To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Pies dla Julki - jak się zabrać do sprawy ???

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Agnieszka AZJ
Napisałam długi post i mi wcięło icon_sad.gif


Sprawa sprowadza się do tego, że obiecaliśmy Julce psa, jak skończy szóstą klasę z czerwonym paskiem. Pasek był, więc i pies musi być, a ja totalnie nie wiem, jak się do sprawy zabrać. Nigdy w zyciu nie miałam psa (ani innego zwierzaka icon_wink.gif )

Kundelek, nie za duży, nie za mały - to drugie także ze względu na schody w domu. Julka ma pokój na drugim pietrze i pies miałby mieszkać u niej. Możliwie młody. Ze schroniska, z domu tymczasowego... ???

Teraz Julka jest na obozie, wraca w weekend. Potem być może jeszcze uda nam się wyjechać i optymalnie byłoby, gdyby pies znalazł się w naszym domu ok. 19 sierpnia, bo wtedy będą dwa tygodnie na jego aklimatyzację zamin JUlka pójdzie do szkoły.Dobrze myślę ???

Jak się do tego zabrać ??? Ona oglądała strony schronisk w Warszawie, ale zapowiedzialam jej, żeby na razie nie wybierała sobie żadnego pieska stamtąd, bo może znajdzie sie inny chętny wczesniej, niż my będziemy mogli go wziąć.

Trochę boję się iśc z nią do schroniska, bo obawiam się, ze wyjdziemy z psem i nie pojedziemy na Bornholm 37.gif Z drugiej strony - jak zabierzemy się za to za późno, to możemy nie zdążyć z aklimatyzacją przed rozpoczęciem roku 21.gif


Poradźcie laikowi, jak sie zabrać do sprawy blagam.gif
Użytkownik usunięty
Agnieszka, przede wszystkim - z sercem. Tam, gdzie bylismy na zlocie na wydaniu byly szczenieta uratowane przed utopieniem. Wygkadaly na zadatek sredniej wielkosci miniaturek labradorow. Byly wychudzone, ale wygladaly na zdrowe. Pies ze schronu to szczegolna odpowiedzialnosc. Trzeba sie liczyc z obciazeniami behawioralnymi, byc moze z zawirowaniami zdrowotnymi. Dorosly pies to bagaz doswiadczen, czesto strasznych. Szczeniak to nauka czystosci i wychowanie. Wlasnie, chcecie szczona, czy osobnika doroalego? Jesli mozesz, oszczedz sobie wizyty w schronie. Mnie sie do dzis sni suka, ktora odradzilam KasiRybce... Chyba, ze jestes mocno racjonalna. Ja nie jestem. WDT to niezly pomysl, ale ja nigdy nie bralam psa z takiego miejsca. Wlasnie! Pies, czy suka?
Agnieszka AZJ
Julka woli psa - a Ty jak uważasz ?
Pewnie, jak ją jakaś sunia chwyci za serce, to zapomni, że chciała psa icon_wink.gif
Jak najmłodszego chyba ???


Nie wiem, czy jestem racjonalna 37.gif Nigdy nie byłam w schronisku. Wolałabym jakiegoś malucha nie ze schroniska, bo trochę boję się zwichrowanej psychiki.Raczej z domu tymczasowego.



Edit: na razie jestem na etapie "i chciałabym, i boję się" icon_wink.gif

Jestem przekonana, że Julka bedzie dobra opiekunką psa, bo juz na chomiku i myszoskoczkach pokazała, że jej zainteresowanie zwierzakiem jest odpowiedzialne i nie przechodzi po krótkim czasie. Ale i tak mam świadomośc, że gros odpowiedzialności spadnie na mnie, a ja tego nigdy nie robiłam 37.gif
Użytkownik usunięty
Agnieszka AZJ, wychowałaś trzy fantastyczne Dziewczyny, więc i z psem dasz radę icon_wink.gif

Wiesz, co do pci to ja jestem mało obiektywna icon_wink.gif Rzecz gustu.

