Trzecioklasiści:)

Do mam trzcioklasistĂłw:
Czy Wasze dzieci ćwiczą już próbne arkusz do sprawdzianu kompetencji trzecioklasisty? Ja kupiłam książki z przykładowymni arkuszami, ze strony głównie Operonu drukujemy te z ubiegłych lat i Zuzia rozwiązuje. Idzie jej całkim dobrz tylko z tą dłuższą wypowiedzią pismną ma problemy. Znalazłam informacje, że test ma być 10 kwietnia, też macie takie terminy?

A mozesz zalinkowac te strony z testami? Mam trzecioklasistke na stanie (grecka szkola) ale chetnie przetestowalabym ja na okolicznosc polskiej

Ja stąd drukowałam:
https://www.operon.pl/oskt/poprzednie_edycje

Dzieki.

Też skorzystam.Dzisiaj Młoda dostała ocenę z testów półrocznych.Ja jestem zadowolona , Marta ma "tumiwisizm" jeśli chodzi o oceny.

Moi nie ćwiczą. Po pierwsze- ten sprawdzian jest przede wszystkim do oceny jakości nauczania i dzieci nawet nie powinny go wczesniej ćwiczyć. Po drugie- uważam, że umieją wszystko co powinni na tym etapie i nie ma sensu ich obciążać przygotowaniem do testu, który na nic nie wpływa.

Ja podobnie jak grzałka.

Test ma sprawdzić czy materiał dziecko opanowało i na ile. Jeśli test napisze słabo wówczas będziemy ćwiczyć .

Nie wiem, jak jest teraz, ale wyniki trzecioteściku Ani ja dostałam na zebraniu w październiku albo w listopadzie czwartej klasy czyli pół roku po tym, jak go pisała

Kolejne córki chyba w ogóle tego nie pisały.

Mnie się jednak wydaje że dziecko powinno to ćwiczyć w domu i na lekcjach. Oswaja się z arkuszem, musi umieć zaplanować czas na jego rozwiązanie. Nasze dzieci chcąc nie chcąc żyją w epoce testów i egzaminów na każdym kroku:)

Dlatego moje dziecko zachęcam do brania udziału w różnych konkursach - tam się oswaja z testami.

Młoda test zrobiła(ten z poprzedniego roku). Wolałam wiedzieć czy nie ma braków teraz niż w czwartej klasie( u nas też wyniki były późno). Nie chodziło mi o ocenę,tylko o to czy sobie z czymś nie radzi a co nie zostało może wychwycone przez nauczyciela. Po co z brakami ma rozpoczynać kolejny etap nauki?

Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia jeśli chodzi o wychwycenie braków jeśli chodzi o testy. Testy nie odzwierciedlają wiedzy, często dzieciaki robią na chybił trafił, pytania są często ułożone w beznadziejny sposób, tak że co uczeń to inna interpretacja.

W IV klasie polski idzie prostym systemem, tak jak w klasach I-III ale matematyka to już zupełnie inna historia.

Ja w ogóle zapomniałam, że trzecioklasiści piszą testy i się tym nie interesowałam. I tak nie mam zamiaru sprawdzać Dominika-wystarczy, że dobrze sobie radzi w szkole.

Weronika pisała taki test, ale on jest rzeczywiście w głównej mierze oceną jakości nauczania. Nie przygotowywali się do nich w szkole, tym bardziej nie ćwiczyła tego w domu. Edit. w taki sposób zresztą przekazała nam to jej wychowawczyni. Mają napisać taki test, ale mamy sobie nie zawracać nim głowy, bo służy do oceny postępów nauczania i jakości nauczania, a nie jako sprawdzian wiedzy. I o niczym dla nas i dla dzieci nie decyduje.

