Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna  

Arek i medulloblastoma

> 
lee
czw, 28 wrz 2006 - 09:27
Założyłam ten temat ponieważ padły pytania jak idzie dalej leczenie Arusia, a nie chcę robić więcej "offtop" z tamtego tematu, bo również jest bardzo ważny.

Co do Arka skończyliśmy drugi blok chemii, który zniósł jak narazie nad podziw dobrze. Wprawdzie próby wątrobowe były podwyższone, jednak dodatkowe płukanki pomogłu i mogliśmy wyjść ze szpitala. Z założenia kolejna chemia ma być 11.10.06 chociaż nie wiem czy dotrwamy do tego dnia bo w momencie wypisu leukocyty spadły już z 9700 do 3100. Pamiętając spadki po pierwszym bloku zaraz zaczną spadać płytki. Ale narazie jestem dobrej myśli.
Z drugiej strony jestem wkurzona, bo rozpoczynając leczenie chemioterapią lekarz prowadzący twierdził że po drugiej chemii będzie miał robioną kontrolną tomografię czy w ogóle ta chemia działa, nie doprosiłam się tej tomografii. Pani doktór beztrosko stwierdziła: "a to zrobimy w trakcie trzeciego bloku". Tylko po co ma być trzecia chemia jeżeli wcale nie działa? Z tego co mówiła na początku sierpnia jeżeli nie będzie działać to zastosuje inny protokół leczenia, a teraz wygląda że wszyscy do jednego wora. Idzie czy nie idzie ładujemy takie leczenie i już. Czy lekarze (tak wiem nie wszyscy) naprawdę muszą traktować rodziców jak niedorozwiniętych chorych psychicznie? Żeby się czegokolwiek dowiedzieć trzeba dosłownie czatować na lekarza i wyciągać z niego siłą wiadomości.
Czytałam Kocurku historię Karolinki i tu moja obawa.... ci sami lekarze, ten sam protokół...
lee


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: nie, 13 sie 06 - 17:07
Nr użytkownika: 6,988




post czw, 28 wrz 2006 - 09:27
Post #1

Założyłam ten temat ponieważ padły pytania jak idzie dalej leczenie Arusia, a nie chcę robić więcej "offtop" z tamtego tematu, bo również jest bardzo ważny.

Co do Arka skończyliśmy drugi blok chemii, który zniósł jak narazie nad podziw dobrze. Wprawdzie próby wątrobowe były podwyższone, jednak dodatkowe płukanki pomogłu i mogliśmy wyjść ze szpitala. Z założenia kolejna chemia ma być 11.10.06 chociaż nie wiem czy dotrwamy do tego dnia bo w momencie wypisu leukocyty spadły już z 9700 do 3100. Pamiętając spadki po pierwszym bloku zaraz zaczną spadać płytki. Ale narazie jestem dobrej myśli.
Z drugiej strony jestem wkurzona, bo rozpoczynając leczenie chemioterapią lekarz prowadzący twierdził że po drugiej chemii będzie miał robioną kontrolną tomografię czy w ogóle ta chemia działa, nie doprosiłam się tej tomografii. Pani doktór beztrosko stwierdziła: "a to zrobimy w trakcie trzeciego bloku". Tylko po co ma być trzecia chemia jeżeli wcale nie działa? Z tego co mówiła na początku sierpnia jeżeli nie będzie działać to zastosuje inny protokół leczenia, a teraz wygląda że wszyscy do jednego wora. Idzie czy nie idzie ładujemy takie leczenie i już. Czy lekarze (tak wiem nie wszyscy) naprawdę muszą traktować rodziców jak niedorozwiniętych chorych psychicznie? Żeby się czegokolwiek dowiedzieć trzeba dosłownie czatować na lekarza i wyciągać z niego siłą wiadomości.
Czytałam Kocurku historię Karolinki i tu moja obawa.... ci sami lekarze, ten sam protokół...
Hermia

Go??







post piÄ…, 29 wrz 2006 - 08:17
Post #2

Lee walcz o badania, tomografy, a najlepiej rezonans. Niestety taka nasza rola, lepiej zawsze pamiętać za lekarza.
Zapraszam Cię do domu Misi- może założysz tam pokoik synowi.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Was z całych sił.
Kocurek
piÄ…, 29 wrz 2006 - 09:08
CYTAT(lee)
Czytałam Kocurku historię Karolinki i tu moja obawa.... ci sami lekarze, ten sam protokół...


