To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

co się ze mną stało?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

kassow
Mam poważne kłopoty ze sobą. Otóż, przechodzę jakieś załamanie nerwowe. Dwa tygodnie temu wylądowałam u lekarza z problemami z sercem: kołatanie, duszności, silny ucisk w klatce piersiowej , zawroty głowy. Jestem osobą ok. 30 więc przestraszyłam się zwłaszcza, ze nigdy nie miałam problemów z sercem. EKG, ogólne badania wykluczyły problemy zdrowotne jak. np. cukrzyca, tarczyca, serce. Diagnoza silna nerwica i to wtakim stanie, ze nie panuję nad sobą, wpadam w jakieś stany histerii i długo nie mogę się uspokoić. Problem? Praca. Z pozoru super sytuacja, stała umowa, w miarę pensja możliwość chorobowego, urlopu itd. ale wysysa fizycznie a najgorsze, ze i psychicznie. Podobno nie powinno się narzekać, jak już się tą pracę ma... Mnie wykończyła.
Zalecenia? Umawiam się w przyszłym tygodniu z panią psychiatrą, bo nie poradzę sobie sama. A muszę być w formie w końcu jest jeszcze 2 letni Misiu. Czyli już do takiego stanu doszłam. Narazie jestem w domu i odpoczywam, wyciszam się - bez chemi. Ale ten stan nie może trwać wiecznie. Muszę tam wrócić. Na samą myśl znów czuję ucisk i drżą mi ręce. Co się ze mną stało? Sama perspektywa wyzyty u psychiatry jest dla mnie straszna ale nie mam wyjścia...
K.
lea
kassow nie martw się - psychiatra i psycholog sa jak najbarziej wskazani, wiem co przeżywasz gdyż dokładnie jakieś 2 tygodnie temu wylądowałam z takimi samymi objawami na pogotowiu co Ty.
Teraz jest troszke lepiej, niestety ja + lęki muszę sobie radzić bez psychiatry 9jest jeden, którego odradza mi nawet moja Pani doktor ) i psychologa, takowych lekarzy Ci u nas brak icon_sad.gif

ważne nauczyć się opanowac histerię lękowa, mnie się to powoli udaje i nauczyć się odreagować, trudne to ale można się nauczyć.
powodzenia

lea
EwaSerdeczna
Kassow nie jest mi obce o czym piszesz icon_cry.gif Podobne historie przerabiłam-podobne objawy (jeszcze ja miałam "kulę w gardle")-to dopiero jest kłopot ale jeśli "weźmiesz " sie porzadnie za siebie tj,piszesz psychiatra (byle nie za duzo leków) -chociaz moze spróbuj PSYCHOLOG (rozmowy)to wyjdziesz z tego wink.gif
Troche to trwa ale w taki stan tez wchodziłaś długo więc i na "wyjscie" trzeba poczekac -wszystko bedzie dobrze-zobaczysz wink.gif
O ile masz mozliwości w ciagu dnia wyciszaj się -moze jakaś muzyka relaksująca,moze modlitwa(mnie własnie to drugie bardzo pomogło) ,moze jogga no nie wiem jak lubisz odpoczywac?

pozdrawiam ewa
kasiask
Mnie bardzo pomogła pani doktor, która leczy stanem głębokiego relaxu- taka płytka hipnoza. To minie uchroniło przed braniem leków- przynajmniej na razie. Ale jest dużo, dużo lepiej i nadzieja we mnie wraca!!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.