i mocno zweryfikowałam swoje podejście do kilku spraw, choć również nie jest mi obojętny los czworołapych.




Mi do entuzjazmu i beztroski to mi daleko, naprawdę. jestem przerażona faktem powiększenia stada, kwestią wykarmienia kolejnego i w przyszłości kolejnych psów, szukania im DOBRYCH domów, szczenienia się i ewentualnych komplikacji z Małą i Mikrusami... mogę wymieniać dalej, ale po co.

z suką u weta byłam, miała usg, więc wiek ciąży i ilość jest nam, mniej więcej, znana. mamy zaplanowane co dalej z psiną, więc też tu na żywioł nie idziemy, tylko sterylizujemy najszybciej jak się da.

jak ma nie być za wesoło to przyznaję bez bicia, że owszem do poduchy wyłam, że co ja zrobię i jak to zrobię skoro przylazło i rozwaliło mi idylliczne życie. z 1 Psem i 1 Kotem. i na dodatek dało perspektywę Mikrusów. i wierz/cie mi że gdyby ode mnie wszystko zależało to pewnie kolejne futra by się u nas nie pojawiły nigdy. NIC OD NAS NIE ZALEŻY w przypadku przybłędasów, które przyłażą i potrzebują by CZŁOWIEK rozwiązał ich problemy. dał jeść (nie wiem skąd weźmiemy kasę na żarcie, szczepionki, sterylizację), dał wody, pomógł i zaopiekował się, kiedy trzeba będzie.

ale, kurde, wolę pisać o tym jak Morda wywala piłkowaty brzuch do góry na widok Dzieci i się cieszy z miziania, jak Maków gwiazdorzy bo to On tu jest królem, a nie Małe Niewiadomoco, jak mój Mąż bierze Psicę na ręce i z nią gada, choć wiem, że jest tak samo przerażony jak ja, niż narzekać na "swój ciężki" los...

kiedy przyjdzie do CZŁOWIEKA pies nie ma łatwych decyzji co z nim dalej zrobić. naprawdę. trzeba mieć naprawdę stalowe nerwy i masę wiary, by podjąć decyzję jaką my podjęliśmy. ODPOWIEDZIALNOŚĆ za życie, za doświadczenia moich dzieci, za moje poczucie tego co jest właściwe nie dała mi wyboru. co naprawdę nie znaczy że mi z tą decyzją łatwo, miło i beztrosko.
Mi
Narzekania i biadolenia nie oczekuję i nie wymagam.
Proszę, weź pod uwagę to, że wątek czyta wiele osób mniej lub bardziej świadomych/zaangażowanych w psie życie i przedstawiając rzeczywistość, w której zaistaniałaś w tak swawolny sposób może dać im mylne wrażenie, że wielu z nich podoła podobnej sytuacji.
Do tej pory wątki, które pojawiały się na Zwierzakach oprócz przekazu "co u nas słychać" niosły też pośrednio treści edukacyjne. To taka nasza odpowiedzialność.
Wg mnie dobrze, że wybrzmiało to co napisałas w poście powyżej.
isaa
Mi zauważ że od początku pisałam o wizycie u weta, o badaniach usg, o porodzie i szukaniu domu. zaznaczałam też jak ważne DLA MNIE jest wysterylizowanie Psicy skoro ma u nas zostać.


albo dobra - nie będę się tłumaczyć, bo nie jestem roztrzepaną nastolatką, która zgarnęła 65 kota z ulicy i martwi się czy dać mu na imię Pankracy czy Ingacy a tak w ogóle jedzie na miesiąc do Włoch i nie wie czy lepiej Matce wysłać smsa czy maila z info, ze ktoś powinien ze zwierzyną pobyć by się nie nudziła.

przepraszam za mój swawolny ton, wydawało mi się, ze skoro w pierwszym poście ulałam swoje lęki i obawy to w kolejnych mogę pisać też o dobrych stronach podjętej decyzji. taka swoista terapia oswajania się z rzeczywistością.
Orinoko
Mi, ale ja chyba nie bardzo rozumiem - chodzi o formę czy o treść? Że swawolnie? W sensie z humorem, w cięty sposób i miejscami dosadnie? Ale przecież to tylko forma, treść bez zmian - Isaa działa trzeźworozsądkowo i z planem.
Użytkownik usunięty
Mi, sorry, ale jak Cię lubię - czepiasz się. Moja Droga, gdyby każdy podchodził równie odpowiedzialnie, jak isaa do swojego stada, nie byłoby tylu nieszczęść. Zaś gdybyśmy przyjęli Twoją optykę i obdarowali psami wyłącznie... no przepraszam JAKICH właścicieli? Pytam się Ciebie - CO konkretnie razi Cię w stosunku isai do jej stada? W każdym razie umówmy się - gros polskich psów żebrze o dach nad głową i łaskawą rękę. Tych szczęśliwców, co mają jak u Lutni, Ciebie czy isai jest GARSTKA. Ja np. uważam, że gdybym miała mieć czyściutkie sumienie, to bym nie miała rodowodowych futer, a zapełniłabym dom schroniskowymi biedami, które przecież są efektem ludzkiej "odpowiedzialności", a tak samo zasługują na miłość, jak najbardziej błękitna z błękitnych ras...

