To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

ODDAJĘ NERKĘ siostrze!!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
komunikacja24
Witam serdecznie.

Sama nie wiem od czego zacząć,jak ugryźć temat.

Moja siostra cioteczna(nasze mamy sÄ… rodzonymi siostrami),od dziecka choruje na nerki.
Zaczęlo się od zapalenia nerek,ale 20 lat temu medycyna była jeszcze na dość niskim poziomie,zdecydowanie niższym niż teraz.Leczyli Ilonkę objawowo.W wieku 19 lat jej tato a mój wujek oddał jej nerkę swoją.
Powróciła do zdrowia
https://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?A...AGAZYN/70510015
W tym czasie Ilonka zaszła w ciażę i urodziła bliźniaki.Huberta i Mateusza.


Uploaded with ImageShack.us
Żyła z przeszczepioną nerką 12 lat.Ale po 10 latach od przeszczepu Ilonka poszła na basen z rodziną i na basenie zaraziła sie bakterią e-coli,która spowodowała w jej organizmie sepsę.Ledwo uszła z życiem kolejny raz.Bakteria prawie doszczętnie zniszczyła przeszczepioną nerkę.W tej chwili Ilonka ma kreatyninę aż 9(odpowiada za wydolnosć nerki,zdrowa osoba ma kreatyninę ponizej 1).Dla przykładu ja mam 0,78 .
W rodzinie badanych było kilka osób,które po badaniach zostały zdyskwalifikowane jako potencjalni dawcy ponieważ mięli drobne kłopoty zdrowotne,które nie pozwalały zostać dawcą.

Sama nie sądziłam,że bycie dawcą żywym wymaga aż tylu badań i tylu "eliminacji",które musiałam pomyślnie przejść.
Z całej rodziny zostałam tylko ja,jako potencjalny dawca.
Ta sama grupa krwi,ten sam wiek.Ale jeszcze musiałam przejsć bardzo dużo badań.
Przyjazd do Szczecina....
Za duzo pisania....tutaj są opisane badania jakie musiałam zrobić,mnóstwo tego było(źrodło-zywydawcanerki.pl)
https://www.zywydawcanerki.pl/przeszczepien...es-kwalifikacji
Wszystkie badania przeszłam pomyślnie,jestem tak zdrowa,że już bardziej nie można:)
Zaczynając od zwyklych badań krwi,po markery nowotworowe,tomografię komputerową,na USG piersi i cytologii kończąc...
Przeszłam wszelkie badania psychologiczne.Musięli sprawdzić czy cheć oddania siostrze ciotecznej nerki jest dobrowolna,czy nikt mi nie zapłacił,czy nie ma nacisku ze strony rodziny i czy moja decyzja jest dobrowolna i z czystego serca...
Przyznaję,że "po drodze" miałam mnóstwo wątpliwości,chciałam nawet się wycofać...ale kilka osób pomogło mi zrozumieć czym jest akt Podarowania Życia i już teraz nie mam wątpliwosci.
Choć nie ukrywam,że się trochę boję...chyba każdy bałby się tego,co nieznane...
Kiedy już wszystko co możliwe przeszłam pomyślnie okazało się,że jestem tak zbudowana,że zamiast mieć po jednej tętniczce przy nerkach,które doprowadzają krew do nich,Ania ma w lewej 2 tętniczki a w prawej nerce 3 tetniczki.
W Szczecinie Lekarze nie chcięli się podjąć operacji bo nie mieli takiego przypadku jeszcze.
Ale w Warszawie stwierdzili,że dla nich to żaden problem i wyznaczyli termin operacji na 22 października.
20 już musimy przyjechać do Warszawy.Przeszczep odbędzie się w szpitalu Dzieciątka Jezus.

Bardzo prosiłabym o wszelkie kciuki,modlitwy o pomyślny przeszczep abyśmy obie mogły żyć zdrowo i normalnie...Wiem,że forumowe kciuki czynią cuda:)
Tuni
Piękne jest to co robisz.
Trzymam kciuki za Was obie &&
syl_wia9
Oczywiście zaciskam kciuki!!!!&&&&&&&&&
4kasiula
My również trzymamy kciuki &&&&

edit lit
Pilawianka
Dobrze mieć taką siostrę icon_smile.gif
Również trzymam mocno kciuki.
Kitka*
Trzymam za Was kciuki &&&&
Siostra ma wielkie szczęście, że ma Ciebie icon_smile.gif To jest niesamowite, ze mozna podarować komuś życie...
e_Ena
Ja również trzymam!!!
semi
powodzenia!
dorsim
Normalnie się wzruszyłam.
Bardzo mocno trzymam za was kciuki &&&&& będzie dobrze !!!! przytul.gif
malgosia1968
i ja będę za Was trzymać &&&&&&&&&&
karoleenka
trzymam kciuki za Was obie &&&&
iza1982
mi też łza się w oku zakręciła...

