Moje drogie kuchareczki obecnie jestem w ciąży i dopadła mnie ochota na
galaretkę z kurczaka.Jeżeli macie przepis to pomóżcie mi spełnić tą zachciankę.Będę bardzo wdzięczna i usatysfakcjonowana.
Laura29
Moje drogie kuchareczki obecnie jestem w ciąży i dopadła mnie ochota na
galaretkę z kurczaka.Jeżeli macie przepis to pomóżcie mi spełnić tą zachciankę.Będę bardzo wdzięczna i usatysfakcjonowana. Laura29
Nie wiem czy to klasyczny przepis ale ja robiÄ™ tak:
nóżki z kurczaka ze 4,i kupuję take hmmm stópki z kurczaka,nie wiem jak się to nazywa,ale spełnia rolę stópki tak z pół kg,a jak nie ma stópek to proponuję nogę od świni,albo jeszcze jedno udko kurzęce. te miesa zalać wodą zimną w ilości około 10 cm nad mieso. Dodac kawałek selera,ze 2 marchewki,pietruszkę(w całości),sól,pieprz(najlepiej w ziarnkach) jak lubisz to możesz dodać liści laurowy i ziele angielskie,ale po kawałeczku. I niech to się gotuje,ale nie mocno tylko tak pyk pyk(żeby się nie zagotowało,ale pęherzyki mają wychodzić takie pojedyncze),nalezy zbierać szumowiny z wierzchu,żeby galartka była przejżysta. jak miesko się bedzie rozpadało,a woda opdauje,trwa to długo ze 3h)odcedzić ,ale nie wylej wywaru hi hi miesko oddzielić od kości,pokroić na mniejsze kawałki i teraz,zależy od smaku,a ja robie tak: na dno szklaneczek kładę po plasteru jaja na twardo,kilka ziarenek groszku konserwowego,posiekaną natkę oraz marchewkę z wywaru-pokrojoną na plasterki.na to cząsrki mięska,i wszystko zalewam wywarem,doprawionym do smaku,czasem dodaję do niego czosnek,ale do drobiowej galaretki nie musi być,bo to delikatna potrawa.Szklaneczki po całkowitym ostudzeniu wstawiam do lodówki nie dodaję żelatyny,bo nie ma takiej potrzeby. Jeśli chcesz dodac piers z kurczaka to wrzuć ja do wywaru jak mieso z nóżek będzie miękkie,bo inaczej zrobią ci się wióry mięsne Stópki wyrzucam. Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwosci to pisz,postaram sie je rozwiać
Dorusiu dziękuje za przepis.Teraz to mam jakąś jasność jak do tego się zabrać i już niedługo spełnie swoja ciążową zachciankę.Jak zrobię to się odezwę.Dziękuję.
No i już galaretka zrobiona a nawet prawie cała zjedzona. Wyszła rewelacyjna wręcz pychotka.Jedynie strachu sie najadłam zanim stężała.
Myślałam że to trwa szybciej a to ładnych parę godzin.Ale wszystko dobrze się skończyło.Jeszcze raz dziękuje.Ania To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|