To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

... szukam kota

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Silije
Tak, tak. Mało mam problemów, pracy i istot za które jestem wyłącznie odpowiedzialna idiot.gif

Mojej Emilce, która prosi i błaga ze łzami w oczach od kilku lat, nie da się już dłużej odmawiać bialaflaga.gif Zwłaszcza, że ze swoim charakterem będzie idealną opiekunką dla kota. Choć odpowiedzialność i tak spadnie na mnie. Mam nadzieję, że ten kot przynajmniej będzie zdrowy. W każdym razie kotu na pewno nie będzie przeszkadzała choroba Emilki.
Wypełniłam już ankietę adopcyjną w sprawie pewnej półrocznej kotki i czekam co będzie dalej.
asdfghjklzxcvbnm
icon_smile.gif Silije ja też doznałam olśnienia, że MUSIMY mieć kota. Mieliśmy już psa i 2 świnki (gdzieś jest wątek). Kota znalazłam na tablicy.pl. Dzisiaj się zastanawiam jak mogłam nie mieć kota icon_smile.gif

Lutnia
Silije, napisz proszę, jak tylko czterołap do Was trafi icon_smile.gif
kalarepa78
Silije 06.gif
Wygląda na to, ze moi rodzice już na tyle doszli do siebie po odejściu ich trzynastoletniej kotki jesienią, że u nich też będzie Nowy Kot na Święta. Moi synowie nie mogą się doczekać 03.gif
Pilawianka
Silije, gratuluję decyzji.
Pochwal się koniecznie, gdy nowy lokator do Was trafi.
irminka2
Naszą kotkę też znalazłam na tablica.pl.Jechałam po nią z Gdańska aż za Wejherowo, mąż w czoło się pukał, że co to w Gdańsku kotów nie ma?
No takiej nie ma icon_smile.gif.Wariatka z niej straszna, a przy tym taka przytulaśna ,że wszystko jej na sucho uchodzi icon_smile.gif. Ma ok. 6 miesięcy.
karoleenka
Silije - no to trzymam kciuki &&& icon_smile.gif

mojego Nazira mam z ogłoszenia w lokalnej gazecie - już ponad 10 lat jest z nami icon_smile.gif
Agnes-3
Daj sie namowic na takiego przytulasa 06.gif
Arwena.
mój jest maluchowy icon_wink.gif
April.
CYTAT(Arwena. @ Thu, 19 Dec 2013 - 18:13) *
mój jest maluchowy icon_wink.gif


Moja Stefa też maluchowa icon_smile.gif
Adriannna
Super Silije! Na pewno nie pozalujesz. Koty sa cudowne, nic tak nie uspokaja jak ucisk lapek na brzuchu i slodkie mruczenie icon_smile.gif Nasze tez - dwa adoptowane, trzeci sie przybladzil icon_wink.gif, wszystkie mieszanki i wszystkie najwyjatkowsze icon_smile.gif Uwielbiam moje koty...teraz szukamy naszego psa icon_smile.gif))
Dorotka25
Bardzo dobra decyzja icon_wink.gif ja dziś nie mogę sobie wyobrazić, że może kiedyś zabraknąć naszej znajdki. Dzień bez kota dniem straconym icon_razz.gif. Np. dziś wróciłam w nocy z delegacji i kto mnie wita? Nie mąż, nie syn, tylko moja kotka icon_smile.gif, zagaduje, wącha, buziaki rozdaje, mizia się i przytula. Cudowne uczucie...
Ketmia
Silije, fundacja Głosem zwierząt jest z Poznania. Prowadzi ją moja znajoma. Z uwagi na to, że mam ich podpiętych pod swojego facebooka wiem, że wciąż trafiają do nich kocie bidy, które potrzebują natychmiastowej pomocy.

Może któryś z tych kotków będzie Wasz?

edit. Oups, dopiero teraz doczytałam, że macie już wybranego kotka i czekacie na niego. W takim razie… oby jak najszybciej do Was trafił. Link zostawiam, bo może przyda się komuś innemu.

Kot Arweny jest właśnie z tej fundacji.
Silije
Pojutrze mamy umówioną wizytę przedadopcyjną.
Mam sporo pytań.

Czy na czas tej wizyty powinnam związać, zakneblować i pozostawić w pralni energicznego sześciolatka? wink.gif Jestem pewna, że Dominik nie zrobiłby krzywdy żadnemu zwierzęciu, ale jego żywiołowość może nie być najlepszą wizytówka na pierwszy rzut oka...