Miała za to, rzeczywiście świetną nauczycielkę nauczania początkowego i nawet w trzeciej klasie dłuższe wypowiedzi pisemne nie stanowiły problemu. Co więcej, praktycznie od pierwszej klasy, z upodobaniem, nawet jeżeli na zadanie było napisz pięć zdań z użyciem - konkretnych słów, czasowników, przymiotników lub rzeczowników, wymyślała mini opowiadania (np. pięciozdaniowe historyjki), bo takie były wyżej punktowane. Mam możliwość obserwować, jak bardzo jej się przydał "trening" pod opieką wcześniejszego nauczyciela, kiedy przeszła pod skrzydła naprawdę wymagającej polonistki.
I sobie radzi, lepiej lub gorzej, ale zasadniczo na poziomie ocen 4-6. A piszą moim zdaniem sporo, tzn. wypracowanie klasowe raz na miesiąc, wypracowanie domowe raz na dwa tygodnie, krótkie prace w klasie przy okazji omawiania lektur - dość często, jest wymagane częściowo samodzielne sporządzanie notatek z lekcji (pani nie dyktuje, na zajęciach z literatury mało pisze na tablicy). Poza tym nadprogramowe prezentacje o książkach co dwa miesiące, pisanie listów do pani lub kogoś z rodziny o ulubionych książkach (też co dwa miesiące). Poza tym lekcje gramatyki i sprawdziany z nich oraz dyktanda. Ponadto, warunkiem koniecznym, po każdym wypracowaniu jest zrobienie poprawy, w miejscach gdzie zostały wskazane różnego rodzaju błędy (styl, gramatyka, błędy ortograficzne, interpunkcyjne itp.) - też do oceny przez nauczycielkę (choć nie na ocenę, ale brak poprawy jest niedopuszczalny, bo skutkuje niedostatecznym za brak zadania domowego). I przyznam - zazdroszczę jej, bo sama nie miałam takiego nauczyciela jęz. polskiego (dobrego miałam dopiero w liceum, o kilka lat za późno).

A dla oswajania z testami, podobnie jak agarad, motywowałam ją do udziału w konkursach.

K też nie cwiczył żadnych testów ani w szkole ani w domu. Dzieci nie były informowane o wynikach trzecioteścików, a i nam rodzicom udało się wyciągnąć jakieś ogólne informacje dopiero po dłuższym czasie, bo tłumaczono nam właśnie, że to ma służyc ocenie nauczyciela i szkoły.

Znacie termin trzecioteściuku swoich dzieci? U nas pani powiedziała, że w maju będzie, ale którego co jak to nie. Ten z Operonu już podobno był 11 kwietnia, a jak jest u Was?

dubel

U nas był ten z operonu

U nas było podobnie, wynik poznałam bo się osobiście o niego zapytałam, dzieci nie były informowane o wynikach.
Julka nie ćwiczyła żadnych testów, ale kilkoro dzieci ćwiczyło, bo pani zrobiła dzieciom próbny test, właśnie z roku poprzedniego, i niektóre dzieci się przyznały że już ten test robiły w domu. Oczywiście nie przełożyło się to na konkretne wyniki, zresztą dzieci pisały testy sprawdzające przez lata nauki w klasach I-III, więc oswojone już były.

Moje dziecię też już miało test, ten z Operonu.

U nas tez testz Operonu , był 10 kwietnia, wyniku juz są.
joanna

Jak Waszym dzieciom poszedł trzecioteścik?
Moja Zuzia z języka polskiego - 100% i z matematyki - 100%.

Brawo Zuzia !

A czy test OBUT ktoś pisał?

Super!

U nas był test Obuta. Widziałam z matematyki według Pani obliczeń uzyskał 10 z 14 pkt ale oficjalnych wyników jeszcze nie ma.
Ogólnie kiepsko w Marka klasie ten test wypadł, dwoje uczniów miało 12 pkt a bardzo dużo dzieci miało w granicy od 3 do 8 pkt

Ciekawa byłam jak w innych szkołach, bo u nas tez ten test w szkole /różne klasy/ wypadł słabiutko, każde z zadań pomimo różnego stopnia trudności był oceniany na 1 punkt i tak:
14 pkt to ocena 6
13 to 5
12 to 4
11 to 3, itd.

większość dzieci to ocena 3 i niżej

U mojej Zuzi też był test z OBUTA ale tylko z matematyki. Zuzia miała 14 pkt. Z j. polskiego układały panie samodzielnie w szkole.

Maciej pisał OBUT, test jest bardzo specyficznie oceniany, nauczycielka zwracała na to szczególną uwagę. Pewnie dlatego wyniki słabe generalnie.

Nutka ze swoją najbliższą przyjaciółką dostały z OBUTa 100% (tylko dwie z całej klasy miały max).
Nie przygotowywaliśmy w domu, ale brała udział w Kangurze i Alfiku, a w zeszłym roku w Świetliku.

Dziewczyny z tego co słyszałam (od rodziców i nauczycieli) test OBUTa wypadają zawsze znacznie słabiej niż te z OPERONU. Zresztą widziałam oba tegoroczne i ten z OBUTa był po prostu trudniejszy.

Nie dość, że OBUT jest trudniejszy to na dodatek system oceniania zadań 0-1 jest bardzo surowy. Nie bierze się tam pod uwagę toku rozumowania itp, liczy się tylko wynik.

Dlatego jestem dumna z Zuzi, że z trudniejszego OBUTa dostała 100%.

Gratulacje