Aga, a może pozwól Julce działać? Niech znajdzie psa, który przylepi się do jej serca? Tymczas to zdecydowanie dobry pomysł.
Kaszanka
Ja chciałam suczkę a mam psa icon_wink.gif Wiek który określiłam i rzeczywiście tu się udało to około 6 miesięcy, wyuczony sikania, mniej więcej wiadomo co może wyrosnąć.
Ale ogólnie musi być miłość i kropka icon_wink.gif
Elak
Agnieszko, ja zupełnie do radzenia w tej dziedzinie się nie nadaję, bo na psa w domu się nie zgadzam.

Jednak mam trochę obserwacji z bliskiego otoczenia, dlatego coś powiem icon_wink.gificon_wink.gif moja siostra ma już kolejnego psa z SOS bokserom, te psy są po różnych czasem strasznych przejściach, trzeba poświęcić im wiele czasu i pieniędzy na zaaklimatyzowanie, leczenie, często obarczone są schorzeniami, które trzeba leczyć latami. Niemniej są oddane i mądre, a myślę że właścicielom miłość oddają podwójnie.

Przed zakupem czy też przygarnięciem psa, poczytałabym o jego cechach charakteru, bo jednak rasowe psy pewne cechy mają powtarzalne.
Nie kupowałabym psa z niepewnego źródła, bez rodowodu. Tak zrobił mój brat, kupił pseudo basseta i ciągle są problemy z jego ułożeniem.

U psów branych nie z hodowli bałabym się właśnie rozchwianego charakteru.

Co byście nie wybrali, to wydaje mi się, że szkolenie jest wskazane zawsze, więc rozejrzyj się za jakimś kursem. Czasem można wykupić kilka lekcji, żeby nauczyć siebie i psa pewnych właściwych zachowań. Końcówka wakacji może na to wystarczyć icon_biggrin.gif .

P.S. ale obietnica 37.gif

pirania
Agnieszko do nas trafil 7 miesieczny pies- i to bylo super!! na tyle duzy ze nauczony czystosci na tyle mlody ze jeszcze dzieciak icon_smile.gif

na Bornholmie z tego co pamietam nie maja z psami klopotu icon_smile.gif
Agnieszka AZJ
CYTAT(pirania @ Mon, 22 Jul 2013 - 20:33) *
na Bornholmie z tego co pamietam nie maja z psami klopotu icon_smile.gif


Ale zaczynać zycie z psem od podróży (w tym też morskiej) i campingu to trochę nie teges icon_wink.gif
Użytkownik usunięty
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 22 Jul 2013 - 18:41) *
Ale zaczynać zycie z psem od podróży (w tym też morskiej) i campingu to trochę nie teges icon_wink.gif


Oj tam, oj tam 04.gif
Ludek
Generalnie podpisujÄ™ siÄ™ pod dziewczynami.

Ze swojej strony odradziłabym wizytę w schronie. Byłam raz i mimo tego, że wyszłam z psem, to było to dla mnie trumatyczne przeżycie. Miałam wtedy 15 lat.
Ketmia
Myślę, że warto rozważyć wzięcie psa z domu tymczasowego. Taki pies mieszka u wolontariusza i taka osoba sporo wie na jego temat. Czesto taki pies jest przystosowywany do życia w domowych warunkach, a nawet szkolony. Na stronach adopcyjnych jest masa psów z dokładnym opisem. Zdarzają się psy już wysterylizowane, z książeczką zdrowia i szczepieniami. Adoptując psa podpisuje się umowę adopcyjną. Niekiedy również zobowiązanie, że się zwierzaka wysterylizuje, jeśli jeszcze nie został na przykład z uwagi na młody wiek.
Wolontariuszom zależy aby adopcje były udane i żeby pies nie wrócił z powrotem, więc zwykle nie ukrywają ewentualnych wad psa. Wiele psiaków zresztą naprawdę nie stwarza problemu jeśli od początku są dobrze prowadzone. Można się umówić na spotkanie i poobserwować psa, pójść na wspólny spacer i sprawdzić charakter psa, jego temperament oraz zachowanie.
WiolkaTG
W TG podrzucono właśnie male szczeniaczki są cudne. Ale to kawal drogi od was icon_sad.gif
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=658...e=1&theater
wikurza
I jak tam sprawy z pieskiem? Ja też odradzałabym schronisko, chociaż takie psy są bardzo wierne - mieliśmy jednego. Ale faktem jest, że warunki w jakich psy są przetrzymywane mogą niepotrzebnie budzić w dziecku negatywne uczucia. Moi znajomi mają hodowlę i zobacz jakie psiaki im się właśnie urodziły. Może taki mały "bichonek" byłby dobrym rozwiązaniem?

