To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Rekompensata utraconych lekcji

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

trylinka
W mojej szkole jest permanentny problem z zapełnieniem wakatów po nauczycielach nieobecnych dłuższy czas. W związku z tym wiele lekcji istnieje tylko na papierze a dzieci w tym czasie zbijają bąki w świetlicy lub na korytarzach. Nie muszę tłumaczyć, czym skutkuje brak np. matematyki przez np. 3 miesiące.
Byłam na rozmowie z dyrekcją w sprawie rekompensaty utraconych godzin lekcyjnych, ale podobno nie ma czegoś takiego. Nie ma bezpośredniego przepisu z którego wynikałoby, że lekcje MUSZĄ się odbywać, a te które się nie odbyły muszą być uzupełnione. Jestem zdumiona i zdruzgotana. Zgodnie z prawem Dyrektor ma obowiązek napisać plan lekcji a potem niech się dzieje wola boża...
Pomocy!!!
joanaz
Ja w podbnej sytuacji ponformowałam dyrekcje szkoly, że jeśli sytuacja sie powtórzy to skontaktuję sie z Wydziałem edukacji gminy i kuratorium. Zadziałało. Zastępstwa się znałazły.

joanna
trylinka
A co zrobić, gdy formalnie zastępstwo jest a faktycznie klasa siedzi na sali gimnastycznej i patrzy jak inni mają WF?
Tamara79
Przyznam, że nie rozumiem, zastepstwo to zastepstwo, nauczyciel z danego przedmiotu jest przydzielony i robi swój przedmiot. Co to znaczy formalnie jest ale dzieci sa na korytarzu lub sali gimn? gdzie jest wtedy nauczyciel?
trylinka
Przeca napisałam. Nauczyciel ma w tym czasie 2 klasy. Z jedną robi swój w-f a drugiej tylko pilnuje.
Ludek
Ja rozumiem, że zastępstwo za matematykę ma np. nauczyciel wf, więc dzieciom ta matma przepada.
I o ile sÄ… to jednostkowe przypadki, no to ok, ale jak nauczyciela nie ma przez 3 miesiÄ…ce, to juz jest problem.
trylinka
No właśnie.
Przetrząsnęłam wszystkie przepisy i nie mogę znaleźć tego NAJWAŻNIEJSZEGO!
Jak wyegzekwować, żeby były lekcje?!
Elak
Z tego co się orientuję, dyrekcja szkoły ma obowiązek dopilnować, aby podstawa programowa na dany rok została przerobiona, jeżeli tego nie zrobi może mieć duże kłopoty. Trzeba uderzyć do kuratorium, jeżeli zwyczajne rozmowy nie pomagają.
brzózka4
Elak ma rację, w dzisiejszych czasach realizacja podstawy programowej to priorytet. U nas w szkole boimy się pójść na zwolnienie, z obawy przed utrata godziny, podczas której należałoby zrobić lekcję z daną klasą. Jak na takie zwolnienie idziemy, przygotowujemy scenariusz i materiały dla nauczyciela zastępującego. Najlepiej zadać pytani dyrekcji na piśmie - bo w takim wypadku musi konkretnie odpowiedzieć. Np. ,,W związku z przedłużającą się nieobecnością p. X i braku w tym czasie zastępstw z innym n-lem tego przedmiotu prosimy o wskazanie w jaki sposób realizowana jest podstawa programowa i jak zostaną nadrobione zaległości''.
Tamara79
Moje zdziwienie wynika z tego, że u nas nie ma takiej opcji, żeby nauczyciel miał tzw. nadzór nad dziećmi.
Ba niejeden ma sztuczne okienko, żeby zostać i zastąpić innego nauczyciela. Normalnie odbywa sie lekcja.
Taki rygor wynika z obawy, że tak jak pisza dziewczyny podstawa programowa nie zostanie zrealizowana. Jest tez konkretna ilośc godzin na kazdy etap edukacyjny z każdego przedmiotu i ona musi byc zrealizowana.

brzóska z tego co ja się orientuję to czy godziny zostana zrwalizowane, czy też nie to nie problem nauczyciela. To dyrektor ma obowiązek wyznaczyć kogos, który zastapi nauczyciela danego przedmiotu.
U nas jak nauczyciela nie ma tak długo to zatrudniany jest nauczuciel na zastepstwo lub jest zmieniany plan i inni nauczyciele mają stałe zastepstwa na ten okres.
Ale ja i tak obiawiam siÄ™ chorowac, bo jestem sama z przyrody i nie mnie kto zastapic na dobra sprawÄ™.