Czy pięciomiesięcznej kotce można zmienić imię i się przyzwyczai?

Czy jeśli opiekunka kotki określiła ją jako indywidualistkę, to z taką cechą nadaje się do domu z dziećmi, w dodatku wolnostojącego? (kotka ma być tylko domowa, ale czy nie ucieknie pomiędzy nogami?)

Ile dni po wzięciu takiego nowiutkiego kota powinno się pozostawać z nim w domu i nie iść do pracy? (ja mam wolne do 9 stycznia, ale później już nie)
Adriannna
Hmmm - ja bym tam tego energicznego 6-latka ze soba zabrala. Jesli osoba decydujaca o adopcji stwierdzi ze on i kotka raczej sie nie dogadaja, to lepiej o tym zadecydowac teraz niz po jakims tam czasie, gdy kotka juz zamieszka u was w domu icon_wink.gif Chociaz pewnie nie bedzie tak zle, wiec nie martw sie za wczasu icon_smile.gif

Imie ja swojej ponad rocznej kotce zmienilam i nie bylo problemu z przyzwyczajeniem sie, wiec pewnie polroczny kociak sobie z taka zmiana poradzi.

Idywidualistka - no tak - jak na kota przystalo nie odstaje od normy pewnie icon_wink.gif. Pewnie obierze sobie jedno z was za szefa, a reszte bedzie miala w powazaniu i w przypywie uczuc wyzszych (np. potrzeb zywieniowych icon_wink.gif ) bedzie sie do reszty domownikow lasic. No tak - nic nowego. Koty juz tak maja. Nie wiem jak wyglada wasz ogrodek. Jesli istnieje mozliwosc ucieczki (jakies dziury itp.) zdecydowanie nie wypuszczalabym jej z domu. Wcale nie trzeba byc indywidualista, wystarczy byc ciekawskim by sie wybrac na bezpowrotna wycieczke, wiec odradzam.

Odnosnie zostawania z nowym kotem w domu - do 9 stycznia jest sporo czasu. Ja moje koty same w domu zaczelam zostawiac po okolo 5 - 7 dniach. W przypadku wszystkich 4 kotow ten okres byl odpowiedni, wiec mysle, ze po 9 stycznia bedziesz mogla spokojnie wyjsc z domu i zostawic kotke w nim. icon_smile.gif

Bardzo prawdopodobne, ze po przywiezieniu kota do domu, mloda schowa sie wam gdzies gdzie trudno bedzie ja dostac i nawet przez cala dobe stamtad nie wyjdzie...moja nie wychodzila prawie 3 dni. Potrzeby realizowala pewnie w nocy gdy spalismy, ale przez prawie 3 dni nic nie jadla. Ponoc to naturalne i nie nalezy sie martwic. Tak informuje ku przestrodze. Moze sie tez okazac, ze traficie na kota jakiego, a raczej jakie mam teraz. Po wparowaniu do domu od razu zaczely czuc sie jak u siebie. icon_wink.gif

Tak czy owak trzymam kciuki za pojutrzejsza wizyte &&
Lutnia
Silije - ja dodam tylko o zabezpieczeniu okien (siatki). Kota wcale nie musi uciekać pomiędzy nogami, może wyjść przez otwarte okno.
Znane są niestety przypadki powieszenia się i uduszenia kotów w oknie otwieranym tylko od góry - uczulam na to.

Jestem wprawdzie właścicielką psa, brałam jednak udział w kilku wizytach (przed)adopcyjnych, zdecydowanie najlepiej jest gdy wszyscy zachowują się naturalnie dla siebie, tylko wówczas można dopasować zwierzę do ludzi (lub kompletnie im odradzić daną rasę lub gatunek - ze względu na wspólne dobro).
Pamiętaj o tym, że fundacji bardzo zależy na znalezieniu domu kotu, nie dostaną go tylko ci, do których on zupełnie nie pasuje. Dlatego niczym się nie martw, będzie dobrze.

Co do imienia - spokojnie możesz zmieniać icon_smile.gif przyzwyczai się błyskawicznie.


edit - kota wysterylizowana? Lepiej aby była.
Silije
Tak, kotka jest już wysterylizowana. Ma niecałe pół roku. Dziś były jej opiekunki na wizycie u nas, a jutro my pojedziemy zobaczyć koteczkę. Muszę kupić szybko transporter!!!
Lutnia
CYTAT(Silije @ Thu, 26 Dec 2013 - 16:52) *
Tak, kotka jest już wysterylizowana. Ma niecałe pół roku. Dziś były jej opiekunki na wizycie u nas, a jutro my pojedziemy zobaczyć koteczkę. Muszę kupić szybko transporter!!!