Dokładnie tak jak piszesz, walcz, proś i molestuj, Marta (mama Karolinki) juz po tym jak Karolinka odeszła mówiła że najbardziej rozczarował ich szpital, przepychanki między oddziałami itp, nie chcę tu pisac, bo to nic fajnego, wyskrobię wieczorem do Ciebie PW.
Tata Karoinki był na konsultacji w Warszawie z dokumentacją Karoliny, i w sumie leczenie było prowadzone prawidłowo, tyle że tam byli w szoku że prawie 3 miesiące Karolinka nie miała TK i choroba była praktycznie nie pod kontrolą - faszerowali ja chemia, nie sprawdzając, czy to działa, a Karola miała guz oporny na chemię. A potem miała TK co chwilę, więc argumenty o dawkach naświetlań są bez znaczenia.
Dlatego nie daj siÄ™ zbyc.
Czy Arek miał operację usuwania guza? Z tego co wiem, ideałem jest sprawdzic wycinki po operacji jak reaguje guz (komórki nowotworowe) na daną chemię, ale w praktyce wiem, że u nas rzadko się to robi. Podają tylko stopień złośliwości.

Lekarze wychodzą z założenia, że nawet jak to i owo poczytałaś, to nowotworach wiesz niewiele, więc traktują każdego rodzica z góry.

Lee, trzymaj sie i bądź dzielna dla Twojego Syna przytul.gif
Kocurek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,125
Dołączył: czw, 10 kwi 03 - 21:14
SkÄ…d: z kÄ…towni
Nr użytkownika: 548

GG:


post piÄ…, 29 wrz 2006 - 09:08
Post #3

CYTAT(lee)
Czytałam Kocurku historię Karolinki i tu moja obawa.... ci sami lekarze, ten sam protokół...


Dokładnie tak jak piszesz, walcz, proś i molestuj, Marta (mama Karolinki) juz po tym jak Karolinka odeszła mówiła że najbardziej rozczarował ich szpital, przepychanki między oddziałami itp, nie chcę tu pisac, bo to nic fajnego, wyskrobię wieczorem do Ciebie PW.
Tata Karoinki był na konsultacji w Warszawie z dokumentacją Karoliny, i w sumie leczenie było prowadzone prawidłowo, tyle że tam byli w szoku że prawie 3 miesiące Karolinka nie miała TK i choroba była praktycznie nie pod kontrolą - faszerowali ja chemia, nie sprawdzając, czy to działa, a Karola miała guz oporny na chemię. A potem miała TK co chwilę, więc argumenty o dawkach naświetlań są bez znaczenia.
Dlatego nie daj siÄ™ zbyc.
Czy Arek miał operację usuwania guza? Z tego co wiem, ideałem jest sprawdzic wycinki po operacji jak reaguje guz (komórki nowotworowe) na daną chemię, ale w praktyce wiem, że u nas rzadko się to robi. Podają tylko stopień złośliwości.

Lekarze wychodzą z założenia, że nawet jak to i owo poczytałaś, to nowotworach wiesz niewiele, więc traktują każdego rodzica z góry.

Lee, trzymaj sie i bądź dzielna dla Twojego Syna przytul.gif


--------------------
KM
piÄ…, 29 wrz 2006 - 17:47
Trzymam kciuki za poprawÄ™ morfologii icon_exclaim.gif

Lee, walcz o te badania, konsultuj z różnymi lekarzami, nie ustępuj.

przytul.gif
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post piÄ…, 29 wrz 2006 - 17:47
Post #4

Trzymam kciuki za poprawÄ™ morfologii icon_exclaim.gif

Lee, walcz o te badania, konsultuj z różnymi lekarzami, nie ustępuj.

przytul.gif
lee
pią, 06 paź 2006 - 23:42
No i się zaczyna... zaczęły się spadki i jeżeli się utrzymają, nici z 3 bloku chemii. Czerwone ciałka poleciały w ciągu 2 dni o 1 mln, białe się trzymają w miare za to lecą płytki teraz jest 70 tys.
Może ktoś wie czy jeżeli zrobiłabym akcję oddawania krwi dla małego, to dostałby wcześniej płytki i w ogóle krew? Czy tak jak poprzednio dostał dopiero wtedy płytki gdy wyniki były już tragiczne.
lee


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: nie, 13 sie 06 - 17:07
Nr użytkownika: 6,988




post pią, 06 paź 2006 - 23:42
Post #5

No i się zaczyna... zaczęły się spadki i jeżeli się utrzymają, nici z 3 bloku chemii. Czerwone ciałka poleciały w ciągu 2 dni o 1 mln, białe się trzymają w miare za to lecą płytki teraz jest 70 tys.
Może ktoś wie czy jeżeli zrobiłabym akcję oddawania krwi dla małego, to dostałby wcześniej płytki i w ogóle krew? Czy tak jak poprzednio dostał dopiero wtedy płytki gdy wyniki były już tragiczne.
malinowa i Malin...
pią, 06 paź 2006 - 23:46
pewnie, że trzeba zrobić taka akcję. Jaką Arek ma grupę? Jeżeli krew oddawna jest na konkretne dziecko to podaja mu natychcmiast.
malinowa i Malin...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,141
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 13:35
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 209




post pią, 06 paź 2006 - 23:46
Post #6

pewnie, że trzeba zrobić taka akcję. Jaką Arek ma grupę? Jeżeli krew oddawna jest na konkretne dziecko to podaja mu natychcmiast.