A wracając do tematu jesli rozmowa z dyr nie pomogła to trzeba zadzwonić do kuratorium.

edit "nauczyciel" w roli głównej w mej wypowiedzi, polonistki wybaczą 29.gif
brzózka4
Kanuś, wiadomo, że to dyrek odpowiada za realizację, ale jak sama wiesz, trudno z lekkim sercem iść na zwolnienie, gdy nie ma Cię kto zastąpić. U nas dyrka nadzór sprawuje w taki sposób, by jak najwięcej zadań cedować na nas, również jeśli chodzi o przygotowywanie lekcji na ewentualne zastępstwa. Doraźnie można to zrobić, w razie dłuższej choroby robi się ciężko. Nam bardzo zależy na lepszych wynikach matur i wtedy nie ma zmiłuj. Bardzo rozliczają nas rodzice; w tym roku mieli pretensje o nieobecności matematyczki, mimo że lekcje przeprowadzała wtedy inna matematyczka.
Mariola***
W głowie mi się to nie mieści co piszesz. U nas zastępstwo jest za każdą godzinę. Za matmę matma itd, w miarę możliwości oczywiście.
Jeżeli nauczyciel X jest dłużej nieobecny to później dyrekcja przydziela mu więcej zastępstw w danej klasie, żeby wyrobił się z godzinami. Jest w pokoju rozpiska ile kto ma godzin wyrobić. Jakieś dwa tygodnie temu dyrekcja , prosiła zeby sobie juz policzyć godziny czy damy radę wyrobić się z realizacjąicon_smile.gif
Tigerek
W mojej szkole (akurat średnia, ale zasada podstawy programowej ta sama) zastępstwa w miarę możliwości realizowane są prze nauczyciela tego samego przedmiotu. Kwestia monitoringu realizacji podstawy programowej to współpraca wychowawcy w pierwszym rzędzie z przedmiotowcami i dyrekcji na koniec. Przedmiotowcy wpisują realizację godzinową z każdego miesiąca w tabelkach z tyłu dziennika, podsumowanie na semestr dało jakiś obraz sytuacji.

Przykładowo moja klasa wychowawcza powinna zrealizować 30 h przedmiotu Układy Cyfrowe w roku. Podsumowanie IX-I dało mi sumę 12 h (nauczycielki nie było 2 m-ce, nie było możliwości na tę godzinę załatwić im nauczyciela tegoż przedmiotu). Luty + 2h, marzec + 4 h, kwiecień 3 h . Mam już 21, policzyłam, że kalendarzowo da się zrealizować jeszcze 6 lekcji. Zgłaszam dyrekcji, że mojej klasie braknie 3 h i nauczycielka w czerwcu "wejdzie" na 3 h tego przedmiotu, z którego podstawa już zrealizowana z naddatkiem.

Mamy 55 nauczycieli w 26 klasach więc pilnujemy się wzajemnie. Jeśli podstawa nie jest do zrealizowania to monitujemy dyrekcji.
trylinka
A tzw. KN? Jak wygląda sprawa tych godzin? Co w przypadku jeśli nie odbyły się wszystkie w danym semestrze?
Helena
Dziewczyny majÄ… racjÄ™.

Co do KN to co masz na myśli, że wszystkie się nie odbyły? Nauczyciel może realizować te godziny z różnymi klasami, uczniami nie tylko z jedną. Może np. prowadzić jedną godzinę w tygodniu z uczniami wybitnie zdolnymi a jedną z tymi potrzebującymi pomocy w nauce. W szkole średniej ma obowiązek przeprowadzić tylko 1 godzinę w tygodniu. Nie muszą się one odbywać "przy tablicy". Żeby skontrolować czy nauczyciel zrealizował te godziny musiałabyś zobaczyć dziennik KN a wątpię, żeby rodzice mieli do niego wgląd.
Helena
CYTAT(Elak @ Mon, 02 Jun 2014 - 15:49) *
Z tego co się orientuję, dyrekcja szkoły ma obowiązek dopilnować, aby podstawa programowa na dany rok została przerobiona, jeżeli tego nie zrobi może mieć duże kłopoty. Trzeba uderzyć do kuratorium, jeżeli zwyczajne rozmowy nie pomagają.


