Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna  

Jak to jest z tymi słodyczami?

> 
Marghe
śro, 01 paź 2003 - 22:38
Często w naszych dyskujach przewija sie temat słodyczy.. i szczerze mówiąc zastanawiam sie co według Was jest słodkością a co nie (pytanie zwłaszcza do mam, które nie karmią dzieci słodyczami).
Rozumiem, że do słodyczy należa m.innymi krówki, ciasteczka, czekoladki, lizaki.. a jak ma sie sprawa w przypadku słodkich kaszek, dżemów słodzonych, dosładzanych mleczek smakowych, soków, ciast domowej roboty, galaretek, budyniów, kisielków, jogutrów itp.
Czy dzielicie slodycza na "dobre" i "złe"?
Zaznaczam, że absolutnie nie zamierzam wywolaywac burzy, to - jak zwykle w moim przypadku - ciekawośc icon_biggrin.gif (tak, tak.. wiem.. pierwszy stopien do piekła...); poza tym musze sobie troszkę postów ponabijać - 2 tyg nieobecnosci robi swoje icon_smile.gif

Marghe, która daje dziecku slodycze (czekoladę bo zdrowa icon_biggrin.gif , żelki bo mają żelatynke też zdrową icon_wink.gif , lizaki - bo tak fajnie zapychają buzie na ładnych kilka minut icon_wink.gif ) bo sama jest strasznie łakoma.
Marghe


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,278
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 22:07
Nr użytkownika: 313




post śro, 01 paź 2003 - 22:38
Post #1

Często w naszych dyskujach przewija sie temat słodyczy.. i szczerze mówiąc zastanawiam sie co według Was jest słodkością a co nie (pytanie zwłaszcza do mam, które nie karmią dzieci słodyczami).
Rozumiem, że do słodyczy należa m.innymi krówki, ciasteczka, czekoladki, lizaki.. a jak ma sie sprawa w przypadku słodkich kaszek, dżemów słodzonych, dosładzanych mleczek smakowych, soków, ciast domowej roboty, galaretek, budyniów, kisielków, jogutrów itp.
Czy dzielicie slodycza na "dobre" i "złe"?
Zaznaczam, że absolutnie nie zamierzam wywolaywac burzy, to - jak zwykle w moim przypadku - ciekawośc icon_biggrin.gif (tak, tak.. wiem.. pierwszy stopien do piekła...); poza tym musze sobie troszkę postów ponabijać - 2 tyg nieobecnosci robi swoje icon_smile.gif

Marghe, która daje dziecku slodycze (czekoladę bo zdrowa icon_biggrin.gif , żelki bo mają żelatynke też zdrową icon_wink.gif , lizaki - bo tak fajnie zapychają buzie na ładnych kilka minut icon_wink.gif ) bo sama jest strasznie łakoma.
agabr
śro, 01 paź 2003 - 22:52
Marghe ja nie daje slodyczy w slodyczowej postaci tzn tego co w supermarkecie jest w dziale slodycze
,ciast nie umiem piec ani jednego wiec nie ma tego problemu,pije sok malinowy z lipa slodki jak upior i pod inna postacia slodkosci nie znosi ,proba wpakowania batona typu mleczna kanapka skonczyla sie fiaskiem, jogurty pije takie jak ja lubie czyli nie slodkie a monte uwielbia a monte z czekolada jest to ja juz nie wiem lubi Jedrek czekolade czy nie lubi?Bryndza
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post śro, 01 paź 2003 - 22:52
Post #2

Marghe ja nie daje slodyczy w slodyczowej postaci tzn tego co w supermarkecie jest w dziale slodycze
,ciast nie umiem piec ani jednego wiec nie ma tego problemu,pije sok malinowy z lipa slodki jak upior i pod inna postacia slodkosci nie znosi ,proba wpakowania batona typu mleczna kanapka skonczyla sie fiaskiem, jogurty pije takie jak ja lubie czyli nie slodkie a monte uwielbia a monte z czekolada jest to ja juz nie wiem lubi Jedrek czekolade czy nie lubi?Bryndza
Edi Zet :)
śro, 01 paź 2003 - 23:08
CYTAT(agnieszkabryndza)
a monte z czekolada jest to ja juz nie wiem lubi Jedrek czekolade czy nie lubi?Bryndza



