Pocieszcie mnie, że to przejdzie z czasem. Na spacerach wciaga wszystko co jadalne (no oprócz kup ) i niejadalne. W domu dobiera się do śmietnika. Nie głodzę jej, oprócz gotowanego żarcia, ma jeszcze psie chrupki i jak wyżebrze to dostaje jeszcze od domowników jakieś smaczne kąski.
Zgodnie z poradą Lutni nauczyłam Lenka jeść na komendę. Bez komendy nie tknie jedzenia z miski, na dworze naprawdę sporadycznie.
są psy niestety, które sa niereformowalne....
ok jeszcze elektryka nie próbowałam i pewnie nigdy juz tego nie zrobię - póki co próuje byc szybsza od suczy bo jak ją dopadnę jak ma coś w gębie zanim zeżrę to wypluje ale jak widzi , że do niej pędzę to szybko stara się pożrec bo oczywiście ze zdobyczą nie przylezie na komendę o tyle dobrze, że nie s*****ziela. Moja potrafi isc przy nodze na smyczy i czaic czy czasem nie ma nic do zgarnięcia na chodniku - robi to niby mimochodem cobym sie nie zorientowała.... NO taki typ wiecznie nienażarty No ale twoja sunia to jeszcze szczylek także może akurat sie jeszcze uda z nia to przepracowac...tyle ,że duzo cierpliwości i zacięcia będzie to wymagało bo to terier ale trzymam kciuki może się uda Blue to samo nie przejdzie - musisz się mocno za to zabrac aby ja przekonac, ze nie warto odkurzac trawniki, rozwalac smietniki....
pociesz sie Blue, moje obie miały czas, że wciągały i kupska. Teraz Bogu dzieki starej przeszło całkiem, a młoda je tylko, kiedy zapominam ją nakarmić preparatem witaminowym od weta, który nam to doradził na dolegliwośc. resztę zżerają obie, jeśli coś dorwą, a że w bloku mile panie karmią biedne kotki wszystkimi resztkami, jakie im zostaną., to pod blokiem jest co jeśc, sucze mają raj. Wychodza na smyczy, luzem dopiero na łąkach, z dala od "rarytasów".
No wlasnie godzine temu sprzatalam wymiociny: resztki balona, slomke do picia w kawalkach, jakies plastikowe male nakretki i kawalki drzewa....Moja jest niereformowalna....
Trochę mnie pocieszyłyście, bo szamania kup, chyba bym nie zniosła. Godzine temu sucza mi rozniosła po kuchni całą zawartość śmietnika, resztkami z pudełka po jogurcie greckim zasyfiła pół podłogi.
I zaczeła mi też obżerać kwiatki a z dużej palmy na ogródku został tylko kikut...
Blue - w tamtym roku wtedy gdy szila była szczylkiem na moim tarasie uchował sie ..iglak i kilka chabazi w baardzo wysokich doniczkach ...ona mi obcinała wszystko równo przy gruncie po czym z triumfem wnosiła do domu
W tym roku zjadala tylko ..kwiatki
Naszemu goldenowi przeszło, a potrafiła zjeść duuużo. Potrafiła zjeść kostkę margaryny, zagryźć zapalniczką, przegryźć gąbką do naczyń, wszystko pościągane z blatów... Kupy też się zdarzały. Teraz ma 3 lata, blaty zostawione w spokoju. Chociaż paragonikiem zostawionym samopas na podłodze nie pogardzi od czasu do czasu. Jedynie przed wymiotami wciąga wszystko, myślę, że pomaga jej to zwrócić.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|