To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

kino- reklamy i hałas

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Hermia
Byliśmy dzisiaj na "Turbo" z czwórką dzieci w wieku 6-10 lat. Film mi się nie podobał, im bardzo, ale nie o tym chciałam.
Przed seansem 30 minut reklam. Zajawki nowości kinowych filmów dla dzieci, rozumiem i popieram. Ale reklamy banków, taryf w sieciach telefoni już nie rozumiem. Jakiś młodzieniec ściągający podkoszulek i prezentujący swój zdechły tors, reklama 3D z walącymi się budynkami. A wszystko puszczone tak głośno, że dzieciom zbiera się na wymioty.
Szczerze mówiąc chciałabym gdzieś zaprotestować, wyrazić swój sprzeciw.
Czy tylko mi to przeszkadza?
Ja wiem, że radą jest wejście już na seans, ale mój syn boi się wchodzić do sali kinowej po ciemku. Zresztą płacę za bilety do kina, to mam prawo wymagać?
Tuni
Hermia,nie wiem gdzie zgłosić, może na poczatek u dyrekcji kina?

Nie tylko Tobie to przeszkadza, ja też cierpię.
Hermia
Pół roku temu R. był z Lu w kinie. Wtedy tak przestraszyła młodego reklama, że przez wiele miesięcy o kinie nie było mowy w domu.
Prawdopodobnie kino będzie kolejną rozrywką z której zrezygnujemy. Nie oglądam TV, nie kupuję gazet.
Uwielbiamy oglądać filmy na dużym ekranie, więc chyba zakupię ekran.
Dziwi mnie tylko, że skoro prawie wszystkim to przeszkadza, to nic się z tym nie da zrobić?
Napisałam do dyrekcji kina, ale nie mam pewności, że wysłał sie formularz, bo nie mam potwierdzenia.
Ciocia Magda
Zawsze można jeszcze chodzić do kin studyjnych zamiast multipleksów. Pamiętam swój szok, kiedy siadamy na naszych miejscach, gasną światła i .... zaczyna się film.
Hermia
Chodzę do kin studyjnych, ale tam zazwyczaj nie ma nowości dla dzieci.
zilka
Hermia, mi to też przeszkadza, jeśli dodatkowa osoba Cię pocieszy, z tego powodu ogromnie ograniczyliśmy chodzenie do kina i tyle.
Hermia
Rozważam nadal gdzie napisać w tej sprawie. Może rzecznik praw dziecka? TVN?
Nie zadowala mnie postawa rezygnacji z kina, bo film oprawiony jest w sieć komercji. Jak tak dalej pójdzie do każdej zakupionej książki będę musiała dokupić jakieś durne czasopismo. I co wtedy będę musiała zrezygnować z książek?
Wiem, że przesadzam, ale buntuję się przeciwko temu, żeby usługodawcy wciskali mi kit za moje pieniądze.
Jak byłam na premierze któregoś bollywooda w Berlinie dostałam informację przy rezerwacji biletu o której zaczyna się seans a o której film. Między reklamami a filmem była chwila kiedy mogłam wejść na salę bez kluczenia po ciemku.
To jest dość ważne, jeśli planuję coś po kinie, znam długość filmu to wypadałoby, żebym znała też długość reklam, prawda?
KupujÄ…c bilet zawieram jakÄ…Å› umowÄ™ chyba? 11 to 11 a nie 11:36.
Pronto
Traktuję reklamy w kinie jako metodę na obniżenie ceny mojego biletu, czyli zło konieczne. Kina w Polsce i tak nie mają pełnych sal, a już zwłaszcza w dni powszednie, więc z czegoś się muszą utrzymywać, i nie są to tylko bilety. Wolę zapłacić za bilet 27 zł i obejrzeć reklamy, niż zapłacić bez reklam podwójną cenę biletu.

Jedno, co IMO bezwzględnie należałoby zmienić, to rodzaj reklam puszczanych przed filmami dla dzieci, bo niektóre absolutnie nie są dla nich przeznaczone.

Hermia
O to mi chodzi, dorośli mogą sobie oglądać każdą reklamę, proszę bardzo, wolny wybór. Jednak dzieci chyba powinno się jakoś traktować inaczej.
Młody mnie pytał po co dorośli kupują abonament na komórkę, przecież można ściągnąć taką koszulkę na Rynku w Krakowie i będzie za darmo. Dziwi się, że dorośli płacą za to, żeby się obnażać na fb.
Pronto
O ile wiem, w Polsce nie ma podmiotu, który narzucałby i kontrolował treść reklam przed seansami dla dzieci, więc jedyna możliwość interwencji, jaka przychodzi mi do głowy, to Rzecznik Praw Dziecka. Nawet jeśli sam nie będzie w stanie nic zrobić, to będzie wiedział, gdzie sprawę skierować.