życzę dużo zdrowia i podziwiam Twoją postawę!
mariola233
Trzymam za Was kciuki &&&&
angielk
przytul.gif przytul.gif przytul.gif
Ty Wiesz....
z całego serca życzę Wam obu wszystkiego dobrego, trzymam kciuki i myślę Ciepło.
Mariola***
Nie wiem co napisać. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej siły, dobroci, miłości i w ogóle. Jestem z Wami myślami i trzymam mocno kciuki za Was, za chwilę obecną i przyszłość.
kasiazielonka
trzymam kciuki za pomyslną operację - dużo zdrowia Wam obydwu życze,
jestes dla mnie MEGA BOHATERKÄ„!

OLA77
Bardzo mocno Was obie sciskam a Ciebie podziwiam. Jestes WIELKA!
szczurki2
Ależ się wzruszyłam. Jesteś niesamowita osobą. Szacun!!!!
Oczywiście kciuki macie zapewnione.
komunikacja24
CYTAT(kasiazielonka @ Sun, 06 Oct 2013 - 21:31) *
trzymam kciuki za pomyslną operację - dużo zdrowia Wam obydwu życze,
jestes dla mnie MEGA BOHATERKÄ„!

Dziękuję bardzo...Wszystkim dziękuję ogromnie...nie jestem bohaterką,choć dużo osób tak o mnie mówi.

Ja się z Ilonką można powiedzieć wychowywałam.Nie jest dla mnie "tylko kuzynką".
Od zawsze mówiliśmy do siebie "siostra,brat" z kuzynostwem.
Każde wakacje,ferie,Święta spędzaliśmy na wsi u rodziny,jesteśmy wiec bardzo zżyci ze sobą.
Nawet pani psycholog mówiła,że teraz rzadko kiedy słyszy się aby rodziny były ze sobą tak blisko i aby relacje były bardzo bliskie i rodzinne....

Dlatego też uważam,że tak trzeba,powinnam,chcę i muszę.....

Nawet ostatnio namówiłam Narzeczonego na oddanie krwi....jestem z Niego taka dumna,być może On też komuś uratuje w ten sposób życie 06.gif

Na razie leczę katar i przeziębienie,muszę być całkowicie zdrowa do przeszczepu.
I z tego wszystkiego chyba najbardziej boję się tej narkozy...nigdy nie byłam usypiana i nie wiem jak to jest....
Podpowiedzcie coÅ› proszÄ™....
milutka
Aniu, szacun dla Ciebie przytul.gif

To jest na prawdÄ™ wielkie co robisz !!!

Co do narkozy, to nic strasznego, przed dostaniesz tabletkę, która Cię rozluźni, później maseczka , lek w żyłę i zasypiasz, będzie dobrze.
Dabriza
Całym sercem jestem z Wami! Niesmowite to wszystko-nerka -nerką ,ale ile w tym SERCA! powodzenia dziewczyny!
Helena
Tylko zazdrościć takiej siostry jak ty ! Trzymam kciuki, będzie dobrze. Narkoza to nic strasznego.
komunikacja24
CYTAT(Helena @ Sun, 06 Oct 2013 - 22:37) *
Tylko zazdrościć takiej siostry jak ty ! Trzymam kciuki, będzie dobrze. Narkoza to nic strasznego.

