Basiek miło że zajrzałaś
![icon_biggrin.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_biggrin.gif)
i bardzo serdecznie dziękuję za życzenia.
A co do męża to ja nie mam ochoty niczego go uczyć. Wystarczy, że na mojej głowie jest pamiętanie o wszystkich rocznicach, urodzinach, imieninach i innych okazjach zarówno mojej jak i jego rodziny, pamiętam też o płaceniu rachunków, a wszystko co potrzebne jest do domu czy dziecku do przedszkola też oczywiście jest na mojej głowie.
Przez kilka lat robiłam tak jak mówisz tzn. dyskretnie przypominałam o zbliżającej się okazji żeby pootem nie było pretensji że zapomniał, a ja mu nie przypomniałam. Ja nawet przypominam mu o urodzinach jego kumpli i wszyscy zadowoleni
![wink.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/wink.gif)
.
Ale momentami mam dość roli superwoman i chciałabym aby o mnie się zatroszczył nie byle kto tylko człowiek, którego tak bardzo kocham i nie mam wielkich wymagań kartka z życzeniami w zupełności by mi wystarczyła, co zresztą dziesiątki razy przy różnych okazjach mówiłam mojemu mężczyźnie. Albo kwiatek np.
A jeśli chodzi o robienie drobnych przyjemności na co dzień to i o to dbam
![icon_biggrin.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_biggrin.gif)
kupię mu ulubiony żel pod prysznic albo zrobię ukochaną karpatkę
Tylko od czasu do czasu taki cichutki głosik wewnątrz pyta czy warto się tak starać? Moja najlepsza przyjaciółka ciągle mi powtarza, że jestem za dobra. A może ma rację i nie należy faceta zbytnio rozpieszczać?