To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jazdy konne Warszawa

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

argantil
Witam,
Czy ktoś może polecić ośrodek jeździecki, który jest solidny i w rozsądnej cenie? Interesują mnie raczej jazdy w godzinach wieczornych, bo pracuję. Jeżeli chodzi o umiejętności, to robię to czysto rekreacyjnie icon_smile.gif

Gdzie jeździcie i jak wam idzie?
Agnieszka AZJ
Dowolna strona Warszawy ?
jujka
Trochę tych stajni dookoła Warszawy widziałam, sam jeżdżę 60 km poza... BARDZO sensowną stajnią jest Aromer, ale ceny zabijają. Mnie osobiście patatajanie w trzech krokach do przodu nie kręci zupełnie. Zależy mi na indywidualnych jazdach (max do 3 osób), nie w zastępie, bo to ogłupia zwyczajnie, trochę skoków - tyle, co do treningu dosiadu, no i UJEŻDŻENIE, które jest moim... konikiem icon_wink.gif Patatajać można dosłownie w Warszawie, bo na Bródnie jest stajnia, przy czym NIC sensownego tam nie robią.

Czytałam ostatnio świetny artykuł nt. rekreacji w Polsce, zgadzam się z nim całkowicie! Jeżdżę rekreacyjnie. Nie mam ani pieniędzy, ani możliwości, żeby rozwinąć jeździectwo jako sport, nie kupię konia, nie zacznę jeździć w wysokich zawodach ALE... chcę się uczyć, iść do przodu, pracować z koniem, umieć go rozluźnić, poustawiać, pozbierać, skakać - nie ciągnąc półtorametrowe wagony, ale plumkać sobie pachołki, jeździć elementy ujeżdżeniowe - wiedzieć, co to trawers, robić ustępowania itd. A w polskich stajniach mamy albo sportowców, albo zajechane, zmęczone i stępione na bodźce konie rekreacyjne. Pikanterii dodaje fakt, że jeździ ze mną moje dziecko, które ma 12 lat i końską szajbę i którego nie chcę narażać bardziej niż to konieczne, więc miejsce, w którym jeździ musi być miejscem przeze mnie obejrzanym, obeznanym, zaufanym. Dość się naoglądałam stajni z zaniedbanymi końmi, w których "odbija" się godziny jazd. Pamiętam swoją podjarkę, jak mi pierwszy raz w życiu kobyła weszła na wędzidło, zażuła się, zapluła, rozluźniła, pracowała od zadu, jaki ja miałam FAN! A zawodnikiem nie jestem. Dlatego jestem wybrednym jeźdźcem, niestety bez kasy, bo gdyby stać mnie było na jakieś 2-3 tysiące miesięcznie, zapewne mój sport wyglądałby inaczej. A tak... muszę szukać DOBREGO, sprawdzonego miejsca, w którym trener chce czegoś więcej niż tylko odbębnienia godzin jazd, w którym mogę zżyć się ze zwierzętami i nie zaciskać oczu na ich stan. Ja swoje znalazłam. Ty też szukaj. Niekoniecznie w Warszawie icon_biggrin.gif
argantil
Do stajni na Bródnie, to ja mam jeden przystanek, ale ceny zwalają z nóg :/ Skoro mam bilet okresowy, to wolę dojechać już gdzieś i nauczyć się czegoś sensownego. Trochę jeżdżę sama, ale potrzebuję jazd z instruktorem, bo nie wiem czy nie mam jakiś złych nawyków. Miło byłoby jeździć w ośrodku, w którym jest i tanio, i solidnie. Też średnio mnie stać na jazdy, ale myślę, że na ten karnet, raz w tygodniu mogę sobie pozwolićicon_smile.gif
A co sądzicie o stajni Agmaja, na Wybrzeżu Helskim?
jujka
CYTAT(argantil @ Sun, 14 Sep 2014 - 22:21) *
Do stajni na Bródnie, to ja mam jeden przystanek, ale ceny zwalają z nóg :/ Skoro mam bilet okresowy, to wolę dojechać już gdzieś i nauczyć się czegoś sensownego. Trochę jeżdżę sama, ale potrzebuję jazd z instruktorem, bo nie wiem czy nie mam jakiś złych nawyków. Miło byłoby jeździć w ośrodku, w którym jest i tanio, i solidnie. Też średnio mnie stać na jazdy, ale myślę, że na ten karnet, raz w tygodniu mogę sobie pozwolićicon_smile.gif
A co sądzicie o stajni Agmaja, na Wybrzeżu Helskim?


No więc argantil... jest kłopocik. Karnet na Bródnie kosztuje 450 zł to 45zł za jazdę. Niska cena, to raz. A że poziom zero, to zupełnie co innego.