Oj Aga, już ja wiem, kto lubi "monte, firmy cot" wink.gif wink.gif wink.gif ale nie powiem głośno.... wink.gif wink.gif wink.gif


Pozdr
Edi Zet :)


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,188
Dołączył: pią, 25 kwi 03 - 22:54
SkÄ…d: Radziejowice
Nr użytkownika: 651




post śro, 01 paź 2003 - 23:08
Post #3

CYTAT(agnieszkabryndza)
a monte z czekolada jest to ja juz nie wiem lubi Jedrek czekolade czy nie lubi?Bryndza



Oj Aga, już ja wiem, kto lubi "monte, firmy cot" wink.gif wink.gif wink.gif ale nie powiem głośno.... wink.gif wink.gif wink.gif


Pozdr

--------------------
Ula/2001, Igorek/2002, SzymuÅ› /2007 i Hania/2012
Edi Zet :)
śro, 01 paź 2003 - 23:12
Marghe, Ula jada słodycze w "pełnej krasie" tzn. cukierki, lizaki, ciasta, ciasteczka, żelki, czekoladę....
Może nie czesto, ale je....Nie mam oporów przed podawaniem jej słodyczy...Nie dzielę cukru na niedobry i dobry, ale zawsze po słodkościach myję jej ząbki, bo lepiej "dmuchać na zimne"....

Pozdr
Edi Zet :)


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,188
Dołączył: pią, 25 kwi 03 - 22:54
SkÄ…d: Radziejowice
Nr użytkownika: 651




post śro, 01 paź 2003 - 23:12
Post #4

Marghe, Ula jada słodycze w "pełnej krasie" tzn. cukierki, lizaki, ciasta, ciasteczka, żelki, czekoladę....
Może nie czesto, ale je....Nie mam oporów przed podawaniem jej słodyczy...Nie dzielę cukru na niedobry i dobry, ale zawsze po słodkościach myję jej ząbki, bo lepiej "dmuchać na zimne"....

Pozdr

--------------------
Ula/2001, Igorek/2002, SzymuÅ› /2007 i Hania/2012
burek
śro, 01 paź 2003 - 23:37
Taka ze mnie wyrodna matka, że jej nie daję Emi słodkości, choć moja teściówka puka się w czoło. Na czekoladę ma na szczęście uczulenie (Emi, nie teściowa icon_wink.gif ). Na szczęscie bo wiem, że i tak zostałaby nią nakarmiona, a tak to niestety alergia i nie można. Biedne dziecko mama mu czekoladki żałuje. icon_rolleyes.gif Nie daję typowych zapychaczy typu batoniki, cukierki, lizaki itp, służących chwilowemu zapchaniu małego dzioba. Natomiast nie żałuję jogurtu owocowego, bakusiów, ciasta. Jeśli cukier jest w jedzeniu jest ok, jeśli dodatkowo, jako przekąska- zastępuję śliwką, gruszką, bananem itp.
Wychodze z założenia, ze Emi nie wie, że słodkie jest dobre.
Pozdrówki. burek icon_mrgreen.gif
burek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,970
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:33
SkÄ…d: okolice Gliwic
Nr użytkownika: 193




post śro, 01 paź 2003 - 23:37
Post #5

Taka ze mnie wyrodna matka, że jej nie daję Emi słodkości, choć moja teściówka puka się w czoło. Na czekoladę ma na szczęście uczulenie (Emi, nie teściowa icon_wink.gif ). Na szczęscie bo wiem, że i tak zostałaby nią nakarmiona, a tak to niestety alergia i nie można. Biedne dziecko mama mu czekoladki żałuje. icon_rolleyes.gif Nie daję typowych zapychaczy typu batoniki, cukierki, lizaki itp, służących chwilowemu zapchaniu małego dzioba. Natomiast nie żałuję jogurtu owocowego, bakusiów, ciasta. Jeśli cukier jest w jedzeniu jest ok, jeśli dodatkowo, jako przekąska- zastępuję śliwką, gruszką, bananem itp.
Wychodze z założenia, ze Emi nie wie, że słodkie jest dobre.
Pozdrówki. burek icon_mrgreen.gif
Lila_
śro, 01 paź 2003 - 23:56
To ja się zaliczam do tych co dają słodkości icon_biggrin.gif

