To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Zdenerwowałam się

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

IzaS
Dziś w przedszkolu była Wigilia, no i prezenty, oczywiście. Cały wór słodyczy i mały segregator. No i trafiło mnie. Czy za to 30 zł z rady rodziców nie można było kupić czegoś bardziej konkretnego, tyle jest tajnych edukacyjnych albo zabawek, albo kolorowanek.
Jak to wyglądało w waszych przedszkolach?
Mam sugerować, żeby na zająca zmienili zawartość paczek, bo podejrzewam, że też pójdą w tą stronę?
szczurki2
U nas Wigili ani prezentów nie było
Nessi
O Nas wigilia bez prezentów.


Segregator i słodycze??

Młoda by się bardziej z puzzli ucieszyła.
netty5
Moje z worka słodyczy by sie ucieszyły bo Kuba ma zakaz i ja mu nie daję. Ale w naszym przedszkolu dzieci dostają słodycze + jakaś *****ółka a Kuba dostaje zamienniki słodyczy + jakaś *****ółka .Z tym że ta pirdółka jest raczej dobrana do płci. Chłopcy dostają jakiś samochodzik , czy mały zestawik klocków (w stylu COBI) a dziewczynki standardowo jakąś laleczkę albo ozdóbki.
xxyy
CYTAT(netty5 @ Sat, 21 Dec 2013 - 01:55) *
Moje z worka słodyczy by sie ucieszyły bo Kuba ma zakaz i ja mu nie daję. Ale w naszym przedszkolu dzieci dostają słodycze + jakaś *****ółka a Kuba dostaje zamienniki słodyczy + jakaś *****ółka .Z tym że ta pirdółka jest raczej dobrana do płci. Chłopcy dostają jakiś samochodzik , czy mały zestawik klocków (w stylu COBI) a dziewczynki standardowo jakąś laleczkę albo ozdóbki.


Netty , a co z gender icon_wink.gif
Pogoda
CYTAT(Leni @ Sat, 21 Dec 2013 - 07:04) *
Netty , a co z gender icon_wink.gif


No niby śmiesznie, ale gdyby moja starsza córka dostała lalkę albo "ozdóbki" a jej koledzy z tej samej okazji dostali autko, to byłaby bardzo nieszczęśliwa, zakończyłoby się płaczem i fochem. Dlatego mądra dyrekcja przedszkola kupuje dzieciom zabawki "unisex" i wszystkie dzieci dostają to samo bez względu na płeć. I ja uważam, że to bardzo dobrze.

Inna sprawa - w naszym przedszkolu nie było prezentów na wigilię. Ba, nie było żadnej "wigilii" - były jasełka, na które zostali zaproszeni rodzice, ale nie było z tej okazji prezentów. Dzieci dostały prezenty na Mikołaja - i - UWAGA! - nie było ŻADNYCH słodyczy. Każde dziecko dostało puzzle i kolorowankę. "Neutralną płciowo" icon_razz.gif. I co ciekawe była to inicjatywa pani dyrektor brawo_bis.gif
xxyy
Pogoda no wlasnie, smieszne -nie smieszne . Bo widac jak mocno sa zakorzenione stereotypy. No ale to inny watek.
netty5
CYTAT(Leni @ Sat, 21 Dec 2013 - 08:28) *
Pogoda no wlasnie, smieszne -nie smieszne . Bo widac jak mocno sa zakorzenione stereotypy. No ale to inny watek.


nie walczę z wiatrakami, nie chce mi się .....nie będę robić afery w przedszkolu bo i tak dzieciaki są zadowolone.....
Moje i tak są niestereotypowe.Kuba ma różową spacerówkę dla swojego misia a Maja narzędzia do budowania.....

A stereotypy są mocno zakorzenione w naszym społeczeństwie to fakt.......
Dorott
ja jako członek RR (1 klasa szkoły podstawowej) kupiłam Dzieciaczkom klocki Sluban (podróbka lego ale łączą się z lego) nasze Dzieciaczki były zachwycone, słodyczy nie kupiłam icon_wink.gif icon_smile.gif
IzaS
Dorott - czyli jednak można.
Ja już słyszę, "jak pani się nie podoba, to niech się pani sama tym zajmie"....
A tak na marginesie - kupowaliśmy dla dzieci zestawy książeczek do nauki pisania - chłopcy niebieskie z samochodami, dziewczynki różowe (dziewczyńskie, wg słów jednego z chłopców, z odpowiednią intonacją) z księżniczkami... Na moje słowa, że Agata bardzo lubi samochody i to nie jest zbyt fajne - zero reakcji. Ergo, gender to może w "wielkim świecie", u nas jest to, co jest...
gunia86
u nas bez słodyczy- chłopcy auta wadera, dziewczynki lalki icon_smile.gif

