To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Zastrzyki bez bólu i siniaków.

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Anecznik
W zeszłym tygodniu doszło do "wywrotki" na schodach pokrytych lodem. Upadłam prawą stroną kręgosłupa. Złamanie wyrostka poprzecznego przykręgosłupowego L1. Ból nieziemski. Obecnie jestem w ortezie (juz w domu) do czasu min 6 tygodni. Od niedzieli puchną nogi i jest podejrzenie zakrzepicy. Żeby to potwierdzić bądź wykluczyć (daj Boże) w poniedziałek mam badanie Dooplerem. Do tego czasu muszę robić sobie zastrzyki w brzuch lekiem Fraxiparine. Opory były spore, ale 2 samodzielne iniekcje za mną. W sumie nie boli, ale nic przyjemnego. Błąd popełniłam bo wkuwałam się w tą samą stronę brzucha. Brzuch boli i wyszedł siniec. Jak temu zapobiec?
yellow
Anecznik - ja przez miesiąc, codziennie robiłam babci takie zastrzyki (zalecenie było w promieniu do 7cm od pępka) i niestety po każdym robił się siniak. Raz mniejszy raz większy ale zawsze był. Swoją drogą babcia od zawsze łatwo się siniaczyła. Zeszły wszystkie po ok. 10 dniach od ostatniego zastrzyku.

Współczuję wypadku przytul.gif
minka.
Anecznik a pokazywali Ci jak masz sobie zastrzyk robic? Jak strzykawke trzymac?
W brzuch prawidlowo to: dwoma palcami podnies skore do gory, w drugiej rece trzymaj strzykawke tak jak bys trzymala dlugopis. Wkuj sie i cofnij troszeczke tak jakbys chciala cos pobrac z tkanki a nie wstrzyknac( wtedy jesli pojawi sie krew w strzykawce to wkulas sie w naczynko- i stad siniaki moga byc ale niekoniecznie. Problem w tym ze jak sie wkujesz naczynko to musisz zaczac od nowa, z nowa strzykawka i lekiem.
netty5
ANECZNIK ja brałam serie po 40-60 zastrzyków . Naprzemiennie raz po jednej raz po drugiej stronie pępka. Smarowałam brzuch altacetem w żelu.Siniaki rzadko wychodziły. Sama nie robiłam ale robiliśmy babci tak jak opisywała minka. W skórę trzymaną między palcami.
Przed cc i po zastrzyki brałam w ramię.
ewela
Nic nie poradzą...pocieszę jedynie,ze wziełam 100zastrzyków w brzuch...i siniaków wielkich nie miałam- ale taka i moja uroda. 04.gif
Mojemu męzowi juz na widok igły 29.gif 29.gif 29.gif robią się siniaki,a po wbiciu jej (np przy pobieraniu krwi)ma siniaka z pięknym wylewem...

3maj siÄ™ dzielnie
Pozdrawiam
Tamara79
Przez obydwie ciąże brałam, jak zabrakło miejsca na brzuchu robiłam w udo. Ból podobny, reguły na siniaki nie mam, raz się pojawiał a raz nie, podobnie z bólem, czasami strasznie piekło. W szpitalu robili mi w ramię, bolało, bo było za szybko wstrzykiwane.
Współczuję wypadku, wyobrażam sobie te ból brrrr.
asdfghjklzxcvbnm
Mozesz tez zrobic z brzucha "tarczę zegara" i wkłuwać na zasadzie okręgu- tak jakby co godzinę.
Orinoko
Anecznik, współczuję z całego serca wypadku, rety. Co do zastrzyków w brzuch, to ja nie dałam rady sobie zrobić, ale mąż mi robił przez chyba 10 dni, siniaków jakichś wielkich nie miałam, można też ponoć w ramię, ale nie wiem, dokładnie w które miejsce. Technika ta sama - w luźną skórę.
Anecznik
Owszem, instrukcję miałam dokładna przez pielęgniarkę. Problem w tym, że kiedy tłumaczyła i pokazywała jak mam to robić to zamknęłam oczy z okrzykiem "ale ja nie mogę patrzeć!". Oczywiście w gabinecie rozległ się rechot lekarza, pielęgniarki i mojego męża...mnie wieczorem podczas aplikowania sobie specyfiku już do śmiechu nie było icon_rolleyes.gif
Ślubny miał wykonywać tą "przyjemność", ale kiedy słyszałam w jego głosie niepewność, obawy to doszłam do wniosku, że w stresie może mi zrobić więcej krzywdy niż dobrego 29.gif
Tak właśnie myślałam, że mogłam wkłuć się w naczynko i stąd ten siniak, choć ja należę do tych osób, które wystarczy dotknąć i siniak na dzień dobry. Wieczorem poszło mi znacznie lepiej, nie bolało w trakcie i nie boli teraz a przede wszystkim nie ma sińca.
Tak swoją drogą chyba zacznę palić... Odkąd rzuciłam nałóg to strasznie się sypię. Zbyt wiele nieprzyjemnych zbiegów okoliczności i cierpień z racji tychże niefortunnych sytuacji 37.gif

Was bardzo proszę o kciuki bo te forumowe zawsze cuda czyniły. W poniedziałek doopler więc mam ogromną nadzieję, że to nie zakrzepica. Jeśli jednak nie ona to co...? Mam totalny mętlik w głowie i ciągle nie mogę uwierzyć w to co stało się tydzień temu. Ten rok miał byc znacznie lepszy niż końcówka starego a jak na razie wszystko pod górkę. I jak na złość, jako dziecko panicznie bałam się zastrzyków, a teraz przyszło mi robić je samej sobie.
gilly
Nie.Temat jest stary tak wiec podejrzewam,że autorka albo nie umiała sobie robić tych zastrzyków albo miała jakies grube igły. Tak naprawdę to jak podajesz sobie clexane to nie powinno Cię nic boleć. Nie powinnaś absolutnie niczego czuć. Sama bałam się sobie na poczatku podawać, potem już robiłam ( w życiu bym nie pomyslała ze będe potrafiła się do czegoś takiego zmusić.. ale trzeba było).

Wracając do tematu zakrzepicy to pamietaj, że powinnaś stosować inne działania profilaktycznie: https://dietoteczka.pl/profilaktyka-chorobi...powo-zatorowej/
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.