To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Miesiączka po poronieniu/łyżeczkowaniu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

zajÄ…c_Poziomka
Dziewczyny, doradźcie mi coś. W połowie sierpnia miałam łyżeczkowanie. Krwawienia prawie nie było, później przez 2-3 tygodnie zdarzały sie plamienia większe lub mniejsze. Od tego czasu miałam 3 albo 4 usg i wszystko jest ok, macica w porządku, mam owulacje. Jednak zmieniły mi się miesiączki. Trwają tyle samo, są regularne, ale! Niemal zupełnie bezbelesne, co mnie nie martwi icon_razz.gif jednak przeciąga mi sie plamienie. Sama miesiączka trwa 4 dni. Między 5 a 7-8 dniem mam brunatne plamienia. Takie maleńkie, widac je tylko na papierze, ale zdarzają mi sie też w tym czasie skurcze macicy jak w trakcie miesiączki. Delikatne, nie bolą, ale jednak są. Teraz jak patrzę w kalendarz to w maju też miałam takie plamienia, byc moze i skurcze, ale po pierwsze nie pamiętam, a po drugie mogłam je zlekceważyc lub nawet nie poczuc (po poronieniu bardziej zwracam uwagę na to, co czuję).

Zapomniałam o tym powiedziec lekarzowi na ostatniej wizycie. Myślicie, że powinnam się martwic?

Dopisek:
Przypomniałam sobie, że na jednym u usg (ostatnie lub przedostatnie - okres skonczył mi się w pon, usg we czwartek) lekarz zwrócił uwagę, że jeszcze "coś", w sensie płynu, krwi w drogach rodnych i macicy zostało, ale mówił, żeby to było złe, raczej potraktowałam jego ton i sposób mówienia, jakby to było coś zupełnie normalnego.
tyczka
Poziomko, absolutnie nie powinnas sie martwic icon_wink.gif Objawy, ktore opisujesz, sa jak najbardziej naturalne. Miesiaczki po poronieniu moga byc zupelnie inne od tych, ktore pamietasz "sprzed" icon_wink.gif

To, ze miesiaczki staja sie ( przez pewien czas, przynajmniej..) bezbolesne po ciazy, jest od dawna znana prawda i "recepta" na bolesne krwawienia icon_wink.gif

Te ostatnie moga byc dluzsze/krotsze, bardziej lbu mniej obfite, moga tez byc nieregularne - w koncu gospodarka hormonalna zostala wystawiona na ciezka jednak probe - i nalezy dac jej czas na "wyrownanie sie".

I jeszcze jedno, w zwiazku z Twoimi ostatnimi postami: beta nigdy nie moze byc "ujemna" icon_smile.gif Hormon zwany gonadotropina kosmowkowa jest wykrywalny/ obecny jedynie w przypadku ciazy. Jesli kobieta w niej nie jest, ilosc hormonu powinna wynosic zero, lub byc bliska zeru.

Jesli natomiast lekarz stwierdza u Ciebie owulacje, znaczy to, ze poziom beta hcg spadl do takiego poziomu, ktory umozliwia ponowna prace jajnikow, a wiec i zajscie w ciaze ( podwyzszony poziom beta hcg "blokuje" jajniki, nie dopuszczajc do owulacji w trakcie ciazy ). Pozdrawiam icon_smile.gif
zajÄ…c_Poziomka
CYTAT(tyczka @ Sat, 23 Nov 2013 - 14:56) *
\ beta nigdy nie moze byc "ujemna" icon_smile.gif Hormon zwany gonadotropina kosmowkowa jest wykrywalny/ obecny jedynie w przypadku ciazy. Jesli kobieta w niej nie jest, ilosc hormonu powinna wynosic zero, lub byc bliska zeru.

Jesli natomiast lekarz stwierdza u Ciebie owulacje, znaczy to, ze poziom beta hcg spadl do takiego poziomu, ktory umozliwia ponowna prace jajnikow, a wiec i zajscie w ciaze ( podwyzszony poziom beta hcg "blokuje" jajniki, nie dopuszczajc do owulacji w trakcie ciazy ). Pozdrawiam icon_smile.gif


Wynik ujemny bety oznacza, że jej poziom plasuje się pomiędzy 0 a 2. Tak się po prostu to nazywa icon_wink.gif
Poziom mojego beta hcg od dawna jest "w normie" i pozwala na ponowną ciążę, niestety w związku z wynikami histopatologii muszę czekac, aż opadnie zupełnie icon_sad.gif

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Po takich przeżyciach i ciągnącym się "nie wiem na czym stoję" człowiek panikuje bez powodu i czasem potrzebuje utwierdzenia w swoich przekonaniach icon_wink.gif
dasza
ja też miałam podobnie po stracie ciąży i te plamienia ciągnęły się bardzo długo, byłam nawet u lekarza na USG, wszystko mi się rozregulowało w cyklu miesięcznym a potem pomimo tego, ponownie zaszłam w ciążę a moja córeczka ma już 3,5 roku..
tyczka
Wynik bety moze byc "negatywny", ale nigdy "ujemny" - to blad w nomenklaturze, nie wiem, czy stosowany przez Twojego lekarza ?

Poziomko, poronienie staje sie "udzialem" naprawde wielu, wielu dziewczyn icon_wink.gif Wiekszosc po prostu o tym wiecej nie mowi, ale to, jak by nie bylo - jednak nieodlaczna czesc staran o malucha. Swietnie, ze masz unormowane wyniki - i - uszy do gory! icon_biggrin.gif
zajÄ…c_Poziomka
Takie określenie stosuje laboratorium/szpital, w którym robię badania.
annad
Zajączku ja miałam tak samo po łyżeczkowaniu. Okres krótki i bezbolesny ale plamienia trwały 2 dni dłużej niż przed poronieniem. Na następnej wizycie powiedz lekarzowi o Twoich obserwacjach.
zajÄ…c_Poziomka
CYTAT(tyczka)
Poziomko, poronienie staje sie "udzialem" naprawde wielu, wielu dziewczyn icon_wink.gif Wiekszosc po prostu o tym wiecej nie mowi, ale to, jak by nie bylo - jednak nieodlaczna czesc staran o malucha. Swietnie, ze masz unormowane wyniki - i - uszy do gory! icon_biggrin.gif


CYTAT(dasza)
ja też miałam podobnie po stracie ciąży i te plamienia ciągnęły się bardzo długo, byłam nawet u lekarza na USG, wszystko mi się rozregulowało w cyklu miesięcznym a potem pomimo tego, ponownie zaszłam w ciążę a moja córeczka ma już 3,5 roku..


Zdaję sobie z tego sprawę, choc czasem ciężar bólu przygniata. Nie martwię się tym w kontekście samej ciąży czy zdrowia dziecka. Moją pierwszą myślą było właśnie to, że po ciąży miesiaczka się zmienia i że to normalny stan. Nietsety trafiłam na informację, że to na pewno kosmicznie groźne wahania hormonów icon_razz.gif i potrzebowałam, by ktoś mnie utwierdził w przekonaniu, że jest ok. Bo naprawdę myśl, że musiałabym się leczyc i znów odkładac starania dobiłaby mnie. Skonsultowałam to z wieloma osobami i wszystkie potwierdzają, tak jak Wy, że taka zmiana miesiączki jest naturalna i jak się okazuje częsta icon_smile.gif Dlatego mogę spokojnie wrócic do działu staraczkowego icon_smile.gif

Dziękuję :*

annad - przy następnej wizycie to ja już w ciąży planuję byc icon_razz.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.