Dowiedz się też, co kotka je i kup dokładnie to samo. Przez pierwsze dwa- trzy tygodnie nie zmieniałabym jej jedzenia.
Dopiero potem (ewentualnie, o ile to, co dostaje nie jest dobrej jakości) przeszła na inną karmę.

Jak przebiegła wizyta? icon_smile.gif
Silije
Mamy koteczkę!!! wub.gif

Na razie upodobała sobie kąt za pianinem i tam siedzi, więc tam wsunęłam jej legowisko.
Wszyscy zakochani od pierwszego wejrzenia wub.gif

Wczoraj odwiedziliśmy kotkę w jej dotychczasowym domku. Tam pokazała, że jest żywiołowa, energiczna, odważna jak rzadko który kot. Bawiła się nawet z Dominikiem, który jest dość hałaśliwy i porusza się w gwałtowny sposób. (Dwa inne koty się pochowały).

Dziś o czternastej przyjechała do nas. W nowym miejscu (nigdy wcześniej nie podróżowała) straciła rezon. Siedzi za tym pianinem, pozwala się trochę głaskać, a jak ma dość głaskania, to odwraca się tyłem i wtedy dajemy jej spokój. Dominika wysłałam na parę godzin do dziadków, żeby nie było w domu głośno.
joanaz
Gratuluję koteczki.
Ciekawe czy uda ci się niepuszczać jej na dwór. Ja zdezerterowałam kiedy moja kota stojąc pod drzwiami tarasowymi paotrzyła na mnie tyli ślepiami tak, że Puszek że Szreka mógłby się uczyć. Teraz kota jest wychodząca, uwielbia ogródek. Wraca do domu bez problemu.

joanna
Silije
Na razie nie chce jeść ani się załatwić. Napiła się tylko małą odrobinkę wody. Ale z kąta wychodzi, rozgląda się po domu, podchodzi do nas i pozwala się głaskać, ociera się o nogi. Bawić też się jeszcze nie chce.
Emilia oznajmiła, że jest najszczęśliwszą dziewczynką na świecie.
Palbena
Gratulacje Silje. Koty to na prawdę super zwierzaki. Ja mam kocura z azylu i takiego gaduły jeszcze nie znałam wśród kotów, a miałam ich wcześniej kilka icon_smile.gif

Co do "nieśmiałości" kota to najważniejsze żeby piła i załatwiała się do kuwetki. Jedzenie to i nawet 3 dni może sobie odpuścić. Skoro wylazła już z kąta przy Was tzn. że idzie to w dobra stronę. Pogłaskaj czasem swojego sierściucha bo koty to uwielbiają, tylko delikatnie i nie pod włos. Twoja ręka dla niej to taki wielki jęzor kociej mamy icon_wink.gif
semi
Silije, i jak Kota po pierwszej nocy?
Silije
Spałam na dole, żeby mieć na nią oko. Późno wieczorem kręciła się po domu, zjadła wszystko z miseczki, przychodziła mnie szturchać łebkiem, żebym ją głaskała i mruczała jak traktorek. O szóstej rano obudziło mnie smutne miauczenie, pewnie zatęskniła za poprzednim domem i kotami. Ale dała się pocieszyć głaskaniem.
Mało je, ale z kuwety korzysta bez problemu, jest bardzo cichutka. Bawiła się trochę z Emilką, aportowała piłeczkę. Julce weszła na plecy i tam się usadowiła, jak Julka leżała na brzuchu. Dominika ignoruje. Dzisiaj Emilka chce spać na dole, przy kici.
semi
Czyli - jest dobrze:)). Mam nadzieję na zdjęcia, jak juz się Kota oswoi. A właśnie, jak ma na imię??
Silije
Sama nie wiem, jak ma w końcu na imię 03.gif . Dziewczynki bardzo chciały nazwać ją Laurelin, od drzewa słońca w Valinorze. Ale przyszła do nas jako Rita i coś mi się widzi, że pozostanie Ritą, bo dalej tak mówimy.
Ketmia
Fajnie icon_smile.gif. Ja też czekam na zdjęcia.
Tigerek
No to super że się u was zadomawia icon_smile.gif - a koty z założenia nie jedzą za dużo. Przykładowo moja 4,3 kg 7-letnia kota zjada w ciągu doby ok 50 g chrupek ( co oznacza jakieś pół szklanki). Podchodzi do miski kilka(naście) razy na dobę i pochrupuje.
maminka43
Silije-pogłaskaj ode mnie koteczkę...Ritę czy Laurelin...jak zwał tak zwałicon_smile.gif
Marzę o kocie,tylko wizja ''zapazurzonych''mebli mnie nieco niepokoi,ale w dzieciństwie zawsze mieliśmy koty.
I każdy jeden dziedziczył imię po poprzedniku:był albo Wasyl albo Bronek:)
Madziulek
maminka43 mam 3 koty, moje meble tego zupelnie nie odczuwaja. Koty drapia wylacznie drapak icon_smile.gif