edit: Moderacja
Ketmia
CYTAT(wikurza @ Wed, 24 Jul 2013 - 16:37) *
I jak tam sprawy z pieskiem? Ja też odradzałabym schronisko, chociaż takie psy są bardzo wierne - mieliśmy jednego.



Tu się nie do końca zgodzę. Biorąc psa ze schroniska nie oczekujmy, że będzie on wierniejszy od psa kupionego od hodowcy czy też pozyskanego w inny sposób. Oczywiście, może się zdarzyć, że trafi się nam pies, który szybko się do nas przywiąże, ale może być to cecha osobnicza niekoniecznie związana z pobytem w schronie.
Niektórzy ludzie wręcz liczą, że jak sobie wezmą psa ze schroniska, to będzie on im wierny po grób, a to błędne przypuszczenie i może nieść za sobą rozczarowanie. Bo pies to pies i jak go sobie wychowamy, to w dużym stopniu taki będzie.
Większość ludzi, litując się nad psiakiem ze schroniska, chce mu wynagrodzić jego dotychczasowy los. Rozpieszcza go więc nadmiernie i wykazuje zainteresowanie każdą próbą zwrócenia na siebie uwagi przez psa. Może to nieść za sobą kłopoty. Efekt jest taki, że pies reaguje na tak ogromną dawkę miłości i wyraźnego braku granic i konsekwencji nadmiernym przywiązaniem, lękiem przed rozstaniem, czy wręcz próbami obrony nowego właściciela. To oczywiście może być interpretowane jako wierność, a tak naprawdę jest to wynik traktowania psa jak dziecko, a nie jak psa, co się zdarza przynajmniej połowie właścicieli czworonogów, nie tylko tych adoptowanych.
Jeśli psa traktujemy z rozsądkiem, to pomimo pobytu w schronie może być on fajnym towarzyszem. Najlepiej jednak przeprowadzić adopcję za pośrednictwem wolontariuszy, które psy znają i mogą polecieć nam osobnika w dużym stopniu bezproblemowego. To jeszcze nie znaczy, że u nas nie pojawią się z nim problemy, ale to jak wspomniałam, przystosowanie czworonoga do nowej rodziny wymaga konsekwencji i trzeźwego spojrzenia na relacje człowiek-pies. To zresztą nas czeka również w przypadku zakupu psa z renomowanej hodowli, czy po wyszkolonych rodzicach, no bo przecież posłuszeństwa szczeniak nie nabędzie z mlekiem matki. To już jest rola przewodnika. icon_smile.gif
Należy zwrócić uwagę, czy pies nie jest nadmiernie lękliwy, bo to spory problem dla osoby niedoświadczonej i może być potrzebna długotrwała terapia u behawiorysty. Biorąc takiego psa należy mieć świadomość, że to samo może nie przejść. Co więcej, po serii wizyt u specjalisty, też może nie nastąpić spodziewany efekt. Chciałam na to zwrócić uwagę, bo niemożność np wyjścia z psem z domu, ponieważ tak strasznie boi się wszystkiego, może nam bardzo skomplikować życie. Psy ze złych hodowli, przetrzymywane z dala od nowych bodźców, również mogą być lękliwe i mieć syndrom kenelowy, więc niekoniecznie jest to problem psów ze schronisk. Ale jak wspomniałam, jest to spory problem, więc uczulam na to.
Agnieszka AZJ
Pies jest u nas od soboty - dzięki koleżance [użytkownik x], która nam taką małą bidę znalazła na wsi i na adopcję namówiła.

