To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Udział w zawodach

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

pati.n
Moja córcia uwielbia biegać. Wzięła udział w pierwszych w swoim życiu zawodach i je wygrała. Jutro idzie na kolejne. I tłumacze jej, że nie zawsze się wygrywa, że najwazniejsze: to dobiec do mety i dobrze się bawić. Ona mi na to: że co to za dobra zabawa jak się nie wygra. I teraz pytanie: tłuc jej że może nie wygrać, czy mówić że ma się starać i dać z siebie wszystko. Bo ona ciagle mnie pyta Mamusiu, a jak mi się nie uda. Nic się nie stanie, spróbujesz nastepnym razem itd. Ostatnio jak jej powiedziałam, że może nie wygrać, bo mi powiedziała, że nie wierzę, że jej się uda.

Doświadczone mamusie, co mówicie, bo mi brak pomysłu
Pogoda
Sądzę, że nie ma sensu tłumaczenie jej tego, kiedy jest "W euforii" po wygranej. Dobrze, że zaznaczyłas problem, że jej to wyjaśniłaś, ale nie ma sensu niczego "tłuc do głowy".

Poczekaj do pierwszej przegranej. To bolesne, ale BARDZO WAŻNE doświadczenie. Musi je przeżyć a ty jetes po to, żeby potem pomóc jej zrouzmieć i poukładać sobie wszystko.

I tak z innej beczki - czy córkę oglądał lekarz-orotpeda sportowy albo chociaż dobry fizjoterapeuta?!? Jeżeli nie, a podejrzewam, że nie, to radzę poszukać i się umówić na wizytę. Jestem na tym punkcie przewrażliwiona, ale uważam, że akurat na tym punkcie TRZEBA być.

Z mojego doświadczenia wynika, że uprawianie lekkiej atlektyki w takim młodym wieku w sposób bardziej intensywny niż WF dwa razy w tygodniu, nawet jeśli jest to uprawianie sportu na poziomie zawodów szkolnych czy międzyszkolnych - to jest duże obciążenie dla stawów - zwłaszcza kolan, ale również stawów skokowych. Jeżeli dziecko ma jakiekowliek "odchylenia od normy" w budowie stawów (a musimy zdać sobie sprawę z tego, że w tej chwili 95% ludzi ma różnego typu nieprawidłowości, tylko niewielu zdaje sobie z tego sprawę), to one mogą się pogłebić i w przyszłości prowadzić do kontuzji.

Dlaczego o tym piszę? W ciągu ostatnich 5 lat znałam około 7 dzieci w wieku 12-15 lat, które uprawiały biegi, skoki w dal itp. w szkole i jeździły na zawody - i lądowały u ortopedy z uszkodzeniami łąkotek, stanami zaplanymi w stawach, a w ekstremalnych przypadkach ze skierowanim na artroskopie. MŁODE, ZDROWE dzieci.

Żeby było jasne - nie odradzam sportu. Wręcz przeciwnie. Ale uważam, ze dziecko, które ma zacząć uprawiaś sport "wyczynowo" powinno być dokładnie zbadane, zdiagnozowane i odpowiednio, rozsądnie trenowane.

edit: literówki
pati.n
Dopiero miała zacząć "wyczynowo" uprawiać sport, na razie to tylko zawody sportowe, ale skorzystam z rady i pójdę z nią do lekarza, niech ja obejrzy fachowym okiem, zeby nic nie przegapić.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.