--------------------
lee
pią, 06 paź 2006 - 23:51
Arek ma 0 rh+ czyli na szczęście łatwo dostępna
W takim razie muszę się dowiedzieć jak to ma wyglądać w praktyce.. a tu cholera weekend ;/
lee


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: nie, 13 sie 06 - 17:07
Nr użytkownika: 6,988




post pią, 06 paź 2006 - 23:51
Post #7

Arek ma 0 rh+ czyli na szczęście łatwo dostępna
W takim razie muszę się dowiedzieć jak to ma wyglądać w praktyce.. a tu cholera weekend ;/
malinowa i Malin...
pią, 06 paź 2006 - 23:54
W praktyce wyglÄ…da to tak:
1.Szukasz gdzie się da, nawet jeżeli dawca ma inną grupę. Idzie on do stacji krwiodawstwa w Prokocimiu, mówi, że to dla Arka (podaje imię i nazwisko). Potem dostaje karteczke potweirdzającą, że oddał na jego rzecz i tą karteczke oddaje tobie. A ty informujesz docenta czy kogo tam jeszcze, że przyprowadziłas dawców i krew czeka na Arka.
to tak pokrótce.
Chyba można też tak oddać w innych placówkach, nawet poza Krakowem - i wtedy karteczkę musi ci dawca dosłac.
malinowa i Malin...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,141
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 13:35
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 209




post pią, 06 paź 2006 - 23:54
Post #8

W praktyce wyglÄ…da to tak:
1.Szukasz gdzie się da, nawet jeżeli dawca ma inną grupę. Idzie on do stacji krwiodawstwa w Prokocimiu, mówi, że to dla Arka (podaje imię i nazwisko). Potem dostaje karteczke potweirdzającą, że oddał na jego rzecz i tą karteczke oddaje tobie. A ty informujesz docenta czy kogo tam jeszcze, że przyprowadziłas dawców i krew czeka na Arka.
to tak pokrótce.
Chyba można też tak oddać w innych placówkach, nawet poza Krakowem - i wtedy karteczkę musi ci dawca dosłac.

--------------------
lee
sob, 07 paź 2006 - 08:50
Dana dziękuję... rozsyłam wieści icon_smile.gif
lee


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: nie, 13 sie 06 - 17:07
Nr użytkownika: 6,988




post sob, 07 paź 2006 - 08:50
Post #9

Dana dziękuję... rozsyłam wieści icon_smile.gif
Hermia

Go??







post sob, 07 paź 2006 - 10:51
Post #10

Lee jak znam życie to i tak będą go toczyli dopiero przy tragicznych wartościach.Mają swoje normy, nie pamiętam jakie, ale jak coś to sprawdzę po niedzieli i dam Ci znać.
Nie toczą przy 70tys. płytek, czekają, zawsze liczą na to, że może się podniesie sam. Często spotykałam dzieci u których tak się działo.
Mnie tłumaczono, że toczeń się unika, bo uczulają, zostawia się je na wyjatkowe sytuacje itp. Ale trudno mi powiedzieć ile w tym prawdy, bo pamiętam też takie pierdoły jak to, że rezonans jest bardziej szkodliwy od tomografu. Tak jest bardziej szkodliwy dla portfela szpitala, ale nie dla dziecka. Ale lekarzom się już pomieszało dobro dziecka z dobrem szpitala. A te napewno nie idą w parze.
lee
czw, 12 paź 2006 - 14:13
Witam z najnowszych wiadomości:
pozytywny jest fakt że wartości morfologii zaczęły rosnąć, w tej chwili na tyle że termin przyjęcia do szpitala na 3 cykl chemioterapii mamy na 16 października czyli w poniedziałek. Kasiu tu miałaś rację krew dostanie wtedy gdy wartości będą tragiczne.
Dzisiaj również Arek miał robioną wyproszoną tomografię komputerową. Wstępne wieści nie są dobre niestety (bo opis formalny ma być za parę dni, więc najprawdopodobniej jak się zgłosimy w poniedziałek). Wprawdzie guz nie odrasta i nie ma kolejnych przerzutów jednak to co jest się nie zmniejszyło, czyli jak dla mnie laika ta chemia nie działa icon_sad.gif.
A jeśli tak jest to nie wiem co z trzecim blokiem, dowiem się tego w przyszłym tygodniu.
lee


