Rocznik 2009 idziemy do szkoły?

Jestem na etapie : zdenerwowania, przerażenia, oraz podróży w całkowicie nieznane zakątki
Jakoś do mnie do niedawna nie docierało, że moje dziecko ma iść do szkoły. A tu szok to już za niecałe 11mc.
Miałam nadzieję że jeszcze raz to wszystko się po drodze rozpadnie i nie będzie moje dziecko myszą doświadczalną.

Na dzień dzisiejszy wg mojej oceny moje dziecko mimo, że inteligentne nie nadaje się do szkoło z powodu niedojrzałości psychicznej. Nie wierzę by miało się to jakoś nadzwyczaj zmienić. Dlatego będziemy dreptać do pani psycholog niech ona się wypowie, niech oceni. Na razie wiem po rozmowie z panią przedszkolanką, że żadne dziecko z grupy mojego syna wg jej oceny nie nadaje się do szkoły.
Zeszłoroczny rocznik przedszkolaków który miał iść do szkoły został w przedszkolu w 80%.

A Wy jak podchodzicie do sprawy?

Do mnie też to nie dociera, choć wiem, że Olka dużoumie jak na 5 latkę a jeszcze rok w przedszkolu poszerzy wiedzę. Za to nie wyobrażam sobie, żeby wysiedziała w ławce 10 minut a gdzie do 45 Olka ciągle biega skacze itd
Wychowawczyni na koniec zeszłego roku mi powiedziała, że Ola mogłaby już iść do szkoły, chyba jej się lata pomieszały
Ja też już mam stresa i marnie to widzę

Jarema urodził się 30 grudnia. Co ja mam powiedzieć?

Współczuje wam. Ja walczyłam o możliwość wyboru i dobrze zrobiłam. Teraz moje dzieci niespełna 7-letnie są w pierwszej klasie i mimo że pod względem wiedzy są ok to jednak nie daja rady w szkolnej rzeczywistości.Przerasta ich to. Jest dopiero początek pazdziernika a już Maja ma traumę przed muzyką i nie dają sobie rady z lekcjami. Nie wyobrażam sobie żeby póścić do szkolnego molocha 6-latki......Rozmawiałam z innymi mamami. niektóre dzieci świetnie się odnajdują ale niektóre naprawdę mają traumę. To jest takie rzucenie malucha na głęboką wodę. Dwie moje koleżanki zostawiły dzieci na drugi rok w 6-latkach. Ja odroczyłabym jeśli jest taka możliwość.

Ja jestem w tej dobrej sytuacji, że Lila jest ze stycznia, jest typem, starej-maleńkiej, sama bardzo chciałaby już iść do szkoły i pani przedszkolanka się o nią nie martwi wcale. Natomiast również przyznaje, że większości dzieci z jej grupy w szkole nie widzi, zwłaszcza tych, które dopiero w tym roku zaczęły przygodę z jakąkolwiek "zorganizowaną edukacją". No i wiem, że w przypadku Majki już mogę nie być taka spokojna, że sobie poradzi - natomiast raczej nie wyobrażam sobie teraz sytuacji, że miałabym próbować się odwoływać, tylko zrobię wszystko, żeby ją do szkoły przygotować... Czas pokaże, czy moje rozważania mają pokrycie w rzeczywistości.

Dirty Diana - Jarema idzie do szkoły czy będziesz chciała się odwołać?

Pogoda ale jak przygotowujesz?

Nie bardzo rozumiem to przygotowania się do szkoły. Mam dziecko uczyć czytać i pisać? Chyba nie o to chodzi.
Powiem co mnie martwi.
Pani zadaje im zadania domowe. Moje dziecko zapomina o nich, albo ze mną się sprzecza, że było coś innego do zrobienia, albo powie że np trzeba namalować rodzinę a trzeba było przynieść zdjęcie rodziny. Cudowne jest również to jak sobie moje dziecko przypomni ,że coś miał zrobić jak już leży w łóżku, albo tuż przed wyjściem do przedszkola.
Olek też potrafi się na coś zagapić ,zagadać i nie słyszy instrukcji pani przedszkolanki.
Gubienie rzeczy w przedszkolu. On zapomina, że ma np kurtkę i bluzę i bierze tylko jedną rzecz do domu.
No i to nad czym pracujemy od dawna - rozpacz jak nie wygra, jak mu coś nie wychodzi.