Dziękuję.
Dla mnie znieczulenie w kręgosłup to Nic Takiego he he bo już miałam podczas cesarki....pewnie po wszystkim stwierdzę,że nie było tak źle...ale że ja panikara jestem jakich mało 29.gif i mam niski próg bólowy to niestety cykam się na całego....nic to...dam radę.....kiedyś pewnie i mój synek mi podziękuje,ze uratowałam Mu Matkę Chrzestną bo Ilonka właśnie Nią jest icon_smile.gif
moko.
Trzymam kciuki!
Orinoko
I ja trzymam!
Agnes84
&&&&&&&&&&&&&&&
To pięknie i wielkie co robisz!
malus
Ja też trzymam kciuki.
A_KA
Ja też zaciskam kciuki!!
jaAga*
Trzymam kciuki! To piekne co robisz!
sq8jlx
Trzymam kciuki, pomodlÄ™ siÄ™.
gravida
Wielkie serducho masz!!! Oby wiecej takich ludzi stapalo po tej ziemi. Trzymam mocno kciuki za Was obie.
magdosz
Będzie dobrze!!
Madziara.
Trzymam &&&
komunikacja24
Jutro miał się odbyć przeszczep...ale nasz zakichany kraj uwielbia biurokrację i komplikować wszystko.
Dopatrzyli się braku jeszcze jednych badań,które juz jako pierwsze robione były w klinice w Szczecinie.
Tak zwana próba krzyżowa krwi.
W skrócie czy Ilonki krew nie będzie się gryzła z moją krwią,czy nie wytworzy przeciwciał...
Od tych właśnie badań zaczyna się jakąkolwiek kwalifikację do przeszczepu...wynik był ujemny wiec super.
Ale komisja etyczna z Warszawy nie może wydać pozytywnej opinii na odbycie się naszego przeszczepu ponieważ trzeba to badanie powtórzyć....
no przecież w tym czasie moja krew się zmieniła,Ilonki się zmieniła i sie zjadaja wzajemnie jak kanibale icon_rolleyes.gif
Trać człowieku znowu czas(o kasie na paliwo nie wspomnę) tylko po to,aby Ona z mężem aż z pod Stargardu Szczecińskiego a ja z synkiem(nie mam z kim go zostawić)z Legnicy jechać w nocy do Warszawy tylko po to,aby nam obu pobrać krew i ją połączyć.
Dopiero wtedy gdy wynik znów będzie ujemny,komisja raczy wydac pisemna zgodę na przeszczep...wysyłanie do mnie tej zgody oczywiscie jest tak długim procesem,że przyjdzie do mnie pewnie dopiero za tydzień.Z tym dopiero do Sądu...sąd ma 7 dni na rozpatrzenie tego i wtedy dopiero mogą ustalać już pewny termin przeszczepu...Dziewczynie wyniki się coraz bardziej pogarszają...ale oni mają swoje "procedury"....
Ręce opadają....... diabel.gif
dasza
Bardzo Wam współczuję tych utrudnień. Mam nadzieję, ze wszystko się uda i zdążycie. Trzymam kciuki.
Tuni
Komunikacjo, ja rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale to są tak poważne sprawy, że lepiej dwa razy sprawdzić niż zaniedbać.
Te procedury są po to, żeby uratować życie a nie zaszkodzić.
Trzymajcie się, ściskam mocno.
maminka43
Komunikacjo,trzymam kciuki!!!
Elak
Komunikacjo będzie dobrze icon_wink.gif
Lepiej sprawdzić dwa razy, niż potem ma dojść o zagrożenia życia.
Powiem Ci, że jak rodziłam pierwsze dziecko miałam oczywiście wszystkie badania zrobione i grupę krwi oznaczoną, a jednak w szpitalu pobrali jeszcze raz i wyszła im inna 21.gif , szczęśliwie nie było komplikacji porodowych. Gdyby jednak była potrzeba podania krwi i podaliby mi taką, jaka wyszła im w badaniach podczas przyjęcia, to niestety byłoby bardzo źle. Po porodzie pobrali mi jeszcze raz krew i okazało się, że jednak jest taka jaką miałam wbitą w dowodzie. Teraz przy plastikowych dowodach nawet nie ma możliwości sprawdzenia, że jest jakiś konflikt w wynikach. Błędy niestety się zdarzają, szpital bierze odpowiedzialność na siebie i myślę, że dlatego chce się upewnić.
komunikacja24
CYTAT(T.. @ Mon, 21 Oct 2013 - 12:58) *
Komunikacjo, ja rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale to są tak poważne sprawy, że lepiej dwa razy sprawdzić niż zaniedbać.
Te procedury są po to, żeby uratować życie a nie zaszkodzić.
Trzymajcie się, ściskam mocno.