Uderzanie bezpośrednio do kina też mogłoby przynieść jakiś skutek, jeśli we władzach siedzi ktoś odpowiedzialny i myślący. Nie zaszkodzi spróbować.
Ciocia Magda
CYTAT(Pronto @ Sun, 29 Sep 2013 - 10:30) *
Traktuję reklamy w kinie jako metodę na obniżenie ceny mojego biletu, czyli zło konieczne. Kina w Polsce i tak nie mają pełnych sal, a już zwłaszcza w dni powszednie, więc z czegoś się muszą utrzymywać, i nie są to tylko bilety. Wolę zapłacić za bilet 27 zł i obejrzeć reklamy, niż zapłacić bez reklam podwójną cenę biletu.

A w małych kinach bilet kosztuje połowę tego i reklam nie ma (a też bynajmniej nie są przepełnione). To chyba jakieś odrębne wszechświaty - moim zdaniem dzieli je to, jaki zarobek uważają za godziwy. Owszem za wynajem powierzchni w centrach handlowych dużo się płaci, ale bez przesady - żeby za wyświetlenie filmu z taśmy płacić połowę tego, co za występ prawdziwych "żywych" aktorów w teatrze? Do tego reklamy, opłata za parking, popcorn w cenie obiadu - normalnie fabryka do robienia pieniędzy.

No ale właśnie, przebojów kina dziecięcego gdzie indziej nie obejrzymy.

Pronto
Magda, nie wiem, o jakich dokładnie kinach myślisz, ale kiedyś czytałam, że kina studyjne i niektóre małe lokalne, są subsydiowane przez szereg instytucji. To by wyjaśniało, dlaczego nie muszą tak walczyć o pieniądze jak multipleksy.
Hermia
Tak właśnie planuję napisać do Rzecznika Praw Dziecka.
A obecnie ustaliliśmy z Młodym, że z kina rezygnujemy. Tylko idąc tym tropem, multipleksy będą musiały wydłużać czas reklamowy, bo widzów im ubywa.....
Pogoda
My po prostu kupujemy bilety przez internet i przyjeżdżamy do kina pół godziny później... Wiem, że to nie rozwiązuje clou problemu, ale w wymiarze mojej rodziny - rozwiązało icon_wink.gif
Hermia
Właśnie otrzymałam odpowiedź z Biura Rzecznika Praw Dziecka:
"Szanowna Pani,

odpowiadając na Pani list z 30 września br. w sprawie wyświetlania w kinach przed seansami filmów dla dzieci zbyt głośnych i niestosownych reklam, uprzejmie informuję, że obecnie dopuszczalną drogą prowadzącą do wyegzekwowania odpowiedzialności za wyemitowanie takich reklam jest procedura skargi do Rady Reklamy, która jest organem kolegialnym orzekającym o zgodności reklam z Kodeksem etyki reklamy. Informacje o procedurze wnoszenia i rozpoznawania skarg oraz tekst kodeksu etycznego są dostępne
w Internecie pod adresem: www.radareklamy.org. Do zgłoszonej przez Panią sprawy może znaleźć zastosowanie art. 25 w związku z art. 32 Kodeksu etyki reklamy.

Wyrażam przekonanie, że powyższe informacje okażą się pomocne.
Pronto
Dzięki, Hermia, dobrze wiedzieć.
~Luna~
Bałam na TURBO tydzień temu.
Reklamy 30 min., nie zdążyliśmy na ostatni niedzielny autobus po seansie, zasuwaliśmy na nogach na drugi koniec miasta.
Gdybym wiedziała, że z powodu reklam nie zdążymy na autobus, nie pojechałabym tego dnia do kina.
rysa154
dla mnie ta odpowiedz jest b.słaba...myślałam,że bardziej się zainteresuje tematem taka osoba.
malgog
dla mnie także reklamy przed filmami dla dorosłych są za głośno
30 minut w straszliwym hałasie to katorga
mnie autentycznie po pół godziny było niedobrze
patrząc na wysokie ceny biletów w multipleksach i zmniejszającą się systematycznie widownię (przecież wszystko można ściagnąć szybko legalnie lub nie) odnoszę wrażenie, że za jakiś czas będziemy skazani na godzinne reklamy przed seansem
coraz dłuższe reklamy to absurd...nie byłam naprawdę dawno w kinie aż wstyd się przyznać ale ostatni seans w Cinema city skutecznie mnie zniechęcił...

najlepsze jest to, że pani w kasie na pytanie ile trwają reklamy powiedziała, że 10 minut
~Luna~
CYTAT(malgog @ Mon, 21 Oct 2013 - 20:04) *
...najlepsze jest to, że pani w kasie na pytanie ile trwają reklamy powiedziała, że 10 minut


Bo oprócz reklam są jeszcze zwiastuny/zapowiedzi filmów na następne pół roku.
Hermia
Odpowiedź z biura rzecznika jest dla mnie zwykłą spychologią.
Niestety koło się zamyka, wiele osób rezygnuje z kina z powodu reklam, hałasu, ceny idą w górę, bo mało widzów, więcej reklam itd.
My obecnie wymieniliśmy kino na inne rozrywki. Zamierzamy chodzić tylko do kin studyjnych, wyjątkowo na jakiś dobry film się wybierzemy.
Zbieramy kasÄ™ na ekran i rzutnik.
ajakielka
CYTAT(Pogoda @ Sun, 29 Sep 2013 - 23:31) *
My po prostu kupujemy bilety przez internet i przyjeżdżamy do kina pół godziny później... Wiem, że to nie rozwiązuje clou problemu, ale w wymiarze mojej rodziny - rozwiązało icon_wink.gif


Ja do tej pory rezerwowałam na stronie kina, ale trzeba odebrać minimum pół godziny przed seansem, bo inaczej "przepadnie" rezerwacja. Może to głupie pytanie, ale "jak" kupujesz? Przez jakąś inną stronę? Coś mi świta, że są takowe...

A co do reklam przed filmem, rzeczywiście hałas okrutny...

Zdecydowanie jestem za wycofaniem "niedziecięcych" reklam, może jakaś petycja powstanie?
Pogoda
W Multikinie jest opcja "rezerwuj bilet" i "kup bilet" - po prostu więc kupuję bezpośrednio na stronie, płacę przelewem, bodajże przez PayU, chociaż nie mam teraz pewności...
agnese
w cinema city można kupic i wydrukować bilet
Tamara79
CYTAT(malgog @ Mon, 21 Oct 2013 - 19:04) *
dla mnie także reklamy przed filmami dla dorosłych są za głośno
30 minut w straszliwym hałasie to katorga
mnie autentycznie po pół godziny było niedobrze
patrząc na wysokie ceny biletów w multipleksach i zmniejszającą się systematycznie widownię (przecież wszystko można ściagnąć szybko legalnie lub nie) odnoszę wrażenie, że za jakiś czas będziemy skazani na godzinne reklamy przed seansem
coraz dłuższe reklamy to absurd...nie byłam naprawdę dawno w kinie aż wstyd się przyznać ale ostatni seans w Cinema city skutecznie mnie zniechęcił...

najlepsze jest to, że pani w kasie na pytanie ile trwają reklamy powiedziała, że 10 minut


Byliśmy w multikinie, myślałam, że oszaleję, reklamy trwały z zegarkiem w reku 40min!!!, miało sie wrażenie, że to się nigdy nie skończy, określenie "było mi niedobrze" pasuje tutaj jak najbardziej. Porażka.

edit:
i jeszcze chciałam dodać, zwiastun filmu Ambasada pojawił się dwa razy z ta ekipą aktorów śpiewających. Żenujące to było i żałosne. Skutecznie zniechęciłam się do tego filmu.
IzaS
Przeszkadzają mi reklamy przed filmem, ale da się przeżyć, nie rozumiem dlaczego muszą być tak paskudnie głośno, ludzie nie dosłyszą?
Agapa
Ja dlatego chodzę zazwyczaj do mniejszych kin (o ile jest taka możliwość, bo nie wszędzie wszystko grają). icon_smile.gif I tam reklamy trwają nieco krócej, najdłużej zdarzyło mi się 15-20 minut, ale to wtedy jak były 2 albo 3 osoby na sali.
KM
Nas też te hałaśliwe, długie reklamy zniechęcają. Hermia, gdybyś pisała jakaś petycję w sprawie wyciszenia tych reklam to podpiszę się obydwiema rękami.
trylinka
CYTAT(IzaS @ Mon, 28 Oct 2013 - 06:46) *
[...] nie rozumiem dlaczego muszą być tak paskudnie głośno, ludzie nie dosłyszą?


Ponieważ reklamodawcy chcą, aby reklamy wbiły się ludziom w mózg. To było wielokrotnie przebadane i oni o tym wiedzą. Im głośniej tym skuteczniej. Możesz się zaprzysięgać przed znajomymi, że nie kupujesz reklamowanych produktów, ale w kluczowym momencie wahania sięgniesz w sklepie po to, co masz "wbite w mózg" i o to im chodzi.

P.S. Ja stoję przed salą kinową do momentu, w którym kończy się łomot i zaczyna film. Innym też to polecam.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.