w tamtym roku dostali ksiązki z płytą do słuchania- chłopcy z zygzakiem, dziewczynki z czyś innym.
Agnieszka AZJ
A ja się zastanawiam - co by szkodziło wybrać np. trzy prezenty w tej samej cenie np. samochód, lalkę i klocki i pozwolić rodzicom zdecydować, co ma ich dziecko dostać, a potem kupić odpowiednią ilość.
Kiedyś tak robiłam w klasie moich córek z książkami z serii Monstrualna erudycja - było chyba 10 tytułów z różnych dziedzin wiedzy i rodzice wybierali, co ich dziecko najbardziej zainteresuje.
Blaszka12345
U nas była wigilia wiec tak Mateusz 3 grupa dostał interaktywnego tygryska który odgaduje o jakim zwierzątku pomyślisz , a Kacper grupa 1 dostał interaktywna tablice uczącą kolorów , kształtów i literek . W piątek jak dzieci wychodziły z przedszkola dostały po pudełku ptasiego mleczka . Na wigilie sami przynosiliśmy rzeczy do jedzenia .
Tuni
U nas na Mikołaja kupiliśmy po kalendarzu adwentowym i książeczce do prac manualnych o tematyce okołoświatecznej (takie wypychane bombki, aniołki, gwiazdki które trzeba jeszcze troche poskładać wg instrukcji), więc tak całkiem bez słodyczy się nie obyło ale ilość słodkiego była zdecydowanie symboliczna icon_smile.gif
Dzieciom bardzo sie podobało. Część prac wykorzystały do przyozdobienia klasowej choinki. Rodzicom raczej też icon_smile.gif U nas dobrze funkcjonuje forum klasowe, przed planowanym zakupem ( czy to prezentów z jakiejś okazji dla dzieci, czy dla pani np na koniec roku szkolnego) zawsze piszę, że proponuję to i to i proszę o opinie co rodzice na to, ewentualnie piszę, że zbliża się.... i w związku z tym proszę o propozycje. Spora część rodziców odpowiada, a jak ktoś się nie odezwie, to zakładam, zę nie ma nic przeciwko.