Ja wiem dziewczyny,że trzeba to sprawdzić dwa razy,ba,nawet i trzy bo dzień przed przeszczepem znów nam dla pewności zrobią próbę krzyżową....
Mi chodzi o to,że mogli nam ponownie pobrać krew i zrobić te badanie jak byłyśmy obie na miejscu początkiem października.
A teraz zwyczajnie trzeba tam jechać tylko po to aby je zrobić.
I to nie da sie w Szczecinie,gdzie nas do tej pory prowadzili i gdzie obie miałybyśmy bliżej...tylko klinika w Szczecinie juz nas "przekazała" do Warszawy do kliniki Dzieciątka Jezus wiec wszelkie badania będą się juz odbywały tam....
Jeśli się streszczą i niczego następnego nie wynajdą to przeszczep MOŻE odbędzie się w drugim tygodniu listopada...
Wszystko przez to jedno badanie sie opóźnia i przesuwa....
No nic...ja w dalszym ciagu proszÄ™ o kciuki i modlitwy....
Zwłaszcza,że jutro trasa do Warszawy i z powrotem...a dla mnie to stres nie mały-boję się jeździć samochodem... 32.gif
Tuni
Komunikacjo, w takim razie spokojnej podróży życzę przytul.gif
komunikacja24
Jesteśmy z powrotem....
Ilonka była wpisana na listę oczekujacych od dawców zmarłych...
Ale klinika w Szczecinie,gdzie do tej pory ją badali i prowadzili nawet nie porobił Jej żadnych badań.
Gdyby nagle trafiła sie nerka dla niej od zmarłego dawcy,nikt by jej nie przeszczepił bez kompletu badań.
To dla mnie nie do zrozumienia,jakim cudem w ogóle Ją na tą listę wciągnęli?
Druga sprawa...
Mi nie zrobili badań wirusowych...
A powinni zaraz po próbie krzyżowej jeszcze we wrześniu.
Moze mam hiv,a moze mam kiłę,a moze jeszcze jakieś inne paskudztwo nawet o tym nie wiedząc.
Wprawdzie ja wiem jakie zycie prowadziłam 04.gif no ale wszystkim mozna sie zarazić nawet za dziecka czy przez przypadek a nie musiało dać o sobie znać.
A takie badania powinni zrobić najpierw,jedno z pierwszych...
Jeszcze trzeba było zrobić konsultację stomatologiczną,ale udało się na miejscu....
Acha.próba krzyżowa wyszła ujemna.... icon_smile.gif czyli tak jak trzeba.
Czekamy na wyniki wirusologiczne teraz...
Agulka 333
To wspaniałe co robisz. Dobrze jest mieć taką kochającą siostrę.
Trzymam kciuki za Was dzielne dziewczyny aby wszystko dobrze poszło.
Będzie dobrze i dacie radę.
komunikacja24
Uzupełnienia.
Wirusowe wyniki wszystkie sÄ… ujemne.....
Uffffff.....niby wiedziałam,ale zawsze człowiek gdzieś tam z tyłu głowy ma obawy...

Wirus jakikolwiek dodatni byłby definitywnym powodem odrzucenia mnie jako dawcy-a przecież już tak daleko jesteśmy...
a poza tym dla mnie byłby jakby wyrokiem...kto chciałby się dowiedzieć,ze ma hiv czy cytomegalię, Epstain-Barr czy WZW.

Takie info dla ciekawych:(Jak to się odbywa dokładnie):