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: nie, 13 sie 06 - 17:07
Nr użytkownika: 6,988




post czw, 12 paź 2006 - 14:13
Post #11

Witam z najnowszych wiadomości:
pozytywny jest fakt że wartości morfologii zaczęły rosnąć, w tej chwili na tyle że termin przyjęcia do szpitala na 3 cykl chemioterapii mamy na 16 października czyli w poniedziałek. Kasiu tu miałaś rację krew dostanie wtedy gdy wartości będą tragiczne.
Dzisiaj również Arek miał robioną wyproszoną tomografię komputerową. Wstępne wieści nie są dobre niestety (bo opis formalny ma być za parę dni, więc najprawdopodobniej jak się zgłosimy w poniedziałek). Wprawdzie guz nie odrasta i nie ma kolejnych przerzutów jednak to co jest się nie zmniejszyło, czyli jak dla mnie laika ta chemia nie działa icon_sad.gif.
A jeśli tak jest to nie wiem co z trzecim blokiem, dowiem się tego w przyszłym tygodniu.

--------------------
Edi Zet :)
czw, 12 paź 2006 - 14:24
Lee, trzymamy kciuki za Arka i za Was wszystkich. Być może guz się nie zmniejsza, ale dobra wiadomość że nie rośnie i nie ma przerzutów! Być może musi przejść jeszcze kilka chemii żeby zareagował?
Pisz jak najwięcej co u Was.
przytul.gif
Edi Zet :)


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,188
Dołączył: pią, 25 kwi 03 - 22:54
SkÄ…d: Radziejowice
Nr użytkownika: 651




post czw, 12 paź 2006 - 14:24
Post #12

Lee, trzymamy kciuki za Arka i za Was wszystkich. Być może guz się nie zmniejsza, ale dobra wiadomość że nie rośnie i nie ma przerzutów! Być może musi przejść jeszcze kilka chemii żeby zareagował?
Pisz jak najwięcej co u Was.
przytul.gif

--------------------
Ula/2001, Igorek/2002, SzymuÅ› /2007 i Hania/2012
hogata
czw, 12 paź 2006 - 22:29
Lee bardzo mocno was ściskam przytul.gif , bądźcie silni. Myślę o Was cieplutko.
hogata


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,423
Dołączył: czw, 09 mar 06 - 01:25
Nr użytkownika: 5,176

GG:


post czw, 12 paź 2006 - 22:29
Post #13

Lee bardzo mocno was ściskam przytul.gif , bądźcie silni. Myślę o Was cieplutko.

--------------------
...nabieram dystansu...
Kocurek
pią, 13 paź 2006 - 21:18
Lee, mam wielką nadzieję, że lekarze zaaplikują Arkowi chemię, na którą ten ch.. guz zareaguje.
Poza tym, pewnie jeszcze będziecie mieć naświetlania?
Kocurek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,125
Dołączył: czw, 10 kwi 03 - 21:14
SkÄ…d: z kÄ…towni
Nr użytkownika: 548

GG:


post pią, 13 paź 2006 - 21:18
Post #14

Lee, mam wielką nadzieję, że lekarze zaaplikują Arkowi chemię, na którą ten ch.. guz zareaguje.
Poza tym, pewnie jeszcze będziecie mieć naświetlania?


--------------------
KM
pią, 13 paź 2006 - 23:32
Lee, trzymam mocno kciuki.
Jeżeli po tym cyklu chemii guz przestał rosnąć to po następnym wreszcie powinien zacząć się zmniejszać.
Używamy jednego określenia chemia ale tak naprawdę są to różne środki, prawda? Można zmienić rodzaj podawanej chemii jeśli ten nie działa, mam rację?
Wiem, że chemia może zdziałać cuda, potwierdza to przykład bliskiej mi osoby. Wam również życzę cudu uzdrowienia icon_exclaim.gif
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post pią, 13 paź 2006 - 23:32
Post #15