Suczka, kundelek oczywiście, szczeniak - jakieś 2-3 miesiące. Pomału się oswaja i odkarmia. Julka przeszczęśliwa icon_smile.gif
Kaszanka
Gratulacje! brawo_bis.gif
A jakieś zdjęcia będą?
zilka
Agnieszka, gratulacje i powodzenia! Pokażesz zdjęcie?
Agnieszka AZJ
Tu nie umiem icon_sad.gif Jest na FB.
anetadr
Agnieszko, trzeba kliknąć na obrazek prawym klawiszem, wybrać opcje "pokaż informacje o obrazku", potem skopiować link obrazka i wkleić na forum.

Aneta

Madziulek
Ja tez czekam na zdjecie i gratuluje !
karoleenka
Gratulacje icon_smile.gif ale radość
zilka
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 21 Aug 2013 - 19:18) *
Tu nie umiem icon_sad.gif Jest na FB.


Ależ słodziaki dwa! Piękne, jeszcze większe gratulacje!
Ludek
Gratulacje icon_smile.gif
Ja też poproszę zdjęcie.
Na FB, to ja nie umiem znaleźć 43.gif
Agnieszka AZJ
CYTAT(anetadr @ Wed, 21 Aug 2013 - 19:46) *
Agnieszko, trzeba kliknąć na obrazek prawym klawiszem, wybrać opcje "pokaż informacje o obrazku", potem skopiować link obrazka i wkleić na forum.

Aneta


Spróbowałam, z sukcesem nawet, ae zdjęcie jest za duże, a ja zmniejszać nie potrafię icon_sad.gif
malgog
też myślałam, że zobaczę psiaka...
u nas temat psa jest wałkowany od wielu lat no niestety mąż jest na nie icon_sad.gif
dlatego chętnie gościmy w domu znajomych z psami licząc że się da przekonać

Agnieszka napisz cos więcej...
Dorott
Agnieszka mogę się trochę :porządzić"? icon_smile.gif



malgog
ale fajny !!!!
właścicielka uszczęśliwiona icon_smile.gif
Agnieszka AZJ
Dorott - dziękuję icon_smile.gif
Ludek
Ale słodziak icon_smile.gif
joanaz
Piekny. To jakis taki wilkowaty będzie.
A ja mu na imiÄ™?

joanna
Agnieszka AZJ
Bardziej terierowaty icon_smile.gif


Nika - od Felixa i Neta icon_smile.gif
karoleenka
Piękny icon_smile.gif
też stawiam na dużą domieszkę terierka

to teraz pomyslcie o psim przedszkolu - bardzo fajna sprawa dla psa jak i jego młodej właścicielki.
joanaz
faktycznie. Na drugim zdjęciu z Julą ma taki terrirowaty pyszczek.

joanna
Ketmia
SÅ‚odki! Åšliczny piesek icon_smile.gif
Lutnia
Åšliczny pyszczek...
Elak
Wygląda słodko i właścicielka wygląda na szczęśliwą icon_smile.gif
Madziulek
Jak tam Wasze wspolne zycie ?
Agnieszka AZJ
Wspólne życie - coraz lepiej icon_smile.gif

Mała pomału przyzwyczaja się do nowych warunków. Przestała już się bać wychodzić z domu do ogródka i z chodnika na trawę, co mnie z resztą bardzo dziwiło, bo w porzednim życiu funkcjonowała głównie na dworze i na trawie.
Teraz przyzwyczajmy ją do tego, ze Julka wychodzi z domu na jakiś czas. Nika jest wtedy niespokojna i smutna. W niedzielę jak JUla wyszła najpierw kreciła sie koło mnie i piszczała, a pi jakimś czasie poszła na górę. Upewniłam się, że jest w pokoju Julki na posłaniu, więc OK. Potem Ania zauważyła, że ściągneła sobie do legowiska piżamę Julki i na niej leżała icon_smile.gif

Dziś przed nami kolejna wizyta u weta, bo na poprzedniej dostała antybiotyk z powodu duzych zmian skórnych od ugryzień pcheł. Skonczyłysmy podawanie w sobotę wieczorem, ale nadal sie drapie, mimo że pcheł juz raczej nie ma. Zobaczymy, co dalej.
Agnieszka AZJ
CYTAT(karoleenka @ Thu, 22 Aug 2013 - 14:22) *
to teraz pomyslcie o psim przedszkolu - bardzo fajna sprawa dla psa jak i jego młodej właścicielki.