Co do:
"jak pani się nie podoba, to niech się pani sama tym zajmie".... sama staram sie stosować tę zasadę, tzn jesli ja czegos nie organizuję i nie muszę sie tym zajmować, to nie narzekam nawet jeśli mi sie nie podoba. Wychodzę z założenia, że skoro ktoś sie pofatygował i zrobił a ja nie musiałam kiwnąć palcem, to niegrzecznie byłoby narzekać. Inna sprawa, że to zwykle ja biorę czynny udział we wszelkich przygotowaniach, więc i mało mam okazji do narzekania na kogoś innego icon_smile.gif
Silije
Był tak jeden rok w nauczaniu początkowym u Emilki, gdy dziewczynki z jej klasy z każdej okazji dostawały gadżety z Monster High. A Emilkę od Monster High odrzucało na kilometr i pozbywała się tego (z niesmakiem) zaraz po otrzymaniu.
IzaS
Tuni - działam aktywnie w szkole i myślałam, że chociaż w przedszkolu nie będę musiała, myliłam się icon_wink.gif
Tuni
Iza icon_smile.gif Ja lubię wiedzieć co i jak i mieć możliwośc podejmowania decyzji, dlatego nie protestowałam zbytnio kiedy mnie wybierano icon_wink.gif Fakt, że pochłania to trochę czasu i bywa uciążliwe ale przynajmniej mogę decydować ( tzn przynajmniej częściowo ) na co pójdą pieniądze klasowe czy składka RR icon_smile.gif
ATeFKa
U nas były gry, podróbki skaczacych królików, pingwinów i spadających małpek. Nie wiem jak inne dzieci, ale mój zachwycony grą ( wylosował króliczki) i bardzo ładnie gra, ogólnie lubi gry planszowe. Do gier były też drobne słodycze ( jajko kinder, batonik i jakieś cukierki hippo) paczki było po 30zł. Organizowałam z dwiema koleżankami z RR. ( ja jestem przewodnicząca icon_smile.gif ) Przed świętami było zebranie z rodzicami i uzgodniliśmy cenę paczki i mniej więcej zawartość. Że miały być jakieś gry.
semi
u nas dyrekcja z góry okreslila, ze słodyczy ma nie być. 30 zl na dziecko. ustaliliśmy wspólnie (kilkoro zainteresowanych tematem rodziców) i dzieci dostały grę "bitwa na śnieżki", puzzle ze świąteczną myszką miki i kredki - pastele. Wszystkie to samo, bo faktycznie róznicowanie wg płci wywołalo kontrowersje, ze niektore dziewczynki wlą autka niż lalki i będzie placz. dzieci byly zadowolone. Ale te prezenty z okazji Mikołajek, Wigilii (ani Jasełek) we przedszkolu nie ma.
cath
U nas co roku 2-3 tyg przed planowaną Wigilią przedszkolną jest zebranie z rodzicami. Na zebraniu ustalamy za jaką kwotę chcemy paczki i co ma się w nich znaleźć. W tym roku kwota 30zł, a w paczce gra oraz duży Mikołaj z czekolady. Dla Pań po Merci.
IzaS
O właśnie, o tą konsultację z rodzicami chodzi, zebranie było, nikt nas nie pytał.
Gremi
Moja córka jest już w szkolnej zerówce ale jak była jeszcze w przedszkolu to jako przedstawiciel rodziców nauczyłam się żeby nie słuchać rodziców za bardzo w kwestii tego co trzeba kupić dzieciom w prezencie. A to wszystko dlatego że wtedy składka na paczki była po 15 zł, w grupie dzieci ok 25. Owszem było spotkanie z rodzicami i dyskusja nt prezentów. Okazało się że dyskusja na ten temat trwała ponad dwie godziny bo rodzicom ciągle coś nie odpowiadało np.
- gry - dzieci mogą już posiadać takie w domu
- książeczki - j.w. i nie wiadomo czy trafimy w zainteresowania
- słodyczy nie bo to samo zło
- słodycze tak bo jak to święta bez rozpusty słodyczowej
- przybory plastyczne - nie bo chłopcom się raczej nie spodoba a i z dziewczynkami nie wiadomo.
itd, itd.

Ostatecznie zamówiłyśmy książeczki w księgarni niedaleko i musiałyśmy je odwołać bo rodzice buntowali się. W koncu dzieci dostały po mini gierce i już. Niestety nie da się dogodzić wszystkim na raz. Trzeba by było rozpatrywać każde dziecko indywidualnie. Jedyne rozwiązanie w takiej sytuacji to jakby rodzice sami robili swoim dzieciom prezenty, albo wcale ich nie robić. Wydaje mi się jednak że dzieci (a bynajmniej ich większość) czeka na sam fakt dostania prezentu a nie na jego zawartość.

mama_do_kwadratu
No więc właśnie: składka 15 zł, a dyskusja trwa dwie godziny.
W przedszkolu nie widzę problemu- można położyć/wywiesić listę z trzema (np) opcjami do wyboru i zbierać podpisy.
Gdzie najwięcej głosów- taki prezent kupujemy.
U nas w przedszkolu (10 lat temu, łomatko!), dzieci dostawały taki badziew, że nie mogłam na to patrzeć.
Worek pełen chińskich aparacików, gadżecików i tanich słodyczy.
Interweniowałam, co skończyło się organizowaniem paczek przeze mnie.
Zrobiłam jak wyżej (lista), co do "grubszego" prezentu, do każdej paczki dzieciak dostał jakąś słodkość, bo takie było życzenie, ale starałam się, by była to czekolada dobrej jakości.
Co do zabawki- było różnie, ale przykładowe prezenty to: kostka-puzzle (taka z gąbki, nie pamiętam nazwy), książka, gra.
Orinoko
CYTAT(Tuni @ Sat, 21 Dec 2013 - 19:33) *
U nas na Mikołaja kupiliśmy po kalendarzu adwentowym i książeczce do prac manualnych o tematyce okołoświatecznej (takie wypychane bombki, aniołki, gwiazdki które trzeba jeszcze troche poskładać wg instrukcji), więc tak całkiem bez słodyczy się nie obyło ale ilość słodkiego była zdecydowanie symboliczna icon_smile.gif


