CYTAT(Anita.W)
Co to znaczy ze bylo okropnie?
Co to znaczy??
Lewatywa i golenie bez pytania czy siÄ™ zgadzam.
Cały poród przeleżałam, bo położna nie pozwoliła mi nawet usiąść. W dodatku zmuszała mnie do leżenia na jednym boku, co powodowało, że bóle czułam cały czas, bez przerw, między skurczami też mnie bolało, tak, że po dwóch godzinach nie miałam już na nic siły. Na pytanie, czemu muszę leżeć, odpowiadała, że mi wody odeszły. A to, jeśli główka jest już przyparta do szyjki, niczemu nie przeszkadza.
Kroplówkę też dostałam z marszu, zanim zdążyłam się zorientować, co się dzieje.
Nie pozwolono mi nawet wody się napić przez całe te 5 godzin spędzonych na porodówce - a to był lipiec i upał jak cholera.
Szycie po niacięciu takie, że przez 10 dni na tyłku nie usiadłam, a siniaka miałam takiego, jakby mi ktoś kijem baseballowym przywalił.
Po porodzie - zero pomocy przy opiece nad dzieckiem. Żadna położna nie potrafiła mi pokazać, jak się prawidłowo przystawia dziecko do piersi, w związku z czym dziecko straciło na wadze ponad 10%. Zaczęło przybierać momentalnie, jak tylko zostało po raz pierwszy prawidłowo nakarmione (po 3 dniach, dzięki pomocy oddziałowej).
Jedyne rady, jakich potrafiły udzielać pielęgniarki i położne to takie, żeby dziecko nakarmić butelką, skoro płacze. Na moje stwierdzenie, że chcę dziecko karmić piersią usłyszałam "No tak, kolejna po szkole rodzenia".
Zmiana podkładu czy koszuli z wielką łaską, po kilkukrotnych prośbach.
Po samym porodzie, przez prawie dwie godziny prosiłam, żeby dali mi coś do jedzenia (był przewidziany dla mnie obiad), myślałam, że umrę z głodu, zanim raczyli coś przynieść.
Pięć tygodni temu rodziłam na 1go Maja i tam nic z tego, co opisałam tu powyżej nie miało miejsca. Może nie jest to szpital luksusowy, ale na pewno z dużo bardziej ludzkim podejściem. A Kamieńskiego każdemu będę odradzać.