trylinka a ile tych godzin dzieci straciły. Bo w ciągu roku szkolnego zawsze istnieje "nadwyżka" godzin w stosunku do planowanego rozkładu materiału. I niektóre nieodbyte lekcje bo np. wycieczka, choroba nie przeszkadzają w realizacji programu. Mi zawsze wychodzi więcej lekcji niż planowanych tematów na rok szkolny.
domi
Bardzo ciekawy temat. Zbiegiem okoliczności, niedawno moja znajoma pytała co zrobić gdy jej dziecko w czasie roku skolnego nie miało ani jednej godziny z WDŻR? Zgłaszała dyrekcji ale p. dyrektor wymigał sie, że ten przedmiot powinna prowadzić katechetka i napewno przerabia z dziećmi na lekcji religii. Jak udowodnić, że ten przedmiot nie odbywał się w ogóle? U nas w szkole cały pierwszy semestr dzieci go miały.
Czy do kuratorium należy napisać imiennie, czy można anonimowo? Koleżanka raczej należy do boi-dudków i będzie sie bała monitować icon_rolleyes.gif . Ja bym tego tak nie zostawiła, na 100%.
mama_do_kwadratu
WDÅ» to przedmiot dodatkowy (nieobowiÄ…zkowy), miej to na uwadze.

Miga się dyrektor kiepsko, bo rodzice muszą podpisać zgodę na udział dziecka w tych zajęciach, więc katecheta nie może ot tak sobie "przerabiać".
domi
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Tue, 03 Jun 2014 - 16:35) *
WDÅ» to przedmiot dodatkowy (nieobowiÄ…zkowy), miej to na uwadze.

Miga się dyrektor kiepsko, bo rodzice muszą podpisać zgodę na udział dziecka w tych zajęciach, więc katecheta nie może ot tak sobie "przerabiać".

A widzisz, tego nie weidziałam, że jest nieobowiazkowy! U nas w szkole bardzo skrupulatnie te lekcje prowadzono i w dwóch innych szkołach w mieście także. Dlatego myślałam, że to obowiazkowe. Zwłaszcza, że moja znajoma bardzo ubolewa nad brakiem tych zajeć, a na pierwszym zebraniu w ich szkole mówiono, że będzie taki przedmiot.

A u nas nie podpisywano zgody, po prostu wrzucono ten przedmiot w plan lekcji i tyle. Wiem, ze będzie on jeszcze w drugim semestrze szóstej klasy.
trylinka
CYTAT(Helena @ Tue, 03 Jun 2014 - 09:36) *
trylinka a ile tych godzin dzieci straciły.


Nie odbyło się 32 godz KN.
I co o tym myślisz?

PS. KN to godziny tzw. "karciane", "dyrektorskie", czy jeszcze jakieś inne, bo już się gubię w tym nazewnictwie?
Tamara79
Jesli nauczyciel jest nieobecny to od całej puli godzin karcianych czyli KN odejmuje się za każdy dzień nieobecności ileś minut. Szczerze mówiąc to nie wiem jaki to przelicznik, a nie chcę strzelać. Ja w całym roku szkolnym byłam nieobecna może łącznie 2 tygodnie i odjęto mi 5h i 32 min.

domi na wdżr trzeba mieć zgodę rodziców. Przedmiot ten może być zrealizowany np w klasie następnej w systemie całorocznym ( tak jakby odrabiany).
Szczerze to zadziwia mnie to wszystko bo u nas każdy przecinek jest rozliczany i kontrolowany. Czasami się zastanawiam, czy ja pracuję w tej samej polskiej szkole co inni.
Helena
CYTAT(trylinka @ Tue, 03 Jun 2014 - 22:06) *
Nie odbyło się 32 godz KN.
I co o tym myślisz?

PS. KN to godziny tzw. "karciane", "dyrektorskie", czy jeszcze jakieś inne, bo już się gubię w tym nazewnictwie?


trylinka to ja już nie rozumiem. Które godziny się nie odbyły? Normalne lekcje? Czy KN?