Tuni, chodzicie do naszego przedszkola? Zestaw był u nas identyczny na Mikołaja. 06.gif No i tak genderowo, cha cha, bo neutralnie, dla wszystkich dzieci to samo, a na święta też, bo Mikołaj plus gra strategiczna, o ile w tym temacie można w ogóle mówić o gender 29.gif
Ogólnie to widzę poprawę na plus, że niewiele słodyczy, bo pewnie zupełnie bez się nie da, aczkolwiek u nas to problematyczne, bo Emi nie powinna jeść czekolady, ale nikt mnie nie pytał, co można do paczki zamiast tego włożyć, fakt, że niewiele się da z kupnych rzeczy dla niej, a ja też nie zgłaszałam wcześniej. Do tego, Kubie można było zabrać ten kalendarz bez bólu i dać coś innego, Emilka stawia zdecydowany opór. 43.gif Dla mnie idealnie byłoby zero słodyczy w takim momencie.
Co do organizacji, to ja też nie biegam narzekać, bo ogólnie widzę, że organizujący się starają - np. u syna w klasie zadzwoniła do mnie mama z pytaniem, co można Kubie kupić, co by go ucieszyło, bo planują chłopakom-zapalonym kibicom dać szaliki Lecha, a wiedzą, że Kubuś piłki nie lubi.
Fakt, że trudno dzieci zadowolić, bo większość ma już chyba wszystko i zawsze jest ryzyko zdublowania zabawki czy książki. Lista dla rodziców jest dobrym wyjściem, choć czasochłonnym i organizacyjnie na pewno trudniejszym do opanowania, żeby się nie pomylić itd.
Tuni
Orinoko młody już w szkole, więc raczej nie chodzimy z Wami icon_wink.gif

U nas w klasie jest dziewczynka chora na celiakię, zawsze rozmawiam z jej mamą co można jej dać zamiast ( np. kalendarz adwentowy tez dostała ale właśnie jakiś taki dla niej).
Imprezy wszelkie z poczęstunkiem rozwiązujemy tak, ze jej rodzice przynoszę też smakołyki takie które ona może jeść i ustawiają na stole we wcześniej umówionych naczyniach. Tzn jej mama ma jakieś konkretne miseczki i ta dziewczynka już jest przyzwyczajona, że może jeść spokojnie z tych konkretnych naczyń, oczywiście jest tego więcej niż dla jednego dziecka i inne dzieci też się częstują, nie wiedząc z resztą, ze to "inne" jest, bo dziewczynka trochę się tej "inności" wstydzi, wiec rodzice nie rozgłaszają ale świetnie poradzili sobie z tematem.
Orinoko
U nas było podobnie z Kubusiem, jak był na ścisłej diecie i świetnie się sprawdzało, do dziś jest zdyscyplinowany, za to Emi zawsze koniecznie musi korzystać z okazji, żeby coś zakazanego podwędzić przy nas (bo np. przy posiłkach w przedszkolu czeka swoje porcje grzecznie i bez problemu). Ale fakt, że mamy też więcej luzu przy jej alergii i nie wpadamy w panikę, że momentalnie jej coś zaszkodzi, więc dlatego zapewne jest jak jest. 29.gif
Aczkolwiek tak ogólnie uważam, że w dobie galopujących alergii, możnaby czasem przy planowaniu imprez z poczęstunkiem czy prezentach zrobić mały wywiad, czy dziecko może albo czegoś nie może... Ja się sama staram mówić wcześniej, że coś przygotuję, ale są też mniejsze okazje typu jakiś konkurs na zajęciach z goścmi i nagrodami są drobne słodycze. W przedszkolu mają listę, co Emi może, a czego ma nie dostawać, a jednak od czasu do czasu okazuje się, że jednak coś tam dostaje. Przy Kubusiu - inny personel, widziałam, że jednak było to lepiej dopilnowane.
anita b.
CYTAT(IzaS @ Sat, 21 Dec 2013 - 14:59) *
Ja już słyszę, "jak pani się nie podoba, to niech się pani sama tym zajmie"....

ależ oczywiście, bo co innego miałabyś usłyszeć?
krytykować i narzekać to potrafią wszyscy (na szczęście większość jednak powstrzymuje się), ale tyłka ruszyć się nie chce

mogę napisać, co zrobiłam, gdy mi się nie podobał pomysł prezentów na zakończenie przedszkola dla pań, ale nie sądzę byś chciała to usłyszeć
Tuni
Anito, jeśli można, ja chętnie poczytam. Rozumiem, że coś było nie tak i udało Ci się z tego wybrnąć?
cath
Co do jedzenia na Wigilę w p-szkolu. Wczesniej wisiala też lista z prośbą, aby kto może to wpisał co przyniesie/ upiecze/ kupi icon_smile.gif
anita b.
CYTAT(Tuni @ Sun, 22 Dec 2013 - 17:19) *
Anito, jeśli można, ja chętnie poczytam. Rozumiem, że coś było nie tak i udało Ci się z tego wybrnąć?