Czekam na zdjecia koty icon_smile.gif
Użytkownik usunięty
Moja choroba postępuje... Dziś umówiłam się z zaprzyjaźnioną hodowlą bernów, która ma również koty Maine Coony i Syberiaki. Jadę z Pypciem na wizytę w alergolandii icon_biggrin.gif Jeśli nam się ta wizyta powiedzie, to gwóźdź będę miała jeszcze głębiej. Obecnie przebywa tam kilkanaście kotów, zobaczymy co Pypciowy organizm na to...
Madziulek
Nocna [użytkownik x] 03.gif no i za takie akcje wlasnie Cie uwielbiam.
Silije
W alergolandii 04.gif

Oto nasza koteczka:



I jej ulubiony kącik przy pianinie:



Użytkownik usunięty
Silije, cudna tygrysica!!!! I jakoś tak... bardzo Ritowata. Tego drugiego nie mogę zapamiętać icon_wink.gif Chociaż... Chomika Dezyderiusza anetydr zapamiętałam. Ale dopiero za kilkunastym razem 29.gif

Madziulek, mój Mąż mniej mnie uwielbia icon_wink.gif
Bianka
sliczna kotka! jakos z opisu wyobrazilam sobie duzo mniejsza icon_smile.gif

Ja jestem fanka kotow mam jedna kotke i jest cudna tylko nieufna. Ale i tak uwielbiam ja czochrac 06.gif
karoleenka
cudna tygrysica i jaka puchatka icon_smile.gif

To teraz oficjalnie gratuluje nowego członka rodziny 03.gif


[użytkownik x] - pewnie nasi mezowie mogliby sobie łapki podac 29.gif Mój mi zapowiedział, że nasze koty to sa ostatnie koty jakie w życiu posiada....ha wiesz co mu odpowiedziałam icon_twisted.gif
semi
Piekna Rita! i taka dorodna-ja też wyobrażałam sobie kociego podlotka, a tu kocica pełną paszcząicon_smile.gif
katarakta
Ja tez myslalam ze to jest jakis maly kociak, a tu taka duza kocica. Sliczna jest. Zawsze o takim dachowcu marzylam oczywiscie poza bialym, czarnym, tricolorem, rudym i maine coonie, syberiaku. Dobra kazdego bym chciala icon_biggrin.gif .

anetadr
Piękna jest icon_smile.gif. Karolina się zdziwiła, że ona taka duża. A to po prostu nasza Pętelka jest maleńka, to wszystkie inne koty przy niej wydają się duże.