Synek lubi z tego co zauważyłam cukierki owocowe i lizaki .
Nie przepada natomiast za czekoladÄ… z czego ja siÄ™ cieszÄ™ icon_surprised.gif
Lubi poza tymi smakołykami też ciasteczka z marmoladą.
No i chipsy icon_smile.gif

Kupując mu słodycze zwracam uwagę co i jakie jest. Jeżeli cukierki owocowe to niech będa z wiatminami, jeżeli ciasteczka to zbożowe, jeżeli czekolada to niech już będzie z wapniem ( lubi z czekoladki Kinder Bueno ) jeżeli mogę to wolę mu dać jogurt jak oczywiście pójdzie na taką zamianę icon_biggrin.gif

Nie odmawiam mu słodyczy, w sumie niech czerpie przyjemności z jedzenia takich słodkości icon_biggrin.gif ( mama czerpie icon_lol.gif )


I jeszcze jedno - jeżeli synek prosi o słodycze to dla mnie jest to znak, że chyba zaczyna być głodny więc idę mu robić coś w międzyczasie do jedzenia i o cukierkach przestaje myśleć icon_smile.gif
Lila_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,656
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 01:03
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 319




post śro, 01 paź 2003 - 23:56
Post #6

To ja się zaliczam do tych co dają słodkości icon_biggrin.gif

Synek lubi z tego co zauważyłam cukierki owocowe i lizaki .
Nie przepada natomiast za czekoladÄ… z czego ja siÄ™ cieszÄ™ icon_surprised.gif
Lubi poza tymi smakołykami też ciasteczka z marmoladą.
No i chipsy icon_smile.gif

Kupując mu słodycze zwracam uwagę co i jakie jest. Jeżeli cukierki owocowe to niech będa z wiatminami, jeżeli ciasteczka to zbożowe, jeżeli czekolada to niech już będzie z wapniem ( lubi z czekoladki Kinder Bueno ) jeżeli mogę to wolę mu dać jogurt jak oczywiście pójdzie na taką zamianę icon_biggrin.gif

Nie odmawiam mu słodyczy, w sumie niech czerpie przyjemności z jedzenia takich słodkości icon_biggrin.gif ( mama czerpie icon_lol.gif )


I jeszcze jedno - jeżeli synek prosi o słodycze to dla mnie jest to znak, że chyba zaczyna być głodny więc idę mu robić coś w międzyczasie do jedzenia i o cukierkach przestaje myśleć icon_smile.gif

--------------------
czy naprawd? ?pieszymy si? kocha? ludzi skoro wiemy jak szybko odchodz?...


potrójna mama - Karol (08.1999) Emilia (07.2002) i Alicja (10.2012)

adzia
czw, 02 paź 2003 - 08:16
Ja dzielę na dobre i złe icon_smile.gif
Złe są landrynki i lizaki, i tych nie daję, bo serce mi pęka, kiedy słyszę, jak zgrzytają w mlecznych ząbkach...

W małych ilościach daję czekoladę - w bardzo małych, żeby młoda nie miała zaparć.
Nie kumam i nie uprawiam dziwnego zwyczaju dodawania cukru do surowych owoców - truskawek, tartego jabłuszka, borówek.

Najchętniej daję młodej kawałek ciasta, czy ciasteczko. Wiem, że to wcale nie lepszy cukier, ale bakterie (które i tak się wieczorem wyszoruje szczotą, naruszając przestrzeń osobistą icon_wink.gif ) nie przemawiają mi do wyobraźni w takim stopniu, jak perspektywa mechanicznych uszkodzeń szkliwa (patrz akapit 1).
adzia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,407
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 09:40
Skąd: Między wsią a miastem
Nr użytkownika: 138




post czw, 02 paź 2003 - 08:16
Post #7

Ja dzielę na dobre i złe icon_smile.gif
Złe są landrynki i lizaki, i tych nie daję, bo serce mi pęka, kiedy słyszę, jak zgrzytają w mlecznych ząbkach...