Żywym dawcą nerki może być każda zdrowa (na ciele i umyśle) osoba. Warunkiem koniecznym jest tylko bezinteresowna motywacja, bo oddanie nerki jest bezpłatne, a jakiekolwiek próby sprzedawania narządu są niezgodne z prawem.
Ważne więzi emocjonalne
Żywym dawcą nerki może zostać krewny w linii prostej (dziadkowie, rodzice, dzieci, wnuki) oraz rodzeństwo, osoba przysposobiona, małżonek. Pozostali chętni (dalsza rodzina, przyjaciele) muszą uzyskać zgodę sądu rejonowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania lub pobytu dawcy na pobranie narządu. Zgodę na przeszczep wyraża też komisja etyczna.-Właśnie na tą zgodę teraz czekamy
Jeśli w rodzinie lub wśród przyjaciół jest kilku kandydatów na dawcę, wówczas wybiera się osobę o największej zgodności antygenów HLA, które mogą mieć korzystny wpływ na odległe przeżycie nerki przeszczepionej. Jeśli u dwóch dawców stwierdza się taką sama zgodność z biorcą, wybiera się osobę starszą, gdyż osoba młodsza może pozostać dawcą w późniejszym terminie, w sytuacji gdy pierwsza przeszczepiona nerka będzie źle funkcjonować. Ponadto w pierwszej kolejności rozważane są osoby spokrewnione, ich kandydaturę przedkłada się nad dawcami niespokrewnionymi.
Kwalifikacja kandydatów odbywa się etapami
Etap I to badanie wstępne: oznaczenie grupy krwi, podstawowe badania morfologiczne, biochemiczne, serologiczne krwi oraz moczu, badania obrazowe: RTG klatki piersiowej, USG jamy brzusznej z oceną układu moczowego, pomiar ciśnienia tętniczego krwi.
Etap II obejmuje wizytę ambulatoryjną w Punkcie Konsultacyjnym Instytutu Transplantologii, w trakcie której przeprowadza się: rozmowę oceniającą relacje pomiędzy kandydatem na dawcę i potencjalnym biorcą (stopień pokrewieństwa, związek emocjonalny), a także motywację do oddania narządu; wywiad dotyczący przebytych i aktualnych chorób, zabiegów operacyjnych, przyjmowanych leków; badanie przedmiotowe (masa ciała, wzrost, BMI, ciśnienie tętnicze krwi, ocena układu krążenia, oddechowego, układu pokarmowego, nerwowego).
Etap III wiąże siÄ™ z koniecznoÅ›ciÄ… dwu lub trzydniowego pobytu w szpitalu, podczas którego wykonywane sÄ…: rozszerzone badania wirusologiczne (w kierunku zakażenia wirusem zapalenia wÄ…troby typu B i C, ludzkim wirusem niedoboru odpornoÅ›ci – HIV, cytomegalii, Epstain-Barr), rozszerzone badania laboratoryjne krwi i moczu, badania kardiologiczne – EKG, Holter ciÅ›nieniowy, ECHO serca, konsultacja okulistyczna, badania czynnoÅ›ciowe i obrazowe nerek: scyntygrafia dynamiczna nerek, która ocenia osobno każdÄ… z nerek, co pozwala dziaÅ‚ać zgodnie z zasadÄ…, aby zawsze lepszÄ… nerkÄ™ zostawić dawcy, wielorzÄ™dowa tomografia komputerowa w celu precyzyjnego ocenienia ukÅ‚adu tÄ™tniczego i żylnego nerek, budowy nerek i ich czynność; to badanie jest podpowiedziÄ… technicznÄ… dla chirurgów, pozwala zaplanować zabieg o najmniejszym ryzyku i najwiÄ™kszej szansie powodzenia, konsultacja psychologa.
Warto wiedzieć
** Przeprowadzenie procedury kwalifikacyjnej potencjalnego dawcy nerki nie zobowiązuje do oddania narządu. Może się on w każdej chwili wycofać z dalszych badań czy pobrania nerki, bez żadnych z tego powodu konsekwencji.
annad
Podziwiam Cię i trzymam kciuki oby przeszczep dla Was obu zakończył sie pomyślnie!
komunikacja24
Jest już koniec listopada a my nadal czekamy aż "łaskawa" komisja etyczna wyznaczy termin ponownego spotkania z nimi.
Kolejny przyjazd do Warszawy,kolejne gadu,gadu,pitu,pitu....herbatka i pogawędki jak poprzednim razem.
Oni mają mnóstwo czasu,pismo się "uprawomocnia" leżąc na biureczku a w tym czasie Ilonie kreatynina wzrasta z miesiaca na miesiąc....ostatnio było 9...teraz już jest 10,4!!!!!
NienawidzÄ™ swojego kraju..... 13.gif
IzaS
Trzymam kciuki
komunikacja24
We wtorek 17 grudnia znów pojechaliśmy do Warszawy do Centrum Zdrowia Dziecka.
