To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

karmienie piersią

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Gusia
Cześć dziewczyny!
Jestem mamą 16 miesięcznej dziewczynki, która nie wyobraża sobie nocy bez cycusia. Szczerze mam już dosyć tego karmienia, i zaplanowałam urlop tydzień przed świętami tylko po to aby ją skutecznie odstawić. Dotychczasowe próby spełzły na niczym, kiedy w nocy podaję jej herbatkę lub kaszkę z butelki to tylko ją rozdrażniam i zaczyna płakać. Jeśli weźmie ją mąż to odpucha się rękoma i nogami od niego i szuka mnie. Może znacie jakieś skuteczne metody co zrobić żeby odstawić dziecko od piersi. Ostatnio dowiedziałam się, że karmienie dzieckapowyżej roku powoduje więcej szkód niz pożytku ponieważ odkładają się blaszki miażdżycowe. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to jest. Pierwszy raz soptkałam się z takim stwierdzeniem. Może Wy wiecie?
marchewka
O cholera!!!!!! Gusia. Zaraz pójde poszukać tych "blaszek" i co one bo nastraszyłaś mnie. Sama szukałam ostatnio pomocy tu na forum właśnie w tej materii ale bezskutecznie ....nikt nie odpowiedział na moje "rozpaczliwe wołanie o pomoc".Łącze się z Tobą "w bólu" gdyż jestem w identycznej sytuacji i noc w noc przeżywam to samo..... a WIĘC.....jestem mamą szesnasto-miesiecznej dziołchy co to bez cyca nie uśnie a w nocy budzi się trzy cztery razy i też bez cyca ani rusz.Wszelkie butelki, woda, herbatki itp. włącznie z tatą mającym tłumaczyć że mamusi nie ma i innymi sposobami kończyły sie tragicznie......łzy, krzyk, "rzuty na podłogę z przytupem"...sama wiesz!!!!!! Doczytałam tylko że takie cyckowanie zresztą wogóle karmienie czy pojenie (oprócz wody)nocne fatalnie wpływa na ząbki i powoduje próchnicę u dzieci. A NA METODĘ TWARDEGO ODSTAWIENIA OD NOCNEGO SSANIA NIE MAM ODWAGI.....TO WYMAGA MOCNYCH NERWÓW ale wszystko wskazuje na to że to jedyne wyjście.Dlatego miałam nadzieję zwracając się do mamuś że jest sposób mniej inwazyjny.........ale chyba nie......... Duże buziaki Napisz potem bardzo proszę jak Ci poszło.....to i może ja nabiorę odwagi Jeszcze raz buziaki icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Monia
Siemka Kobiety

Ale mi Was szkoda, moj maly ma juz 22 miesiace i odstawilam go gdy mial 17 miesiecy.Nie powiem ze bylo latwo, a nawet bardzo trudno.trwalo to miesiac i nie bez bolu bo serduszko mi pekalo jak plakal i chcial cysia.Ale teraz z perspektywy czasu wiem ze dobrze zrobilam i teraz tylko wieczorem przytula sie do cysia daje mi buziaczka i zasypia slodko.
Wiem jedynie ze tak trzeba bylo zrobic.
A przechodzac do konkretow musi Wam przy tym pomoc maz lub inna bliska osoba bo tak jest najlatwiej.Gdy przychodzila pora zasypiania chowalam sie aby dziecko mnie nie widzialo albo wychodzilam do sasiadki a w tym czasie tata dziecka go usypial.Oczywiscie maly biegal po mieszkaniu i mnie wolal ale gdy stwierdzil ze mnie nie ma rezygnowal po pol godzinie i zmeczony zasypial.Oczywiscie kilka razy uciekal z lozka i tata musial mu spiewac, opowiadac bajki, ogolnie odwracac uwage itd.
I to trwalo kilka tygodni az w kocu zasypial znowu przy mnie nie domagajac sie juz cysia.Ale pod warunkiem ze w dzien tez nie dostawal bo to wtedy nie ma sensu i dziecko sie meczy i ja.Bo dziecko nie rozumie dlaczego w dzien dostaje a w nocy nie.Oczywiscie w nocy tez sie budzil ale powolutku zasypal tylko napiwszy sie z kupka soku lub wody.
I ja musze przyznac mialam spokojniejsze noce i nie bylam taka zmeczona.Oczywiscie trzeba tez wziasc poprawke na to ze jezeli przestaniecie karmic to waze dziecko bedzie mniej i krocej spalo w dzien.
Oczywiscie mialam momenty wachania ze przytule go tylko na chwilke i dam cysia ale pomyslam ze bede miala drugie dziecko i jeszcze sobie pokarmie.
Powodzenia.Buziaczki
marchewka
Cześć "Odważna" Moniu!!!!!
Tak jak przypuszczałam nie ma złotego środka (myślę tu o czymś w rodzaju -pstryk i załatwione- żartuję) na tą "cyckową" przypadłość. Bez stanowczego "nie" - maluchowi i sobie też - cierpliwości, konsekwencji nidyrydy. Ja miętka jestem i gdy mały terrorysta zaczyna kwękać ..... kapituluje (może to i moje lenistwo bo wygodnie w nocy cyca wetknąć brzdąc pociumka i śpi dalej).... Pocieszajace że można jednak przeżyć z humorem czego jesteś najlepszym przykładem...Cieszę się że podzieliłaś się Swoimi doświadczeniami .... Wielkie dziękuję za słowa pocieszenia i pozdrawiam całą Moniową rodzinkę icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif Skorzystam z rad na 100% Buziaki
Gusia
Cześć dziewczyny!
Bardzo dziękuję za wszystkie rady, u mnie już są postępy, ponieważ pracuję 7h dziennie poza domem i udaje mi się po przyjściu córuni nie karmić. Nawet przy zasypianiu czasami wystarcza tylko kaszka ale nie jest to regułą. Niestety po przebudzeniu w nocy już nie ma środków łagodzących musi być cycuś i bez dyskusji. krzyki i płacze doskonale znam i szczerze mówiąc nie mogę ich słuchać bo mogę płakać razem z nią. Ja już postanowiłam tydzień przed świętami idę na urlop i zaczynamy. Życzcie nam powodzenia. Pozdrowionka.
miriam
ja tez probuje odstwic,ale z marnym skutkiem icon_sad.gif
ale moja panna ma prawie dwa latka (31 maja) wiec wie co dobre icon_wink.gif i tak latwo nie popusci
jestem jednak zdecydowana ze wzgledu na fasolke ktora urodzi sie w grudniu icon_smile.gif
niestety maz powiedzial ze do jej "nieszczescia" reki nie przylozy wiec musze sobie radzic sama icon_cry.gif
smarowanie roznymi swinstwami typu (musztarda,cytryna) nie pomaga,bo albo je zje ze smakiem albo przyniesie husteczke i wytrze icon_confused.gif
chociaz wczoraj udawalam bardzo zmeczona to polozyla sie i pierwszy raz usnela bez cyca wink.gif
wiec moze odwyknie?
czego Wam tez zycze icon_biggrin.gif
pozdrawiam
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.