Zabolało mnie to, że tak odwinęłaś się isai, bo uważam, że dostała totalnie rykoszetem. Bogu ducha winną będąc.

isaia, nie tłumacz się. Ale PROSZĘ... pisz. I pamiętaj, że my Cię czytamy! Przytoczę Ci coś, co dało mi POTĘŻNIE do myślenia, a co od początku mierzi mnie w maluchach i niektórych ich użytkowniczkach. Otóż... pamiętam do dziś wątek o jogurtach i paróweczkach, gdzie KOŁKI leciały w serca wampirze, które przyznały, że danon jak danon, a parówa jak parówa... Och, jakie to były wypowiedzi o wyższości naturalnego pokarmu nad straszliwymi "śmieciami". Trup ścielił się gęsto! A potem pojechaliśmy na zlot i WSZYSTKIE dzieci jak jeden mąż wpierni.cz.ały parówki! O! Tak to właśnie wygląda iasaa i PROSZĘ... nie dajmy się zwariować! Chwała Ci, że wzięłaś stwora... I BŁAGAM CIĘ, nie zmieniaj swojego stylu na cierpiętniczy i edukacyjny. Pozostawmy odrobinę życia na tym łez padole.
Sokolica
Pół żartem, pół serio też można pisać o sprawach ważnych, odpowiedzialności i przekazać edukacyjne treści.
Wątek polubiłam również ze względu na styl ale też dlatego, że od początku widać było, że właścicielka stada poważnie i odpowiedzialnie podchodzi to tego co się zadziało.
Styl pisania isaa'y jest (jak dla mnie) trochę zbliżony do stylu Joanny Chmielewskiej 06.gif .
anetadr
Isaa, ja też bardzo lubię Twój styl i z przyjemnością czytam Twoje posty. Jeśli będziemy mogli jakoś pomóc, to pisz. To forum już nie raz udowodniło, że zawsze gotowe.

Aneta
isaa
dziękuję


dziewczyny jeśli mamy się zastanawiać nad odpowiedzialnością to dodam tylko, że Paskudna Morda MUSIAŁA być psem, który mieszkał w domu. poza jednym sikiem nie nabrudziła, piszczy jak chce wyjść, kanapowiec z niej aż furczy (jak grzeje np na moje łóżko), kocha pokrowce na krzesła z Ikea, reaguje na komendy: zostań, spokój, nie wolno. widać, że trochę się poszwendała, ale nie jest zaniedbana (zęby ma bardzo ok, nawet wet się dziwiła). nawet w aucie jeździ jakby nic innego nie robiła całe życie - Maksiu ma lokomocyjną, frajer...

Pusianna to OFIARA, która została wywalona na początku naszej wsi. przedrałowała kilka kilometrów, znalazła ją Dziewczynka, która sobie zaplanowała, że u niej zostanie, ale pech chciał, że Straszny Pies ją lekko dziabną (wiem jak dziabie, bo moje Małe skubie, więc pic na wodę a nie ugryzienie). chciała ją SPRZEDAĆ, ale chętny nie miał kasy przy sobie. więc wywaliły z mamą bo TAKI pies to ani zabawa, ani zysk. potem pobyła z 2 dni u nas i zwiała. powiało ją do ludzi, którzy TRZYMALI JĄ 2 MIESIĄCE W KLATCE "bo jakaś dziwna ta suka". tak, chodziłam i pytałam czy ktoś coś wie. spierniczyła do nas. i jest. i pewnie zostanie bo wszyscy ją tu zaakceptowali i poczuli się do ODPOWIEDZIALNOŚCI. z pełnym pakietem. dlatego też pisałam, że będę szukać DOBRYCH domów dla Mikrusów, dlatego też moja własna Siostra NIE dostanie psiaka, choć pewnie cała banda jej dzieci zechce. i dla mnie TO będzie odpowiedzialne, bo nie skażę psa na życie w kojcu, w którym się ledwo może obrócić.