Ja na razie czekam co będzie, jak syn się rozwinie, jak mu będzie szło.
W szkole prowadzone są konsultacje z babeczkami z poradni psychologiczno-pedagogicznej, mam stały kontakt z panią nauczycielką i panią pedagog, ale na jakieś decyzje jeszcze za wcześnie.
Nie wykluczam opcji pozostawienia młodego drugi rok w zerówce, jak i puszczenia go do 1 klasy, w której posiedzi dwa lata.

Fief, uczyć dziecka literek i cyferek Ci nie wolno. Dopiero w 1 klasie. Drugi mój syn jest obecnie pierwszoroczniakiem, jego nauka polega jak na razie li i jedynie na rysowaniu, szlaczkowaniu i takich totalnych *****ołkach, z którymi, tak myślę, 6-latek sobie poradzi.

Pierworodny miał w swojej klasie trójkę dzieci, które jako 6-latki szły do 1ej. Dobrze sobie radziły, radzą do tej pory, jedyny problem jaki istniał od początku, to, że były strasznie rozbrykane.

Hej. Moja M. z grudnia Bardzo wrażliwa jest i delikatna, przez dwa lata ciężko było w przedszkolu, nie cierpi zmian, łączonych grup, pań na zastępstwo. Był płacz, stres, ból brzucha. Dopiero teraz w zerówce jest dobrze. Ale szkoły boję się bardzo. Teraz nie mogę pisać, wrócę wieczorem.

Naz czemu nie wolno uczyć literek i cyferek?
Moja Ola już w zeszłym roku uczyła się literek a sylabować potrafiła jak kończyła p-kole jako niespełna 4 latka. Na dzień dzisiejszy, przeczyta po literce wyrazy, przesylabuje wszystko, zna wszystkie cyferki i umie proste dodawanie odejmowanie, pisać potrafi prawie wszystkie literki (czasem myli) i proste wyrazy. Teraz w p-kolu będą się dalej tego wszystkiego uczyć, kserowałam książkę do matematyki i uczą się już dodawać, odejmować itp. Myślę, że jeśli o wiedzę chodzi, przygotowana jest dobrze, gorzej z zachowaniem...

Nie ma czegoś takiego jak powtarzanie klasy pierwszej, drugiej czy trzeciej. Radzę poczytać nowy program nauczania. Dziecko 5 letnie uczy się przez zabawę. Czas na naukę czytania czy pisania oraz liczenia ma rozłożony na trzy lata szkoły podstawowej. Tylko komisja będzie miała prawo zostawić dziecko jeszcze rok w zerówce.

Małgosia. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa nie interesowałam się. Moja sąsiadka zostawiła dziecko jeszcze rok w 6-cio laktach inaczej bylyby z moimi w klasie. 6-ciolatki maja osobna klasę i inny tok nauczania. Nie maja prac domowych i nie wychodzą na przerwy na korytarz.
To takie bardziej przedszkole. Maja wiecej zabawy i luzniejszy harmonogram.

Dziewczyny, u mojej corki w pierwszej klasie jest szesciu 7latkow, i reszta 6latkow.
Po przeprowadzonej diagnozie, wyszlo ze tylko jedna osoba nie zna literek. Dzieci dosc duzo pracuja. Ucza sie literek, w zasadzie to cwicza czytanie, pisanie bo chyba z tym jest najewiekszy problem. Maja codziennie prace domowe. nie ma taryfy ulgowej dla nikogo.