tak, było nie tak - moim zdaniem- to że rada rodziców na zakończenie przedszkola chciała dać paniom kupony do Apartu
jak dla mnie, to pójście po najmniejszej linii oporu i na pewno nie na miejscu w podziękowaniu za 3 lata pracy

więc zadzwoniłam do ojca z RR i zaproponowałam, że mogę sama pojechać coś kupić w tym Aparcie
zresztą pojechałam z taką jedną matką sroką, więc nawet nie musiałam się zmóżdżać i wybierać 06.gif
Tuni
Brawo Anitko. Ja też uważam, że kupon do sklepu to mało elegancki prezent, chociaż praktyczny.
Czyli potwierdza się moje przekonanie, że trzeba brać sprawy w swoje ręce icon_smile.gif
Joanna 81
U nas było podobnie jak u Gremi - ile nie trwałaby dyskusja, to zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony. W rezultacie grupa mojej córki otrzymała w paczce od mikołaja książeczkę z serii "Zaopiekuj się mną" Holly Webb (myślę, że unisex), dziewczynki po 4 bransoletki z zawieszkami oraz trochę słodyczy. Chłopcy do książeczki i słodyczy dostali autka.
Podczas jasełek dzieci znalazły jeszcze pod choinką za kilka złotych, które zostały z paczek mikołajkowych dobrą czekoladę i kolorowankę - uzupełniankę z Disney'a.

Pierwszy raz byłam świadkiem naprawdę dużego sprzeciwu skierowanego w stronę osób proponujących książki w paczkach. Wielu rodziców woli chińską zabawkę, która zepsuje się zanim dziecko opuści przedszkole z paczką niż dobrą książkę, odpowiednio dobraną do wieku dziecka, którą mogłoby już próbować czytać samodzielnie lub po prostu z rodzicem.
pati.n
U nas były prezenty tylko na Mikołaja. Dzieciaki dostały po grze. Sześciolatki dostali taką, trzylatki dostali taką. Pozostałe dwie grupy też coś z tej serii. Całe grupy to samo, do tego czekoladowy Mikołaj i jajko niespodzianka. Nie składaliśmy się dodatkowo, szło to z komitetu. Wigilie mieli bez prezentów- uroczysta wieczerza z księdzem, chórem z naszego miasta śpiewali kolędy itd itp.
Moriah
U nas (3 latki, I grupa) były prezenty i na Mikołajki i na Boże Narodzenie.
Na Mikołajki dzieci dostały worki słodyczy a na Boże Narodzenie kuferki z grą-puzzlami. Nie wiem co miały dziewczynki, ale chłopcy dostali takie zestawy, w których trzeba było dopasować pojazd do zawodu. W sumie fajna rzecz, ale co od razu mi się rzuciło w oczy, to to, że wszystkich 12 zawodów było obsadzonych przez mężczyzn icon_wink.gif Chociaż zawód policjanta może reprezentować kobieta, tak samo jak lekarza czy listonosza.

Ale tak jak pisały dziewczyny wcześniej, ponieważ nie chciało mi się angażować i być w trójce grupowej to głośno nie narzekam.
oluśia
U nas jak w zeszłym roku paka słodyczy( w tym chipsy, paluszki serowe, cukierki pudrowe itp. o zgrozo i inne najtańsze
słodycze jakie można dostać na rynku) + bajka. Tylko ze Kapi dalej na diecie to tylko guma mamba mogła zostać z tego
zestawu.Tylko ja w tym roku wcześniej odebrałam paczę i zamieniłam na to co Kapi ze słodyczy może.
Wiem, że trudno dogodzić wszystkim i kupić coś co zadowoli rodziców, ale jak już słodycze to zakup powinien być bardziej
przemyślany, takie jest moje zdanie.



gosiagosia
u nas na wigilii nie bylo prezentow
IzaS
I zbliża się zając, więc trochę skorzystałam z waszych pomysłów. Nie usłyszałam na zebraniu "to niech się pani sama tym zajmie" raczej były spojrzenia - "czego ty babo chcesz". icon_biggrin.gif Dziś w szatni była rozmowa na ten temat i znaczące spojrzenia w moją stronę. Dam propozycje, niech się wykażą icon_biggrin.gif
aisha1111
u nas teraz też będzie świątecznie. jest lista prezentów i rodzice mieli wybrać co chcą dla dziecka. do wyboru: książeczka ze szlaczkami, autka, lalka, klocki lego, puzzle. jeśli jakiś rodzic nie zdąży/nie wybierze, to wyboru dokona pani przedszkolanka.
Pogoda
No dobra, to ja będę "pod włos"...