I teraz uwaga. Niestety, w 90% ośrodków uczą patatajać w trzech chodach przed siebie. W NAJLEPSZYM przypadku celowania w przeeszkodę. Skrócenia, zebrania, elementy ujeżdżeniowe - ustępowanie od łydki, trawersy, łopatki, zady... ludzie jeżdżący po kilka lat wybałuszają oczy..., dojazdy do przeszkód i praca na nich... TAJNE ŁAMANE PRZEZ POUFNE :/ Nawet artykuł czytałam ostatnio w Koniu Polskim i zgadzam się w MILIONIE procent, że polskie jeździectwo to albo KUPA hajsu, własny koń, dzierżawa boksu, albo patatajanie na zajeżdżonych po ziemię koniach rekreacyjnych. NIE ma środka, a więc przyzwoitej szkoły, opartej na ŚWIADOMYM uprawianiu tego sportu. Ja się od groma czasu naszukałam, zwiedziłam niejedną stajnię i jak słowo daję, niestety jedyną jak do tej pory, w której jazda konna ma ręce i nogi. W Warszawie nie znam żadnej icon_sad.gif Cztery icon_wink.gif
Agnieszka AZJ
CYTAT(argantil @ Sun, 14 Sep 2014 - 22:21) *
Do stajni na Bródnie, to ja mam jeden przystanek, ale ceny zwalają z nóg :/


Jeśli 45 zł za godzinę to jest dla Ciebie dużo - muszę Cię zmartwić, bo taniej raczej w Warszawie nie znajdziesz. W mojej okolicy czyli pod Puszczą Kampinoską (Babice, Koczargi, Truskaw) normą jest 55 - 60 zł za godzinę w karnecie.
argantil
Wyraźnie na stronie ośrodka bródnowskiego jest cena: 45 zł za PÓŁ godziny. Zaś w karnecie wychodzi 52 zł (ale nie ma informacji, ile wynosi czas jazdy). W porównaniu chociażby z Agmają (która też jakoś na obrzeżach nie leży), gdzie jazda kosztuje 50zł, ale jest to 1godz. (w karnecie wychodzi 45zł/1h), to niestety, ale na Bródnie jest drogo :C

Zdaję sobie sprawę z tego, że ten sport jest kosztowny, ale nie wymagam od Ośrodków obniżania cen, dlatego też szukam najtańszego i w miarę sensownego pod względem szkolenia icon_smile.gif
jujka
CYTAT(argantil @ Thu, 02 Oct 2014 - 00:04) *
Wyraźnie na stronie ośrodka bródnowskiego jest cena: 45 zł za PÓŁ godziny. Zaś w karnecie wychodzi 52 zł (ale nie ma informacji, ile wynosi czas jazdy). W porównaniu chociażby z Agmają (która też jakoś na obrzeżach nie leży), gdzie jazda kosztuje 50zł, ale jest to 1godz. (w karnecie wychodzi 45zł/1h), to niestety, ale na Bródnie jest drogo :C

Zdaję sobie sprawę z tego, że ten sport jest kosztowny, ale nie wymagam od Ośrodków obniżania cen, dlatego też szukam najtańszego i w miarę sensownego pod względem szkolenia icon_smile.gif


argantil, w mojej branży jest taki fajny tekst:
Dzwoni klient do grafika: Witam, chciałbym u pana zamówić dobry i tani projekt.
Grafik: A po co panu dwa projekty?

Z jeździectwem jest IDENTYCZNIE. Z ubraniami tak jest, z jedzeniem tak jest, ze WSZYSTKIM tak jest. Jak chcesz tanio, zapomnij o DOBRZE. Bo na czym mają obcinać kluby? Utrzymanie konia to minimum 350 zł miesięcznie. Samo papu. Pomijając boks, szczepienia, kowala, itd. Półgodzinówki liczy się NA LONŻY. Jazda to trwa godzinę. I tu nie ma picu w czasie, tu jest pic w ilości ludzi na ujeżdżalni, jak masz 5-7 osób, absolutnie nie zrobisz niczego poza patatajaniem w trzech podstawowych krokach. Zawsze tam, gdzie byłam, jeśli było tanio, to znowu zwierzęta w takim stanie, że ja nie byłam w stanie na nie wsiadać. Niedożywione, przemęczone, z narowami. No nie... argantil, jak chcesz mieć jakość, to niestety cena nie może być kryterium przewodnim. ZAWSZE jest coś za coś. Ja płacę 40 zł/h jazdy w karnecie, poziom naprawdę jest wysoki - moje dziecko trenuje skoki, ja kierunkuję się bardziej w ujeżdżenie. Z tym, że dojeżdżamy 60 km. Da się. I warto. Jakbym miała jeździć na Bródnie, nie jeździłabym wcale.
AnitaKrolikowska
jujka można spytać gdzie jeździsz? icon_smile.gif
jujka
CYTAT(AnitaKrolikowska @ Fri, 27 Nov 2015 - 09:23) *
jujka można spytać gdzie jeździsz? icon_smile.gif


Tuż obok miejsca naszych zlotów. W Sobienkach icon_smile.gif Mój pierwszy Dom Jeździecki. Drugi jest na Podlasiu w Stajni Treningowej, tam się doszkalam. Jeszcze jedna zasługa maluchów icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.