Lee, trzymam mocno kciuki.
Jeżeli po tym cyklu chemii guz przestał rosnąć to po następnym wreszcie powinien zacząć się zmniejszać.
Używamy jednego określenia chemia ale tak naprawdę są to różne środki, prawda? Można zmienić rodzaj podawanej chemii jeśli ten nie działa, mam rację?
Wiem, że chemia może zdziałać cuda, potwierdza to przykład bliskiej mi osoby. Wam również życzę cudu uzdrowienia icon_exclaim.gif
lee
pią, 13 paź 2006 - 23:43
Kocurku tak tak mają być naświetlania... ale miały być gdyby chemia nie działała po drugim cyklu....
KM - innej chemii raczej nie icon_sad.gif on dostaje dla grupy wysokiego ryzyka chemiÄ™... podobno wg norm europejskich.
Ja już sama nie wiem, może wpadam w panikę ale jak mam nie wpadać.
Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy.
lee


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: nie, 13 sie 06 - 17:07
Nr użytkownika: 6,988




post pią, 13 paź 2006 - 23:43
Post #16

Kocurku tak tak mają być naświetlania... ale miały być gdyby chemia nie działała po drugim cyklu....
KM - innej chemii raczej nie icon_sad.gif on dostaje dla grupy wysokiego ryzyka chemiÄ™... podobno wg norm europejskich.
Ja już sama nie wiem, może wpadam w panikę ale jak mam nie wpadać.
Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy.

--------------------
Kocurek
sob, 14 paź 2006 - 19:04
Dostaje w/g norm, ale z tego co wiem jak standardowa zalecana chemia nie działa, kombinują z innymi środkami (a przynajmniej powinni się JUŻ zastanowić, czy nie wartałoby zweryfikować sposobu leczenia).
Lee - duuuużo siły dla Ciebie i Arka przytul.gif
Kocurek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,125
Dołączył: czw, 10 kwi 03 - 21:14
SkÄ…d: z kÄ…towni
Nr użytkownika: 548

GG:


post sob, 14 paź 2006 - 19:04
Post #17

Dostaje w/g norm, ale z tego co wiem jak standardowa zalecana chemia nie działa, kombinują z innymi środkami (a przynajmniej powinni się JUŻ zastanowić, czy nie wartałoby zweryfikować sposobu leczenia).
Lee - duuuużo siły dla Ciebie i Arka przytul.gif


--------------------
lee
śro, 18 paź 2006 - 18:42
Nie jest dobrze, sytuacja analogiczna jak z Karolinką. Wygląda na to że lekarze nie bardzo wiedzą co mają robić. Docent neurochirurgii i pani onkolog mają odmienne zdania. Na dzień dzisiejszy zapadła decyzja o drugiej operacji, robiono dziś punkcję i jednocześnie maskę i pierwszą symulację do radioterapii. Lecę z powrotem do szpitala, może jutro będę wiedzieć coś więcej.

W sobotę pożegnaliśmy 9-letnią Natalkę (*) aniołka po 4 operacjach medulloblastomy.
lee


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 28
Dołączył: nie, 13 sie 06 - 17:07
Nr użytkownika: 6,988




post śro, 18 paź 2006 - 18:42
Post #18

Nie jest dobrze, sytuacja analogiczna jak z Karolinką. Wygląda na to że lekarze nie bardzo wiedzą co mają robić. Docent neurochirurgii i pani onkolog mają odmienne zdania. Na dzień dzisiejszy zapadła decyzja o drugiej operacji, robiono dziś punkcję i jednocześnie maskę i pierwszą symulację do radioterapii. Lecę z powrotem do szpitala, może jutro będę wiedzieć coś więcej.

W sobotę pożegnaliśmy 9-letnią Natalkę (*) aniołka po 4 operacjach medulloblastomy.

--------------------
Mi
śro, 18 paź 2006 - 18:55
lee dzielna beź, jesteśmy z Wami
Mi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,406
Dołączył: wto, 25 paź 05 - 09:11
SkÄ…d: Wielkopolska
Nr użytkownika: 3,913




post śro, 18 paź 2006 - 18:55
Post #19

lee dzielna beź, jesteśmy z Wami
Fragosia
czw, 19 paź 2006 - 09:15
Lee dużo sił Ci życzę, walcz na pewno będzie dobrze.
Arek jest imennikiem mojego synka (5 lat), i bardzo przeżywam wasz walkę.
Musicie z tego wyjść.

Bedziemy sie za was modlić co wieczór.
Fragosia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,876
Dołączył: pią, 23 cze 06 - 12:27
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 6,387

GG:


post czw, 19 paź 2006 - 09:15
Post #20

Lee dużo sił Ci życzę, walcz na pewno będzie dobrze.
Arek jest imennikiem mojego synka (5 lat), i bardzo przeżywam wasz walkę.
Musicie z tego wyjść.

Bedziemy sie za was modlić co wieczór.
> Arek i medulloblastoma
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 28 kwi 2024 - 02:03
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama