To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

buldog angielski i bulterier

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Fiefiora
Witam!

Nadszedł czas, że cisza w domu aż czasem dzwoni (jak dzieciaki wyjdą) Nie potrafimy żyć dalej bez psa.
Plan był taki, że kupimy psa jak przeprowadzimy się do domu. Tylko, że temat przeprowadzki ciągle się oddala.
Teoretycznie rok a może nawet 2 dzieli nas od tego.

Pomysł jest taki, że kupimy psa już teraz, ale nie potrafimy zdecydować którego chcemy czy bulteriera czy buldoga, więc teraz jest pomysł, że będą 2.

Czy połączenie buldoga i bulteriera to dobry pomysł? Znacie takie połączenia?
Czy branie 2 szczeniaków w podobnym wieku to dobry pomysł?

JakaÅ› literatura na przygotowane siÄ™ jeszcze raz na szczeniaka?

A może znacie jakieś hodowle godne polecenia?

Wszelkie porady mile widziane!
eve69
Ja zrezygnowałabym z buldoga angielskiego - to chorowite psy z masą obciążeń i tak naprawdę powinno się IMO zrezygnować z ich hodowli - ze względów humanitarnych.

Bulle sÄ… boskie icon_smile.gif
Fiefiora
eve69 jesteś pierwszą osobą, która odradza buldoga, bo jak na razie sporo osób z trwogą reaguje na bulteriera. Bo bulterier i dzieci to proszenie się o tragedię według nich.
Niebezpiecznego psa można zrobić z każdego.

Mam może głupią nadzieję, że jak wybiorę psa z dobrej hodowli po zdrowych rodzicach to i nasz maluch będzie zdrowy.
Lutnia
Eve ma racjÄ™, buldogi to nie psy a kaleki.
Pies, który latem się dusi i ma problemy z termoregulacją (to samo tylko w mniejszym natężeniu mają też Np buldożki francuskie, znam kilku wlascicieli i dwóch hodowców tej rasy, swoje psy od wiosny do jesieni chronią przed ciepłem a latem codziennie schładzają pod prysznicem, inaczej dojsc moze do śmierci zwierzęcia - sorry, to dramat, dążenie do hipertypu spowodowało potworne problemy i tych psów).
wiesz np, ze buldogi w przeważającej większości nie są w stanie się same rozmnożyć? Że nie są w stanie wykonać podstaw związanych z własną higieną? Że wyjscie latem w ciągu dnia na dwór może skończyć się śmiercią? To jedna z tych ras, które hodowcy spieprzyli najbardziej. Nie ma tu zdrowych linii., zapomnij o zdrowych rodzicach (chyba, ze tak jak hodowcy za zdrowie uznasz to, ze żyją).

bullterriery to zupelnie inna bajka (zdrowotnie), choć tez mają swoje choroby (niewiele jest zdrowych ras czy zdrowych linii).

I nie zgadzam się z tym, że z każdego psa mozna zrobić niebezpiecznego. Są rasy nastawione na współpracę i są rasy niezależne. w jednym miocie są psy bardziej miękkie, są też takie które są do przodu, czy tchórzliwe. Błędy popełnione przy miękkim, nastawionym na współpracę psie zaskutkują zupełnie czymś innym niż te same błędy u psa rasy niezależnej i twardego (albo tchórza).

Widzisz, ja mogę mieć dogi. Doberman wykorzystałby mój charakter od razu, mimo szkolenia i pracy nie wierzę, że moglabym być z takim psem szczęśliwa i na takim luzie, jaki mam przy dogach. Uwielbiam patrzeć na dobermany, bardzo mi się podobają, ale to nie psy dla mnie. To samo wilczaki czechosłowackie i masa innych trudnych ras. Nie mam ani takiej wiedzy ani cech psychicznych by byc świetnym przewodnikiem dla takiego psa. Uwielbiam wilczarze irlandzkie - nie będę nigdy miała takiego psa z powodów zdrowotnych tej rasy.
Pomyśl, czy chodzi Ci o wygląd psa czy o jego cechy psychiczne i zdrowie/ długość życia.

ostatnia rzecz' dwa szczeniaki razem. Absolutnie nie. O wiele lepiej jest po 2-3 latach, gdy pierwszy będzie dorosły a Ty uznasz, że Ci czegoś brakuje, kupić następnego. Wtedy pierwszy pomoże Ci wychować (o ile sam będzie wyszkolony) wychować szczylka, a ten będzie w niego wpatrzony jak w obrazek (na zawsze albo do czasu- pamiętaj, ze nigdy nie wiesz, jak ułożą się relacje miedzy psami, mogą się nie znosić, musisz wiec przemyśleć czy jestes w stanie żyć z psami rozdzielajac je w oddzielnych pokojach). Nawet jak między psami jest sielanka, zawsze jakiś drobiazg może rozpocząć wojnę - hodowcy o tym nie mówią nabywcom, ale miedzy sobą jak najbardziej rozmawiają o przyczynach, które spowodowały, ze dwa psy (mieszkające razem, śpią w na jednym legowisku, wylizujące sobie miski nagle rzucają się na swój widok sobie do gardeł. I nie, nie jest to zazwyczaj możliwe do odkręcenia.

Oczywiście decyzja jest Twoja.
Lutnia
I jeszcze https://www.crazynauka.pl/jak-100-lat-hodow...cilo-rasy-psow/
to oczywiscie tylko niektóre rasy, ale w kynologii ogólnie nie dzieje się dobrze...
Fiefiora
Czytałam o tym.

