(moja siostra ma 18 lat, ja 13)
Wczoraj dowiedziałam się, że moja mama (lat 47) jedzie do szpitala, bo poroniła. Nie wiem jak mam się zachowywać, gdy wróci. Nie wiem też co o tym myśleć. Jak moja mama mi powiedziała, że serduszko przestało bić i że od tygodnia nic się nie zmieniło... Najbardziej zabolało mnie zdanie "także nie będzie siostrzyczki ani braciszka". Powiedziała mi, że sama była zaskoczona i prędzej spodziewałaby się wnuków niż trzeciego dziecka, ale gdy się dowiedziała, że poroniła, to były najgorsze tygodnie jej życia. Pomóżcie proszę, co mam zrobić gdy mama wróci i co o tym wszystkich myśleć?