Aneta
Silije
Mamy jeden problem.
Kocia jest grzeczna i cichutka cały dzień i większość nocy. Wchodzi na kolana i zaczyna mruczeć jak tylko się ręka do głaskania wyciąga w jej kierunku, je z apetytem, poluje na zabawki, omija Dominika z daleka. Ale pomiędzy czwartą nad ranem a szóstą rano urządza koncert głośnych miauków i ogólnych szaleństw. Myślałam najpierw, że z tęsknoty, lecz ponieważ to trzecia noc, to się obawiam, że ona po prostu po paru godzinach naszego spania jest już znudzona brakiem towarzystwa. (Na pewno nie z głodu). Jak wstaję, to od razu przestaje miauczeć, ale nie mam zamiaru generalnie wstawać przed piątą rano bialaflaga.gif
Jak nauczyć kota, że ludzie w nocy śpią? Teraz mogę sobie jeszcze odespać między szóstą a dowolną poranną godziną, jak ona się wycisza i kładzie. Ale jak się skończą wolne dni to każda minuta snu na wagę złota icon_wink.gif Prawie jak z niemowlakiem. Tylko wiadomo, co robić z miauczącym niemowlakiem - zatkać buzię piersią z mlekiem. A co się robi nocą z kotem?
karoleenka
o*****ziela icon_twisted.gif
Litka
To kot jest Twoim panem, a nie Ty jego icon_smile.gif nasze urządzają sobie przebieżki z rana...cóż mówi się trudno...trzeba było kupić rybki icon_smile.gif
kalarepa78
Silije, cudna!
Nowa Kotka moich rodziców tak nas urzekła, że wczoraj pojechaliśmy do hodowli i do Warszawy wróciliśmy z jej siostrą. Mój mąz twierdzi, że gdyby pare lat temu ktoś mu powiedział, ze będzie miał w domu kota to idiot.gif
Dorotka25
Silije - nasza też nas tak rano budzi, ale ona domaga się wtedy jedzenia - potrafi choinkę rozebrać byle by nas obudzić.
Dajemy karmę i chwilę później kota śpi dalej z niami już najedzona ... Co ciekawe - może mieć jeszcze karmę w miseczce, ale i tak chce świeżą.
Tigerek
Może zostawić jej jakieś zabawki na podłodze? poszaleje i zaśnie...
Ketmia
Silije, kota piękna icon_smile.gif. Taka okazała i ma taką lekką nostalgię w oczach. icon_smile.gif.

Co robić gdy zaczyna miauczeć wczesnym świtem?
Nasadzić głęboko poduszkę na uszy, owinąć się mocniej kołdrą i kompletnie nie reagować.
A już z pewnością nie karmić.
Jeśli kota mądra (a takie wrażenie sprawia), powinna zrozumieć.

Nasze koty też miały taki okres, że koniecznie chciały spać z nami w pokoju. Efekt był taki, że byłam wiecznie niewyspana, bo Kitty całą noc się do mnie przytulał i jednocześnie czule wbijał we mnie lekko pazurki. Wreszcie powiedziałam DOŚĆ!, chociaż mąż twierdził, że się nie uda, bo koty będą całą noc bombardować drzwi. Okazało się, że jednak ja wygrałam, a już nawet przygotowałam sobie spryskiwacz do kwiatów, gdyby kicie za mocno się do nas dobijały icon_twisted.gif
Silije
Dziękuję, poranne miauczenie już należy do przeszłości. Nasza kotka jest bardzo grzeczna. Zasypia u mnie w łóżku, przyznam się. Jak się wyśpi, to sobie idzie, ale nikogo nie budzi i nic nie niszczy. Raz tylko miała wpadkę, bo wskoczyła na klawisze pianina i obudziła mnie kocia muzyka 03.gif Teraz spuszczamy klapę pianina. Jeszcze tylko muszę ją oduczyć wskakiwania na blat kuchenny.
Arwena.
CYTAT(Ketmia @ Tue, 14 Jan 2014 - 20:12) *
Efekt był taki, że byłam wiecznie niewyspana, bo Kitty całą noc się do mnie przytulał i jednocześnie czule wbijał we mnie lekko pazurki.


Taaa...w genach to mają. icon_mrgreen.gif

Sil - gratuluję nowego członka rodziny icon_smile.gif.
Orinoko
Heh, ja też sobie wyobraziłam kocie maleństwo, a tu - proszę, kocia dama pełną gębą!
Zazdraszczam, bo ja już od lata kota nie miałam, a Kubusiowi niestety wyszła kocia sierść wśród alergenów i się boję. A tak mi się marzyła para kocio-psia. Na psa nie reaguje, choć też wyszedł nam pies w testach. Kota głaskał, nawet bywał u kolegi, gdzie są koty i nic, ale... jakoś zaczęłam się bać.
Mój kot, jak został z moimi rodzicami po moim wyjeździe na studia, spał z moim ojcem. 29.gif Albo czasem na szafie. Nad ranem schodził z szafy i siadał na ławie, wpatrując się w tatę tak długo, dopóki ten się nie obudził. 29.gif Koty jednak są niesamowite. 04.gif
Kocurek
Ładna kicia icon_smile.gif

Mój Rydzyk to już leciwy kot, ale nadal potrafi wyrwać człowieka ze snu skacząc po parapetach (wiecie, jak w cichym domu słychać pięciokilowe łubudu? 21.gif ) lub np. znajdzie sobie ping-ponga, i toczy icon_twisted.gif
Wszystko najlepiej o 4 rano, to najlepsza pora.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.