Nie mam pojęcia po co w przedszkolu dawać prezenty "na zająca"... albo na okazje typu "dzień kobiet", "dzień chłopaka", "walentynki" (to już w ogóle przegięcie maksymalne) itp.
Dla mnie - im mniej tego typu okazji, tym lepiej. Denerwuje mnie straszliwie marnowanie pieniędzy na zakup tzw. "drobnych upominków" na wszelkiego rodzaju małe i duże święta. Poza tym mam wrażenie, że głównie przez to dla współczesnych dzieci słowo "święto" automatycznie oznacza "prezent". Odruch Pawłowa. Nie powinno tak być (oczywiście - MOIM ZDANIEM).
aisha1111
no dobra. tyle, że np. moje dziecko nie dostaje zabawek "bez okazji". zabawki w naszym domu pojawiają się tylko z okazji zajączka, mikołaja, urodzin itp. (mały wie, że prezenty są od nas - tzn. domyśla się a ja ani nie zaprzeczam ani nie potwierdzam)

edit: u nas w przedszkolu nie ma składki na radę rodziców i inne rzeczy. przedszkole jest w 100% bezpłatne
Elak
CYTAT(aisha1111 @ Thu, 20 Mar 2014 - 00:15) *
edit: u nas w przedszkolu nie ma składki na radę rodziców i inne rzeczy. przedszkole jest w 100% bezpłatne

??? W jakim rejonie sÄ… takie przedszkola?

CYTAT(aisha1111 @ Thu, 20 Mar 2014 - 00:15) *
jest lista prezentów i rodzice mieli wybrać co chcą dla dziecka. do wyboru: książeczka ze szlaczkami, autka, lalka, klocki lego, puzzle. jeśli jakiś rodzic nie zdąży/nie wybierze, to wyboru dokona pani przedszkolanka.

To, kto to sponsoruje?
aisha1111
Elak - Glasgow (UK). sposoruje urząd miejski, pod który przedszkole podlega - tzn. przedszkole jest prywatne, ale rodzice wskazują w urzędzie do którego przedszkola lub opiekunki dziecko chodzi (bez względu na to, czy przedszkole jest prywatne czy państwowe)- urząd opłaca 15 godzin tygodniowo i z tych pieniędzy przedszkole załątwia opiekę i inne składki.
Elak
CYTAT(aisha1111 @ Thu, 20 Mar 2014 - 15:42) *
Elak - Glasgow (UK).


Tak, mogłam się domyślać, że to nie Polska icon_twisted.gif
15 godzin tygodniowo to niewiele, tylko na tyle posyłasz dziecko do przedszkola?

aisha1111
no niestety. wszystko ponad to, to trzeba by dokupić sesję (27funtów). jedna sesja to od rana od 9 do 12 lub od 13 do 16. młody ma opłaconych 5 sesji po 3 godziny każda.
Elak
To u nas również przedszkola są bezpłatne i to przez 5 godzin dziennie icon_smile.gif
Wolę składkę na radę rodziców raz w miesiącu 50zł i niech ktoś kupuje za to prezent, który mi się nie spodoba, ale jakieś dziecko uszczęśliwi icon_wink.gif . Zresztą niejednokrotnie jest tak, że dziecko się cieszy z *****oły.
W grupie 30 osób zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony.
Asia987
Kurcze za 30 złotych można dzieciakom tyle fajnych rzeczy kupić... chociażby coś kreatywnego https://www.tutulandia.com/pl/p/Sierra-Madr...-Malowanki/1825 Poza tym nie wszyscy rodzice dają swoim dzieciom słodycze i uważam, że nie powinno się w to ingerować. Poza tym jest to wg mnie ewidentne pójście na łatwiznę. Zresztą, przy zakupie na tyle osób można z łatwością dostać spory rabat icon_smile.gif
Zossia89
fajny reklamowy post o_0
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.