Miałyśmy z Iloną rozmowę już nie tylko z Panią Anną Jakubowską-Winecką,Dr.n.hum.i Kierownikiem Zakładu Psychologii Zdrowia w C.Z.D.ale również z prof. dr hab. Ryszardem Grendą,który jest również przewodniczącym Rady Naukowej IPCZD. Był członkiem Zarządu Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego. Specjalizuje się w dziedzinie nefrologii, nefrologii dziecięcej, pediatrii i transplantologii.
Do tej pory nie miałyśmy żadnej rozmowy z lekarzem,ani z nefrologiem,ani chirurgiem...jedynie z naszą koordynatorką przeszczepów ze szpitala Dzieciątka Jezus...no ale co sie okazuje to nie wystarczyło,ponieważ nasz przypadek jest dość specyficzny.Jak to powiedział Profesor Grenda,jesteśmy jedynym takim przypadkiem w Polsce.
Moja specyficzna budowa nerek i tętniczek których jest więcej niz u przeciętnego człowieka...około 1/5 dawców tak ma.
Ale również dochodzi do tego Ilony kilka problemów.
A mianowicie:
-zgodność genetyczną mimo ciotecznego pokrewieństwa(jak wspomniałam nasze mamy są rodzonymi siostrami) mamy w 80%,czyli na 6 antygenów HLA my mamy identycznych 5.
Ale na ten jeden różniący się antygen Ilony organizm wytworzył przeciw ciała.Nie jest ich aż tak dużo jak to określił Profesor Grenda,nie mniej jednak ich norma jest delikatnie podwyższona.
-drugim problemem jest to,że to będzie już drugi przeszczep Ilony co zawsze daje większe ryzyko,że organizm przejdzie gorzej i sam zabieg i sam przeszczep,może znów wytworzyć przeciw ciała na moją nerkę.Wszystko można kontrolowac lekami,ale tym razem Ilony pobyt w szpitalu będzie dłuższy,około 28 dni.
Leki immunosupresyjne będą silniejsze,nawet dużo silniejsze....
-trzecim problemem jest to,że skoro ja mam przy lewej nerce 2 tętniczki(a to lewą mają pobrać) to trudniej jest połączyć je z jedną tętniczką Ilony...ciężej jest połączyć dwa do jednego.
Chirurdzy z kliniki Dzieciątka Jezus z ul.Nowogrodzkiej po przejrzeniu naszych wyników,głównie tomografii komputerowej dopiero niedawno przysłali do komisjii na piśmie,że wyrażają zgodę i że dla nich nie będzie problemem połączyć nasze tętniczki.
Profesor Grenda powiedział coś,co mnie baaaardzo uspokoiło.
A mianowicie to,ze mają nas operować sami profesorowie,najwieksza śmietanka wśród transplantologów ze względu na jedyny taki przypadek w Polsce.
Spotkanie z nim było między innymi też po to aby dowiedzieć się czy po przedstawieniu nam możliwości większego zagrożenia i dodatkowych problemów zdrowotnych Ilony nadal podtrzymujemy zgodę na przeszczep.
Musieli usłyszec nasze zdanie,uświadomić nas o możliwych zagrożeniach,większych niż podczas standardowych przeszczepieniach.
Teraz tylko obiecał,że postara się w przerwie między Świętami a Nowym rokiem zwołać całą komisję.
A to nie łatwe bo w skład komisji składają się i etycy i lekarze i prawnicy,każda z tych osób gdzie indziej pracuje a tylko jak jest zlecenie to się komisja spotyka.
Oby po nowym roku już była jakas decyzja konkretna....
Acha.....
Kreatynina Ilony znów wzrosła do 10,98....
Mariola***
Ja życzę Wam spokojnych świąt i pomyślnych wieści. To czekanie faktycznie może deprymować, człowiek chciałby już mieć wszystko za sobą pewnie. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tego co robisz.
komunikacja24
Komisja odbyła się w przerwie miedzy Świetami.
Decyzja i zgoda przyszła do mnie w zeszłym tygodniu.
We wtorek koordynatorka przysłała dokumenty do Sądu.
Jutro Ilonka z mężem przyjadą i idziemy do Sądu Okręgowego.Oby teraz już sąd sie pospieszył.
W przepisach Sąd ma 7 dni na odpowiedź.
To już ostatnia prosta i wyznaczą termin przeszczepu.Najtrudniejsze mamy za sobą.Najważniejsza była zgoda komisji Etycznej.
malgog
ale siÄ™ dzieje...trzymam kciuki za szybki i bezproblemowy przeszczep
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.