rekrutacja

Mam do was pytanie - jak wyglądała u was rekrutacja do pracy?

Postanowiłam 'dać się wycenić' na rynku pracy, więc wysłałam CV i zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną a właściwie na testy.
i OMATKOOMATKO, te testy były rzeczywiście trudne.
Bardzo trudny test z rozumienia tekstu czytanego - trudny, bo dużo pytań na 14 minut. Myślałam, że na luzie zrobilam połowę i że minęła 1/3 czasu, a tu zostały mi tylko 3 minuty na drugą połowę i panika
i bardzo trudny test matematyczny. Ja zrobiłam 18 z 20 zadań w 25 minut, ale kurde, jestem zawodowym analitykiem, a jednak czas zjadł moje możliwości obliczeniowe.
W świetle tego to jednak matura to bzdura

Tak sobie myślę - ciekawe jak mi poszło i czy zaproszą mnie dalej
ale z drugiej strony - bardzo ciekawa przygoda. Spróbuję częściej tak. może dla sportu.

A wy kiedyś przechodziliście coś takiego?
A może są wśród nas HRowcy, którzy opowiedzą jak to wygląda z waszej perspektywy?

Uwielbiam rozmowy rekrutacyjne
w ostatnich 4 miesiącach miałam ich chyba z.... 10, z tego kilka testów z wiedzy praktycznej, znajomosci przepisów. Uwielbiam rozmowy kwalifikacyjne!
A, ze mam pracę jaką mam, to przechodzę różne rozmowy, testy itp.

Czasem miewam wątpliwości, ale któż ich nie ma.

póki co czekam na odpowiedź i wyniki - ciekawa jestem jak mi poszło

O tak, wyniki są dla mnie ważne, nie ważne, czy pracę dostanę, czy zaproszą na kolejny etap rekrutacji. Czasem się zastanawiam, jakie kryteria są dla rekruterów najważniejsze. Strasznie mnie to ciekawi.

W poniedziałek rozpoczynam nową pracę i po wszystkich etapach rozmów usłyszałam od dyrektora HR, że takiej osoby z jajami szukają, takiej jak ja.
Obecną za mocny charakter.
Oczywiście najwazniejsza była wiedza i doświadczenia, a w/w słowa padały po spełnieniu wszystkich kryteriów

Daj znać, jak Ci poszło. Trzymam kciuki.

Pewnie już masz wyniki i wiesz, co i jak, ale dopiero znalazłam wątek.

Z tego co piszesz wygląda to bardzo podobnie jak testy SHL.

Przeprowadziłam takich testów setki. Przede wszystkim nie stresuj się, że nie rozwiązałaś wszystkiego. Prawie nikt nie rozwiązuje. Zresztą, żeby uzyskać maksymalny wynik, to nie trzeba wszystkiego rozwiązać. Oczywiście rozwiązując więcej takich testów można dojść do wprawy i coraz lepiej je rozwiązywać.

Przy naszych testach wynik podawany był w percentylach.

W mojej firmie te testy były pierwszym, obowiązkowym etapem rekrutacji. Osoby, które pozytywnie je przeszły przystępowały do dalszych etapów - rozmowy z działem HR i kimś "merytorycznym" z działu, do którego aplikował.

Testy poszły mi bardzo dobrze 97% i 75%
ale rozmowa kwalifikacyjna juĹź gorzej
tzn teĹź dobrze, ale bez zamierzonego efektu.

Gratuluję wyniku!

I trzymam kciuki za dalsze rekrutacje.