KN to godziny karciane i tak jak wcześniej wspomniałam nauczyciel nie musi tych lekcji prowadzić akurat z waszą klasą, może z inną, z indywidualną osobą, może nawet pomagać uczniowi w nauce innych przedmiotów. Różne są sposoby na zrealizowanie godzin KN. Skąd wiesz, że nauczyciel ich nie zrealizował?

Ps. Niektórzy nauczyciele (wychowawcy) w ramach KN odbywają lekcję wychowawczą ponieważ w programie mają 1/2 h wychowawczej w tygodniu. Tak jak wspomniałam, jest wiele możliwości.
trylinka
CYTAT(Helena @ Tue, 03 Jun 2014 - 21:40) *
trylinka to ja już nie rozumiem. Które godziny się nie odbyły? Normalne lekcje? Czy KN?


Takie i takie. Przepadły 32 godziny KN i około 17 godzin obowiązkowych lekcji.

CYTAT(Helena @ Tue, 03 Jun 2014 - 21:40) *
Skąd wiesz, że nauczyciel ich nie zrealizował?


A stąd że przyniósł dłuuuuuuuuuugie zwolnienie lekarskie.

Helena
Nauczycielowi, który ma usprawiedliwioną nieobecność i był w tym czasie niezdolny do pracy (jak już wspomniała Kanuś) odlicza się godziny KN art. 42, które miały odbyć się w tym czasie stosunkowo 1 lub 2h (w zależności od typu szkoły) za każdy tydzień nieobecności.
trylinka
Jeszcze mam pytanie - czy godziny karciane to coś, z czego nauczyciele się cieszą, jakiś dodatkowy zarobek? Czy może dodatkowa praca za friko?
Helena
To sÄ… dodatkowe darmowe godziny.
domi
CYTAT(KanuÅ› @ Tue, 03 Jun 2014 - 23:17) *
domi na wdżr trzeba mieć zgodę rodziców. Przedmiot ten może być zrealizowany np w klasie następnej w systemie całorocznym ( tak jakby odrabiany).
Szczerze to zadziwia mnie to wszystko bo u nas każdy przecinek jest rozliczany i kontrolowany. Czasami się zastanawiam, czy ja pracuję w tej samej polskiej szkole co inni.

Dziekuję za tę informację. Może w szkole dziecka mojej znajomej, będzie ten przedmiot dwóch semstrach szóstej klasy.
Tamara79
trylinka na temat godzin karcianych to mozna by telenowele nakrecic. Wspólne wszędzie jest to, ze sa one darmowe/dodatkowo do etatu, ale reszta czyli sposób rozliczania, długość, ilość to juz jak widze po moim mieście wolna amerykanka. Każdy dyrektor robi jak mu wygodnie i jak mu pasuje.
brzózka4
Ale godziny karciane są przecież regulowane ustawowo. Np. w podstawówce i gimnazjum nauczyciel mający pełen etat powinien ich mieć 2, a w szkole ponadgimnazjalnej - 1. Jeśli nie ma etatu, to też musi realizować, w wymiarze np. 30 minut lub 15 minut (u nas nauczyciele mają godzinę raz w miesiącu w takim przypadku). Wolna amerykanka w takich przypadkach źle świadczy o nadzorze dyrekcji nad pracą szkoły.
Helena
CYTAT(brzózka4 @ Wed, 04 Jun 2014 - 18:17) *
Ale godziny karciane są przecież regulowane ustawowo. Np. w podstawówce i gimnazjum nauczyciel mający pełen etat powinien ich mieć 2, a w szkole ponadgimnazjalnej - 1. Jeśli nie ma etatu, to też musi realizować, w wymiarze np. 30 minut lub 15 minut (u nas nauczyciele mają godzinę raz w miesiącu w takim przypadku). Wolna amerykanka w takich przypadkach źle świadczy o nadzorze dyrekcji nad pracą szkoły.


Też mnie to dziwi. W naszej szkole nie ma wolnej amerykanki, w szkole syna też.
Tamara79
Zgadza sie, ale dla jednego dyrektora 1 h to 60min a dla drugiego 45min.
Miałam w tym roku kółko przyrodnicze dla klas IV oraz drugie dla klas V i VI czyli dwie lekcje po 45 min i do tego 30min zajęć wyrównawczych, bo u nas 1h to 60min, a u was?
A sa tacy którzy mają tylko dwa kółka ( u nas godziny i zajęcia przydziela dyr) i wtedy zamiast 2h dziennie czyli 120 min wyrabiają 90min bo tyle trwa lekcja. W związku z tym co tydzien tracą 30min. Aby to wyrobić siedzi dodatkowo te 30min. W wiadomo, że ucznia nie wygonisz przecież w srodku lekcji bo głupio tak jakoś więc siedzą 45min itd itd...

CYTAT
Wolna amerykanka w takich przypadkach źle świadczy o nadzorze dyrekcji nad pracą szkoły.

oj brzóska, gdyby to moja dyr słyszała 48.gif
icon_wink.gif icon_wink.gif

Przepraszam, że taki ot.
brzózka4
U mnie w liceum godzina to 45 minut.
Tamara79
A widzisz w naszej szkole 60min, a w innej 45min dlatego piszę, ze wolna amerykanka. U nas karciane są perfidnie wykorzystywane przez dyr. Są tacy nauczyciele jak np. z religii, którzy nie mają zainteresowania 120minutowego swoimi zajeciami ( to w sumie logiczne, choć w tym roku stwierdziła, że dodatkowe zajecia z j. angielskiego tez nie są potrzebne w ilosci 120 min). Dla takich jest stworzony specjalny przydział zwany "godziny do dyspozycji dyrektora szkoły". I taki biedak jest wysyłany na konkursy( również w soboty), wręczenia nagród jako opiekun. Siedzi też w świetlicy, gdy jest taka potrzeba. Wszystko po to aby zaoszczędzić kasę.
brzózka4
U nas nie tyle karciane są wykorzystywane w sposób perfidny, ale bardziej tzw. 40 godzinny tydzień pracy. Tu się da wcisnąć wszystko - siedzenie co tydzień w środę na radach do 18, kółka, wyjścia, papiery. Kiedyś obliczyłam ile tak naprawdę czasu poświęcam na pracę i wyszło grubo ponad te 40 godziny.

Ta różnica w postrzeganiu godziny jako 45 lub 60 minut może też zależeć od wymiaru pensum (?). Wymuszanie wyjazdów na nauczycielu w soboty może być niezgodne z prawem, bo obowiązuje nas 5 dniowy tydzień pracy (ale głowy za to nie dam, powtarzam, co słyszałam).
Tamara79
CYTAT(brzózka4 @ Wed, 04 Jun 2014 - 19:29) *
Ta różnica w postrzeganiu godziny jako 45 lub 60 minut może też zależeć od wymiaru pensum (?). Wymuszanie wyjazdów na nauczycielu w soboty może być niezgodne z prawem, bo obowiązuje nas 5 dniowy tydzień pracy (ale głowy za to nie dam, powtarzam, co słyszałam).


hehe brzósko ja nawet z tym nie dyskutuję, ponieważ:
1. Nasza dyr zawsze ma racjÄ™
3. Jeśli masz jakieś wątpliwości patrz punkt 1 icon_wink.gif

Helena
Słuchajcie ale w KN napisane jest, że ta godzina trwa 45 min. Zaraz poszukam i dam linka.
brzózka4
To, co piszesz KanuÅ›, to bardzo przykre jest.

Kiedyś nasz dyrektor też chciał zmusić nas do czegoś, co dla niego było wygodne, a my uważaliśmy za niezgodne z prawem. Jedna z naszych odważnych (bo do tego potrzeba odwagi cywilnej) koleżanek zadzwoniła wtedy do wydziału edukacji i przedstawiła sytuację. Spytała,czy owe działanie było zgodne z prawem. Musiała się przedstawić, wtedy udzielono Jej odpowiedzi i odpowiedź ta dyskwalifikowała decyzję dyrka. Urzędnik z Wydziału Edukacji zadzwonił wtedy osobiście do szkoły i przekazał tę informację dyrkowi. Był wściekły, ale musiał to zaakceptować. Nasz dyr najbardziej ze wszystkiego boi się, że ktoś może mu zarzucić działanie niezgodne z prawem i to jest nasza jedyna deska ratunku w sytuacjach spornych. Może czasem warto się na to prawo powołać?
Helena
"6. Rozumienie pojęcia godziny zajęć, o których mowa w art. 42 ust. 2 pkt 2 lit. a i b
Karty Nauczyciela.
Zgodnie z ramowym statutem publicznej szkoły podstawowej oraz ramowym statutem
publicznego gimnazjum godzina lekcyjna trwa 45 minut. W uzasadnionych przypadkach
dopuszcza się prowadzenie zajęć edukacyjnych w czasie od 30 do 60 minut, zachowując
ogólny tygodniowy czas zajęć ustalony w tygodniowym rozkładzie zajęć. Czas trwania
poszczególnych zajęć edukacyjnych w klasach I - III szkoły podstawowej ustala nauczyciel
prowadzący te zajęcia, zachowując ogólny tygodniowy czas zajęć. We wszystkich szkołach
ponadgimnazjalnych godzina lekcyjna również trwa 45 minut. W uzasadnionych przypadkach
dopuszcza się prowadzenie zajęć edukacyjnych w innym wymiarze, nie dłuższym jednak niż
60 minut, zachowując ogólny tygodniowy czas zajęć ustalony w tygodniowym rozkładzie
zajęć.
Pod pojęciem godziny lekcyjnej, która zgodnie z ramowymi statutami publicznych szkół trwa
45 minut, rozumie się również inne zajęcia o charakterze dydaktycznym. Natomiast pozostałe
zajęcia o charakterze opiekuńczo-wychowawczym trwają 60 minut. Zatem czas trwania zajęć, 4
o których mowa w art. 42 ust. 2 pkt 2 lit. a i b Karty Nauczyciela, powinien być odpowiedni
do ich charakteru, tj. dydaktycznego bÄ…dź opiekuÅ„czo – wychowawczego.

Podstawa prawna:
» § 6 zaÅ‚Ä…cznika Nr 2, § 6 zaÅ‚Ä…cznika Nr 3, § 8 zaÅ‚Ä…cznika Nr 4, § 8 zaÅ‚Ä…cznika Nr 5, § 7
załącznika Nr 5a, § 8 załącznika Nr 5b, § 8 załącznika Nr 5c, § 7 załącznika Nr 5d, do
rozporzÄ…dzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych
statutów przedszkola oraz publicznych szkół (Dz. U. Nr 61, poz. 624, z późn. zm.)"

ze strony: https://www.kuratorium.bialystok.pl/kurator...nauczyciela.pdf
mama_do_kwadratu
Czyli wynika z tego, że dyrektor "w uzasadnionych przypadkach" może nakazać prowadzenie zajęć w czasie nie dłuższym, niż 60 minut.
JAK uzasadni, to już insza inszość.
Tamara79
Ale z tego co piszecie wynikałoby, że pracujemy nie 18h w tygodniu, a 13,5h.
Z tego co czytam w internecie to
https://www.45minut.pl/forum/topics28/karci...n-vt4765,90.htm
https://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=40032 ---- [post 17]
https://www.slideshare.net/izag/wszystko-o-19-godzinie

brzósko ja wiem, że powinno sie walczyć, ale szkoda mi zdrowia. U nas lepiej się nie wychylać, bo może być nieprzyjemnie. Przekonałam się o tym na własnej skórze.
Nie, ja mam zdecydowanie dość problemów osobistych, żeby jeszcze dokładać sobie dyskusje z tą panią.
Tamara79
I jeszcze tu https://www.nadzor-pedagogiczny.pl/porada/o...-bedzie-obowi/3
Mariola***
otóż to, "godzina KN to 45 minut"

po drugie:
CYTAT
Jesli nauczyciel jest nieobecny to od całej puli godzin karcianych czyli KN odejmuje się za każdy dzień nieobecności ileś minut. Szczerze mówiąc to nie wiem jaki to przelicznik, a nie chcę strzelać. Ja w całym roku szkolnym byłam nieobecna może łącznie 2 tygodnie i odjęto mi 5h i 32 min.

