U Młodego, lat prawie 5. Podejrzewałam już awarię termometra, ale u mnie zawsze 36,6 (lub coś koło tego) u Młodej też. A u Młodego ok. 36,6 -> ok. 37,6. I tak dzisiaj już z 6 razy zmiana była.
Czy to "normalne"?
W ogóle nie wiem co się z nim dzieje. Dziwnie mi się zachowuje jego organizm ostatnio . I za nic nie możemy dojść czemu .
Od 2 tygodni na zwolnieniu z nim jestem. Miewa wysokie gorączki- jedno/dwu dniowe. Potem kilka dni spokoju. Gardło niby miał czerwone ostatnio, ale WCALE się na nie skarżył. Jadł normalnie. Uszy ok, mocz ok. W poniedziałek był badany. Brak mi już pomysłów.
Dziś obudził się rano z bólem głowy (nigdy go jeszcze głowa nie bolała). Gorączkę miał niedochodzącą do 38 st. Pokładał się. Zdrzemnął się ok. 10,00 i obudził z płaczem, że go głowa boli. Dałam mu przeciwbólowo Ibum. Potem odżył, gorączka spadła. Ale cały dzień jest jakiś "dziwny". Gorączka skacze od 36 z kreskami do 37 z kreskami. Teraz znowu się położył spać. Bez gorączki.