Fief, zobaczę, jak się Jarema rozwinie. Na razie jestem na nie, nie zamierzam wysyłać go w przyszłym roku do szkoły.

Agula, syn mój dwa lata w zerówce przesiedział, przez ten czas może ze 4 literki pokolorował, nic więcej, jak rozmawialam z nauczycielką, to twierdziła, że taki jest teraz wymóg, że dzieci mają się bawić, a nauką zająć się dopiero od pierwszej klasy.

Pierworodnego uczyłam w domu jeszcze przed pójściem do zerówki, chłonny był i zdolny, więc dlaczego nie. Jak poszedł do szkoły, nudził się piekielnie i nauczycielka musiała mu dawać jakieś inne dodatkowe zajęcia.

katik, w klasie syna (same 7 latki) literki czy cyfry rozpoznają może ze 2-3 osoby

netty wybór mieli rodzice dzieci z rocznika 2008 my już wyboru nie mamy i sami decydować już nie możemy i nie ważne czy dziecko jest z początku czy z końca roku. Owszem jedyne co będziemy mogli to poprosić o badania psychologa a i tak to komisja zdecyduje za nas.

Ratuj maluchy prowadzi akcje - "Rodzice chcą mieć wybór", więc jest jakaś iskierka nadziei, może zdarzy się cud... Oby !!!
Ja osobiście po cichutku na to liczę ...

No to zbierajcie się i ratujcie maluchy. Ja zbierałam podpisy w swoim zakładzie pracy i wspólnie ratowaliśmy rocznik 2007. Udało się. Może i wam się uda.

moj z marca a tez srednio to widze. najbardziej mnie przeraza, ze moze trafic do klasy gdzie beda np same 7latkii on jeden 6latek. ale mam nadzieje, ze takich cudow nie bedzie.

Co to w ogóle znaczy "nie wolno Ci dziecka uczyć"? Bzdura jakaś totalna, do więzienia mnie wsadzą, bo moje dziecko domaga się pisania liter, które odzworowuje? No, proszę Was....
W takim razie I klasa ma polegać na uwstecznianiu się w stosunku do wymogów w praktyce dla 5-latków? Bo tutaj na forum czytam, że jedne dzieci czytają już trochę, córka w p-kolu uczy się sylabizowania... maja karty pracy, rzeczywiście robią dość zaawansowane rzeczy jak na moje oko (starszy syn taki zakres materiału miał w zerówce, czyli w wieku 6 lat - w czasach wyboru). To wygląda na to, że w I klasie nie wyjdą poza to, czego się uczą w przedszkolach, o ile w ogóle I klasa obejmuje taki zakres materiału? Małgosiu, Ty zdaje się pisałaś, że w kartach pracy u MIkołajka z zerówki na koniec roku przewidziane jest liczenie do 20, działania i zbiory liczbowe????

Co do rozwoju emocjonalnego i samodzielności wymaganej w szkole, to też myślałam, że moja córka taka "hej i do przodu", a po zmianach w przedszkolu... ona chce do szkoły, tylko, że, moim zdaniem, nie bardzo się jednak nadaje i... trafi trochę spod deszczu pod rynnę.
Ok, może trochę z naszej winy, więc można by popracować nad samoobsługą typu zabieramy rzeczy z przedszkola itd. - ona ma o tym pamiętać. Aczkolwiek jakoś po prostu tego nie widzę.
Szkoda, że, jeśli Elbanowscy znowu coś robią, to nie jest to zbyt nagłośnione. Boję się, że i tak jest to walenie głową w mur. Cóż, ma pecha rocznik 2009...

Koleżanki córka idzie do szkoły mając 7 lat i 8 miesięcy a mój syn będzie miał 5 lat i 9 miesięcy, przecież to jest nienormalne. Dzwonilam do poradni psych-ped i pani mnie poinformowała ze wcale nie jest przesadzone ze 2009 r idzie do szkoły, ze wszystko się może zmienić i mówiła żeby zadzwonić w marcu wtedy będą wiedzieć więcej.

To ja powiem jak to wygląda teraz u nas. Agata jest z listopada 2008, więc do szkoły iść nie musiała. Chciała, ale jest wrażliwcem więc pani z zerówki miała wątpliwości. Agata przez trzy ostatnie tygodnie zerówki płakała przy rozstaniu, potem było ok. Poszła do szkoły, tam było podobnie, z tym że coraz częściej zdarzały się dni z "suchymi" oczami.
Uczą się literek, ale w zerówce poznali już wszystkie - czytać i teraz już Agata czyta te czytanki dla chętnych. Idzie różnie, no ale ma jeszcze czas. Piszą dość dużo, ćwiczymy w domu, ale bez przesady. W klasie dywan, poduszki, jest czas na odpoczynek, czy krótką zabawę. Ostatnio mała stwierdziła, że w szkole jest lepiej niż w zerówce.
Dla nas było też zaletą, że do 6 klasy chodzi Arek, mają ze sobą świetny kontakt i to przejście do szkoły nie było dla Agaty taką traumą.

do poczytania
https://www.men.gov.pl/index.php/2013-08-03...-12/akty-prawne
https://dokumenty.rcl.gov.pl/D2014000080301.pdf

Dziewczyny, zbierajcie podpisy w swoich środowiskach, może tym razem się uda! Nie czekajmy biernie, co będzie!

https://www.rzecznikrodzicow.pl/akcja-rodzice-chca-miec-wybor

Ale myślicie, że teraz, jak już "machina ruszyła", da się jeszcze coś zrobić? [sorki za pesymizm ]

Przeczytaj tę stronę.
Jak to mówią, nadzieja umiera ostatnia...

Tutaj wywiad:
https://wpolityce.pl/lifestyle/218012-rodzi...-dla-rzadzacych

Małgosiu,dzieci urodzone do czerwca 2008 nie miały wyboru, mogłam starać się o odroczenie, nie dostałabym go.


S poszedł do szkoły...
We wrześniu miałam dość/ w październiku też... teraz coś ruszyło,ale nadal pod górkę, podręcznik jest koszmarny... ćwiczenia też takie sobie....

dla S najgorsze było i jest pisanie, jęczy stęka, nie ma,że napisze jeszcze 2 linijki dodatkowo literki, potrafiłby siedzieć godzinę nad 1linijką..straszne to jest.. prosiłam nic, rozmowa ,nic,tłumaczenie nic, na zebraniu okazało się,że 80% 6latków z klasy S tak robi.



plusy:

bardzo fajna /świetna Pani
sala 2pokojowa (sala do zabaw i sala do pisania )+osobne wc ,
nie wychodzą na przerwy,nie słyszą dzwonków, pracują własnym rytmem
klasa 18 osĂłb

minusy
poznawanie literek (przychodzi z trudem i szybko)
nie pamięta o zadaniu
nie pamięta o spakowaniu się
musi nosić normalnie książki,podręczniki( po 2szt religia i j.ang)
dużo kolorowania, dzieci tego nie lubią.........

Taaa.. brawo dla reformy, a ponoć pod górkę będą mieć dzieci dopiero od IV klasy, bo zreformowana jest podstawa programowa dla I-III.... O tym już jest głośno. Zbierajcie podpisy dookoła siebie, może jeszcze coś w tym chorym systemie da się zmienić.

Orinoko podpisy zbierałam ostatnio(nie chciałam by S)szedł do szkoły- stracił najfajniejszy rok w pkolu... z podpisami nic nie wyszło, zapomniano o nas... potraktowano ludzi okropnie..mam wielki żal

Ja wiem, ja też podpisywałam i wierzyłam, że to coś da, ale taka władza.. LIczę na to, że jednak... może.... wybory wszak niedługo... może ktoś się łaskawie pochyli. Druga akcja i znowu się okaże, że demokracja nad Wisłą to tylko na papierze? Ja wiem, że ekipa u władzy na tyle arogancka jest, że nie przyzna się, że to błąd, ale...
W sumie przecież chyba wystarczyłaby zmiana do ustawy 6-latkowej, żeby to odkręcić.

dla mnie wystarczyłoby 1zdanie- niech rodzice decydują,czy dziecko ma iść,czy nie i tyle.

wczoraj syn pisal listo do mikolaja. najpierw zmezem (placzu bylo i krzyku sporo), potem ze mna (spokojniej). jak poslalam do rodziny, zeby rozczytali, to mieli niezly problem. fakt, ze po angl. bylo, ale to nie zmienia faktu, ze linii sie to nie trzymalo.
rozmawialam ze znajoma, ktorej corka chodzila do tego sameog przedszola, co moje chlopaki. mowila, ze spoleczeni super rozwija przedszkole, ale przygotowanie do szkoly marne. jej corka 2 klasie szlaczkow prosto nie umie narysowac. za to mlodsza chodzi do przedszkola, gdzie wszystko pod linijke jest, codziennie jakies prace "szkolne" itd. i jej lepiej idzie - jest 4 lata mlodsza.
widze, ze chocbym syna puscila i 2 lata pozniej do szkoly, to jak nie bedzie trenowal/cwiczyl, to nic z tego i tak nie bedzie. boje sie, ze sobie psychicznie nie poradzi jesli chodzi o powodzenie wykoywanyc zajec (z gory zaklada, ze nic mu nie wyjdzie i placze). jak pocwiczy, to rozumie, ze mozna i chetniej do tego podchodzi. i widze, ze to czy bedzie mial 6 lat cz 10, to nie zmieni tego, ze bedzie ciagle zrezygnowany. bez czestej pracy bedziemy w czarnej d...
dlatego mam nadzieje, ze trafi na dobrych nauczycieli w szkole.

u mojej córki w klasie gdzie pomieszanie są 7 i 6-latki, wychowawczyni chce cofnąć kilkoro 6-latków do zerówki,

ciesze się,że odroczyłam syna,wiem,że była to dobra decyzja

dla mnie to chore, zeby cofac dzieci. przeciez te dzieci beda napietnowane. dorosly moze tego nie widziec, ale wsrod dzieci to bedzie zapamietane " nie radzil sobie, musial poczekac".

Dla mnie też to chore, ale właśnie tu wychodzi reforma,na siłę pchali dzieciaki,a w poradni nie dało się normalnie dostać odroczenia

Dziewczyny nie czekajcie i nie zastanawiajcie się tylko zbierajcie podpisy. Najgorzej że jak wszystcy zaczną sie tak zastanawiać i rezygnować to nic się nie zmieni. Ja zbierałam w mojej pracy bez większego przekonania w powodzenie akcji. Ale się udało i nie żałuję.

Zegar tyka...
Niestety mimo zebranych głosów itp nic się "samo" nie dzieje.

Jakie podjęłyście decyzje? Wasze dzieci idą do szkoły?

My mamy odwołanie w ręce, ale... moje dziecko chce strasznie iść do szkoły, zrobiło gigantyczne postępy. Tata O. też twierdzi że nie ma po co marnować czasu kolejny rok w przedszkolu, trzeba mu więcej bodźców do rozwoju.
A ja nadal boję sie, że emocjonalnie nie podołamy.

Jeśli traficie na mądrego nauczyciela, podołacie.
Zrób rekonesans kto będzie uczył klasę.

Dokładnie. W klasie mojego syna (2007) są dzieci z młodszego rocznika, mimo iż w szkole jest klasa złożona z samych 6-cio latków. Rodzice przy wyborze kierowali się tym, kto klasę będzie uczył.

Jak się robi taki rekonesans?
Nie znam rodziców dzieci z tej szkoły.
Chodzimy na dni otwarte, byliśmy już 2 razy, są co miesiąc.
Jestem zachwycona panią dyrektor. Szkoła przystosowana do małych dzieci. Klasy 1-3 maja swoje piętro, osobno schodzą na stołówkę, mają osobną świetlice.
Dzieciaki nie muszą krążyć po salach, tylko informatyka i wf są w innych pomieszczeniach.
Moje dziecko tak oczarowane szkołą, że chce już teraz do szkoły.

fiefiora o ktorej szkole piszesz??

88

Qba zostaje kolejny raz w zerówce, z tym, że nie w przedszkolu tylko w szkole. Potem z tymi samymi dziećmi pójdzie do pierwszej klasy.
W poradni najmniejszych problemów nie robią. Mają mnóstwo zgłoszeń do zbadania dzieci z 2009 r.

U nas nabór trwa. Juz zlozylam dokumenty, niech się dzieje co chce, mądry rząd wymyślił to proszę bardzo...mój syn nie będzie miał 6 lat.

Mikołaja też zapisałam do pierwszej klasy. Złożyłam też do Poradni opinie Pań z przedszkola żeby go zbadali pod względem dojrzałości szkolnej. Mam mnóstwo obaw czy dobrze zrobiłam.

Moja druga córa, rocznik 2009 idzie w tym roku, także raczej pewne. Co do strachu to już się trochę mniej boją bo druga już w 4 klasie jest, także już to przeżywałam, będzie dobrze;)

Kolejny raz głos obywateli nie liczy się https://wpolityce.pl/polityka/236107-karoli...kac-nasz-wywiad

Mój Korni jest teraz w zerówce szkolnej, mogłam tak zadecydować, bo jest z listopada, miałam wybór i do pierwszej klasy nie poszedł. Uważam, że zerówka szkolna to super rozwiązanie, dziecko przyzwyczaja się do szkoły, nie ma jeszcze takich obowiązków jak uczniowie. Kornel sam już nauczył się czytać, liczy super, zakładam że z pisaniem da sobie radę, teraz trenuje tylko szlaczki
On od września będzie pierwszoklasistą i dzieci rok młodsze również.
Niby jestem w lepszej pozycji, ale mając starsze dzieci, które muszą przechodzić istną walkę o punkty do gimnazjów i liceów, to przeraża mnie myśl jak ta fala dzieciaków z rocznika 2008 i 2009 będzie szła do kolejnych szkół.

Żeby na studia się przyjąć to dopiero będzie się działo. Zastanawiam mnie też 4 klasa, po Szymku wiem, że nauki nagle okazało się dużo więcej.
Bałam się, że Kuba będzie porównywał się do dzieci o rok starszych, które manualnie i emocjonalnie są lepiej przygotowane do nauki.

to jest najwaĹźniejsze...

dobry nauczyciel, będzie dobrze uczył z książki,która jest koszmarna...


córka (szła w wieku 7lat do 1kl.)- 2klasa mają wprowadzane godziny, liczby rzymskie. grudzień 2014

syn klasa 1 -poszedł w wieku 6lat-podręcznik darmowy -:poznawanie godzin,liczb rzymskich luty/marzec 2015 i działań na nich!koszmar!!!


najgorsze były pierwsze 3 miesiące, dzieci nie chciały pisać literek w zeszytach,nudne .. coś strasznego to było,a gdzie pisać całe zdania... wrzesień wprowadzano im 4litery (duża mała =8liter do nauki pisania)itd.,... coś strasznego ...teraz jest dużo lepiej,ale tak jak piszę syn ma Panią cudowną,wspaniałą, jakby trafił na inną (a są takie) ,nie wiem, jakby to było....

Moja córka też idzie teraz jako prawie 6 latka (bo skończy w październiku). Też mam trochę wątpliowści = bardziej społeczno -emocjonalnych bo z nauką to sobie poradzi. Ale szkoła to istny poligon i to już mnie bardziej martwi. Szczegóły na moim blogu https://www.mamik.online-24.pl/6-latek-w-szkole