Bzdury! Jak mogli Ci odjąć 5 h i 32 minuty skoro w ciągu 2 tygodni miałaś przepracować 4 godziny KN, zakładam, że masz pełny etat.
Po drugie pamiętam pierwsze interpretacje przepisów KN, wolnoamerykanka. Nam na przykład kazali, odrabiać jak mieliśmy L4. Nie dość,że obowiązkowo, za darmo to jeszcze masz po powrocie, 1 tyg nieobecności walnąć 4 godziny za darmo. Płatnych nie odrabiasz a darmowe kazali.

Powiem Wam tak, z przepisami to jest cyrk na kółkach, każdy robi sobie jak mu pasuje.

Jak na przykład interpretacja,ze nauczyciel ma pracować 40 godzin tygodniowo. Przyjdź w sobotę, bo przecież masz 40 godzin wyrobić. Siedź od 8-00 do 20.00 bo przecież masz 40 godzin wyrobić. A my jak cielęta, robimy co każą. I nikt nie doczytał ,ze DO 40 godzin,ze obowiązuje nas 5 dniowy tydzień pracy. Bo tak mamy zagwarantowane.
Jada n- le na kolonie zielone, gdzie przez 2 tygodnie 24 na dobę są w pracy i nikt im za to nie płaci.

I zmierza to generalnie w złym kierunku. Chyba coraz częściej łapię się na tym,że jak nam ustawowo każą pracować od 8-16 to chyba będzie ulga. Zebranie o 14.00 i niech sie ludzie martwią jak dotrą. o 16.00 dziękuję skończyłam.
Wycieczek dłuższych nie będzie czy całodniowych, tylko do 16.00 teatr, kino itp, lekcje będą się odbywały normalnie. Zajęcia pozalekcyjne- bieda, bo do 16.00.

Ale może wreszcie będą nas szanować. Znaczy doceniać to co jest teraz, a będzie już czasem przeszłym.
No, tak sobie ulałam.

Mariola***
CYTAT
Ale z tego co piszecie wynikałoby, że pracujemy nie 18h w tygodniu, a 13,5h.


Kto tak pracuje, ja od dwóch lat liczę swoje przepracowane godziny w tygodniu. Jak przypadają rekolekcje to mam średnio po 25 h, a tak mój tydzień to 36-39, 5 godziny, a miałam nawet takie po 56 godzin.
brzózka4
Mariola, i tak Ci nikt nie uwierzy (chyba,ze pracuje w szkole).
Helena
CYTAT(brzózka4 @ Wed, 04 Jun 2014 - 21:48) *
Mariola, i tak Ci nikt nie uwierzy (chyba,ze pracuje w szkole).


LubiÄ™ to icon_wink.gif
Tamara79
Mariola te dwa tygodnie to tak orientacyjnie podałam.
Problem ilości godzin wałkowany niejednokrotnie, ale sobie ulałaś i przynajmniej zdrowiej icon_smile.gif
Mnie to się tak marzy zabrac wszystkie papiery i ksiązki z domu, spakowac biurko i wstawić w to miejsce pianino i ach jakby było pięknie. I tuszu bym nie musiała kupować i w ogóle mogłabym nie mieć komputera, nawet.

To ja Wam sprzedam jeszcze jedna ciekawostkę. Az głupio, ale... jadąc u nas na wycieczkę całodniową od 6.00 do 1.30 do Warszawy do Centrum Kopernika, nie w ramach pracy wychowawczej tylko w ramach przyznanych darmowych biletów, odrabia się godziny, które miało się w tym dniu 06.gif
A więc myślę, że to był ostatni wyjazd dzieci do Kopernika w naszej szkole alleluja.
Mariola***
CYTAT
LubiÄ™ to icon_wink.gif


A ja chyba coraz mniej. I nerwowo jest, bo przecież mało pracy, taaa. Można wylecieć.
Helena
I dlatego potwierdza się to co myślę. Mądra, uczciwa, rozsądna, wyrozumiała, mająca posłuch dyrektorka lub dyrektor to podstawa. Mnie ciągle zachęcają do zmiany szkoły bo "dzieci z lepszej dzielnicy", "bo bliżej" ale ja mam taki szacunek do naszej dyrektorki i tak mi imponuje, że nawet gdybym chciała to bałabym się, że trafię na kogoś takiego jak opisujecie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.