-
Słowa:

Oj, maluśki, maluśki, maluśki kiejby rękawicka,
Albo tys jakoby kawałecek smycka.
Czys nie lepiej, nie lepiej, nie lepiej siedzieć było w niebie?
Przecie Tatuś z nieba nie wyganioł Ciebie.
Tam Ci w niebie słuzyły, słuzyły prześlicne janioły,
A tu musisz lezeć jak ten palec goły.
Tam se w niebie zjadołeś kukiołki z carnuską i miodem,
Tu się sycić musisz samym jeno głodem.
Tam se w niebie spijołeś, spijołeś słodkie małmazyje,
Tu się Twa gębusia gozkich łez napije.
Cós Ci oddam mój Panie, mój Panie? - chyba me piosnecki
Albo tys ty moje lipowe sksypecki.