anetadr największa pomoc jakiej teraz potrzebuję to Wasze "wysłuchanie" i oswajanie ze mną wszystkich lęków. bo ja się boję cholernie tego porodu, szczeniaków itd. w nocy się budzę i zastanawiam dlaczego ja. i szukam + tego wszystkiego, bo Morda pojawiła się w najgorszym dla mnie momencie życie. a że Pan Bóg MUSI mieć poczucie humoru to ja wierzę, że ten Psi Pakiet to początek czegoś dobrego.

także Drogie Koleżanki zaznaczajcie tydzień od 12 sierpnia, szampana (ja coś mocniejszego, cholera likier kawowy z Koleżanką wczoraj wytrąbiłam) szykujcie i rodzimy 29.gif
karoleenka
Nocna [użytkownik x] - hough !!!
ja Cię babo uwielbiam i biję Ci pokłony blagam.gif

Isaa - pisz i się nie łam - my będziemy mocno wspierać &&&&

isaa
uwaga zdjęcia 06.gif

Leniwiec na trawie


Nudy...


dieta ciążowa - biszkopcik (ups)


Schwarzenegger i DeVito 29.gif


i na koniec Makuś z miną "tamto to Pies? jaja se robisz kobieto. dawaj lepiej biszkopcika"
malgosia1968
Mi Twoje watki jakos nie przyciagneły mojej uwagi za to Issy tak, dla mnie jest w nich duzo pozytywnej tresci owianej nutka gustownego humoru. Issa pisz bo wiele mozna sie od Ciebie nauczyc
isaa
czy psie ciążowe hormony i humorki są zaraźliwe? jakoś mi oczy na mokrym miejscu siedzą ostatnio...
Madziulek
Absolutnie cudowne stwory na zdjeciach icon_smile.gif
Gdyby nie moj maz, NATYCHMIAST rezerwowalabym szczeniorla dla siebie. Natychmiast.
Orinoko
Issa, fajny duecik, kolorystycznie są bardzo zgrani, a że rozmiar inny... trochę urozmaicenia nie zaszkodzi 06.gif

Ja gustuję w większych psach (od kolan w górę), aczkolwiek Twoja Paskuda ma sympatyczną paszczę i przyjemny dla kolan rozmiar.
Wszystkiego dobrego w nowym składzie Wam życzę, o!
Orinoko
CYTAT(isaa @ Mon, 22 Jul 2013 - 12:15) *
czy psie ciążowe hormony i humorki są zaraźliwe? jakoś mi oczy na mokrym miejscu siedzą ostatnio...

Oj, hormony jak hormony, ale wiesz.... test zawsze zrobić można. 04.gif
isaa
hahahahah

Orinoko ja też lubię większy kaliber psa. Makulas to taki akuratny - duże, ciężkie, grzeje w nocy. Małe Potykacze mnie nigdy nie rajcowały. Makowi wcale nie przeszkadza jego własny rozmiar, a że z kolan spada czasem bo się nie mieści to taki mały defekcik gatunkowy. i tak się ładuje i cieszy (ofiara mniej, Asia najmniej)
Agnes84
Mogę podpisać się pod Małgosią... Wątki psiarskie śledzę dwa- Lutni i ten. Isyy od pierwszego postu, zachęcona fantastycznym poczuciem humoru, ciepłem i ogromną dozą tolerancji, którą tu odnajduję.
Cudne zdjęcia psiaków icon_smile.gif Kolorystycznie dopasowane idealnie i przy całej mojej miłości do Labów i Goldenów, muszę przyznać, że mała mordka bardzo pocieszna icon_smile.gif

Spokojnych ostatnich tygodni i bezpiecznego rozwiązania!
isaa
Agnes bo to Bliźniaki jak z filmu 29.gif

dzwoni Teściowa (ogólnie przerażona naszą decyzją, że Pusianna zostaje, wieść o Mikrusach ją dodatkowo zdołowała)
T: no jak tam? co robisz?
Ja: a nic, fotki Psom cykałam.
T: aaa, bo tego, jakbyś była u nas to żarcie psom nagotowałam.
Ja: ekstra, dzięki (Mak jest wielkim fanem kuchni Teściowej)
T: noooo, największy gar jaki miałam, to tam podziel ich sprawiedliwie

06.gif
Madziulek
No i dodatkowo masz fajna tesciowa icon_smile.gif bosko.
isaa
moja Teściowa to oddzielna historia. regularnie dostaję oferty zamiany od Siostry, Koleżanek i Sąsiadek, wo[użytkownik x]ących ze swoimi, z których się obie cieszymy.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.