Eve69 - zwracam sie do Ciebie, bo jesteś tu moim guru od kotów
Oczywiście jeśli któraś z foremek podzieli sie swoim doświadczeniem - serdeczne dzięki!
próbowałam oczywiście wyszukać pomocy na forach kocich ale jakoś mi ciężko to przerobić przy takim nawale postów i informacji jaki tam panuje.
mam problem z moim kocurem sikającym na kanapę....dramat
Może trochę ogólnie opisze co z czym bo pewnie wszystko może mieć znaczenie w takim problemie.
Mamy dwa kocurki ( kastrowane ) i psa
Ten sikający jest u nas najkrócej - 1,5 roku, a w sumie ma coś ok. 2 lat czyli właściwie mamy go od kociaka- był kotem ze wsi, ale od samego początku załapał kuwetę . Kilka razy zdarzyło mu się nasikać nam kołdrę- jednakże udało mi sie go spryskać kiedyś wodą i od tamtej pory nasze łózko zostawił w spokoju. Ale mam wrażenie , ze dla niego powierzchnia którą można "skopać" jest tak samo dobra jak żwirek w kuwecie bo zdarza mu się nasikac na dywanik w łazience albo ręcznik który zsunął sie na podłogę- no ale pilnuje drzwi i jestem w stanie to wyeliminować. Podobnie z łóżkiem naszego syna, gdzie też nasikał kilka razy - to sobie tłumaczyłam tym,iz materac syna był juz nieźle "zaprawiony" ze względu na okres nauki spania bez pampersa i może kot reagował na zapach. Teraz kot nie ma wstępu bez naszej obecności do pokoju syna. Chociaż kilka razy była sytauacja, że przez przypadek wlazł tam sam i nic się nie stało.
No i ta nieszczęsna kanapa - mamy ją od kilku miesięcy- duża miękka sztruksowa- na początku nie robiła na nim wrażenia- a potem zaskoczył...i się zaczęło:( nie jest to regularne działanie - sporadycznie ale co z tego - skoro za każdym razem piorę vanishem potem proszkiem, kupiłam nawet Vitopar- neutralizator zapachu- nic nie pomogło. Pryskaliśmy specjalnym płynem, którego zapach ponoć odstrasza koty, na nasze nie działa- obaj sie regularnie na kanapie wylegują....
Kanapa cuchnie:( Jesteśmy na skaraju załamania nerwowego- bo na domiar złego salonu nie jestem w stanie zamknąć i uniemozliwić kotu dostępu w żaden sposób- bo to wszystko otwarta przestrzeń ...mąż odgraża się schroniskiem ( oczywiście sam prędzej by tam trafił...) ale poniekąd jak widze nowa plamę to sama mam ochotę go udusić....i niejednokrotnie przeszło mi przez myśl szukania nowego domu
Bo ja sama juz nie wiem czy on czasem porostu nie manifestuje tego, ze chce być najważniejszy- to jest ten typ kota- chce być pępkiem świata- zdominował juz tego starszego i ewidentnie zachowuje sie jak najważniejszy członek stada.
Kuwetę mają wprawdzie jedną - duża , ale tak jest od początku - zresztą jest na bieżąco czyszczona
Może on faktycznie źle się czuje z tym że ja mam 3 futra do kochania i przytulania - on jest taki bardzo zaborczy zawsze chce byc pierwszy , pcha się ciągle na kolana...
Nie chce nawet myślec co będzie jak w maju przyjdzie na świat nasz drugi synek- jak zacznie np sikać do łóżeczka czy wózka...
I najgorsze, ze to się dzieje zawsze w nocy także nawet nie moge go dopaść na gorącym uczynku
Teraz jeszcze będe próbowała pobrać mocz do badania- chociaż to raczej mało prawdopodobne by miał jakies problemy z przewodem moczowym
Eve69- co o tym myslisz?
i czy znasz jakiś skuteczny środek do prania takich rzeczy a potem coś co na sucho odstraszy od tego zasikanego miejsca?
Ten post edytował karoleenka czw, 20 paź 2011 - 15:34