W małych ilościach daję czekoladę - w bardzo małych, żeby młoda nie miała zaparć.
Nie kumam i nie uprawiam dziwnego zwyczaju dodawania cukru do surowych owoców - truskawek, tartego jabłuszka, borówek.

Najchętniej daję młodej kawałek ciasta, czy ciasteczko. Wiem, że to wcale nie lepszy cukier, ale bakterie (które i tak się wieczorem wyszoruje szczotą, naruszając przestrzeń osobistą icon_wink.gif ) nie przemawiają mi do wyobraźni w takim stopniu, jak perspektywa mechanicznych uszkodzeń szkliwa (patrz akapit 1).

--------------------
CBA ma aresztować wszystkich choreografów w kraju. Postawione im zostaną zarzuty przygotowywania nowych układów.
anonimowy

Go??







post czw, 02 paź 2003 - 08:48
Post #8

Bianka i my rodzice także, jemy słodycze w soboty i niedziele oraz święta (typu Boże Narodzenie, urodziny). Słodycze to dla nas żelki, lizaki, czekolada. Natomiast codziennie jemy owoce świeże, owoce suszone, jogurty, chrupki kukurydziane bezsmakowe. Nie pijemy napojów gazowanych, sporadycznie colę do drinków i chipsy do piwa.
anonimowy

Go??







post czw, 02 paź 2003 - 08:50
Post #9

Znów mnie wyświetliło jako gościa icon_sad.gif
Sulichna
Gosia1
czw, 02 paź 2003 - 08:52
CYTAT(adzia)
Ja dzielę na dobre i złe icon_smile.gif
Złe są landrynki i lizaki, i tych nie daję, bo serce mi pęka, kiedy słyszę, jak zgrzytają w mlecznych ząbkach...

W maÅ‚ych iloÅ›ciach dajÄ™ czekoladÄ™ - w bardzo maÅ‚ych, żeby mÅ‚oda nie miaÅ‚a zaparć.  
Nie kumam i nie uprawiam dziwnego zwyczaju dodawania cukru do surowych owoców - truskawek, tartego jabłuszka, borówek.

Najchętniej daję młodej kawałek ciasta, czy ciasteczko. Wiem, że to wcale nie lepszy cukier, ale bakterie (które i tak się wieczorem wyszoruje szczotą, naruszając przestrzeń osobistą icon_wink.gif ) nie przemawiają mi do wyobraźni w takim stopniu, jak perspektywa mechanicznych uszkodzeń szkliwa (patrz akapit 1).




Wiesz Adziu, ja też kiedyś miałam takie zdanie, bo i mnie w duszy zgrzytało to zgrzytanie lizaków...icon_wink.gif Mąż również non stop powtarzał dzieciom - lizaków się nie gryzie, bo zęby się psują...

Do czasu pewnego wypadu do kina. Synka mamy bardzo posłusznego. Siedział sobie w tym kinie ze mną, film się już zaczął, a On trzymał w buźce lizaczka. I nagle słyszę i czuję, że dzieje się coś złego. Miś się dusi!!!!! W panice kręcił główką w jedną i drugą stronę, ja prawie zemdlałam. Ostatnim wysiłkiem umysłu kazałam swojej ręce walnąć Go w plerki, z całej siły. W świetle ekranu zobaczyłam, jak kawałek lizaka wylatuje Mu z buzi...

Trzęsłam się już do końca seansu. Nawet nie pamiętam, co to był za film, bo łzy zakrywały mi widok. Od tej pory zawsze powtarzam dzieciom - GRYŹĆ LIZAKI I LANDRYNKI, GRYŹĆ!!!! Nawet jak zębiska wypadną, to wstawimy nowe, a w przypadku zakrztuszenia się, skutki mogą być tragiczne...(córeczka znanej aktorki...icon_sad.gif )

A nawiązując do tematu - niech mnie przeklnie ktoś, kto prowadzi zdrowy tryb życia, ale ja (!) wychodzę z założenia, że ten zdrowy tryb życia jest potwornie nudny...icon_wink.gif Wiem, wiem - jak dzieci nie znają czegoś, to nie mogą tego pragnąć, ale mają wtedy tak strasznie porządne i uporządkowane życie, że aż strach. icon_twisted.gif Dlatego słodycze daję i sama wtranżalam że hej! Oczywiście, wszystko w umiarze! Posiłki zdrowe icon_wink.gif najpierw, dopiero potem słodka przekąska. A te są takie pyyyyszne....Rany...


Pozdr.
Gosia1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,554
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 16:38
SkÄ…d: Katowice
Nr użytkownika: 123

GG:


post czw, 02 paź 2003 - 08:52
Post #10

CYTAT(adzia)
Ja dzielę na dobre i złe icon_smile.gif
Złe są landrynki i lizaki, i tych nie daję, bo serce mi pęka, kiedy słyszę, jak zgrzytają w mlecznych ząbkach...

W maÅ‚ych iloÅ›ciach dajÄ™ czekoladÄ™ - w bardzo maÅ‚ych, żeby mÅ‚oda nie miaÅ‚a zaparć.  
Nie kumam i nie uprawiam dziwnego zwyczaju dodawania cukru do surowych owoców - truskawek, tartego jabłuszka, borówek.

Najchętniej daję młodej kawałek ciasta, czy ciasteczko. Wiem, że to wcale nie lepszy cukier, ale bakterie (które i tak się wieczorem wyszoruje szczotą, naruszając przestrzeń osobistą icon_wink.gif ) nie przemawiają mi do wyobraźni w takim stopniu, jak perspektywa mechanicznych uszkodzeń szkliwa (patrz akapit 1).




Wiesz Adziu, ja też kiedyś miałam takie zdanie, bo i mnie w duszy zgrzytało to zgrzytanie lizaków...icon_wink.gif Mąż również non stop powtarzał dzieciom - lizaków się nie gryzie, bo zęby się psują...

Do czasu pewnego wypadu do kina. Synka mamy bardzo posłusznego. Siedział sobie w tym kinie ze mną, film się już zaczął, a On trzymał w buźce lizaczka. I nagle słyszę i czuję, że dzieje się coś złego. Miś się dusi!!!!! W panice kręcił główką w jedną i drugą stronę, ja prawie zemdlałam. Ostatnim wysiłkiem umysłu kazałam swojej ręce walnąć Go w plerki, z całej siły. W świetle ekranu zobaczyłam, jak kawałek lizaka wylatuje Mu z buzi...

Trzęsłam się już do końca seansu. Nawet nie pamiętam, co to był za film, bo łzy zakrywały mi widok. Od tej pory zawsze powtarzam dzieciom - GRYŹĆ LIZAKI I LANDRYNKI, GRYŹĆ!!!! Nawet jak zębiska wypadną, to wstawimy nowe, a w przypadku zakrztuszenia się, skutki mogą być tragiczne...(córeczka znanej aktorki...icon_sad.gif )

A nawiązując do tematu - niech mnie przeklnie ktoś, kto prowadzi zdrowy tryb życia, ale ja (!) wychodzę z założenia, że ten zdrowy tryb życia jest potwornie nudny...icon_wink.gif Wiem, wiem - jak dzieci nie znają czegoś, to nie mogą tego pragnąć, ale mają wtedy tak strasznie porządne i uporządkowane życie, że aż strach. icon_twisted.gif Dlatego słodycze daję i sama wtranżalam że hej! Oczywiście, wszystko w umiarze! Posiłki zdrowe icon_wink.gif najpierw, dopiero potem słodka przekąska. A te są takie pyyyyszne....Rany...


Pozdr.

--------------------


adzia
czw, 02 paź 2003 - 09:55
Ano widzisz, Gosia, czyli te lizaki jeszcze gorsze niż myślałam icon_wink.gif
adzia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,407
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 09:40
Skąd: Między wsią a miastem
Nr użytkownika: 138




post czw, 02 paź 2003 - 09:55
Post #11

Ano widzisz, Gosia, czyli te lizaki jeszcze gorsze niż myślałam icon_wink.gif

--------------------
CBA ma aresztować wszystkich choreografów w kraju. Postawione im zostaną zarzuty przygotowywania nowych układów.
Gosia1
czw, 02 paź 2003 - 10:15
CYTAT(adzia)
Ano widzisz, Gosia, czyli te lizaki  jeszcze gorsze niż myÅ›laÅ‚am icon_wink.gif



Noooo...icon_wink.gif
Gosia1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,554
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 16:38
SkÄ…d: Katowice
Nr użytkownika: 123

GG:


post czw, 02 paź 2003 - 10:15
Post #12

CYTAT(adzia)
Ano widzisz, Gosia, czyli te lizaki  jeszcze gorsze niż myÅ›laÅ‚am icon_wink.gif



Noooo...icon_wink.gif

--------------------


aluc

Go??







post czw, 02 paź 2003 - 10:26
Post #13

dla mnie słodyczami jest wszystko, co jako takie służy wyłącznie przyjemności, a jeśli jest w ogóle zdrowe i pożywne, to wyłącznie przypadkowo i przy okazji

takie słone paluszki i chipsy na przykład również są dla mnie słodyczami, nie zalicza się natomiast do kategorii słodyczy miód i dżem na przykład

i w takim rozumieniu Maks słodyczy nie jada (my zresztą też prawie nie)

mam problem zasadniczy przy lodach - bo jako takie służą przyjemności, jednakowoż zdrowotność lodów jest co najmniej równoważna z ich aspektem przyjemnościowym

ostatnio doszłam do kompromisu z samą sobą - lody słodyczą nie są, słodyczą natomiast jest wafelek icon_eek.gif

zamierzeniem i - jak się okazało - marzeniem ścietej głowy było wyeliminowanie z diety Maksa wszystkich rzeczy słodzonych białym cukrem, ale tego zrobić się niestety nie dało, a przebojem ostatnich tygodni jest śliwkowy "dżimik baby Ulji" icon_biggrin.gif
Jaco
czw, 02 paź 2003 - 11:07
Kubi w zasadzie jeszcze co słodycz nie wie.
Je czasem ciasteczko typu petit bear, owocki, jogurty z owockami, wafelki lodowe i czasami chrupki. Czekolady kawałeczek kiedyś spróbował. Więcej się nie upomniał to i nie dostał. Jak zacznie chcieć to dostanie. Póki co nie zamierzam mu wciskać na siłę. Raczej próbuję rozsmakować w cukrach naturalnych. Tylko on ponad miodek przekłada brokułka. I co z takim zrobić?
Jaco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,221
Dołączył: wto, 10 cze 03 - 01:36
Nr użytkownika: 814

GG:


post czw, 02 paź 2003 - 11:07
Post #14

Kubi w zasadzie jeszcze co słodycz nie wie.
Je czasem ciasteczko typu petit bear, owocki, jogurty z owockami, wafelki lodowe i czasami chrupki. Czekolady kawałeczek kiedyś spróbował. Więcej się nie upomniał to i nie dostał. Jak zacznie chcieć to dostanie. Póki co nie zamierzam mu wciskać na siłę. Raczej próbuję rozsmakować w cukrach naturalnych. Tylko on ponad miodek przekłada brokułka. I co z takim zrobić?

--------------------
Jacobina - mama Kuby






iff
czw, 02 paź 2003 - 11:18
Piotrek do 3 lat nie dostawal slodyczy, i po prostu wszystko co slodkie, czyli zadnych tortow, ciast, ciasteczek, biszkoptow, lodow i innych dupereli, zadnych lizakow, landrynek, chipsow, smakowych flipsow, jedynie dostawal suche wafle i flipsy bezsmakowe

do tej pory ja nie kupie mu lizaka, zadnych landryn, zadnych chipsow, natomiast jak jestesmy w gosciach nie bronie mu tego

dostawal mnostwo jogurtow, serkow, ale tyh z kawalkami czekolady nie, owocow swiezych i suszonych, soki kupowalam jedynie bez cukru

ot taka obsesja, z mlodszym postepuje podobnie, jednak w wakacje dawalam mu polizac raz lub dwa loda, ale moze tez dlatego ze maly bardzo ladnie wypluwa i myje juz zeby z patsa
iff


