Od kilku dni chyba od weekendu coś mi zaczeło rosnąć na policzku, byłam pewna że to pryszcz ,bo takowe miewam na twarzy, z dnia na dzień robił się coraz większy taki prawdziwy wielki wągier ,zaczełam to smarować maścią ale nic nie pomaga i nagle dostałam dziś olśnienia, przecież ja w tym miejscu miałam pieprzyk
i doszłam do wniosku że to nie pryszcz a spuchł mi pieprzyk ,taki był wcześniej lekko odstający ,jasny jak reszta moich znamion na twarzy
teraz ta zmiana jest mocno czerwona i kilka razy większa,
ok. tygodnia wcześniej miałam tak jakby pryszcz na innym pieprzyku też wielkie to było ale zeszło, to na razie nie chce
czy możliwe jest że moje zmiany zezłośliwiały??
oczywiście mam czarne wizje, jak zawsze gdy mi się coś dzieje
do dermatologa jutro zadzwonię ale to na pewno najwcześniej po weekendzie będę mogła się umówić
czy ktoś kiedyś miał cos podobnego?