Własnie myślimy. Jest takich zajęc trochę w Warszawie, ale najczęsciej na Polach Mokotowskich. Znalazłam jedne stosunkowo blisko nas https://www.baritus.com.pl/psieprzedszkole.php - ktoś coś wie na ich temat ?

Słuchajcie, jak sie wozi psa w samochodzie, żeby było bezpiecznie ? Są jakieś przepisy na ten temat ? Na razie po prostu Julka ja trzyma na rękach, ale to krótka trasa do weterynarza. A jesli chciałabym jechac z nią sama ?
Samochód mam nie-kombi, więc jazda w bagazniku, jak czasem widzę wożone duże psy, odpada. Z resztą - Nika jest na razie mała (4 kg) i raczej duża nie będzie.
Ludek
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Thu, 05 Sep 2013 - 00:25) *
Własnie myślimy. Jest takich zajęc trochę w Warszawie, ale najczęsciej na Polach Mokotowskich. Znalazłam jedne stosunkowo blisko nas https://www.baritus.com.pl/psieprzedszkole.php - ktoś coś wie na ich temat ?

Słuchajcie, jak sie wozi psa w samochodzie, żeby było bezpiecznie ? Są jakieś przepisy na ten temat ? Na razie po prostu Julka ja trzyma na rękach, ale to krótka trasa do weterynarza. A jesli chciałabym jechac z nią sama ?
Samochód mam nie-kombi, więc jazda w bagazniku, jak czasem widzę wożone duże psy, odpada. Z resztą - Nika jest na razie mała (4 kg) i raczej duża nie będzie.


Baritusa nie polecam. Pomijając ich poziom szkoleń, nie mają pionu moralnego.

Wg mnie najlepiej przyzwyczaić do transportera lub klatki. To najbezpieczniejsza forma transportu w razie jakiegoś wypadku.
https://www.zooplus.pl/shop/psy/transporter...sa/transportery


Można również przypinać pasami. Psiak musi być w szelkach.
https://www.zooplus.pl/shop/psy/transporter..._bezpieczenstwa

A tu jeszcze ciekawy artykuł

https://superauto24.se.pl/auto-porady/bezpi...rac_286057.html
Agnieszka AZJ
CYTAT(Ludek @ Thu, 05 Sep 2013 - 01:49) *
Baritusa nie polecam. Pomijając ich poziom szkoleń, nie mają pionu moralnego.


To znaczy ?

Znalazłam jeszcze jedną i bliżej nas https://www.psiaszkola.waw.pl/ - lepsza ?
Jakoś nie bardzo mi się chce jeździć w weekendy na Pola Mokotowskie, bo jeszcze będziemy mieć jazdy konne pod Warszawą.
Lutnia
Malgorzata Danilowicz (Twoj ostatni link) jest O.K. Dobrze byloby trafić do grupy prowadzonej przez nią.
Chodzilam do niej do przedszkola z mlodziutkim Koreczkiem, potem jezdzilam do Mysiadla.

Agnieszka AZJ
to dobrze, bo od nas to rzut beretem, a przez telefon robiła miłe wrażenie
Ludek
Psiej Szkoły nie znam, ale jak Lutnia poleca to na pewno jest ok icon_smile.gif

Fajne zajęcia z elementami agility są w dogcampusie https://www.dogcampus.pl/index.php/psie-przedszkole


Agnieszka AZJ
CYTAT(Ludek @ Fri, 06 Sep 2013 - 17:54) *
Psiej Szkoły nie znam, ale jak Lutnia poleca to na pewno jest ok icon_smile.gif

Fajne zajęcia z elementami agility są w dogcampusie https://www.dogcampus.pl/index.php/psie-przedszkole


Fajnie, tylko ja mieszkam na Bemowie, a to jest w Powsinie 37.gif
Na zajęcia do Psiej Szkoły mam około kilometra przez las - może nawet uda się tam chodzić pieszo. Mamy tam obok znajomych i normalnie idziemy do nich 15 minut. Więc skoro Lutnia poleca, a mnie sie miło rozmawiało z właścicielką, to sprawa przesądzona icon_smile.gif
Lutnia
Lutnia poleca p. Małgosię, reszty z jej (współ)pracowników nie zna icon_wink.gif Sama zastanawiam się nad powrotem z Carramba na plac szkoleniowy, szukam dla niej kogoś konsekwentnego ale nie za mocnego, w żadnym wypadku nie używającego metod silowych. Z drugiej strony nie przekonuje mnie kliker chcialabym kogoś takiego jak Mrzewińska... Gdzie znaleźć kogoś takiego?
Agnieszka AZJ
CYTAT(Lutnia @ Sat, 07 Sep 2013 - 12:50) *
Lutnia poleca p. Małgosię, reszty z jej (współ)pracowników nie zna icon_wink.gif


Zakładam optymistycznie, że szef dobiera sobie współpracowników, którzy mu odpowiadają, więc jeśli ona była OK, to jest szansa, że jej ludzie też.,
Zobaczymy - zawsze można się wycofać, jak nam nie będzie pasować.
Lutnia
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Sat, 07 Sep 2013 - 12:57) *
Zakładam optymistycznie, że szef dobiera sobie współpracowników, którzy mu odpowiadają, więc jeśli ona była OK, to jest szansa, że jej ludzie też.,
Zobaczymy - zawsze można się wycofać, jak nam nie będzie pasować.

zdecydowanie podobnie zakładam icon_smile.gif
Ludek
CYTAT(Lutnia @ Sat, 07 Sep 2013 - 12:50) *
Z drugiej strony nie przekonuje mnie kliker chcialabym kogoś takiego jak Mrzewińska... Gdzie znaleźć kogoś takiego?


W Krakowie 03.gif

Agnieszka trzymam kciuki, żeby Wam się spodobało. Praca z psem to bardzo fajna sprawa.
Jak już nabierzecie podstawowych umiejętności życia z czworonogiem, to polecam np. agility 06.gif lub inną aktywność z psem.
Na Bemowie jest klub Fort https://www.kafort.pl, czasem organizują też zajęcia dla szczeniaków. Strona chyba nie była dawno aktualizowana, więc trzebaby wysłać maila. Na pewno na jesieni robią kurs dla dorosłych.

A w przyszły weekend na Szeligowskiej 20 w sobotę odbędą się treningowe zawody agility, a w niedzielę seminarium. Można przyjść i popatrzeć icon_smile.gif
Agnieszka AZJ
Jestesmy juz po pierwszych dwóch zajęciach (edit: pierwszym weekendzie - pokręcilam trochę) psiego przedszkola i bardzo jesteśmy zadowolone - wszystkie trzy icon_smile.gif Czyli Julka, Nika i ja.
Zajęcia odbywaja się w kilku grupach na polach oddzielonych żywopłotem, więc sobie nie przeszkadzamy. W naszej są 4 pieski - podobnej wielkości i wieku. Zajęc nie prowadzi sama właścicielka, tylko (u nas) pani Agnieszka, która przychodzi z własnym psiakiem. Większy od naszych, ale w tym samym wieku i ten psiak albo grzecznie leży sobie z boku, albo uczestniczy w zajęciach jako pomoc naukowa tudzież socjalizacyjna icon_wink.gif


Widzę, że te zajęcia dają dużo i psu, i Julce icon_smile.gif

Edit:
P.S. Na sąsiednim polu ćwiczy m.in. psiak o imieniu ARMANI, a właściciel ma donosny głos. Wszyscy dostajemy głupawki, jak slyszymy "Armani, do nogi !!!" icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.