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,277
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 09:41
Nr użytkownika: 139




post czw, 02 paź 2003 - 11:18
Post #15

Piotrek do 3 lat nie dostawal slodyczy, i po prostu wszystko co slodkie, czyli zadnych tortow, ciast, ciasteczek, biszkoptow, lodow i innych dupereli, zadnych lizakow, landrynek, chipsow, smakowych flipsow, jedynie dostawal suche wafle i flipsy bezsmakowe

do tej pory ja nie kupie mu lizaka, zadnych landryn, zadnych chipsow, natomiast jak jestesmy w gosciach nie bronie mu tego

dostawal mnostwo jogurtow, serkow, ale tyh z kawalkami czekolady nie, owocow swiezych i suszonych, soki kupowalam jedynie bez cukru

ot taka obsesja, z mlodszym postepuje podobnie, jednak w wakacje dawalam mu polizac raz lub dwa loda, ale moze tez dlatego ze maly bardzo ladnie wypluwa i myje juz zeby z patsa
Potwora
czw, 02 paź 2003 - 11:33
Ja sobie na początku założyłam, że złe słodycze to te wyskoprzetworzone, z niewiadomo jakim tłuszczem ( tłuszcz cukierniczy? co to jest? ) - postanowiłam, że będę dawać domowe ciasta, dzem, miód ale okazało się, że młody nie chce niczego co słodkie, no ewentualnie owoce i soki. I nie je, dałam mu miodu spróbować - zwymiotował, po dżemie skrobał sobie język - więc nie daję.
Potwora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,934
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 19:47
SkÄ…d: .......
Nr użytkownika: 569




post czw, 02 paź 2003 - 11:33
Post #16

Ja sobie na początku założyłam, że złe słodycze to te wyskoprzetworzone, z niewiadomo jakim tłuszczem ( tłuszcz cukierniczy? co to jest? ) - postanowiłam, że będę dawać domowe ciasta, dzem, miód ale okazało się, że młody nie chce niczego co słodkie, no ewentualnie owoce i soki. I nie je, dałam mu miodu spróbować - zwymiotował, po dżemie skrobał sobie język - więc nie daję.
Agnisma
pią, 03 paź 2003 - 08:27
Jest dla mnie różnica, czy podaję Natalii cukierek, czy serek homogenizowany. Czyli chyba dzielę na słodycze dobre i złe.
Agnisma


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,980
Dołączył: nie, 04 maj 03 - 23:05
Nr użytkownika: 680




post pią, 03 paź 2003 - 08:27
Post #17

Jest dla mnie różnica, czy podaję Natalii cukierek, czy serek homogenizowany. Czyli chyba dzielę na słodycze dobre i złe.

--------------------
Agnieszka -mama Natalki
[url=https://www.TickerFactory.com/]
user posted image
[/url]
iwo1
pią, 03 paź 2003 - 10:39
Dla mnie słodycze to :cukierki,cukier biały ,czekolady .chipsy ,lizaki
I tych słodyczy JAcho nie dostawał do drugiego roku życia ,teraz złuje z etak szybko szlaban został anulowany ,wprawdzie głowę sobie daję uciąć z ebabcie mu czasem dąły coś do pyszczka ale ja tego nie widziałam .
Do tej pory słodyczy staram mu sie nie kupować jeśli dostanie od kogoś to nie wyrywam mu z łapki ale czasem chowam aż zapomni icon_redface.gif


Bez ograniczeń pozwalam mu jeść rurki z smieteną ,drozdzówki ,rogale
Czasem wprawdzie dostanie od nas cośik z słodyczy ale jesć to może jedynie po głównym posiłku

IWo
iwo1


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,381
Dołączył: nie, 30 mar 03 - 12:19
SkÄ…d: StÄ…d...
Nr użytkownika: 226

GG:


post pią, 03 paź 2003 - 10:39
Post #18

Dla mnie słodycze to :cukierki,cukier biały ,czekolady .chipsy ,lizaki
I tych słodyczy JAcho nie dostawał do drugiego roku życia ,teraz złuje z etak szybko szlaban został anulowany ,wprawdzie głowę sobie daję uciąć z ebabcie mu czasem dąły coś do pyszczka ale ja tego nie widziałam .
Do tej pory słodyczy staram mu sie nie kupować jeśli dostanie od kogoś to nie wyrywam mu z łapki ale czasem chowam aż zapomni icon_redface.gif


Bez ograniczeń pozwalam mu jeść rurki z smieteną ,drozdzówki ,rogale
Czasem wprawdzie dostanie od nas cośik z słodyczy ale jesć to może jedynie po głównym posiłku

IWo

--------------------
"Nigdy nie mów nigdy,bo życie potrafi zaskoczyć"
CrazyMary
pią, 03 paź 2003 - 13:39
Ja dzielę słodkości właściwie na 3 kategorie:
- pierwsza : owoce, owoce suszone, słodkie serki, słodkie jogurty
- druga : herbatniki, ciasta domowe,
- trzecia : lizaki, batony, czekolada.

Z grypy pierwszej daję dużo, z grupy drugiej daję czasami, jak muszę, czyli, jak sami jemy albo dla przekupstwa icon_eek.gif , z grupy trzeciej daję lizaki, marta dopomina się w sklepie, ale wiem, ze poliże krótko i zostawi. Batoniki i ciasteczka czekoladowe wiem, ze daje babcia i już się poddałam, bo rzadko icon_cry.gif
CrazyMary


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,888
Dołączył: pią, 11 kwi 03 - 14:59
SkÄ…d: Gdynia
Nr użytkownika: 558

GG:


post pią, 03 paź 2003 - 13:39
Post #19

Ja dzielę słodkości właściwie na 3 kategorie:
- pierwsza : owoce, owoce suszone, słodkie serki, słodkie jogurty
- druga : herbatniki, ciasta domowe,
- trzecia : lizaki, batony, czekolada.

Z grypy pierwszej daję dużo, z grupy drugiej daję czasami, jak muszę, czyli, jak sami jemy albo dla przekupstwa icon_eek.gif , z grupy trzeciej daję lizaki, marta dopomina się w sklepie, ale wiem, ze poliże krótko i zostawi. Batoniki i ciasteczka czekoladowe wiem, ze daje babcia i już się poddałam, bo rzadko icon_cry.gif

--------------------


amania
pią, 03 paź 2003 - 19:53
Maryśka do ukończenia 2 lat nie dostawała prawie żadnych słodyczy.
Teraz je czasem czekoladÄ™ i ciastka (niestety tylko bezglutenowe).
Na szczęście nie odziedziczyła po mnie "miłości" do słodyczy, więc nawet jak leżą przed jej nosem, to nie przesadza.
Marzą jej się jednak drożdżówki, które uwielbiała, a z racji obecnej diety jeść ich nie może icon_sad.gif
Acha, herbatkÄ™ pije gorzkÄ… (tak jak i my).
amania


Grupa: Moderatorzy
Postów: 10,650
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 23:38
Skąd: podPoznań
Nr użytkownika: 131




post pią, 03 paź 2003 - 19:53
Post #20

Maryśka do ukończenia 2 lat nie dostawała prawie żadnych słodyczy.
Teraz je czasem czekoladÄ™ i ciastka (niestety tylko bezglutenowe).
Na szczęście nie odziedziczyła po mnie "miłości" do słodyczy, więc nawet jak leżą przed jej nosem, to nie przesadza.
Marzą jej się jednak drożdżówki, które uwielbiała, a z racji obecnej diety jeść ich nie może icon_sad.gif
Acha, herbatkÄ™ pije gorzkÄ… (tak jak i my).

--------------------
Jedyne, czego zazdroszczę mojemu mężowi, to żona.
> Jak to jest z tymi sÅ‚odyczami?
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 28 kwi 2024 - 19:00
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama