To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Alimenty a koszty leczenia

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

ania26
Witam. Może któras z Was będzie mogła mi pomóc. W skrócie opisze sytuacje.

W 2009 r. jako zabezpieczenie alimentacyjne ustalono kwote alimentów- 700 zł, kwota utrzymana przy wyroku rozwodowym plus alimenty na mnie- 250 zł. Ojciec ograniczone prawa do dziecka. Dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności, ja nie pracuje, otrzymuje świadczenia z tytułu rezygnacji z podjęcia zatrudnienia.

Od 2010r. dziecko leczone w Poznaniu, ok. 250 km od mojego miejsca zamieszkania. Ojciec nigdy nie dokładał sie do leczenia, nawet nie zaproponował jakiejkolwiec pomocy. Czasem mieięczny koszt leczenia wynosil 1200 zł(wszytko oprócz operacji w szpitalu płatne, lekarz prowadzący nie przyjmuje na NFZ).

W ubiegłym roku ojciec spotkał sie z synem 4 razy, a od listopada 2012 r. nie widział syna.

W kwietniu tego roku dziecko przeszło operacje, założenie aparatu Ilizarowa, zwiazane to jest z częstymi wizytami w Poznaniu, płatne rtg, wizyty. Obecnie od kwietnia miesięczny koszt leczenia wynosi ok. 740 zł(mam paragony za paliwo, rtg, wizyty, zakup środków opatrunkowych). W tym miesiącu koszt dojazdów na wizyty i do szpitala wyniesie mnie ok. 1100 zł. Dziecko w tej chwili rozpoczęło naukę w I klasie wiec zakup wyprawki również obciążył mój budżet. Poza tym koszty utrzymania mieszkania plus rachunki to kwota ok. 700 zł. Wiem, że ojciec oficjalnie pracuje za najniższą krajową jako mechanik a rzeczywiście jest kierowcą TIR. Dzwoni do mnie, nie pyta o dziecko a chwali się, że wyjeżdza z partnerką do Egiptu, w góry na ferie i weekend majowy.

A teraz pytanie, w związku z tym, że od 2009 r. kwota alimentów jest niezmienna( wiem, ze nie jest to mało 700 zł.) czy mam prawo i w ogóle szanse na podwyższenie ich?

Czy mogę złożyć w Sądzie wniosek o zwrot połowy kosztów poniesionych na leczenie synka i ewentualnie by ojciec partycypował w przyszłych kosztach?

Może zamiast podwyższenia lepiej tylko o zwrot i uczestniczenie w tych kosztach?

Poradzcie mi bo serce mnie boli,że muszę czegoś odmawiać dziecku a w tym czasie jego ojciec świetnie bawi się ze swoją partnerką a dziecko nie interesuje go.
Silije
Ania wiem że serce boli, ale znajomość realiów podpowiada mi, że to ty musiałabyś udowodnić w sądzie, ile gdzie i jak zarabia ojciec dziecka. Ale oczywiście próbuj.
ana84
Składając wniosek nic nie tracisz a możesz zyskać. Obydwoje rodzice mają obowiązek wychowywać dziecko, łożyć na jego utrzymanie i leczenie więc szanowny pan opjcic dziecka łaski nie zrobi jeśli będzie płacił te alimenty.

Jeżeli oficjalnie pracuje jako mechanik to zawsze ma możliwość dorobienia. Natomiast jeżeli ma uprawnienia do kierowania TIRami a mimo wszystko nadal jest mechanikiem to zawsze może zmienić pracę.
Sąd powinien wziąć pod uwagę nie tylko obecną sytuację ojca i jego aktualne zarobki, ale także takie czynniki jak wiek, wykształcenie i możliwości zarobkowe (a takie możliwości jak widzę są).

Poza tym jak już wspomniałam skoro dziecko wymaga leczenia to ojciec powinien się dokładać, bo niby dlaczego Ty masz powiedzmy popadać w długi lecząć dziecko a ojcic ma sobie żyć w pełnym spokoju.
ania26
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź, właśnie wróciłam z małym z kolejnego zabiegu i w czwartek znów na wizyte do lekarza na zmianę gipsu-wszystko płatne :/.
Miałam wątpliwości czy w ogóle mogę w Sądzie złożyć taki wniosek, ale faktycznie spróbuję, dla Mateusza.

Pamiętam, że na sprawie apelacyjnej dot. rozwodu eks powiedział, że nie pracuje już 5 mieś bo nie może znalezc pracy bo ma wyrok za znęcanie się nade mną a Sędzina powiedziała mu,żeby poszedł na budowę jak ma problem icon_smile.gif

Tak więc piszę wniosek i składam w Sądzie
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.