Przeraża mnie średnia życia buldogów.
I absolutnie nie chodzi mi o psa z którym wiecznie będę u weterynarza wręcz odwrotnie.
Dlatego myślę o psie z rodowodem a nie psie wyglądającym jak rasowy żeby (może naiwnie) mieć większe szanse na zdrowego psa.

U mnie w domu zawsze były 2 psy, 2 razy doszło do nieciekawej sytuacji
Tyle, że rzeczywiście nigdy nie były to 2 szczeniaki w jednym czasie.

Zakochałam się w buldogach więc ciężko mi myśleć o innej rasie.
Lutnia
CYTAT(Fiefiora @ Tue, 25 Aug 2015 - 11:23) *
Czytałam o tym.

Przeraża mnie średnia życia buldogów.
I absolutnie nie chodzi mi o psa z którym wiecznie będę u weterynarza wręcz odwrotnie.
Dlatego myślę o psie z rodowodem a nie psie wyglądającym jak rasowy żeby (może naiwnie) mieć większe szanse na zdrowego psa.

U mnie w domu zawsze były 2 psy, 2 razy doszło do nieciekawej sytuacji
Tyle, że rzeczywiście nigdy nie były to 2 szczeniaki w jednym czasie.

Zakochałam się w buldogach więc ciężko mi myśleć o innej rasie.


ale to nie jest kwestia tego, ze buldogi z rodowodami są zdrowe. Ta średnia długość życia + choroby nie są związane z brakiem rodowodu a tego, do czego hodowcy doprowadzili tę rasę. Zrobili tak, bo na wystawach oceniano najlepiej buldogi w hipertypie (czyli bardzo "przerysowane"), takie najczesciej wygrywały, hodowcy nimi kryli (lepiej w ogłoszeniu wyglądają szczeniaki po championie czy interchampionie) i w ciągu kilkudziesieciu lat praktycznie zarżnęli rasę.

Kup sobie buldoga z dobrej hodowli i po dobrych rodzicach, ale to wciąż będzie buldog z jego koszmarną ułomnością życiową.

To tak jak np z pekińczykami czy innymi psami z wyłupiastymi oczami i płaską "buzią". Wypadają im gałki oczne nie dlatego, ze psy nie mają rodowodu a dlatego, ze mają płaskie twarze i płytkie oczodoły.

Rodowód oznacza tylko i wyłącznie, że pies ma udokumentowane pochodzenie, to nie jest świadectwo zdrowia. Badania rodziców (o ile je mają ) oznaczają, że te psy w momencie badania nie miały danej choroby - a nie to, ze wciąż jej nie mają, o zdrowiu szczeniaków nie wspominając.

Oczywiście, ze kupno psa z papierami daje Ci większe szanse na zdrowie, ale nie zlikwiduje to chorób związanych z rasą. Bullteriery mają problemy z alergiami skórnymi, jamniki z kregoslupami, w zasadzie wiekszosc ras ma swoje problemy zdrowotne, ale buldogi... powtórzę: mało jest tak zmasakrowanych (przez hodowców, tych którzy hodują psy z rodowodami, ale ci od buldogów w typie też dają czadu) ras, jak buldogi.
eve69
Fiefiora, ja też lubię buldogi, z jednym jestem mocno zaprzyjaźniona i serce mi pęka, gdy na niego patrzę. Bo ten pies się zwyczajnie męczy. A jak długo ludzie będą kupowali szczenięta, tak długo kolejne pokolenia będą cierpiały.

endrju86
Dosłownie każdy pies może być dobrym połączeniem z dzieckiem, pod warunkiem że najpierw to właściciel będzie dobrym połączeniem i odpowiednio ułoży szczeniaka. Moi znajomi mają 4 letnie dziecko i pitbulla. Pitbull przeszedł szkolenia i odebrał rygorystyczne wychowanie. Efekt? Pilnuje dziecka jak oka w głowie, jakby jakiś obcy przyszedł i chciał małemu zrobić krzywdę... oj marny jego los. Jeśli mamy czas i umiejętności (albo pieniądze na szkolenia) to możemy wybrać prawie każdą rasę (byle z dobrej hodowli i jak najmłodszego szczeniaka). Jeśli nie mamy czasu to bierzmy rasę która jest z natury pokojowa (choć niewłaściwe wychowanie może to zmienić). Buldugi to z natury bardzo przyjazne psy dla dziecka, niektórzy się oburzają, że przecież za bardzo się ślinią i to niehigieniczne. Zapominają o jednym, pysk psa zawiera dużo mniej bakterii od jamy ustnej człowieka. Ślina psa ma większe stężenie enzymów bakteriobójczych (dlatego pies liże człowiekowi ranę... żeby przyspieszyć proces gojenia, mądre zwierzęta co? icon_biggrin.gif )
Fiefiora

Nasz dom znów jest szczęśliwy, bo pojawił się w nim mały domownik.

Kapitan Han Solo bulterier miniaturowy.
miskap
Gratulacje!!

My to szczęście będziemy przeżywać koło czerwca, tylko rasa inna 03.gif
wiklinowa
Bulteriery są cudowne! Tyle się mówi, że to takie groźne, agresywne psy, a ja jeszcze nigdy nie spotkałam nieprzyjaznego bulteriera, już raczej zaliżą człowieka na śmierć icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.