Wczoraj wszedł mi jakiś taki dziwny ból i przejść nie chce. Nie mogę podnieść prawej ręki, nie mogę wziąć jej do tyłu. Zaczyna mnie boleć w okolicach jakby węzłów chłonnych, ale raczej poniżej pachy. Nie wyczuwam powiększonych węzłów, ale boli cholernie nawet przy głębszym oddechu.
Nie mam czasu iść do lekarza w tym tygodniu. Co zarzyć, żeby przeszło?